|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Renata_ZG
Dołączył(a): So mar 24, 2007 11:15 Posty: 312
|
 Niepełnosprawne dzieci
|
Pt kwi 20, 2007 16:33 |
|
|
|
 |
Hebamme
Dołączył(a): N paź 17, 2004 15:47 Posty: 342
|
Bardzo dziękuję, ze rozpoczęłaś ten wątek.Pozdrawiam.
|
Pt kwi 20, 2007 18:47 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Jeśli sukcesem jest przeżycie trzynastu lat, kiedy lekarze dają nie więcej niż dziesięć, to zapraszam też do poznania Kasi:
viewtopic.php?t=2923 
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Pt kwi 20, 2007 19:24 |
|
|
|
 |
Awa
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10 Posty: 1239
|
Renato gratuluje wam wspolnego sukcesu.Jesli masz ochote napisz cos wiecej o swoim dziecku,chetnie poczytam:)
|
Pt kwi 20, 2007 19:58 |
|
 |
Renata_ZG
Dołączył(a): So mar 24, 2007 11:15 Posty: 312
|
No widzę, że już jednak trochę takie wątki już tu są, może jakiś przykleić,aby nie szukać, bo każdy zagląda na pierwsze strony, a dalej to już nie bardzo.
Czasami mogą się przydać jakieś rady. Albo wsparcie duchowe.
Moje dziecko ma na imię Kasia i ma 6 lat, ma autyzm i jest opóźniona w rozwoju. Sporo już umie, chociaż pewne rzeczy po nauczeniu się zanikają, ale to normalne. Potrafi być bardzo śmieszna.
Mówi tylko echolalia albo zlepek sylab i to czasami bywa naprawdę rozbrajające. Kiedyś było u nas malowanie. Pierwsza w nocy, tylko mieliśmy sypialnię do dyspozycji, ani telewizora, ani radia, nuda. Układaliśmy więc z mężem puzzle, ja z jednej strony on z drugiej. To był jakiś pejzaż. Nasze młodsze dziecko spało w łóżeczku. Kasia siedziała dzielnie z nami obok i patrzyła na układankę. Kończyliśmy układanie, spać się już chciało, a nasza Kasia w pewnej chwili zerwała się i mówi: "TO SIĘ NAZYWA PAJĄK". Ryczałam ze śmiechu chyba z pół godziny.
To tyle o Kasi. A teraz może się zapytam, jak ktoś ma autystę, to niech mi powie jak nauczył go robić siku do sedesu. Mieliśmy sukcesy z nocnikiem, ale po przejściu na sedes sprawa się trochę skomplikowała 
|
Pt kwi 20, 2007 20:41 |
|
|
|
 |
gosc12
Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22 Posty: 423
|
Moderator była łaskawa podać link do sytuacji Kasi.
Znam ten przypadek jeszcze z czasów starego czata na Wierze.
Niedawno Kasia skończyła 15 lat  Od dziś przebywa znowu w klinice w Zabrzu ,ponieważ będą jej wszczepiać zastawkę refluksyjną,która jest potrzebna,aby pokarm nie wracał z powrotem. W ubiegłym roku w tejże Klinice miała zabieg wstawienia sondy bezpośrednio do żołądka.
W związku z kolejnym poważnym stanem Kasi,zarówno jej mama jak i sama Kasia(choć nie potrafi mówić) prosi o modlitwę wszystkich ludzi dobrej woli.
Pozdrawiam 
_________________ "Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."
|
Pt kwi 20, 2007 22:02 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Te dzieci są jak odbicie Boga na chuście Weroniki.
A Wy rodzice jak sama Weronika które ocierała Najświętsze Oblicze.
Taka jest właśnie nasza wiara.
Dla czego tak wielu ludzi chce zabijać te dzieci, zabijać z powodu stanu w jakim sie znajdują?
W dzisiejszych czach gdy z telewizji zieją do nas smukłe i piękne ciała,
gdy straszy nas wysportowana, pewna siebie figura człowieka poświecającego tylko dla siebie masę czasu i pieniedzy.
W takich czasach te dzieci i ich rodzice są wyrzutem sumienia,
są niemym zaprzeczeniem kultury jaką chce się wypromować
na potrzeby nekrocywilizacyjnej elity.
To jest życie,...prawdziwe!
Dla tego w milczeniu i przed Bogiem, każdy człowiek zobowiązany jest
wspierać w miarę możliwości, szanownych rodziców i opiekunów, oraz same dzieci, aby każde mogło posiąść ukojenie pod rozpostartymi skrzydłami swego anioła.
|
So kwi 21, 2007 1:12 |
|
 |
Renata_ZG
Dołączył(a): So mar 24, 2007 11:15 Posty: 312
|
O modlitwę za moją Kasię też proszę i to bardzo. Ja już wyraziłam zgodę na swoje dziecko takie jakie jest, ale niestety nie umiem już oczekiwać cudu. Czasami mam żal o to, że nie wierzę, że będzie samodzielna chociaż trochę i trudno mi modlić się o coś, co wydaje mi się nierealne. No więc jak wam się nudzi to w tym możecie mi pomóc 
|
So kwi 21, 2007 6:31 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Renata_ZG;
Straciłaś nadzieję. A czy ją miałaś ?
Czy wtedy kiedy wyraziłaś zgodę, miałaś nadzieję ?
Kilka dni temu w stanie Virginia dziecko zabiło 32 osoby, bez litości,
bez zastanowienia.
Rodzice chłopaka powiedzieli w wywiadzie;
" To było normalne, zdrowe dziecko, nie wiemy co się stało "
Tak bywa zawsze kiedy rodzic nagle dowiaduje się że jego
normalne i zdrowe dziecko zabiło, zgwałciło, okaleczyło sadystycznie,
albo doprowadziło do cudzej tragedii.
Tacy rodzice też nie mieli nadziei, ONI BYLI PEWNI ze ich dzieci są
zdrowe.
Spoglądali na swe dzieci powierzchownie i bez miłości, nie widząc że cierpią, że oddalają się od świata, od siebie samego.
Autyzm jest jak znak naszych czasów, dotyczy jeszcze bardziej ducha jak ciała ludzi. Tych ludzi którzy żyją miedzy nami nieraz pod wspólnym dachem.
Dla tego nie trać nadziei, bo wiesz że zawsze może sie Tobie i dziecku, odmienić w życiu na dobre.
Inaczej jak tym rodzicom którzy nigdy nie potrzebowali aby mieć
nadzieję, którzy nigdy nie musieli wybierać, którzy wszystko dostali
w nadmiarze i za darmo, aby zepsuć i zniszczyć brakiem swojej odpowiedzialności , miłości i wiary.
|
So kwi 21, 2007 20:21 |
|
 |
Renata_ZG
Dołączył(a): So mar 24, 2007 11:15 Posty: 312
|
z rodzicami dzieci upośledzonymi to jest tak, że przeżywają kilka etapów. Pierwszy etap to przerażenie i bunt, drugi to ogromna walka o zdrowie, a trzeci to zniechęcenie lub rozczarowanie, że się nie poprawia, a czwarty etap to równowaga. Nie oczekuje sie od dziecka, że dorówna innym, człowiek się godzi, że dziecko będzie jakie będzie, będzie zdrowe to dobrze, nie będzie zdrowe to drugie dobrze. Jak się jest na etapie czwartym to trudno z jakimś zapałem modlić się o cuda, traci się ten świeży zapał w modlitwie o coś co już wiemy, że jest nierealne. Ale broń Boże to nie jest jakieś poddanie się, czy załamanie. Po prostu człowiek staje się pragmatykiem. Ja skupiam się na małych kroczkach, walczymy spokojnie o każdą nową umiejętność bez niezdrowego szaleństwa jakie towarzyszy na początku i wcale dobre dla dziecka nie jest. Ponieważ modlitwy nigdy za dużo, to proszę o modlitwę dla mojego malucha. Kto wie może stanie się cud 
|
So kwi 21, 2007 20:41 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Pracuję z dzieckiem autystycznym, więc wiem Renato o czym piszesz
Właśnie te drobne sukcesy sprawiają najwięcej radości. I to chyba zasadniczo różni pracę z dzieckiem zdrowym od pracy z dzieckiem upośledzonym. Pamiętam jak się ucieszyłam, kiedy mój podopieczny wypowiedział literkę "a"
Może jest to nauka dla nas dorosłych, by dostrzegać drobne cuda w naszym życiu?
Pozdrawiam 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
N kwi 22, 2007 10:19 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|