Hipokryzja pokolenia JPII
Autor |
Wiadomość |
sad234
Dołączył(a): So sty 29, 2005 21:19 Posty: 401
|
 Hipokryzja pokolenia JPII
Cytuj: 2006-09-22 06:38
Polskie małżeństwa rozwodzą się na potęgę. Rekord biją trzydziestolatkowie, którzy chcą rozstać się szybko, bezboleśnie i zacząć nowe życie - alarmuje gazeta "Metro".
Choć daleko nam do Szwecji, która ma najwyższy odsetek rozwodów na świecie - rozpada się tam aż 70 proc. małżeństw - i tak pobiliśmy polski rekord. Tak dużo rozstań w Polsce nie było jeszcze nigdy. Specjaliści przewidują, że będzie ich jeszcze więcej. A już teraz na 200 tys. małżeństw zawieranych w ciągu roku przypada aż 50 tys. rozwodów! Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 1946 r. było ich ok. 8 tys., a w latach 70. - 36 tys. rocznie. Do liczby rozwodzących się dziś małżeństw trzeba doliczyć tysiące czekających na unieważnienie sakramentu przed sądem kanonicznym i dziesiątki tysięcy żyjących w popularnej ostatnio separacji. Co ciekawe, najwięcej jest wśród nich trzydziestolatków [...]
- Niektórzy przychodzą z gotowym aktem notarialnym, którym podzielili majątek, poczynili też ustalenia co do opieki nad dziećmi. Brakuje im tylko decyzji sądu - mówi sędzia Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie.
(PAP)
.. w zasadzie interesuje mnie wszystko - jak sobie katoliccy trzydziestolatkowie wytłumaczą powyższe fakty? .. czy rzeczywista wiara i przestrzeganie praw kościelnych przez trzydziestolatków w kontexcie powyższych tendencji zawęża się w coraz mniejszej niszy? .. jak długo temat powisi i kiedy zostanie usunięty ? .. 
_________________ .. and still we laught / and still we run, and still we throw ourselves upon love's boats ..
|
So wrz 23, 2006 7:01 |
|
|
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Temat może poleci - ale z innej przyczyny: tytuł jest zupełnie mylący.
Co ma pokolenie JPII do ilości rozwodów  Czy każda Polka/każdy Polak zawierający małżeństwo, "zapisuje" się automatycznie do pokolenia JPII  Oczywiście, że nie.
Że jest dużo rozwodów - wiemy. Ale nie oznacza to, że owe pary należą do pokolenia JPII.
Po raz kolejny wraca problem zawyżonych statystyk w Polsce - kto jest wierzący, a kto nie. I w takich sytuacjach - gdy niby jako wierzących deklaruje się zdecydowana większość (a w praktyce jest zupełnie inaczej), taki np. sad234 uważa, że rozwód to dla takich wierzących sprzeniewierzenie się ideałom pokolenia JPII. A w ogóle nie wiadomo, czy oni do niego należą.
Nie mówiąc o tym - był na forum o tym osobny wątek - że niektórzy negują istnienie pokolenia JPII.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
So wrz 23, 2006 8:31 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Po pierwsze. Tytuł jest nie tyle mylący, co zupełnie nie na miejscu - czemu zakładasz, że ta sytuacja ma cokolwiek wspólnego z pokoleniem JPII?
Po drugie. Ostatnio na podstawie prostej ankiety Gościa Niedzielnego wyszło mi "na oko", że dane o 90 procentach katolików w Polsce oznaczają mniej więcej, że połowa z tej liczby jest praktykująca i świadoma tego, w co wierzy i co mówi Kościół [ tutaj to szacowanie]. A do tego musisz jeszcze dołożyć fakt, że to nie oznacza równego podziału w każdym pokoleniu. Prawdopodobnie takich trzydziestolatków będzie znacznie mniej niż ludzi po sześćdziesiątce.
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
So wrz 23, 2006 16:41 |
|
|
|
 |
sad234
Dołączył(a): So sty 29, 2005 21:19 Posty: 401
|
.. w artykule wyraźnie zaakcentowane jest to, że wśród rozwodących się jest przewaga trzydziestolatków, czyli pokolenia, które swoje dzieciństwo, młodość oraz część życia dorosłego przeżywało pod wpływem nauk Jana Pawła II .. sprecyzuję teraz, co rozumiem pod pojęciem pokolenie .. pokolenie (kohorta), to ludzie podlegający zmianom wspólnym, przeżywający podobne doświadczenia, a zwłaszcza czynnie lub biernie podlegający wpływowi środowiska kulturowo-społecznego .. przynależność jest poniekąd automatyczna (wyrażniejszy przykład - pokolenie wojenne) .. czy coś jeszcze powinienem wytłumaczyć? ..
.. pokolenie JPII to pokolenie, które nasiąkało naukami śp. papieża .. również tymi poglądami dotyczącymi roli rodziny .. jak pokazuje statystyka - był to jedynie wpływ powierzchowny, pod tym względem znacznie niższy od deklarowanego .. dane wskazane przez anquę jedynie potwierdzają moją tezę ..
.. z kolei wytykanie błędów formalnych i zaprzeczanie istnieniu kohorty JPII przypomina mi historyjkę z radzieckimi kosmonautami .. po powrocie z kosmosu radzieccy astronauci .. na pytanie, czy widzieli Boga i mogą potwierdzić jego istnienie, odpowiadali - byliśmy w niebie i Boga nie spotkaliśmy, więc stąd wniosek, że Boga nie ma [color=black]...
[...] pedziwiatr
_________________ .. and still we laught / and still we run, and still we throw ourselves upon love's boats ..
|
N wrz 24, 2006 14:31 |
|
 |
Gimlas
Dołączył(a): Wt mar 22, 2005 14:17 Posty: 476
|
nazwa pokolenie JPII zrobiło wielka furore po smierci papieza. Tylko nie bylo jednomyslnosci w licznych komentarzach w mediach co do tego, kto tworzy te pokolenie i jakimi kryteriami trzeba sie posługiwać. Tak naprawde to ta nazwa niewiele mówi i tylko wprowadza zamęt. A kazdy czlowiek sam musi odpowiedziec sobie w sercu, czy podąża śladami Jana Pawła II. Bez zbędnej terminologi.
|
Pn paź 02, 2006 18:35 |
|
|
|
 |
ate
Dołączył(a): Cz maja 11, 2006 19:25 Posty: 384
|
A może w Polakach religia ze swoimi zasadami sobie a życie i tak sobie...?
|
Wt paź 03, 2006 19:01 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
ate napisał(a): A może w Polakach religia ze swoimi zasadami sobie a życie i tak sobie...?
Jak to zasadami i religiami ogólnie bywa ...
Pod tym względem nie wyróżniamy się niczem szczególnem w Europie, przyznasz ... ?
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Wt paź 03, 2006 19:30 |
|
 |
ate
Dołączył(a): Cz maja 11, 2006 19:25 Posty: 384
|
Rzeczywiscie,jak to z ludżmi bywa...Tylko po co deklarowac sie wierzącym jesli tak podstawowej zasady nie potrafi się przestrzegać?
|
Wt paź 03, 2006 20:25 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
ate napisał(a): Rzeczywiscie,jak to z ludżmi bywa...Tylko po co deklarowac sie wierzącym jesli tak podstawowej zasady nie potrafi się przestrzegać?
A niewierzący to się w różnych sprawach nie deklarują ?
Też, tyle że w urzędzie, deklarują "kochać do grobowej deski" ...
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Wt paź 03, 2006 20:47 |
|
 |
ate
Dołączył(a): Cz maja 11, 2006 19:25 Posty: 384
|
Stanisław Adam napisał(a): A niewierzący to się w różnych sprawach nie deklarują ? Też, tyle że w urzędzie, deklarują "kochać do grobowej deski" ...
Słusznie,też tego nie rozumiem...
|
Wt paź 03, 2006 21:41 |
|
 |
KrzysiekFZ
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27 Posty: 176
|
ate napisał(a): Stanisław Adam napisał(a): A niewierzący to się w różnych sprawach nie deklarują ? Też, tyle że w urzędzie, deklarują "kochać do grobowej deski" ... Słusznie,też tego nie rozumiem... Z tego co udalo mi sie znalezc : Cytuj: Tekst przysięgi w USC "Świadoma(y) praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny Uroczyście oświadczam, że wstepuje w związek małżeński z ... i przyrzekam, że uczynię wszystko aby nasze małżeństwo, było zgodne, szczęśliwe i trwałe."
nie ma nic o "grobowej desce".
Malzenstwo zawarte w USC nie musi trwac az do smierci jednego z malzonkow- co widac na przykladzie rozwadzacych sie par.
Co do pokolenia JPII - ktos kiedyc powiedzial "Polacy uwielbiaja Papieza, ale go nie sluchaja" - mysle ze sporo takich osob sie znajdzie- z politykami na czele.
|
Śr paź 04, 2006 10:10 |
|
 |
ate
Dołączył(a): Cz maja 11, 2006 19:25 Posty: 384
|
Tak,było zgodne,szczęśliwe póki będzie trwać... 
|
Śr paź 04, 2006 13:35 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
ate napisał(a): Tak,było zgodne,szczęśliwe póki będzie trwać... 
Szczęściarze ci ateiści !
Ich, prawo/Prawo nie przymusza do hipokryzji ...
Ich prawo/Prawo, nie przymusza do hipokryzji ...
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Śr paź 04, 2006 23:29 |
|
 |
KrzysiekFZ
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27 Posty: 176
|
Stanisław Adam napisał(a): Szczęściarze ci ateiści ! Ich, prawo/Prawo nie przymusza do hipokryzji ...
No nie do konca - wszak pod przysiega deklaruja ze sa swiadomi praw i obowiazkow wynikajacych z zalozenia rodziny, a rozwod jest oczywisym pogwalceniem tychze obowiazkow.
|
Cz paź 05, 2006 11:02 |
|
 |
ate
Dołączył(a): Cz maja 11, 2006 19:25 Posty: 384
|
KrzysiekFZ napisał(a): , a rozwod jest oczywisym pogwalceniem tychze obowiazkow.
A tkwienie na siłe,moze z litości ,wbrew sercu nie jest pogwałceniem...?
|
Cz paź 05, 2006 11:42 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|