Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr lis 05, 2025 12:45



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Dziecko, codzienność - sens... 
Autor Wiadomość
Post Dziecko, codzienność - sens...
Bardzo proszę podzielcie się (chodzi mi przede wszystkim o matki) jaki Wy widzicie sens posiadania potomstwa i tego codziennego szarego kieratu? :shock: Czy macie jakąś motywację w codziennym życiu z dzieckiem, w jego często trudnym i mozolnym wychowaniu? Jeżeli tak to jaką? Chętnie poczytam i wezmę sobie do serca
Ja aktualnie przebywam na urlopie wychowawczym, mam 1 dziecko i przyznam, że często o wiele bardziej wolałabym do pracy chodzić i przebywać między ludźmi, czasem czuję się po prostu jak w klatce. Ogarnia mie poczucie bezsensu i mam ochotę uciec gdzie pieprz rośnie. Męża nie ma całymi dniami a jak wraca to...on też chce odpocząć bo jest zmęczony po pracy :( Jeżeli zaś zajmie się dzieckiem po powrocie z pracy, to ja w tym czasie nadrabiam to czego nie zdążylam w ciągu dnia zrobić - czyli mycie sterty garów, sprzątanie kuchni itd.
Owocuje to tym, że czuję się...wypalona, czuję pustkę i tęsknię do czasów wolności kiedy dziecka nie mieliśmy jeszcze. Na przyjemności (kosmetyczka, fryzjer, kino, zabawa karnawałowa) nie mamy pieniędzy, bo urlop wychowawczy = 1 pensja i liczymy każdy grosz. Przyznam, że takie życie mnie nie cieszy i wspominam jak to było super jak nie było dziecka i jak pracowałam (nadmieniam że pracuś ze mnie i nie jestem typem domatora, dzieci też nie były moim marzeniem, więc może przez to jest mi trudniej).
Na seks też nie mam ochoty, pewnie dlatego że czuję się niewysportowana, nie mam czasu na ćwiczenia czy fitness jak dawniej no i figura sprzed ciąży nieaktualna. dawne życie bezpowrotnie uciekło. Moje dziecko jest absorbujące, w ciągu dnia nie śpi już wcale i jak próbuję ćwiczyć to włazi na mnie i nic nie mogę zrobić :o
Napiszcie jakbyło/jest u Was


Śr sty 09, 2008 11:32
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post Re: Dziecko, codzienność - sens...
Nasza córcia ma dopiero 2 miesiące, więc pewnie dlatego nie zdążyłam się jeszcze wypalić ;)
Nie ukrywam, że pierwszy miesiąc był dla mnie trudny. Pamiętam, kiedy pierwszy raz wyszłam sama na spacer, a dziecko zostawiłam z mężem. Po 15 minutach telefon, że muszę wracać :mad: Z jednej strony chciałam się wyrwać choć na chwilę, odetchnąć, a z drugiej strony przez te 15 samotnych minut ciągle o niej myślałam :D Taki już jest instynkt macierzyński, czy tego chcemy czy nie.
ikm napisał(a):
Czy macie jakąś motywację w codziennym życiu z dzieckiem, w jego często trudnym i mozolnym wychowaniu? Jeżeli tak to jaką? Chętnie poczytam i wezmę sobie do serca

Tak. Miłość. Kocham naszą córkę i wiem, że jest dla nas darem. Wiem też, że jestem na właściwym miejscu, że to jest moje powołanie. Godzę się na nocne wstawanie, na karmienie na żądanie, choćby miało być co kilka minut, na brak możliwości połażenia po Empiku i buszowaniu w dziale z książkami... ;)
ikm napisał(a):
Ja aktualnie przebywam na urlopie wychowawczym, mam 1 dziecko i przyznam, że często o wiele bardziej wolałabym do pracy chodzić i przebywać między ludźmi

Pocieszę Cię: przynajmniej masz perspektywę powrotu do pracy ;)
ikm napisał(a):
czasem czuję się po prostu jak w klatce. Ogarnia mie poczucie bezsensu i mam ochotę uciec gdzie (censored) rośnie.

Ja też czuję się czasem jak w klatce i też chciałabym gdzieś się schować. Na razie musi mi wystarczyć chowanie się w łazience i relaksujący prysznic ;)
ikm napisał(a):
Męża nie ma całymi dniami a jak wraca to...on też chce odpocząć bo jest zmęczony po pracy :( Jeżeli zaś zajmie się dzieckiem po powrocie z pracy, to ja w tym czasie nadrabiam to czego nie zdążylam w ciągu dnia zrobić - czyli mycie sterty garów, sprzątanie kuchni itd.

Czasem mozna sobie odpuścić sprzątanie kuchni albo poprosić męża, który chyba nie odpoczywa po pracy cały wieczór? Warto zadbać o siebie kosztem domowych obowiązków. Mieszkanie nie musi być idealnie czyste, a obiad niekoniecznie z dwóch dań. Te słowa piszę też do siebie ;)
ikm napisał(a):
Na przyjemności (kosmetyczka, fryzjer, kino, zabawa karnawałowa) nie mamy pieniędzy, bo urlop wychowawczy = 1 pensja i liczymy każdy grosz.

Są przyjemności, na które nie trzeba dużych dodatkowych pieniędzy, np. książka czy jakaś babska gazeta, romantyczny film, spacer czy wyjście do znajomych. Przecież dziecko wystarczy zapakować do wózka i można iść, gdzie się chce. Fakt, trzeba wziąć pod uwagę rytuał dnia, jeśli takowy macie, ale wszystko da się ułożyć i dostosować.
ikm napisał(a):
Na seks też nie mam ochoty, pewnie dlatego że czuję się niewysportowana, nie mam czasu na ćwiczenia czy fitness jak dawniej no i figura sprzed ciąży nieaktualna.

A mąż też nie ma ochoty? Założę się, że jemu Twoja figura bardzo się podoba :) Wiem, że my kobiety mamy problemy z samoakceptacją, ale mężowie są w stanie nas z tego wyleczyć. Naprawdę! :)
ikm napisał(a):
dawne życie bezpowrotnie uciekło.

To prawda, ale wystarczy chcieć dostrzec piękno tego nowego życia. Chciałabyś je zamienić na inne?
ikm napisał(a):
Moje dziecko jest absorbujące, w ciągu dnia nie śpi już wcale i jak próbuję ćwiczyć to włazi na mnie i nic nie mogę zrobić

Moje natomiast, mimo swojego młodego wieku też spaniem w ciągu dnia nie grzeszy ;) Dzisiaj nie zrobiłam obiadu, a tego posta piszę już ponad 2 godziny :D
W chwilach zwątpienia przypominam sobie, że nasze dziecko nigdy już nie będzie takie jak dzisiaj, że będzie już tylko większe i bardziej niezależne. Nie chcę stracić tych niepowtarzalnych chwil przez narzekanie i porównywanie dzisiejszego życia z dawnym, bo inaczej nie znaczy gorzej :)
A czasem taki trudny czas trzeba po prostu przeczekać - pozwolić sobie ponarzekać, wyrazić swoje uczucia, ponazywać potrzeby, pozwolić sobie na słabość. Bo to, że taki mały człowiek wywala życie nas - dorosłych do góry nogami, jest pewne :)

Pozdrawiam.

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Śr sty 09, 2008 15:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10
Posty: 1239
Post 
jak dorosnie będziesz marudzić ,z e nie masz kogo na rekach ponosić ,z kim bajkę obejrzeć, bałwana ulepić...


Śr sty 09, 2008 16:26
Zobacz profil
Post 
No tak - ale czy widziecie jakis dalekosiężny cel tego wszystkiego? Tego że się ma dziecko i że tyle trzeba się namęczyć i po co?


Śr sty 09, 2008 17:02
Post 
A - i chodzi o to żeby gdzieś wyjść BEZ DZIECKA:)


Śr sty 09, 2008 17:05
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
ikm, a ile miesięcy czy lat ma Twoje dziecko? Trzeba się pogodzić z tym, że do pewnego czasu nie da się z dzieckiem rozstać na dłużej, chyba że karmisz butelką. Potem można poprosić rodzinę czy znajomych, by się dzieckiem ze dwie godziny zajęli.

Pytasz się jaki jest sens wychowywania dziecka i ponoszenia trudu... A jaki jest sens życia? ;)

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Śr sty 09, 2008 17:25
Zobacz profil
Post 
Na szczęście już ma 2 lata, może będzie lepiej...W tygodniu nie ma mi kto pomóc ale w weekend czasm zostawiamy żeby zakupy zrobić na parę godzin. :-)


Śr sty 09, 2008 18:43

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
ikm napisał(a):
Tego że się ma dziecko i że tyle trzeba się namęczyć i po co?

Jeśli dziecko z mężem zaplanowaliście, to chyba sami powinniście wiedzieć po co chcieliście je mieć?
Jeśli zaś nie planowaliście, to "tyle się trzeba namęczyć", bo dziecko to człowiek który potrzebuje waszej pomocy.


Śr sty 09, 2008 18:58
Zobacz profil
Post 
Akurat było nieplanowane... Z instynktem macierzyńskim też od początku było u mnie krucho (patrz: nie było go wcale).
W tym poście chodzi mi o to aby inne mamy podzieliły się tym, co robią w momentach kiedy już nie mają sił i czują się wypalone i chcą mieć czas tylko dla siebie. Dziękuję Rozalce za obszerną wypowiedź :-D


Śr sty 09, 2008 20:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
Czy twoja frustracja nie wynika z tego że nie pracujesz i wypadłaś z życia towarzyskiego, nie masz hobby, zainteresowań i znajomych? Może warto iść do pracy chociaż na część etatu? Może warto dzielić obowiązki domowe z mężem?

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Śr sty 09, 2008 20:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Rojza Genendel napisał(a):
Czy twoja frustracja nie wynika z tego że nie pracujesz i wypadłaś z życia towarzyskiego, nie masz hobby, zainteresowań i znajomych? Może warto iść do pracy chociaż na część etatu? Może warto dzielić obowiązki domowe z mężem?
My tak zrobiliśmy. Pół etatu dla mnie plus możliwie równoważne rozłożenie obowiązków zawodowych i domowych na barki obojga.


Cz sty 10, 2008 7:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2007 19:04
Posty: 15
Post 
Cytuj:
Akurat było nieplanowane... Z instynktem macierzyńskim też od początku było u mnie krucho (patrz: nie było go wcale).
W tym poście chodzi mi o to aby inne mamy podzieliły się tym, co robią w momentach kiedy już nie mają sił i czują się wypalone i chcą mieć czas tylko dla siebie. Dziękuję Rozalce za obszerną wypowiedź

Inne mamy nie starają się byc perfekcyjne. Jak raz nie posprzątasz kuchni albo dziecko pójdzie w trochę bardziej brudnych butach to świat się nie zawali. Starają się nie miec wyrzutów sumienia jak robią coś dla siebie. Wychodzą z dzieckiem gdzie się tylko da; do sklepu, znajomych, kościoła. Angażują malucha w życie domowe: z dzieckiem można i sprzątać i myć naczynia, a jak idzie spać to po prostu zająć się sobą. A jak już się wszystko wali i pali to pozwalam sobie na chwilę oddechu. Staję, zwalniam, zamykam oczy, przytulam malca, zaciskam zęby i już jest dobrze, i dalej ... . Nie piszę o czymś czego sama nie praktykuję, mam trójkę słodkich potworków ... .

[/code]


Cz sty 10, 2008 20:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 06, 2007 20:29
Posty: 261
Post 
Dla mnie zadziwiające jest to że twoje dziecko ma 2 latka a ty nie potrafisz dostrzec jak wielki dar otrzymaliscie od Boga. Czesto kiedy myslę że ludzie szukają cudu tu na ziemi a nie widzą jak wielkim cudem jest możliwośc dania życia cząstki siebie ktore przychodzi na świat myślę ze są ślepi i faktycznie nic nie doceniają co Bóg zrobił dla czlowieka. Wierzę ci że jest ci trudno ale w życiu nie ma nic bez wysiłku. Przecież możesz z nim organizować sobie czas tym bardziej ze ma 2 latka: spacerować, spotykac się z innymi mamami, nawet sprzątać wszystko zależy od Ciebie jak tym pokierujesz. Czas szybko leci ciesz sie tym ze masz zdrowe dziecko, każdą chwilą z nim spędzoną bo nie wróci, jego usmiechem i stłuczona szklanką, śniegiem z którego możecie polepić kulki i słońcem, spacerem i tym że żyjesz i ze czastk ciebie jest w tym cudownym stworzeniu jakim jest dziecko. Jeszcze jedno nie dawaj mu odczuc że jest ciężarem dla was bo całe życie będzie czuło sie niechciane, a ty nie będziesz mogła cofnąc czasu i tego zmienic. Życzę ci duzo wytrwałości i milości. A sensem jest jest MIŁOŚĆ.

_________________
"Panie, wskaż mi drogi Swoje
ścieżek swoich naucz mnie !"
Psalm 25,4


So sty 12, 2008 19:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2007 19:04
Posty: 15
Post 
AniuF masz rację, ale to przychodzi z czasem, do jednych szybciej, do drugich później. Myślę, że ikm ma jeszcze dorgę przed sobą, ale zyczę wytrwalości i ceirpliwości i radości przede wszystkim. Odczytywanie darów Bożych jako własnie darów to wielka łaska i sztuka zarazem.


So sty 12, 2008 21:33
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 17, 2004 15:47
Posty: 342
Post 
Jak wygląda Wasz wspólny dzień?

_________________
www.pro-life.org.pl


Pn sty 14, 2008 13:12
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL