Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 22, 2025 6:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1354 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52 ... 91  Następna strona
 Współżycie przed ślubem 
Autor Wiadomość
Post 
zielona napisał(a):
Ale czy śmiesz twierdzić, że mój mąż, czy też narzeczony Karo li, to nie są normalni faceci, skoro nie postępują tak jak Ty? Wybacz, ale ja uważam, ze to Ty odbiegasz od normy...

Wątpię. W dzisiejszym świecie już prawie nikt nie czeka z seksem do ślubu. To już dawno jest norma. Więc kto tu od niej odbiega? ;)
Tacy jak Ty to są obecnie dinozaury na wymarciu :P

przemo napisał(a):
Więc proszę, abyś z łaski swojej, nie wypowiadał się autorytatywnie na temat moich motywów postępowania, bo nie masz o nich bladego pojęcia.

Mam za to więcej niż blade pojęcie o seksualności człowieka i dlatego pozwalam sobie wypowiadać się w tej kwestii. Ty jesteś człowiekiem - więc się wypowiadam i dokonuję oceny.

przemo napisał(a):
I Ty również wybacz, ale to Twoje postępowanie kojarzy mi się bardziej z prostytucją: prostytutki też to robią bez miłości i z wieloma różnymi osobami.

Moje postępowanie nie ma żadnego związku z prostytucją (dziwne, że zarzucasz mi to samo co ja Tobie wcześniej zarzuciłem, ale mniejsza z tym...), ponieważ ja sobie wybieram starannie osoby, z którymi idę do łóżka. Nie są to przypadkowi ludzie, tzw "pierwsi lepsi". Osoba musi mi się podobać, nawiązać jakaś fajna rozmowa, poznać się przynajmniej trochę. Ponadto ja nie idę na seks "z obowiązku" ani też nie zmuszam się do niego, tylko robię to wtedy kiedy mam na to ochotę i w celu osiągnięcia satysfakcji seksualnej i dobrej zabawy, miłego spędzenia czasu.
Prostytutki tak nie robią. Ty natomiast co już opisałem spełniasz jedną cechę prostytutki, gdyż jak sama napisałaś czasami robisz to z partnerem nawet wtedy kiedy Ci się nie chce, nie masz ochoty.


N kwi 22, 2007 20:26
Post 
dwa ostatnie cytaty są oczywiscie "zielonej", a nie moje.


N kwi 22, 2007 20:27

Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23
Posty: 186
Post 
przemo napisał(a):
.... Ty natomiast co już opisałem spełniasz jedną cechę prostytutki, gdyż jak sama napisałaś czasami robisz to z partnerem nawet wtedy kiedy Ci się nie chce, nie masz ochoty.

Przestań pisać takie bzdury - prostytuka robi to za pieniądze natomiast w tej opisanej sytuacji chodzi o sprawienie przyjemności kochanej osobie. Jak możesz to porównywać do prostytucji gdzie chodzi o pieniądze! - wygląda na to że świadomie nie do dostrzegasz tej zasadniczej różnicy.

Napisz lepiej ile Ciebie kosztuje taki seks z osobą z klubu - kilka piw, drinków czy coś jeszcze...


N kwi 22, 2007 20:55
Zobacz profil
Post 
Perseus napisał(a):
Moim zdaniem mylisz się - np. ja nie wyobrażam sobie, żebym mógł "uprawiać" seks z dziewczyną, której by nie kochał.

A ja sobie wyobrażam. Nie wiem co ma do tego "mylenie się/nie mylenie się"?

Perseus napisał(a):
czy chciałbyś aby ona miała za sobą przeszłość z rożnymi przypadkowymi mężczyznami z klubu do którego chodzisz. Jeżeli byłoby ci to zupełnie obojętne(tylko szczerze sobie odpowiedz) to ok - chociaż w to wątpię.

Ja w ogóle nie dokonuję takich ocen i nie robię selekcje na osoby doświadczone w seksie i świeżynki - w przypadku kiedy jest miłość kompletnie nie ma to dla mnie znaczenia. Wiem jednak z doświadczenia, że osoby, które już miały wcześniej partnerów są lepsze w seksie niż te co nie miały. Jeśli się z kimś umawiam na seks to wolałbym, aby taka osoba nie była "zielona" w te klocki :P

Perseus napisał(a):
Ale jak nie obojętne to znaczy, że nie jesteś w porządku. Ja m. in. dlatego nie podejmuje współżycia przypadkowego z szacunku dla dziewczyny i jej przyszłego mężczyzny- niech ona ofiaruje siebie jemu na wyłączność na całe życie.

Nie widzę związku. Poza tym co to za określenia "wyłaczność"? Co to jest jakaś własność partnera? Poza tym nie widzę problemu - od momentu jak jest "z tym jedynym" to wtedy nie ma przeszkód aby była "na wyłaczność", a co wcześniej robiła to nie jego sprawa. Powinien się cieszyć, że jest już obcykana w te klocki.

Perseus napisał(a):
Poza tym - rozumiem, że kiedy już będziesz kochał będziesz wierny?

Tak

Perseus napisał(a):
Tylko, że to nie jest takie proste - bo jak teraz poddajesz się "spontanicznemu" seksowi "dla sportu" to ciężko będzie ci z tego zrezygnować gdy przyjdzie potrzeba abstynencji w związku

Absolutnie nie ciężko. Nie jestem uzależniony od notorycznego uprawiania seksu z wieloma osobami. Mam okresy, że nie uprawiam seksu prawie wcale i nie płaczę z tego powodu. Wtedy człowiek sobie pomaga masturbacją. Doskonale wiem, że gdy zjawi się właściwa osoba w moim życiu i będzie to miłość to będę potrafił być wierny. Na razie nikogo takiego nie ma, a ja jestem facetem i swoje potrzeby mam i nie zamierzam się sztucznie ograniczać, bo jakieś zasady moralne kogoś tam tak nakazują.

Perseus napisał(a):
I jeszcze jedna sprawa - nie ma idealnego zabezpiecznia przed ciążą

U mnie nie ma tego problemu.

Perseus napisał(a):
Ostatnio nawet była taka sytuacja opisywana w mediach, że prostytutki rodziły dzieci, które się poczeły i te dzieci były sprzedawane!

No i? No to na policję zgłościć i do sądu.
Handel ludźmi to nic nowego i jest to przestępstwo ścigane.

Perseus napisał(a):
To moje dziecko, które powinno być obdarzone miłością będzie się gdzieś poniewierać po świecie - nie czegoś takiego to ja bym nie udźwignął.

Dramatyzujesz :)
Od razu w czarnych barwach wszystko widzisz.

Perseus napisał(a):
A tak w ogóle to ja uważam, ze seks to nie tylko połącznie ciał ale i dusz - ciało można poznać szybko ale na miły Bóg jak można poznać czyjąś duszę w jeden wieczór

Są różne wymiary seksu. Nie podchodzę do tego jednakowo w każdym przypadku i ze wszystkimi. Zgadzam się, że spotkania tylko na seks nie są tak pełne jak seks w związku z ukochaną osobą. Ale i na to przyjdzie pora. Na razie nie narzekam. Muszę się jeszcze wyszaleć, choć już czuję, że ten etap się kończy i niedługo będę dążył do tzw "stabilizacji", ale jeszcze trochę to potrwa. Na razie nie wiem, czy tak do końca jestem dojrzały, a przede wszystkim gotowy na związek. Nie spieszy mi się, to nie wyścigi :P To nadejdzie naturalnie i samoistnie. Już czuję, że nadchodzi, wolno ale nadchodzi.

Perseus napisał(a):
a może się okazać, że ta dusza jest obleśna.

A niech se będzie. Nie interesuje mnie dusza jeśli spotykam się tylko na raz czy dwa, a głównym celem jest seks. Oczywiście czasami jest fajnie jak z daną osobą można też fajnie pogadać, zakumplować się. To się też zdarza. Czasami to prawie wogóle nie uprawiam seksu, tylko np przegadamy całą noc w łóżku i poprzytulamy, zasniemy w objęciach, zamiast się seksić. Wszystko zależy od tego kogo spotkam, jaki mamy nastrój, samopoczucie itd.

Perseus napisał(a):
Nasza seskualność jest piekna - dzięki temu, że jesteśmy istotami seksualnymi możemy złożyć drugiej osobie najpiękniejszy dar jaki można złożyć - darować komuś siebie na wyłączność.

Znowu ta "wyłaczność" - kojarzy mi się z niewolnictwem, albo conajmniej z prawem patentowym.

Perseus napisał(a):
Ale żeby złożyć komuś ten dar trzeba być wolnym, panować nad swoim ciałem nad popędem, który jest ślepy, którego zadaniem jest przekazanie jak nawięcej materiału genetycznego.

A tu już jakieś moralizowanie, z którym się nie utożsamiam.

Perseus napisał(a):
Można poddawać się nakazowi popędu - kopulować z kim popadnie

Na pewno nie z kim popadnie.

Perseus napisał(a):
Z tego co piszesz wyglada chyba na to, że nigdy tak naprawdę nie kochałeś.

Nie. Jeszcze młodziutki jestem, mam czas :)
Nie kochałem, ale to nie znaczy, że nie mam w sobie pragnienia miłości :)

Perseus napisał(a):
W miłości jest pragnienie wyłączności, pragnienie dobra i szczęścia drugiej osoby - to jest na pierwszym miejscu -

Nie będę uzurpował sobie do "jedynie słusznej teorii w kwestii miłości", bo miłość ma wiele wymiarów. Niekoniecznie tylko tak jak my ją postrzegamy. Wg mnie w miłości ważna jest wierność, ale ja nie patrzę na miłość przez ten pryzmat.

Perseus napisał(a):
natomiast seks tylko wyraża tą miłość a w oderwaniu od miłości po prostu jest ohydny.

Kompletna nieprawda.
gdyby był ohydny to bym go nie uprawiał :)
Poza tym ja kochając się z kimś przekazuję uczucia. To nie jest tylko mechaniczny seks, wyprany ze wszelkich uczuć. To nie jest spotkanie klienta z prostytutką - takich seksów nie lubię. Lubię, gdy towarzyszy mu uczucie i namiętność. To jest możliwe nie tylko w związkach, choć oczywiście w nich jest to pełniejsze.

przemo napisał(a):
Ty tego nie zrozumiesz, bo dla Ciebie liczy się popęd i to on dla Ciebie jest wyznacznikiem działania. Seks jest wyrazem miłości, pragnieniem dawania siebie drugiemu a nie tylko pożądaniem chęcią zaspokojenia siebie swoich żądz.

aha i w związku z tym zaspokajaniem zachcianki partnera na seks nawet wtedy kiedy jesteśmy zmęczeni i zwyczajnie nam się nie chce. Ale nie, trzeba się seksić, bo jak partner ma chcicę to musi być seks i basta! Niezależnie od naszej ochoty.
Tak, to jest prostytucja w niemal czystej postaci....


N kwi 22, 2007 20:58
Post 
Perseus napisał(a):
Przestań pisać takie bzdury - prostytuka robi to za pieniądze

Dlatego napisałem, że spełnia "jedną z wielu cech" prostytutki, a nie wszystkie :P

Perseus napisał(a):
natomiast w tej opisanej sytuacji chodzi o sprawienie przyjemności kochanej osobie.

Tak, nawet wtedy, gdy się nie ma ocohty na seks. Ale nie! Partner chce sobie poruchać to trzeba się zmusić, prawda? ;)
Co to w ogóle za seks? Musi być bardzo drętwy i nudny, kiedy jedna ze stron robi to "z musu", wbrew temu, że jej się nie chce i zwyczajnie nie ma ochoty. Wtedy nigdy nie ma dobrego seksu.

Perseus napisał(a):
Napisz lepiej ile Ciebie kosztuje taki seks z osobą z klubu - kilka piw, drinków czy coś jeszcze...

Nic.
Drinki kupuję na swój koszt. Czasami mi ktoś postawi, czasami ja postawię drinka komuć. Normalna rzecz. Się wyrównuje :)


N kwi 22, 2007 21:03
Post 
przemo !
Ty chyba nie masz zielonego pojęcia jakim spłyceniem seksu jest współżycie bez Miłości - dla "sportu" .. :(
Naprawdę -warto nawet odmówic sobie kilku razy i współżyć na MNPR by cieszyć się pełnią z kochaną osoba - a ty tu wywalasz jkimiś tekstami ..


N kwi 22, 2007 21:06

Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23
Posty: 186
Post 
przemo napisał(a):
Partner chce sobie poruchać to trzeba się zmusić
Właściwie ta wypowiedź wyjaśnia wszystko. Na takim poziomie ja nie będę dyskutował.


N kwi 22, 2007 21:13
Zobacz profil
Post 
sam sprowadziłeś do tego poziomu :P


N kwi 22, 2007 21:17

Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23
Posty: 186
Post 
przemo napisał(a):
sam sprowadziłeś do tego poziomu :P

W którym miejscu!


N kwi 22, 2007 21:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Perseus napisał(a):
Oczywiście wymiar tego grzechu jest inny niż w przypadku skoków w bok, przypadkowego seksu itp chcę to bardzo mocno podkreślić.


Dlaczego inny? Czyż jedno i drugie nie podpada pod to samo VI przykazanie i grzech ciężki? Czy może jest jeszcze kategoria super-ciężki i średnio-ciężki?


N kwi 22, 2007 21:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23
Posty: 186
Post 
SweetChild napisał(a):
Perseus napisał(a):
Oczywiście wymiar tego grzechu jest inny niż w przypadku skoków w bok, przypadkowego seksu itp chcę to bardzo mocno podkreślić.


Dlaczego inny? Czyż jedno i drugie nie podpada pod to samo VI przykazanie i grzech ciężki? Czy może jest jeszcze kategoria super-ciężki i średnio-ciężki?

Jest to grzech ciężki ale przecież nawet grzech ciężki grzechowi ciężkiemu nierówny. Ważne są okoliczności - weźmy np. seryjnego mordercę, który zabija ludzi - łamie przykazanie- nie zabijaj - "z zimną krwią" i kogoś kto zabił w afekcie - oczywiście w obu przypadkach jest to grzech ciężki ale obiektywna ocena tych czynów moim skromnym zdaniem musi być różna. Tak samo różna jest ocena cudzołóstwa zaręczonych i cudzołóstwa z przypadkowymi partnerami, cudzołóstwa z prostytutką itd. - tak to oceniam na tzw. "zdrowy rozum" :-D .


N kwi 22, 2007 21:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 20, 2007 20:51
Posty: 131
Post 
Przemo :
Cytuj:
zielona napisał:
Ale czy śmiesz twierdzić, że mój mąż, czy też narzeczony Karo li, to nie są normalni faceci, skoro nie postępują tak jak Ty? Wybacz, ale ja uważam, ze to Ty odbiegasz od normy...

Wątpię. W dzisiejszym świecie już prawie nikt nie czeka z seksem do ślubu. To już dawno jest norma. Więc kto tu od niej odbiega? Mruga 2
Tacy jak Ty to są obecnie dinozaury na wymarciu Język


Te dinozaury potrafią kochać jak człowiek, nie jak zwierzę.
Stąd też i zwierzęce oblicze dzisiejszego świata, TO się staje normą...
Jak jeszcze bardziej może nas szatan upodlić, sprawiając że kochamy sie jak psy a nie jak ludzie...


N kwi 22, 2007 23:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Perseus napisał(a):
Jest to grzech ciężki ale przecież nawet grzech ciężki grzechowi ciężkiemu nierówny.


Zależy jak na to spojrzeć, jeśli od strony wyroku "piekło/niebo" to wydaje się, że jednak każdy grzech ciężki ma ten sam skutek: piekło (według klasycznej nauki KK). Co za różnica, czy trafisz tam za seks przedmałżeński, czy za ludobójstwo?


Pn kwi 23, 2007 10:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23
Posty: 186
Post 
SweetChild napisał(a):
Zależy jak na to spojrzeć, jeśli od strony wyroku "piekło/niebo" to wydaje się, że jednak każdy grzech ciężki ma ten sam skutek: piekło (według klasycznej nauki KK). Co za różnica, czy trafisz tam za seks przedmałżeński, czy za ludobójstwo?

Tylko, że oprócz piekła i nieba istnieje jeszcze czyściec. Nawet grzech ciężki nie wyklucza nieba jeżeli przed obliczem Boga będziemy żałować za grzechy - fakt, że nie trafimy wtedy do nieba od razu tylko będziemy musieli przejść przez czyściec (nawet spowiedź nie "likwiduje" kar za grzechy - jakieś kary być muszą bo Bóg jest miłosierny ale jednocześnie sprawiedliwy).
Czyli po pierwsze w przypadku grzechu cieżkiego ważne jest ile razy popełniało się ten grzech - inny wymiar ma pojedyńcze zabójstwo i wielokrotne(ludobójstwo) - w tym drugim przypadku "trochę" dłużej przebywać się będzie w czyścu.
Po drugie - łatwiej jest wzbudzić żal za grzechy z powodu jednego czy kilku grzechów ciężkich niż z powodu kilkuset czy kilkutysięcy grzechów cieżkich - bo następuje tzw. "wydeptanie sumienia", serce robi się twarde jak kamień.


Pn kwi 23, 2007 13:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Perseus napisał(a):
Tylko, że oprócz piekła i nieba istnieje jeszcze czyściec. Nawet grzech ciężki nie wyklucza nieba jeżeli przed obliczem Boga będziemy żałować za grzechy -


Skoro tak, to inna sprawa. Byłem przekonany, że w klasycznym ujęciu katolickim delikwent trafia do piekła, jeśli umiera obciążony jakimkolwiek grzechem ciężkim. Instytucja "żalu za grzechy przed obliczem Boga" zasadniczo zmienia obraz sytuacji. W razie czego powołam się na Ciebie podczas mojej rozprawy ;)


Pn kwi 23, 2007 13:47
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1354 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52 ... 91  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL