Perseus napisał(a):
Moim zdaniem mylisz się - np. ja nie wyobrażam sobie, żebym mógł "uprawiać" seks z dziewczyną, której by nie kochał.
A ja sobie wyobrażam. Nie wiem co ma do tego "mylenie się/nie mylenie się"?
Perseus napisał(a):
czy chciałbyś aby ona miała za sobą przeszłość z rożnymi przypadkowymi mężczyznami z klubu do którego chodzisz. Jeżeli byłoby ci to zupełnie obojętne(tylko szczerze sobie odpowiedz) to ok - chociaż w to wątpię.
Ja w ogóle nie dokonuję takich ocen i nie robię selekcje na osoby doświadczone w seksie i świeżynki - w przypadku kiedy jest miłość kompletnie nie ma to dla mnie znaczenia. Wiem jednak z doświadczenia, że osoby, które już miały wcześniej partnerów są lepsze w seksie niż te co nie miały. Jeśli się z kimś umawiam na seks to wolałbym, aby taka osoba nie była "zielona" w te klocki

Perseus napisał(a):
Ale jak nie obojętne to znaczy, że nie jesteś w porządku. Ja m. in. dlatego nie podejmuje współżycia przypadkowego z szacunku dla dziewczyny i jej przyszłego mężczyzny- niech ona ofiaruje siebie jemu na wyłączność na całe życie.
Nie widzę związku. Poza tym co to za określenia "wyłaczność"? Co to jest jakaś własność partnera? Poza tym nie widzę problemu - od momentu jak jest "z tym jedynym" to wtedy nie ma przeszkód aby była "na wyłaczność", a co wcześniej robiła to nie jego sprawa. Powinien się cieszyć, że jest już obcykana w te klocki.
Perseus napisał(a):
Poza tym - rozumiem, że kiedy już będziesz kochał będziesz wierny?
Tak
Perseus napisał(a):
Tylko, że to nie jest takie proste - bo jak teraz poddajesz się "spontanicznemu" seksowi "dla sportu" to ciężko będzie ci z tego zrezygnować gdy przyjdzie potrzeba abstynencji w związku
Absolutnie nie ciężko. Nie jestem uzależniony od notorycznego uprawiania seksu z wieloma osobami. Mam okresy, że nie uprawiam seksu prawie wcale i nie płaczę z tego powodu. Wtedy człowiek sobie pomaga masturbacją. Doskonale wiem, że gdy zjawi się właściwa osoba w moim życiu i będzie to miłość to będę potrafił być wierny. Na razie nikogo takiego nie ma, a ja jestem facetem i swoje potrzeby mam i nie zamierzam się sztucznie ograniczać, bo jakieś zasady moralne kogoś tam tak nakazują.
Perseus napisał(a):
I jeszcze jedna sprawa - nie ma idealnego zabezpiecznia przed ciążą
U mnie nie ma tego problemu.
Perseus napisał(a):
Ostatnio nawet była taka sytuacja opisywana w mediach, że prostytutki rodziły dzieci, które się poczeły i te dzieci były sprzedawane!
No i? No to na policję zgłościć i do sądu.
Handel ludźmi to nic nowego i jest to przestępstwo ścigane.
Perseus napisał(a):
To moje dziecko, które powinno być obdarzone miłością będzie się gdzieś poniewierać po świecie - nie czegoś takiego to ja bym nie udźwignął.
Dramatyzujesz

Od razu w czarnych barwach wszystko widzisz.
Perseus napisał(a):
A tak w ogóle to ja uważam, ze seks to nie tylko połącznie ciał ale i dusz - ciało można poznać szybko ale na miły Bóg jak można poznać czyjąś duszę w jeden wieczór
Są różne wymiary seksu. Nie podchodzę do tego jednakowo w każdym przypadku i ze wszystkimi. Zgadzam się, że spotkania tylko na seks nie są tak pełne jak seks w związku z ukochaną osobą. Ale i na to przyjdzie pora. Na razie nie narzekam. Muszę się jeszcze wyszaleć, choć już czuję, że ten etap się kończy i niedługo będę dążył do tzw "stabilizacji", ale jeszcze trochę to potrwa. Na razie nie wiem, czy tak do końca jestem dojrzały, a przede wszystkim gotowy na związek. Nie spieszy mi się, to nie wyścigi

To nadejdzie naturalnie i samoistnie. Już czuję, że nadchodzi, wolno ale nadchodzi.
Perseus napisał(a):
a może się okazać, że ta dusza jest obleśna.
A niech se będzie. Nie interesuje mnie dusza jeśli spotykam się tylko na raz czy dwa, a głównym celem jest seks. Oczywiście czasami jest fajnie jak z daną osobą można też fajnie pogadać, zakumplować się. To się też zdarza. Czasami to prawie wogóle nie uprawiam seksu, tylko np przegadamy całą noc w łóżku i poprzytulamy, zasniemy w objęciach, zamiast się seksić. Wszystko zależy od tego kogo spotkam, jaki mamy nastrój, samopoczucie itd.
Perseus napisał(a):
Nasza seskualność jest piekna - dzięki temu, że jesteśmy istotami seksualnymi możemy złożyć drugiej osobie najpiękniejszy dar jaki można złożyć - darować komuś siebie na wyłączność.
Znowu ta "wyłaczność" - kojarzy mi się z niewolnictwem, albo conajmniej z prawem patentowym.
Perseus napisał(a):
Ale żeby złożyć komuś ten dar trzeba być wolnym, panować nad swoim ciałem nad popędem, który jest ślepy, którego zadaniem jest przekazanie jak nawięcej materiału genetycznego.
A tu już jakieś moralizowanie, z którym się nie utożsamiam.
Perseus napisał(a):
Można poddawać się nakazowi popędu - kopulować z kim popadnie
Na pewno nie z kim popadnie.
Perseus napisał(a):
Z tego co piszesz wyglada chyba na to, że nigdy tak naprawdę nie kochałeś.
Nie. Jeszcze młodziutki jestem, mam czas

Nie kochałem, ale to nie znaczy, że nie mam w sobie pragnienia miłości

Perseus napisał(a):
W miłości jest pragnienie wyłączności, pragnienie dobra i szczęścia drugiej osoby - to jest na pierwszym miejscu -
Nie będę uzurpował sobie do "jedynie słusznej teorii w kwestii miłości", bo miłość ma wiele wymiarów. Niekoniecznie tylko tak jak my ją postrzegamy. Wg mnie w miłości ważna jest wierność, ale ja nie patrzę na miłość przez ten pryzmat.
Perseus napisał(a):
natomiast seks tylko wyraża tą miłość a w oderwaniu od miłości po prostu jest ohydny.
Kompletna nieprawda.
gdyby był ohydny to bym go nie uprawiał

Poza tym ja kochając się z kimś przekazuję uczucia. To nie jest tylko mechaniczny seks, wyprany ze wszelkich uczuć. To nie jest spotkanie klienta z prostytutką - takich seksów nie lubię. Lubię, gdy towarzyszy mu uczucie i namiętność. To jest możliwe nie tylko w związkach, choć oczywiście w nich jest to pełniejsze.
przemo napisał(a):
Ty tego nie zrozumiesz, bo dla Ciebie liczy się popęd i to on dla Ciebie jest wyznacznikiem działania. Seks jest wyrazem miłości, pragnieniem dawania siebie drugiemu a nie tylko pożądaniem chęcią zaspokojenia siebie swoich żądz.
aha i w związku z tym zaspokajaniem zachcianki partnera na seks nawet wtedy kiedy jesteśmy zmęczeni i zwyczajnie nam się nie chce. Ale nie, trzeba się seksić, bo jak partner ma chcicę to musi być seks i basta! Niezależnie od naszej ochoty.
Tak, to jest prostytucja w niemal czystej postaci....