| Autor |
Wiadomość |
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Karo la napisał(a): A jak to wyglada u mezczyzn? Jak patrzycie na dziewice lub nie? Dla mnie dziewictwo nie ma znaczenia, "chodziłem" nawet kiedyś z panią która miała dziecko.
Tu chyba coś jest na temat dziewictwa:
viewtopic.php?t=9927
viewtopic.php?t=6480
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
| Cz maja 03, 2007 23:08 |
|
|
|
 |
|
Perseus
Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23 Posty: 186
|
filippiarz napisał(a): Te teorie są zupełnie niekompatybilne z moją duchowością. Dla mnie miłość to miłość - nie może być silniejsza lub słabsza, ani oparta na popędzie - wszystkich ludzi kocha się tak samo, różnice wynikają z innych uczuć - pożądania, przywiązania, wdzięczności, estetyki, obowiązku, agresji... To tak w skrócie, bo całość długo bym tłumaczył, a to nie ma tu większego znaczenia.
Ogólnie się nie zgadzam.
Miłość bliźniego swego - to jest pragnienie dobra i szczęścia drugiego człowieka, w graniczym przypadku jest to pragnienie jego zbawienia - żeby osiagnął życie wieczne.
Miłość oblubieńcza między kobietą i mężczyzną - to też jest miłość bliźniego swego wg powyższej definicji ale jest to miłość o tyle wyjatkowa, że dochodzi do komunii, połączenia się z drugim człowiekiem, obdarowywania się sobą nawzajem. Kobieta i mężczyzna stają się jednym ciałem. I co najważniejsze w miarę możliwości powinna to być miłośc płodna - powołujaca do życia nowego człowieka.
|
| Cz maja 03, 2007 23:36 |
|
 |
|
Perseus
Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23 Posty: 186
|
Karo la napisał(a): Inny punk widzenia napewno nie mial na mysli stanu ducha  A jak to wyglada u mezczyzn? Jak patrzycie na dziewice lub nie?
Osobiście dla mnie dziewictwo(w sensie również dziewictwo duchowe) jest ważne ale chyba nie wykluczające relacji z dziewczyną, jeżeli byłaby to relacja oparta m.in. na wierności. Nie wiem - trudno mi to ocenić bez konkretnego przykładu dziewczyny.
U innych mężczyzn - wg mojego info - różnie to wygląda. Najbardziej nie rozumiem postawy gdy samemu się "rodziewicza" a następnie w trwałym związku chce się związać z dziewicą - jest w tym jakaś wewnętrzna hipokryzja i egoizm - jak chcesz poślubić dziewicę zostaw inne "w spokoju" aby również inni mogli je poślubić - ale to chyba zbyt daleko posunięta idealizacja relacji międzyludzkich nieprzystająca do dzisiejszych czasów.
|
| Cz maja 03, 2007 23:59 |
|
|
|
 |
|
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3858
|
wsółzycie przed slubem jest naszym tejatem .Jest to tak jasne że wszyscy wiedza że nie jest to sprawda duchowa ale sprawa cielesna wiec rozstrzyganie spraw duchowych jest po prostu nie na miejscu ,dlatego nie bede rozmawiał tutaj o dziewictwie duchowym.W dziewictwo duchowe możemy conajwyzej wierzyć lecz gdy rozstrzygamy dziewictwo cielesne sprawa jest o wiele prostsza.Dlatego pytam dziewczym o błone dziewiczą ktora to podobnmo jest wyznacznikiem dziewictwa,jeszcze nikt mi nie odpowiedział czy jest cos takiego jak błona dziewicza .Oczywiscie moge zrozumiec że rozmawiam z kobietami ktore nie miały okazji sprawdzic tego zagadnienia.Z tego co wiem medycyna nie znajduje w drogach rodnych kobiety b łony dziewiczej która pęka przy inicjacji seksualnej ,być może sie myle Dlatego najlepszej odpowiedzi mogła by udzielic kobieta ktora współzyła juz z mężczyzną.Dla mężczyzny wazne jest czy współzyje z kobietą doswiadczoną seksualnie lub nie.Inaczej kopuluje kobieta z doswiadczeniem seksualnym a inaczej dziewica
|
| Pt maja 04, 2007 15:31 |
|
 |
|
Perseus
Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23 Posty: 186
|
Może lepiej zadaj to pytanie na forum ginekologicznym lub poszukaj w google.
Wysyłam Ci na prv linka.
|
| Pt maja 04, 2007 15:41 |
|
|
|
 |
|
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3858
|
dla kobiety jak i dla mężczyzny pierwsza inicjacja seksualna jest waznym wydażeniem w zyciu .Jezeli ten pierwszy raz był niemiłym i nieprzyjemnym wydażeniem to może to doprowadzic póżniejszej do apstynencji i oziębłości seksualnej.Do oziebłosci i obojetnosci seksualnej mogą doprowadzic inne wydażenia traumatyczne z dziciństwa o podłozu seksualnym.Chciałbym jeszcze dodac że osoby ktore decydują sie na dożywotnią wstrzemięzliwośc seksualną to potencjalni kapłani lub siostry zakonne ,osobą takim łatwiej jest żyć i unikac wszystkiego co ma związek ze seksem.
|
| Pt maja 04, 2007 15:51 |
|
 |
|
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3858
|
Osoby cierpiące na impotencje czują własnie głeboką awersje i niechęć do wszystkiego co ma zwązek z seksem i współzyciem seksualnym ,do impotencji na skutek głebokich doznań traumatycznych dochodzi najczęściej w dzieciństwie ,nie musze przypominac że rownież stres niszczy współzycie seksualne małżonków.Pod tym kontem patrze na problem jakim jest dziewictwo cielesne, oraz współżycie przed slubem .Dla mnie zachowanie dziewictwa dla przyszłego współycia jest cnotą.
|
| Pt maja 04, 2007 16:21 |
|
 |
|
Karo la
Dołączył(a): So kwi 07, 2007 22:22 Posty: 215
|
Inny punkcie ! Mylisz sie i to bardzo
Ja po pierwszym razie wyladowalam w szpitalu. Przezylam to bardzo,a mimo tego nie stalam sie oziebla. To czy kobieta spi z kims miesiac, czy 5 lat nie ma znaczenia. HEheh, zadajesz pytania jak moja mlodsza siostra. Jak sie nauczylam calowac.. A tego sie nie da nauczyc.. Od razu umiemy, prawda??
KObieta po 5 latach wspolzycia moze znac tylko jakies sextriki. Ale po co to komu potrzebne w mlodym wieku?? Takie nowinki to mozna szukac jak sie bedzie z zona 20 lat 
_________________ Karolina
|
| Pt maja 04, 2007 16:26 |
|
 |
|
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3858
|
hmm jestem z żoną 10 lat mam córke i syna ,według Ciebie to własnie ja poszukuje nowinek ,hmm ciekawe tylko kto kogo mógłby wiecej nauczyć?
|
| Pt maja 04, 2007 16:55 |
|
 |
|
Perseus
Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23 Posty: 186
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): dla kobiety jak i dla mężczyzny pierwsza inicjacja seksualna jest waznym wydażeniem w zyciu .Jezeli ten pierwszy raz był niemiłym i nieprzyjemnym wydażeniem to może to doprowadzic póżniejszej do apstynencji i oziębłości seksualnej.Do oziebłosci i obojetnosci seksualnej mogą doprowadzic inne wydażenia traumatyczne z dziciństwa o podłozu seksualnym. Dlatego ważne jest aby ten pierwszy raz był między osobami, które się kochają. Inny_punkt_widzenia napisał(a): Chciałbym jeszcze dodac że osoby ktore decydują sie na dożywotnią wstrzemięzliwośc seksualną to potencjalni kapłani lub siostry zakonne ,osobą takim łatwiej jest żyć i unikac wszystkiego co ma związek ze seksem.
Nie rozumiem na jakiej podstawie wyciągasz ten wniosek. To są takie same osoby jak każda inna. W przypadku zakonów zamkniętych to masz częściowo rację chociaż też nie do końca.
|
| Pt maja 04, 2007 17:38 |
|
 |
|
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
mateola napisał(a): angua napisał(a): A ja nieśmiało poproszę o przeniesienie dyskusji dotyczącej tabletek Jestem za, np tu: viewtopic.php?t=9957 da się? Czy sieda czy sięnie da... ja zgodnie z wolą większości opowiadających sie za jakąś decyzją piszę tam (link wyżej) o tabletkach i innych tematach, między innymi odpowiadam meteoli na pytanie zło/dobro cieszenia się z działania antykoncepcyjnego w przypadku leczenia i rozwijam ten temat. Zachęcam wszystkich do udzielania sie tam. A tutaj koniec tematu  . mateola napisał(a): Proszę o rozróżnianie pojęć: działanie wczesnoporonne ma RU-486, w Polsce nie jest dopuszczona.
To już tam możemy podyskutować (w tamtym temacie), ale dla mnie działanie antynidacyjne jest jednym ze sposobów działania aborcyjnego (lub wczesnoporonnego).
|
| Pt maja 04, 2007 18:00 |
|
 |
|
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Karo la napisał(a): A jak to wyglada u mezczyzn? Jak patrzycie na dziewice lub nie?
Z pewnością dziewictwo ma znaczenie. Nie chodzi o to, że jest jakąś miarą wiary drugiej osoby, ale... przeciwna sytuacja, tzn. współżycie z kimś bez małżeństwa uważane jako coś naturalnego daje mi sygnał o sprzeczności pewnego ważnego dla mnie "obszaru wiary" i jako taki właśnie ważny obszar wiary i życia utrudnia bycie z drugą osobą. Ale mimo to uważam, że brak dziwictwa nie wyklucza drugiej osoby. Tym bardziej jeśli aktualnie uważałaby to za błąd.
A piszę o tym, ponieważ, wierzcie mi, poważne różnice mogą powodować poważne problemy, których nawet ludzka miłość może nie pokonać (a jedynie ta boża  ).
|
| Pt maja 04, 2007 18:16 |
|
 |
|
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3858
|
Chciałbym odnieść sie do tego co własciwie spostrzegł Perseusz ,że ten pierwszy raz powinien byc miedzy osobmi które sie kochają ,ale niestety jak zycie uczy ludzie żadko żenią sie z miłości ,gdyby tak było to zenilibysmy sie juz w wieku 15,16 lat bo wtedy najcześciej sie zakochujemy .Kiedys ludzie zenili sie własnie w tym wieku ,dzisiaj ten wiek z powodów ekonomicznych i nauki bardzo sie opóznił .Więc wytrwanie do wieku 28 czy 30 lat ze wstrzemięzliwością jest praktycznie n iemozliwe .Albo bedziemy żenić sie w wieku kiedy zaczynamy inicjacje seksualne kiedy zaczynamy kochac drugą płęć ,albo mozemy mieć do innych pretensje.Wiek zamażpójścia znacznie sie opóżnia ,natura niestety nie zna takich przypadków jak człowiek i nie może nam pomóc ,dlatego nie wszyscy wytrzymają w cnocie .Moge teraz powiedziec co miałem na mysli mowiąc że osoby duchowne łatwiej znoszą wstrzemiężliwość seksualną ,dlatego że powołanie do małżeństwa automatycznie wyklucza powołanie do kapłaństwa ,a rozumiem to tak że jak ktoś mocno pragnie drugiej płci to nie będzie myslał o zakonie czy kapłaństwie .Lecz kto w wieku 20 lat nie mysli o kobietach czy facetach,są tacy ludzie własnie , z różnych powodów oni nie myslą o seksualności i atrakcyjności ich mysli kierują sie ku Bogu to zalezy jakie mieli dzieciństwo i w jakim otoczeniu zostali wychowani.
|
| Pt maja 04, 2007 19:01 |
|
 |
|
zielona
Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25 Posty: 581
|
Nie moge się zgodzić z ani jednym Twoim słowem.
Po pierwsze to, co czujemy w wieku 15-16 lat, to rzadko jest miłość, najczęściej zauroczenie.
Po drugie, uważam, że w dzisiejszych czasach częściej niż kiedyś ludzie żenią się z miłości i jest to najczęstszy powód zawierania związków małżeńskich.
Po trzecie, mój mąż przeżył swoją inicjację seksualną w wieku 27 lat i wcale nie czuł się z tego powodu jakoś gorzej ani nie było to dla niego specjalnie trudne (i nie była to kwestia tego, że nie miał okazji - wręcz przeciwnie).
Po czwarte, ludzie powołani do życia zakonnego to normalni ludzie, którzy też mają potrzeby seksualne, którzy też się zakochują, tylko postanowili ofiarować tę dziedzinę życia w imię innych wartości. Gdyby to dla nich nie miało żadnego znaczenia, to nie byłaby ofiara.
|
| Pt maja 04, 2007 19:12 |
|
 |
|
zielona
Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25 Posty: 581
|
Dodam jeszcze do tego "po drugie": kiedyś częstą praktyką były małżeństwa aranżowane.
|
| Pt maja 04, 2007 19:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|