
Czy jest tu coś jeszcze do zrobienia ?
Witam
Mam 26 lat od niecałych pięciu lat jestem mężatką mamy ślicznego i zdrowego 21 miesięcznego synka i niestety problemy z Naszym związkiem ;(
Po urodzeniu dziecka wszystko było dobrze mimo drobnych problemów finanssowych owszem mąż czasami wrzucił do małżeństwa jakieś kłamstewko ale niestety od tego się zaczyna gdy syn miał pół roku wszystko się posuło maż pisał cały czas z różnymi ludzmi sm-a/ dzwonił z telefonem się nie rozstawał, całymi dniami nie było go w domu a jak już był użądzał dzikie awantury z wyzwiskami włącznie ten stan trwał około rok a ja wierzyłam i okazało się wkońcu, że mąż zaczął brać narkotyki.
Nie będę się tu rozpisywać ale gdy nasze małżeństwo wisiało na włosku z moją pomocą i kosztem mojego zdrowia mąż skończył z tym półświadkiem.
Jest troszkę lepiej - chociaż nie potrafie mu już tak na 100% zaufać, nie umiemy już z sobą rozmawiać tak jak kiedyś i jest dziwnie czasami mam wrażenie że jesteśmy razem dla dziecka i bo tak jest wygodnie.
Owszem nie mamy za wiele czasu dla siebie cały czas spędzam z synema na pomoc dziadków w celu zajęcia się wnukiem abyśmy mogli pobyć sami nie mamy co liczyć.
Jestem zadbaną i ładną kobietą co najważniejsze ułożoną i wykształconą a mąż robi wszystko aby zdeptać moją samoocenę.
Są momenty że mąż zachowuje się tak jakby chciał zgałaskać krulika a czasami traktuje mnie gorzej niż .. są momenty jak dziś (płaczę do nocy i nie mogę zasnąć po oststniej wanturze a mąż spi jak aniołek) że myślę już poważnie o rozstaniu jedyne co mnie od tej myśli oddala to to że narazie nie mogę wrócić do pracy zawodowej z powodu maluszka czy;i niestety po raz kolejny pieniądze.
Wydaje mi się że kocham jeszcze męża ale juz powoli nie mam siły na to wszystko ... chciałabym wreszcie normalnie żyć

!
Czy warto szukać pomocy - czy coś tu może się zmienić?
Czy są poradnie do których może udać się małżeństwo z dzieckiem (jestem z Będzina-Archidiecezja Sosnowiecka) jak pisałam nie mam z kim maluszka zostawić.
Proszę o wsparcie, informajcę i modlitwę.
Za co z góry dziękuję.