Autor |
Wiadomość |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
filippiarz napisał(a): joasia90 napisał(a): a skąd mam mieć pewnosc, ze akurat w tej kwestii racje mają katolicy a nie protestanci? Zaufaj sumieniu, Twoje sumienie będzie także Twoim usprawiedliwieniem w czasie Sądu, bowiem grzechy popełnione w zgodzie z sumieniem są grzechami dokonanymi bez świadomości grzechu - nie są śmiertelne.
Pozostaje pytanie jak kształtować swoje sumienie. Niewątpliwie opinia Kościoła w jakimś stopniu je kształtuje.
Inna sprawa - co jeśli się kształtuje w innym kierunku niż Kościół i jest to spowodowane wygodnictwem. Inaczej: czy można/powinno się kształtować sumienie w sposób sprzeczny z nauczaniem Kościoła.
|
Cz sie 23, 2007 19:27 |
|
|
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
jumik napisał(a): Pozostaje pytanie jak kształtować swoje sumienie. Niewątpliwie opinia Kościoła w jakimś stopniu je kształtuje.
Inna sprawa - co jeśli się kształtuje w innym kierunku niż Kościół i jest to spowodowane wygodnictwem. Inaczej: czy można/powinno się kształtować sumienie w sposób sprzeczny z nauczaniem Kościoła.
Proponuję kontynuować gdzieś tutaj:
viewtopic.php?t=246
viewtopic.php?t=2342
viewtopic.php?t=13169
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Cz sie 23, 2007 19:56 |
|
 |
Emil
Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41 Posty: 471
|
filippiarz napisał(a): Nauczanie Kościoła odwołuje się choćby do Genesis - "bądźcie płodni i rozmnażajcie się". Wszelkie czyny prowadzące do ubezpłodnienia są negacją Słowa Bożego.
Zauważyłeś spójnik i w powyższym cytacie? Bóg nakazuje płodność i rozmnażanie. Jedno i drugie. Jeśli nie jest czymś złym odrzucenie rozmnażania (seks w okresie niepłodnym), to czemu miałoby być złe, w świetle ww. cytatu, odrzucenie płodności?
_________________ Broniąc rodziny Kościół zapomniał o małżonkach
|
Cz sie 23, 2007 20:05 |
|
|
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
jumik napisał(a): Inna sprawa - co jeśli się kształtuje w innym kierunku niż Kościół i jest to spowodowane wygodnictwem. A jeśli to nie wygodnictwo, lecz dążenie do rozwoju miłości, harmonii w małżeństwie (które się namacalnie osiąga, jak w opisie Moniki) jest wyznacznikiem kierunku formowania sumienia?
|
Cz sie 23, 2007 20:37 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
filippiarz napisał(a): joasia90 napisał(a): a skąd mam mieć pewnosc, ze akurat w tej kwestii racje mają katolicy a nie protestanci? Zaufaj sumieniu, Twoje sumienie będzie także Twoim usprawiedliwieniem w czasie Sądu, bowiem grzechy popełnione w zgodzie z sumieniem są grzechami dokonanymi bez świadomości grzechu - nie są śmiertelne. Dobra rada, ale dla tych, którzy jeszcze nie czytali "Moralności" ks. Kokoszki. Joasia już wie, że w KK to są grzechy ciężkie, więc ma świadomość grzechu.
|
Cz sie 23, 2007 20:44 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
mateola napisał(a): filippiarz napisał(a): joasia90 napisał(a): a skąd mam mieć pewnosc, ze akurat w tej kwestii racje mają katolicy a nie protestanci? Zaufaj sumieniu, Twoje sumienie będzie także Twoim usprawiedliwieniem w czasie Sądu, bowiem grzechy popełnione w zgodzie z sumieniem są grzechami dokonanymi bez świadomości grzechu - nie są śmiertelne. Dobra rada, ale dla tych, którzy jeszcze nie czytali "Moralności" ks. Kokoszki. Joasia już wie, że w KK to są grzechy ciężkie, więc ma świadomość grzechu.
Skad taka pewnosc ze Ks.Kokoszka ma racje w tej kwestji?
Skad ta pewnosc ze kosciol za 5 lat nie zmieni zdania?
|
Cz sie 23, 2007 20:47 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
mateola napisał(a): A jeśli to nie wygodnictwo, lecz dążenie do rozwoju miłości, harmonii w małżeństwie (które się namacalnie osiąga, jak w opisie Moniki) jest wyznacznikiem kierunku formowania sumienia?
Zaraz pewnie moje sumienie zostanie poddane krytyce,
ale ja już próbowałam i nie umiem inaczej.
Ba, powróciło coś, czego nam brakowało!!!
Dlaczego to niszczyć, jeśli nam z tym dobrze?

|
Cz sie 23, 2007 20:47 |
|
 |
artus
Dołączył(a): Cz sie 23, 2007 18:41 Posty: 1
|
Emil napisał(a): filippiarz napisał(a): Nauczanie Kościoła odwołuje się choćby do Genesis - "bądźcie płodni i rozmnażajcie się". Wszelkie czyny prowadzące do ubezpłodnienia są negacją Słowa Bożego. Zauważyłeś spójnik i w powyższym cytacie? Bóg nakazuje płodność i rozmnażanie. Jedno i drugie. Jeśli nie jest czymś złym odrzucenie rozmnażania (seks w okresie niepłodnym), to czemu miałoby być złe, w świetle ww. cytatu, odrzucenie płodności?
Nie jestem biblistą, ale z kontekstu wyraźnie wynika, że słowa "Bądźcie płodni" to nie tyle nakaz, co dalszy ciąg Boskiego aktu stwarzania, tak jak słowa "Niechaj ziemia wyda rośliny zielone" (Rdz 1,11). Poza tym słowo "błogosławił" w owych czasach oznaczało: obdarowywał materialnym darem. Gdy rodzicie błogosławili swoje dzieci w czasie ich zaślubin, to po prostu przekazywali im posag. Płodność jest więc jakby Bożym posagiem dla małżonków.
|
Cz sie 23, 2007 21:07 |
|
 |
joasia90
Dołączył(a): Wt sie 21, 2007 17:12 Posty: 10
|
monika001 napisał(a): mateola napisał(a): A jeśli to nie wygodnictwo, lecz dążenie do rozwoju miłości, harmonii w małżeństwie (które się namacalnie osiąga, jak w opisie Moniki) jest wyznacznikiem kierunku formowania sumienia? Zaraz pewnie moje sumienie zostanie poddane krytyce, ale ja już próbowałam i nie umiem inaczej. Ba, powróciło coś, czego nam brakowało!!! Dlaczego to niszczyć, jeśli nam z tym dobrze? 
Może zajżyjcie tu? http://www.opoka.org.pl/zycie_kosciola/ ... 1095546856
|
Cz sie 23, 2007 21:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
artus napisał(a): Nie jestem biblistą, ale z kontekstu wyraźnie wynika, że słowa "Bądźcie płodni" to nie tyle nakaz, co dalszy ciąg Boskiego aktu stwarzania, tak jak słowa "Niechaj ziemia wyda rośliny zielone" (Rdz 1,11). Poza tym słowo "błogosławił" w owych czasach oznaczało: obdarowywał materialnym darem. Gdy rodzicie błogosławili swoje dzieci w czasie ich zaślubin, to po prostu przekazywali im posag. Płodność jest więc jakby Bożym posagiem dla małżonków.
Zapomniales dodac ze nie kazde malzenstwo dostaje taki posag od Boga.
Niektore musza same sie postarac o ten posag.
|
Cz sie 23, 2007 22:24 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Joasiu, w moim przypadku istotne jest pytanie czy pieszczoty małżeńskie są masturbacją, bo definicja określana tam nijak mi nie pasuje do tego, co robimy. Określa ona tylko jakiś wąski wycinek (pobudzanie - w celu osiągnięcia przyjemności).
To tak, jakby coś zostało wyrwane z kontekstu (tu:działania).
Nie przekonało mnie w żaden sposób, bo my nie podejmujemy tych pieszczot z czystym i pierwszoplanowym zamiarem uzyskania zaspokojenia.
Nie planujemy, jak one się zakończą. Nie ma w nich wyrachowania i nastawienia na orgazm.
Ale chcę by były, bo kocham i jestem kochana. 
|
Pt sie 24, 2007 6:33 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
monika001 napisał(a): Ale chcę by były, bo kocham i jestem kochana. :)
I chyba o to w tym wszystkim chodzi? Więc nie wiem gdzie niektórzy widzą jakiś problem. Ale to ich kompleksy i ich sprawa.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pt sie 24, 2007 9:02 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Ja wiem, że jestem nudna i marudzę, ale ten wątek kiedyś był o tym, jak się ma NPR do antykoncepcji... W sumie bałaganicie sami sobie , ale jakby była taka możliwość, to może z bieżącą dyskusją przenieślibyście się na przykład tu?
Pozdrawiam 
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Pt sie 24, 2007 9:09 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
A ja jeszcze tylko dodam, że nie po to ktoś się dzieli swoimi doświadczeniami, by potem ktoś drugi to niesprawiedliwie oceniał i obrażał. Dlatego niektóre posty zostały wycięte.
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Pt sie 24, 2007 10:02 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A ja się podzielę nieswoimi doświadczeniami- ostrzegam list jest "ostry"
Cytuj: A moje cykle nadal tak bardzo nieregularne! Miesiączki bolesne. Nawet środkowych dni cyklu nie zawsze udaje mi się uchwycić. Jak w takim przypadku zadowolić Mężulka? A do tego przynajmniej dwa razy w miesiącu po 2-3 doby migreny nie do wytrzymania.
Pyta Ksiądz, czy łatwo nam trwać w Łasce uświęcającej? Owszem: gdy jesteśmy w Łasce, życie płynie pięknie, miło i spokojnie. Staramy się też przystępować do Komunii świętej jak najczęściej. Czasem jednak, niestety, zgrzeszymy: ... ‘pettingem’. Ale wydaje się nam, że w naszym przypadku ‘petting’ powinien być dozwolony. Bo to jest prosta, czysta miłość małżeńska. Przecież nie można być ciągle ‘otwartym’ na nowe ŻYCIE.
Nie wiem, ale szczerze mówiąc niesmaczne jest dla mnie korespondowanie z księdzem o okresach, sluzach i zadowolaniu mężulka- ciekawe czy mężulek wie, że nad jego zadowalaniem pracuje również ksiądz??
Czym się to różni od kącika pytania intymne w Bravo  Tym, że pisze małżonka??
Nie macie, że NPR spowodował niesamowitą fizjologizacje małżeństwa a nawet kapłaństwa 
|
Śr sie 29, 2007 16:28 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|