NPR - Jak wam to wychodzi w praktyce?
Autor |
Wiadomość |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
 NPR - Jak wam to wychodzi w praktyce?
Jestem w bardzo szczęśliwym związku. Przystojny, dobry mąż, udane dzieci. Kilkanaście lat po ślubie. Seks jakościowo lepszy teraz niż kiedykolwiek wczesniej.
Zawsze stosowałam NPR z dobrym skutkiem w sensie zapobiegania ciąży. Pierwsze dziecko pojawiło się 8 lat po ślubie, bo tak chcieliśmy.
Po ciążach cykl miesięczny uległ u mnie skróceniu teraz do ok. 23 dni.
W okresie przedowulacyjnym zostaje 1 dzień na seks bo nie planujemy więcej dzieci, potem owulacja i od 4 - tego dnia po, okres bezwzględnej niepłodności. Czas od owulacji do menstruacji to u mnie teraz około 10 dni. Na bezpieczne współżycie pozostaje tu ok.6 dni, w całym cyklu ok. 7 dni.
Dla nas to czasem za mało a zwłaszcza dla mojego małżonka, no bo ja jestem trochę bardziej wstrzemięźliwa. On mniej. Wtedy w ruch idzie gumka. Wiem, że wg KK to grzech. Były rozmowy, wiele rozmów. Dla mojego męża gumka nie jest problemem. Dla mnie jest - bo chcę żyć zgodnie z nauką KK.
Rozmowy kończą się raczej brakiem porozumienia w tej kwestii.
Zdarza się, że w okresie wstrzemięźliwości on mnie prowokuje i dochodzi do różnych form pieszczot. Co z tym zrobić? Ma ktoś takie problemy?
|
Pt lip 06, 2007 12:02 |
|
|
|
 |
Emil
Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41 Posty: 471
|
 Re: NPR - Jak wam to wychodzi w praktyce?
monika001 napisał(a): Pierwsze dziecko pojawiło się 8 lat po ślubie, bo tak chcieliśmy. .... nie planujemy więcej dzieci
Możesz napisać coś o powodach tych decyzji?
|
Pt lip 06, 2007 12:48 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Nie będę podawać szczegółów, bo chyba nie o to chodzi. Nie był to przejaw wygodnictwa. W naszym życiu zaistniały ważne przesłanki ku temu, aby poczęcie dziecka odłożyć w czasie. Dlatego stosowaliśmy NPR i pierwsze dziecko urodziło się dopiero 8 lat po ślubie.
Nauka Kościoła umożliwia odłożenie poczęcia w czasie z ważnych powodów, prawda? tak było u nas.
Nie planujemy więcej dzieci również nie z wygodnictwa czy czystego egoizmu, ale z istotnych powodów. Myślę, że taka odpowiedź powinna wystarczyć.
|
Pt lip 06, 2007 14:46 |
|
|
|
 |
Emil
Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41 Posty: 471
|
Chyba tak, ale dalej nie wiem, czy stosowaliście NPR czy metodę-objawowo termiczną 
|
Pt lip 06, 2007 14:58 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Dla mnie nazwa nie ma znaczenia, ale jeżeli chodzi o uściślenie to tak - stosowaliśmy i stosujemy metodę objawowo-termiczną.
|
Pt lip 06, 2007 15:11 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mam ten sam problem. Dla męża gumki to żaden grzech  a dla mnie tak. Przyznam że czasem stosujemy jak nas "poniesie". Wydaje mi się że takie sytuacje są trudne do uniknięcia.
|
Pt lip 06, 2007 23:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dodam że my też stosujemy NPR i jest ok! Pierwsze dziecko już jest - z początkowego braku doświadczenia w stosowaniu NPR, miało być za 3 lata:) Ale teraz już się nie boję NPR. Po porodzie byłam spanikowana okropnie przed kolejną ciążą.
|
Pt lip 06, 2007 23:36 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Może ja trochę nie pasuję do tego tematu, bo nie stosuję jeszcze NPRu (nie jestem jeszcze w małżeństwie), ale miałem troszeczkę podobny problem, którego rozwiązanie może coś komuś da. Ja - podchodzący do nauk Kościoła rygorystycznie, ona - raczej nie. No i widoki na przyszły seks w przypadku stosowania NPRu... te powiedzmy 7 dni w cyklu to bardzo mało. O ile ja bym to prawdopodobnie przeżył (piszę prawdopodobnie, bo nie mogę twierdzić, że na pewno), to ona nie.
Ale znalazło się rozwiązanie, które jest zgodne z KK, a także prawdopodobnie daje dobrą dokładność w wyznaczaniu dni płodnych i niepłodnych (podobno można dojść do np. 10 dni płodnych - średnia jest 13 z kawałkiem), a mianowicie Lady Comp - http://www.ladycomp.pl/ .
Myślę, żewarto przeczytać przynajmniej (podchodząc do tego jednak nie tyle sceptycznie co z dystansem i rozsądkiem). Mi, jako katolikowi, nie podoba się sposób promowania tego urządzenia jako "nowoczesna metoda antykoncepcji". Poza tym cena jest bardzo wysoka (ale jeżeli nie kłamią i zapewni to szczęście w moim związku to zapłacę tyle). Inna sprawa, że trudno powiedzieć czy taka jest skuteczność jak tam piszą (wskaźnik Pearla 0,7 z tego co pamiętam), mimo badań klinicznych, bo mało kto to stosuje w Polsce chyba.
W moim przypadku zaważyły jednak takie aspekty jak:
- pewność stosowania (a przynajmniej pozorna) dla drugiej osoby
- większa ilość dni niepłodnych (przynajmniej pozornie) niż przy standardowym NPRze - dla drugiej osoby
- łatwość stosowania tego urządzenia - z wiadomych przyczyn także głównie dla drugiej osoby
Widziałem tekst o tym bodajże na katolik.pl oraz link do strony na słynnej już stronie o. Knotza http://www.szansaspotkania.net/index.php?page=1996 .
|
Pn lip 09, 2007 11:59 |
|
 |
Selena
Dołączył(a): N lip 08, 2007 7:07 Posty: 23
|
Cytuj: Komputery cyklu działają na zasadzie termicznej, tj. niezwykle dokładnego pomiaru temperatury i analizy pomiarów za pomocą wprowadzonego zaawansowanego oprogramowania. Podstawą działania i efektów funkcjonowania są pomiary temperatury.
jumik, musze cie chyba rozczarowac..
bo wg mnie, to tylko zwykły termometr, z ta róznica, ze jest duzo duzo drozszy, i zwalnia z rysowania wykresu...
Swego czasu bardzo chciałam mieć to urzadzonko, ale jak zobaczyłam, ze działa ono tylko na zasadzie pomiaru temp.. to stwierdziłam, ze tanszym i pewniejszym sposobem bedzie , gdy naucze sie NPR... i sama sobie bede analizowała wykresy...
W metodzie objawowo-termicznej bierzemy równiez pod uwage śluz, a w przypadku Lady-Compa, niestety, nie, no chybaze ktos ma istotna wiedze na ten temat, to może wspomagac sie obserwacja..
Naprawde prosciej nauczyc sie NPR-u..
Nauczyc jak nauczyc.. gorzej z praktyka..
A co do tematu watku..
odpowiem za siebie.....nam NPR nie wychodzi... 
|
Pn lip 09, 2007 21:56 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
jumik napisał(a): Ale znalazło się rozwiązanie, które jest zgodne z KK, a także prawdopodobnie daje dobrą dokładność w wyznaczaniu dni płodnych i niepłodnych (podobno można dojść do np. 10 dni płodnych - średnia jest 13 z kawałkiem), a mianowicie Lady Comp - http://www.ladycomp.pl/ .
Potwierdzam to, co w tej sprawie napisała Selena - jakakolwiek metoda objawowo-termiczna będzie tańsza i pewniejsza niż Lady Comp.
PS. Naprawdę pewne dni w metodach "naturalnych" to te po owulacji. W typowym cyklu wypada ich ok. 10 (+/-2). Trzeba się liczyć ze zmniejszonym libido u kobiety, z PMSem - czasem do totalnego "chłpowstrętu" - jak mówi moja koleżanka.
Te dni sprzed owulacji to dni niepłodności względnej - my np. z nich nie korzystamy w ogóle, bo naprawdę nie palnujemy już dzieci.
|
Wt lip 10, 2007 14:21 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
A odpowiadając Monice: czasem wychodzą cykle na samym npr, ale częściej bywają "wzmocnione". Wychodzimy z założenia, że metoda ma służyć życiu, a nie odwrotnie.
|
Wt lip 10, 2007 14:38 |
|
 |
ania2609
Dołączył(a): Śr lut 15, 2006 23:55 Posty: 120
|
mateola napisał(a): jumik napisał(a): Ale znalazło się rozwiązanie, które jest zgodne z KK, a także prawdopodobnie daje dobrą dokładność w wyznaczaniu dni płodnych i niepłodnych (podobno można dojść do np. 10 dni płodnych - średnia jest 13 z kawałkiem), a mianowicie Lady Comp - http://www.ladycomp.pl/ . Potwierdzam to, co w tej sprawie napisała Selena - jakakolwiek metoda objawowo-termiczna będzie tańsza i pewniejsza niż Lady Comp. PS. Naprawdę pewne dni w metodach "naturalnych" to te po owulacji. W typowym cyklu wypada ich ok. 10 (+/-2). Trzeba się liczyć ze zmniejszonym libido u kobiety, z PMSem - czasem do totalnego "chłpowstrętu" - jak mówi moja koleżanka. Te dni sprzed owulacji to dni niepłodności względnej - my np. z nich nie korzystamy w ogóle, bo naprawdę nie palnujemy już dzieci.
I teraz co mam powidzieć ja? Mam baaaaaaardzo długie cykle - po 70 dni. Byłam badana i okazało się, że "taka moja uroda". Sama pani ginekolog, a to jest kobieta silnie zaangażowana w promocję npr, powiedziała mi,ze ze śluzu nie da się wyczytać konica I fazy. Po prostu śluz bardzo płodny pojawia się wkrótce po okresie. Potem zanika, a potem znowu się pojawia i tak kilka razy, aż do owulacji. Czyli wchodzi na to, że na te 70 dni pewnych dni mam jakiś 10-14. A to oznacza, że w pierwszej fazie to będzie ruletka... Jedyną szansą jest jeszzcze szyjka, która póki co robi sobie co chce.... Super perspektywa....
_________________ Ania
|
Wt lip 10, 2007 18:39 |
|
 |
maharet
Dołączył(a): So maja 27, 2006 13:12 Posty: 66
|
Jeszcze nie dawno byłam zdecydowana nauczyć się i stosować NPR, ale jak czytam na forum(w jeszcze jednym temacie też) o przypadkach kiedy metoda zawiodła tochyba zrezygnuję.
|
Wt lip 10, 2007 19:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
O tym, że rzekomo "metoda (NPR) jest zawodna" poczytasz wszędzie.
\Najczęściej zaś piszą o tym osoby które tych metod ... nie stosowały ...
Lub też metodę próbowały nagiąć" do własnych wyobrażeń .. 
|
Wt lip 10, 2007 22:49 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
maharet napisał(a): Jeszcze nie dawno byłam zdecydowana nauczyć się i stosować NPR, ale jak czytam na forum(w jeszcze jednym temacie też) o przypadkach kiedy metoda zawiodła tochyba zrezygnuję. Myślę, że warto znać zasady NPR. Daje to sporą wiedzę o funkcjonowaniu organizmu kobiety, o jej indywidualnym profilu płodności, o tym, który stosunek raczej nie doprowadzi do poczęcia, a który na pewno nie.
Jeśli chodzi o zawodność, to przy NPR spore znaczenie ma:
1. dobra znajomość metody
2. rygorystyczne stosowanie zasad
3. wysoka motywacja w jej stosowaniu
Podsumowując - jestem zadowolona z tego, że znam i stosuję. Natomiast nie jestem zadowolona z tego, że jako katoliczka właściwie innego wyboru nie mam.
|
Śr lip 11, 2007 6:21 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|