| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak zacząć?
Cytuj: Nie napisałem tego ot tak dla szpanu, chciałem zaznaczyć, że w jakiś sposób mam poukładany światopogląd, mam jakieś swoje zasady ale co z tego. Mogę sobie odjąć od ust, dać komuś innemu a mimo to czuję jakąś ogromną pustkę. Jakby to nie miało żadnego znaczenia. Żywy przykład że Bóg się Tobą zainteresował. Co do nieścisłości w NT - jak już ktoś tam wspomniał uświadom sobie że przez 2000 lat, o wiele większe umysły od naszych go studiowały. Nie odkryłeś żadnej ameryki. Trzeba go czytać z dobrą wolą - tylko tyle. Z tego wypływa wielka nauka, ale jako z całości a nie z powyrywanych fragmentów. A "dobre uczynki", którymi tak często wojujący niewierzący wycierają sobie twarze są faktycznie bezwartościowe jeśli wypływają niejako z mózgu ("bo tak trzeba i tak jest dobrze") a nie z serca. Pomijając fakt ze często jest to tylko pusty slogan bo jak nie ma twardego kręgosłupu moralnego w postaci wiary to każdy sam wedle siebie uznaje czym jest dobro a czym zło.
|
| N cze 10, 2012 11:03 |
|
|
|
 |
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Jak zacząć?
Alus napisał(a): tredje napisał(a): Wloczykij- ja wlasnie stracilam wiare po przeczytaniu NT. Niespojne, przeczace same sobie, napisane niechlujnie teksty. Wyraznie widac, jak to zostalo "posklejane" ze starszych wierzen. Mistrz z Ciebie - tysiące uczonych, teologów, archeologów, historyków przez 2 tys lat traciło czas, pieniądze na studiownie, weryfikowanie autentycznośći, wyjaśnianie ksiąg NT - a nie zauważyli niespójności, niechlujstwa, sklejeń. Nie masz racji. Wystarczy poczytać wstępy w Biblii Tysiąclecia lub przypisy - tam są uwagi dotyczące fragmentów tekstów "wtrącenie późniejsze", "autor tekstu niepewny", "fragment powtórzony po księdze XX", "zapożyczenie z ..." co w żaden spoób nie przeczy, że Biblia jest księgą zawierającą Objawienie Boże
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
| N cze 10, 2012 11:44 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak zacząć?
Od czego zacząć?
Większość radzi czytaj NT a jakie praktyki dla początkujących polecacie? Czytam dużo ostatnio nt. róznych dróg rozwoju duchowego i nurtów religijnych i zauwazyłam, ze wszystkie mają cos w rodzaju zestawu praktyk, inne dla poczatkujących neofitów inne dla bardziej zaawansowanych, najczęściej są to rózne formy medytacji ale tez inne.
A jak to wyglada w chrześcijaństwie?
|
| N cze 10, 2012 11:58 |
|
|
|
 |
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Jak zacząć?
Martyna92 napisał(a): Od czego zacząć?
Większość radzi czytaj NT a jakie praktyki dla początkujących polecacie? Czytam dużo ostatnio nt. róznych dróg rozwoju duchowego i nurtów religijnych i zauwazyłam, ze wszystkie mają cos w rodzaju zestawu praktyk, inne dla poczatkujących neofitów inne dla bardziej zaawansowanych, najczęściej są to rózne formy medytacji ale tez inne.
A jak to wyglada w chrześcijaństwie? Rozumiem, że masz na myśli sytuację po nawróceniu. Chodzi Ci o rozwój wiary, tak? No więc - modlitwa, modlitwa i jeszcze raz modlitwa. I czytanie Biblii (raczej odradzam na początek, żeby robic to samemu) pod czyimś kierunkiem lub przy równoczesnym chodzeniu na kurs biblijny. jak to będzie to reszta przyjdzie sama dobrze jest znaleść jakąś wspólnotę, która Ci bedzie odpowiadać tam jest łatwiej
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
| N cze 10, 2012 12:13 |
|
 |
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Jak zacząć?
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
| N cze 10, 2012 12:17 |
|
|
|
 |
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Jak zacząć?
mozz napisał(a): Minęło około 9 lat, kiedy ostatnio byłem w kościele. Od tamtego czasu nie nazywam siebie katolikiem. Nie deklaruje się jako niewierzący, ale mówię, że nie chcę mieć nic wspólnego z kościołem. Ostatnio pomyślałem, że chyba czas przewartościować swoje życie. Nie uważam się za osobę złą - pomagam innym jak tylko mogę, nawet jestem od długiego czasu weganinem żeby nie krzywdzić zwierząt. Po prostu czegoś mi w życiu brakuje, czegoś co pozwoli osiągnąć wewnętrzny spokój. Myślałem nawet nad zmianą wyznania, ale stwierdziłem, że to nie ma sensu. "Patologie" występują wszędzie i grunt to się od tego oddzielić. Może ktoś nie widzi problemu - cóż za wielki wyczyn pójść do kościoła, ewentualnie się wyspowiadać. Wcale to takie proste nie jest. Może i ludzie nawracają się po dłuższym okresie, ale przez te 9 lat w moim światopoglądzie miejsce dla "istoty wyższej" zostało zupełnie zastąpione przez naukę. Dopiero niedawno, podczas wielu kontaktów ze śmiercią bardzo bliskich mi osób, uświadomiłem sobie, że czegoś mi brakuje do osiągnięcia spokoju ducha. Oczywiście nadal w moim umyśle trwa wielka wojna, dlatego pytam tutaj - w jaki sposób zacząć i poukładać sobie wszystko od nowa? Kiedyś byłem wierzący, nawet bardzo. W pewnym momencie nastąpiło jakieś załamanie. Pismo Święte znam, a przynajmniej częściowo. Historię, wszelkie zasady, przykazania itd. również, czasem nawet ludzie dziwią się, że wiem więcej niż osoby zadeklarowane jako wierzące. Co więc przeszkadza mi samemu się zadeklarować? Zacznij od modlitwy. Ona pomoże Ci nawiązać więź z Bogiem. Mów do Boga, mów bez względu na to czy wyda Ci się z sensem czy bez sensu. Powiedziałeś mu to co napisałeś teraz? Powiedz mu to. To bardzo ważne. Powiedz, że go szukasz, Powiedz, że nie wiesz jak go znaleść, nie wiesz od czego zacząć Proś, żeby Cię do siebie przyprowadził. Najważniejszy jest osobisty kontakt z Jezusem. Od tego zacznij. Reszta powoli przyjdzie sama.
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
| N cze 10, 2012 12:28 |
|
 |
|
mozz
Dołączył(a): So cze 09, 2012 9:58 Posty: 4
|
 Re: Jak zacząć?
Cytuj: Jak powiadają-poważnie wygląda się tylko w trumnie.Fakt,ta smutna uroczystość nastraja do zadumy, napawa lękiem przed tym, co potem.Niepewność z tym związana, jest koronnym argumentem dla kościoła na rzecz wyznawania wiary, zwłaszcza systematycznego uczestniczenia w mszach itp Może rozwinę. Jakiś czas temu odeszła bardzo bliska mi osoba. Miała nowotwór. Wyglądała koszmarnie, totalnie wykończona leczeniem. Fakt, był żal, smutek, ale bardzo zaskoczyło mnie, jak mimo tego całego negatywnego nastroju podeszła do sprawy jej córka. Powiedziała, że w jej oczach widziała spełnienie, że umierając zdawała się odchodzić w jakieś lepsze miejsce. Mimo, że córka jest z tych "wierzących-niepraktykujących" to w jej opowieść była taka realna. Śmierć każdego z nas czeka. Ale skoro potem nie ma nic to jaki problem żebym w tym momencie wyszedł na 7 piętrze na balkon i sobie skoczył. Przecież wszystko jest bez sensu, co za różnica czy odejdę teraz czy kiedyś. Ja tego już nie chcę, wyraźnie czuję, że czegoś mi brak w życiu. Acha, wiem jak wygląda śmierć z fizjologicznego punktu widzenia. Mam wykształcenie medyczne. Właśnie ten fakt coraz bardziej oddalał mnie od jakiejkolwiek wiary. Cytuj: Mów do Boga, mów bez względu na to czy wyda Ci się z sensem czy bez sensu.
Powiedziałeś mu to co napisałeś teraz? Zaczynam powoli takie krótkie rozmowy przed snem. Coś w stylu "jesteś czy cię nie ma, co za różnica. Coś sobie postanowiłem i mam nadzieję, że wybór był słuszny". Nadal sama wizyta w świątyni wydaje mi się absurdem.
|
| N cze 10, 2012 12:50 |
|
 |
|
Kris65
Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30 Posty: 1518
|
 Re: Jak zacząć?
Cytuj: Ale skoro potem nie ma nic to jaki problem żebym w tym momencie wyszedł na 7 piętrze na balkon i sobie skoczył. Przecież wszystko jest bez sensu, co za różnica czy odejdę teraz czy kiedyś. Ja tego już nie chcę, wyraźnie czuję, że czegoś mi brak w życiu. No,skoro tak stawiasz sprawę to uwierz w Boga.On nada sens twojemu życiu.Ja sobie żyję,nie przejmuję się rolą.Nie posiadając dzieci nie będę się martwił o ich los i nie będzie mi żal rozstawać się z tym światem 
_________________ Zdrowego rozsądku życzę...
|
| N cze 10, 2012 13:11 |
|
 |
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Jak zacząć?
Alus napisał(a): Cytuj: Nigdy na nic nie liczę, ani nikogo nie proszę. Po prostu robię to co uważam za stosowne Te zdania nacechowane są pychą, brak w nich odrobiny pokory - słabością siły jest wiara tylko w siłę. Nie znasz przyszłości, nie wiesz czy nie staniesz w sytuacji, że nie tylko będziesz prosił, ale wręcz błagał. Dzielenie się dobrem nie polega tylko na obdarzaniu innych, ale także na dopuszczaniu okazji, aby inni mieli możliwość dawania Tobie. Alus! Zlituj się! Wyrwałaś zupełnie zdanie z kontekstu dopatrując się w nim to co chciałaś zobaczyć. I czy Ty wiesz w ogóle co to jest pycha?? A nawet jakby to była pycha (jak można się pychy w tym stwierdzeniu dopatrzeć - nie mam pojecia!, no ale założmy) to kompletnie bez sensu kogoś kto szuka Boga zachęcać do tego poprzez wytykanie mu jego grzechów Jak zbliży się do Boga sam je zobaczy.
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
| N cze 10, 2012 13:45 |
|
 |
|
tredje
Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52 Posty: 646
|
 Re: Jak zacząć?
Iwona19 napisala Cytuj: Tredje, podaj przykład takiego fragmentu. selvfølgelig. Chocby tu http://www.racjonalista.pl/kk.php/d,88/ ... cznosci.NTznajdziesz tez sprzecznosci w ST
|
| N cze 10, 2012 14:33 |
|
 |
|
Iwona19
Dołączył(a): So mar 17, 2012 9:05 Posty: 1335
|
 Re: Jak zacząć?
Przepraszam, ale nigdy nie miałam zaufania do tej strony tredje
_________________ "Wszystko badajcie! Trzymajcie się tego, co dobre, a unikajcie wszystkiego, co złe" (1 Tes 5, 21-22)
|
| N cze 10, 2012 15:31 |
|
 |
|
Kris65
Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30 Posty: 1518
|
 Re: Jak zacząć?
Cytuj: Przepraszam, ale nigdy nie miałam zaufania do tej strony... Polecam!!!
_________________ Zdrowego rozsądku życzę...
|
| N cze 10, 2012 15:38 |
|
 |
|
Iwona19
Dołączył(a): So mar 17, 2012 9:05 Posty: 1335
|
 Re: Jak zacząć?
Poza tym chodziło mi o to byś sam wymienił ten fragment, a nie szukał po internecie jakiś linków. Umiesz chyba nazwać dane zdarzenie opisane w Biblii.
_________________ "Wszystko badajcie! Trzymajcie się tego, co dobre, a unikajcie wszystkiego, co złe" (1 Tes 5, 21-22)
|
| N cze 10, 2012 15:40 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak zacząć?
Jaka by ta strona nie była - takie sprzeczności są faktem (chociaż widzę że czepiają się tam również drobnostek bez znaczenia). Ale takich ludzi Jezus określił krótko - zatwardziałe serca. Nawet nie dokonał cudu specjalnie dla nich (prosili go o to w ramach dowodu) bo wiedział że nie warto.
Jak już mówiłem - trzeba czytać całość a sens odsloni się przed nami.
|
| N cze 10, 2012 15:42 |
|
 |
|
Kris65
Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30 Posty: 1518
|
 Re: Jak zacząć?
Cytuj: Poza tym chodziło mi o to byś sam wymienił ten fragment, a nie szukał po internecie jakiś linków. Kto szuka,nie błądzi 
_________________ Zdrowego rozsądku życzę...
|
| N cze 10, 2012 15:48 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|