Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Jezus urodził się ze świadomością tego kim jest, Siddartha Buddha do tego doszedł sam, może i to chodzi. Ewentualnie o różnice w kulturze Indii i judaistycznej. Zresztą nie wiem. Nie jest to chyba dla mnie ważne. Obaj mówili coś co dla mnie je wartościowe. TO jest dla mnie ważne.
Z filozofią? Dla mię to wiara ale co z tego, niech będzie i że filozofia. Nie zmienia to nic w sumie =P
Sedna reszty posta chyba nie rozumiem, przepraszam.
|
Cz maja 08, 2008 13:04 |
|
|
|
 |
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
Hunahpu napisał(a): Jezus urodził się ze świadomością tego kim jest, Siddartha Buddha do tego doszedł sam, może i to chodzi. Ewentualnie o różnice w kulturze Indii i judaistycznej. Zresztą nie wiem.
Ok, ale jezeli chodzi o tozsamosc, podmiot (ludzki) [i sprawy pochodzena tegoz] to jednak tych dwoje nie nauczalo tak samo.
Podobniez, Jezus nauczal o przykazaniach (moralnych) pochodzacych jak rozumiem od Boga, dla Siddarty Gotamy przestrzeganie owych bylo nie przykazaniem a wzkazaniem do przestrzegania, jako jednym z wielu warunkow pomyslnosci na sciezce do wyzwolenia, ktorej nauczal.
Jednakze co do tego czego tak naprawde nauczal Budda, raczej lepiej jest odniesc sie do nauk szkol buddyjskich, niz nauk papieskich.(?)
Przykladowo, raczej nonsensem bylo by uczyc sie o naukach Jezusa od Swami Hare Kriszna czy o naukach Mohameda od mistrza Dzinizmu?
Ew. moze na zaufanie zasluzy "Historia filozofii buddyjskiej" Volkera Zotz'a wydana przez Katolickie Wydawnictwo WAM.
Pozdrawiam
/M
|
So maja 10, 2008 12:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
booker napisał(a): Hunahpu napisał(a): Jezus urodził się ze świadomością tego kim jest, Siddartha Buddha do tego doszedł sam, może i to chodzi. Ewentualnie o różnice w kulturze Indii i judaistycznej. Zresztą nie wiem. Ok, ale jezeli chodzi o tozsamosc, podmiot (ludzki) [i sprawy pochodzena tegoz] to jednak tych dwoje nie nauczalo tak samo. Podobniez, Jezus nauczal o przykazaniach (moralnych) pochodzacych jak rozumiem od Boga, dla Siddarty Gotamy przestrzeganie owych bylo nie przykazaniem a wzkazaniem do przestrzegania, jako jednym z wielu warunkow pomyslnosci na sciezce do wyzwolenia, ktorej nauczal. Co za różnica?
Gautamy =P
|
N maja 11, 2008 20:19 |
|
|
|
 |
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
Hunahpu napisał(a): booker napisał(a): Hunahpu napisał(a): Jezus urodził się ze świadomością tego kim jest, Siddartha Buddha do tego doszedł sam, może i to chodzi. Ewentualnie o różnice w kulturze Indii i judaistycznej. Zresztą nie wiem. Ok, ale jezeli chodzi o tozsamosc, podmiot (ludzki) [i sprawy pochodzena tegoz] to jednak tych dwoje nie nauczalo tak samo. Podobniez, Jezus nauczal o przykazaniach (moralnych) pochodzacych jak rozumiem od Boga, dla Siddarty Gotamy przestrzeganie owych bylo nie przykazaniem a wzkazaniem do przestrzegania, jako jednym z wielu warunkow pomyslnosci na sciezce do wyzwolenia, ktorej nauczal. Co za różnica? Dla mnie żadna. Co najwyżej taka, że człowiek jest w stanie sam odnaleźć właściwy sposób moralnego postępowania.
Wpisz sobie Gotama na http://en.wikipedia.pl
Pozdrawiam
/M
|
N maja 11, 2008 21:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A dziękuję, Gotama też jak widać 
|
N maja 11, 2008 22:22 |
|
|
|
 |
ateista1708
Dołączył(a): Śr maja 28, 2008 15:16 Posty: 2
|
Ja jestem ateistą ponieważ; zacytuje teraz profesora Richarda Dawkinsa
,,Być ateistą to żaden wstyd. Wprost przeciwnie: wyprostowana postawa, która pozwala spoglądać dalej, powinna być powodem do dumy - bo ateizm prawie zawsze świadczy o zdrowej niezależności umysłu, czy wręcz umysłowego zdrowia...''.
Uważam że profesor ma w 100% rację.
Pozdrawiam  .
_________________ "jeżeli jedna osoba ma jakieś urojenia, nazywamy to szaleństwem. Jeżeli wiele osób cierpi na to samo urojenie, nazywamy to religią"
|
Śr maja 28, 2008 19:26 |
|
 |
niktszczególny
Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56 Posty: 649
|
Myślę, że nie ma co tu mieszać dumy do tego wszystkiego. Bo może się okazać, że to nie duma lecz pycha.
Trzeba mieć własne zdanie. Profesor Dawkins ani ktokolwiek inny nie mają tu nic do rzeczy.
|
Cz maja 29, 2008 0:24 |
|
 |
Rav89
Dołączył(a): So maja 24, 2008 18:34 Posty: 7
|
Jestem katolikiem, ale nie wiem, czy moja wiara jest taka, jak być powinna. Możliwe, że w przeszłości sobie wmawiałem, że wierzę ze strachu przed piekłem, możliwe, że wierzyłem faktycznie - trudno powiedzieć.
Trochę boję się, że coś robię nie tak i nachodzą mnie różne dziwne myśli typu: "Co jeśli wytworzyłem sobie w głowie niewłaściwy obraz Boga?", "Co jeśli moja wiara i postępowanie nie jest do końca takie, jak głosi kościół katolicki?", "Co jeśli coś robię nie tak?", "Czy teraz powinienem tak postąpić, czy inaczej - czy to mnie nie oddali od Boga?", "Czy nie jestem zbyt oziębły albo nie mam zbyt nadmiernego zapału w wierze?", "Czy nie podchodzę do tego fanatycznie?", "Te moje wątpliwości to pewnie skrupulanctwo albo coś podobnego...a co jeśli sobie tak tylko wmawiam, żeby zagłuszyć swoje sumienie? Nie, zagłuszanie sumienia, to chyba nie tak wygląda...a skąd wiem?". Doszukuję się wszędzie, choćby między wierszami podtekstu, że robię coś nie tak. I ogólnie mam często niezły problem sam ze sobą.
|
Wt cze 03, 2008 0:37 |
|
 |
taurus
Dołączył(a): So cze 14, 2008 12:54 Posty: 189
|
Nie znalazłem odpowiedniej opcji, napiszę w co wierzę i odpowiedzcie mi kim jestem.
Wierzę w Pismo Święte, że jest natchnione od Boga choć Nowy Testament spisany został innym językiem niż Stary Testament. Wierzę że Jezus był człowiekiem, naprawdę żył na ziemi, głosił Słowo w Mocy Ducha i podlegał na płaszczyźnie fizycznej i duchowej tym samym prawom i ograniczeniom co wszyscy inni ludzie. Wierzę że zarówno On jak i Miriam byli dwojgiem z wielu ludzi którzy nie odwrócili się od Boga w godzinie próby. Wierzę że Jezus był i jest prorokiem, nauczycielem, uzdrowicielem, obiecanym Mesjaszem, przepowiedzianym królem Izraela i że z powodu swojego nauczania został zabity a po trzech dniach zmartwychwstał w ciele i ukazał się uczniom, po czym został wzięty do nieba.
|
Pn cze 16, 2008 20:18 |
|
 |
taurus
Dołączył(a): So cze 14, 2008 12:54 Posty: 189
|
[poprawka]
Nie znalazłem odpowiedniej opcji, napiszę w co wierzę i odpowiedzcie mi kim jestem.
Wierzę w Pismo Święte, że jest natchnione od Boga choć Nowy Testament spisany został innym językiem niż Stary Testament. Wierzę że Jezus był człowiekiem, naprawdę żył na ziemi, głosił Słowo w Mocy Ducha i podlegał na płaszczyźnie fizycznej i duchowej tym samym prawom i ograniczeniom co wszyscy inni ludzie. Wierzę że zarówno On jak i Miriam byli jednymi z wielu ludzi którzy nie odwrócili się od Boga w godzinie próby. Wierzę że Jezus był i jest prorokiem, nauczycielem, uzdrowicielem, obiecanym Mesjaszem, przepowiedzianym królem Izraela i że z powodu swojego nauczania został zabity. [co do zmartwychwstania nie chcę sie wypowiadać]
|
Pn cze 16, 2008 20:51 |
|
 |
LilyRose84
Dołączył(a): Wt cze 17, 2008 17:03 Posty: 25
|
Ja jestem Katoliczką i nie zamierzam tego zmienić. 
|
Wt cze 17, 2008 19:21 |
|
 |
Alfa F1
Dołączył(a): So sty 20, 2007 11:25 Posty: 107 Lokalizacja: Wrocław
|
Czytając podpis ateisty1708, że religia jest urojeniem wielu ludzi, przypomniały mi się rozważania B. Pascala o ciekawości:
"Kiedy się nie zna prawdy w jakiejś rzeczy, dobrze jest, aby istniał wspólny błąd, który by dawał ludziom jakąś pewność (...); główną bowiem chorobą człowieka jest niespokojna ciekawość rzeczy, które mu są niedostępne; mniej złe mu jest trwać w błędzie niż w tej jałowej ciekawości".
_______
Nie wbrew nadziei wierzymy...
|
Śr cze 18, 2008 13:57 |
|
 |
niewierny
Dołączył(a): Wt cze 17, 2008 19:59 Posty: 224
|
A ja jestem niewierzącym o poglądach mocno antykościelnych, co uwarzam za rozsądny wybór.
_________________ Szansa, że wierzący ma racje 1/nieskończoność
Więcej w viewtopic.php?t=16963
|
Śr cze 18, 2008 15:55 |
|
 |
kmicic19
Dołączył(a): Pt cze 13, 2008 17:41 Posty: 11
|
Urodziłem się w rodzinie Katolickiej. Kilka miesięcy temu zacząłem sie poważnie zastanawiać nad moją wiarą, dotychczas chodziłem do kościoła, słuchałem co mówi ksiądz ale się nad tym nie zastanawiałem. Chodziłem bo wszyscy chodzą. I z tego co zaobserwowałem dużo osób tak robi.
Obecnie bardziej skłaniam się ku Chrześcijaństwu niż katolicyzmowi.
Niektórzy mówią o wyprawach krzyżowych o mordowaniu niewiernych przez kościół, (pomijając często jak bardzo chrześcijaństwo było na początku "tępione") o księżach pedofilach, korupcji i odchodzą od wiary. To jest złe.
Sam miałem nie najlepsze zdanie o księżach (o niektórych nadal mam) dopóki nie pozna sie tych dobrych. Zawsze trzeba rozpatrzeć obie strony a nie kierować się stereotypami. Nie patrzmy na wiarę przez pryzmat księży tylko na Jezusa na jego nauki bo to na tym wszystko ma sie opierać.
Zaznaczyłem "INNY" bo tak naprawdę nie wiem kim jestem. Poszukuje cały czas mam nadzieje że kiedyś odnajdę wewnętrzny spokój 
|
Pn cze 23, 2008 22:49 |
|
 |
blekitna
Dołączył(a): Śr cze 25, 2008 10:44 Posty: 19
|
Moglabym sie podpisac, pod postem Kmicic19  .
Ja w ankecie dalam, ze jestem Katoliczka, ale caly czas sie na tym ostatnio zastanawiam. Posrod odlamow Chrzescijanstwa, Katolicyzm jest mi najblizszy, sama nie wiem do konca, bede poszukiwac. Moze w pewnym momencie zycia, kazdy ma takie zalamanie i sie zastanawia.
|
Śr cze 25, 2008 13:35 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|