Autor |
Wiadomość |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Tydzień apostazji
W takim razie państwo powinno mieć wykaz organizacji, do których należy każdy obywatel. Albo trzymać dokumenty stwierdzające, do których nie należy. To kolejna rozbudowa aparatu urzędniczo-administracyjnego.
I właściwie dlaczego państwo miałoby interesować się tym, kto do jakiej organizacji należy? Oraz na to zainteresowanie wydawać nasze pieniądze z podatków.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
N gru 21, 2014 19:16 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Tydzień apostazji
Soul33 napisał(a): I właściwie dlaczego państwo miałoby interesować się tym, kto do jakiej organizacji należy? Z zasady nie powinno, chyba że z jakiegoś powodu obywatel występuje do niego ze sprawą, która logicznie wymaga ustalenia stanu rzeczy w tej materii. Stąd odpada problem rozrosniętej aministracji z pierwszego akapitu. 
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
N gru 21, 2014 19:20 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Tydzień apostazji
Wtedy państwo musiałoby to ewidencjować (po co?) albo nakazywać organizacji wypisanie delikwenta (z jakiej racji?). I nadal wymagałoby to pracy urzędników.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
N gru 21, 2014 19:29 |
|
|
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Tydzień apostazji
Soul33 napisał(a): W takim razie państwo powinno mieć wykaz organizacji, do których należy każdy obywatel. Albo trzymać dokumenty stwierdzające, do których nie należy. To kolejna rozbudowa aparatu urzędniczo-administracyjnego.
I właściwie dlaczego państwo miałoby interesować się tym, kto do jakiej organizacji należy? Oraz na to zainteresowanie wydawać nasze pieniądze z podatków. Właściwie chyba tylko KK jest organizacją utrudniającą swoim członkom wystąpienie. W tej sytuacji, aby ułatwic życie obywatelom, organa władzy na szczeblu podstawowym mogłyby przyjmować oświadczenia o wystąpieniu z KK, archiwizować je oraz przesylać do parafii na swoim terenie. Mało roboty a problem byłby załatwiony. Ba, wiadomo byłoby ile dusz odjać od danych podawanych przez KK.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
N gru 21, 2014 19:30 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Tydzień apostazji
Soul33 napisał(a): Wtedy państwo musiałoby to ewidencjować (po co?) albo nakazywać organizacji wypisanie delikwenta (z jakiej racji?). I nadal wymagałoby to pracy urzędników. Doprawdy nie rozumiem, do czego miałoby być potrzebne jedno albo drugie...
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
N gru 21, 2014 20:13 |
|
|
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Tydzień apostazji
JedenPost napisał(a): OK, tyle że w tym wypadku nie mówimy o ingerencji państwa w cokolwiek, tylko ingerencji Kościoła w relacje państwo-obywatel. Jesli obywatel mówi państwu "Nie jestem członkiem żadnego Kościoła" to kierując się konstytucyjnymi zasadami państwo winno uznać to za prawdę, nie biorąc w ogóle pod uwagę opinii Kościoła takiego czy innego. I co dalej? Panstwo ma nakazywac zwiazkom wyznaniowym, kto do nich nalezy? To by bylo zlamanie - konstytucyjnej - autonomii. W podanym przypadku tak wolnosc religijna jak autonomia koscielna sa wartosciami konstytucyjnymi. W przypaku konkurencji takich dwoch konstytucyjnych zasad panstwo nie moze jednej zignorowac kosztem drugiej.Mowie tu tak o wolnosci, jak i o autonomii. . A co, jezeli obywatel powie panstwu "Nie naleze" a proboszczowi "Naleze"? Niemozliwa sytuacja? Mozliwa, jak najbardziej. W RFN jeden facet najpierw dokonal "urzedowej apostazji" a potem chcial, zeby KRK uznawalo go dalej za katolika. Nie doszlo do tego, niemniej to byla kolejna proba zlamania autonomii kosciola.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
N gru 21, 2014 20:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tydzień apostazji
JedenPost napisał(a): Soul33 napisał(a): Wtedy państwo musiałoby to ewidencjować (po co?) albo nakazywać organizacji wypisanie delikwenta (z jakiej racji?). I nadal wymagałoby to pracy urzędników. Doprawdy nie rozumiem, do czego miałoby być potrzebne jedno albo drugie... Bo tylko prowadząc taką ewidencję państwo mogło by orzekać o tym, do jakiego wyznania należy bądź nie należy dany obywatel.
|
N gru 21, 2014 20:16 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Tydzień apostazji
bert04 napisał(a): I co dalej?
Panstwo ma nakazywac zwiazkom wyznaniowym, kto do nich nalezy? Nie. Panstwo w ogóle nie ma związkom niczego nie nakazywać. Ma tylko - w razie potrzeby ustalenia stanu faktycznego - ignorować ich opinię - jeśli chodzi o nienależenie konkretnie, bo logicznym jest, że o przyjęciu, bądź usunięciu odgórnym decyduje organizator. bert04 napisał(a): A co, jezeli obywatel powie panstwu "Nie naleze" a proboszczowi "Naleze"? Wówczas nie może np. oczekiwać, by państwo wymagało od proboszcza postępowania (np. z danymi osobowymi) tak jakby nie należał. Elementarna logika, o której piszę od początku. Yarpen_Zirgin napisał(a): Bo tylko prowadząc taką ewidencję państwo mogło by orzekać o tym, do jakiego wyznania należy bądź nie należy dany obywatel. Mówiłem wyżej o sytuacjach, kiedy to obywatel (co podkreśliłem) wychodzi z inicjatywą, i to jemu z jakiegoś powodu zależy na ustaleniu stanu faktycznego na potrzeby konkretnej sprawy.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
N gru 21, 2014 20:27 |
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Tydzień apostazji
francesca77 napisał(a): Wiesz... w DE dla pewnych grup zawodowych to nie sa grosze, gdyz jest to 9% podatku, a te grupy płacą podatek 45% To nie "grupy zawodowe", ale zarobkowe powyzej 250 T EURO. Czyli jakies 0,5% tutejszej ludnosci. Od tego odejmuje sie stawke zwolniona od podatku i inne zwolnienia, gdyz te 9% placi sie od rzeczywistego podatku, nie od taryfy. Ale nawet gdyby to pominac, to mielibysmy realnie 45% x 9% = 4.05%. Teoretycznie,. Zaliczzasz sie do tej grupy zarobkowej? Gratulacje. Cytuj:  "Apostazja" czyli wykluczenie z organizacji następuje, gdy przestajesz placić należną daninę - chyba, że sięgniesz finansowego dna i jesteś zwolniony z podatku ogólnie . Widocznie "finansowe dno" w RFN to cos innego, niz w PL. Bylo teoretycznie, teraz bedzie przyklad z zycia. Bo bert podatek na kosciol placi. Do niedawna bylo to...0,00%. Tzn. odciagali od zarobkow, a na koniec roku zwracano w calosci. W ostatnim roku juz tak dobrze nie bylo, bert i jego zona maja stala prace. Nie oplywaja w luksusach, ale sa to juz porzadne zarobki, ze na dom i samochod starczy. Wlasnie odkopalem moje ostatnie rozliczenie podatkowe. Wychodzi z tego oszalamiajaca suma... 0,25% Slownie: zero przecinek dwadziescia piec setnych PROCENTA.
I pomyslec, jak czesto wierzacy (?) katolicy chca zaoszczedzic na tej "ogromnej" sumie, choc pracuja sezonowo albo za niskie stawki, wiec i tak na koncu roku w rozliczeniu dostaliby pelny zwrot.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
N gru 21, 2014 20:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tydzień apostazji
JedenPost napisał(a): Yarpen_Zirgin napisał(a): Bo tylko prowadząc taką ewidencję państwo mogło by orzekać o tym, do jakiego wyznania należy bądź nie należy dany obywatel. Mówiłem wyżej o sytuacjach, kiedy to obywatel (co podkreśliłem) wychodzi z inicjatywą, i to jemu z jakiegoś powodu zależy na ustaleniu stanu faktycznego na potrzeby konkretnej sprawy. I ten stan faktyczny państwo musiało by określać na podstawie ewidencji prowadzonej przez siebie skoro ma się opierać wyłącznie na konstytucji, a nie "opinii Kościoła takiego czy innego". 
|
N gru 21, 2014 20:38 |
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Tydzień apostazji
JedenPost napisał(a): Nie. Panstwo w ogóle nie ma związkom niczego nie nakazywać. Ma tylko - w razie potrzeby ustalenia stanu faktycznego - ignorować ich opinię - jeśli chodzi o nienależenie konkretnie, bo logicznym jest, że o przyjęciu, bądź usunięciu odgórnym decyduje organizator.
Jezeli panstwo nie ma Kosciolowi nic nakazywac, to dlaczego "z ramienia GIODO" probuje nakazywac? Zdecyduj sie. Albo jest konstytucyjna autonomia, albo jej nie ma. JedenPost napisał(a): Wówczas nie może np. oczekiwać, by państwo wymagało od proboszcza postępowania (np. z danymi osobowymi) tak jakby nie należał. Elementarna logika, o której piszę od początku.
Zaprzeczasz sam sobie. Raz piszesz, ze panstwo nie ma uwzgledniac "opinii Kosciola", a teraz jednak maja. Raz piszesz, ze panstwo nie nakazuje Kosciolowi NICZEGO, a teraz piszesz o jakichs wymaganiach. . . . NIe wspominajac o tym, ze powolujac sie na konstytucyjne prawa obywateli uznajesz za sluszne lamanie konstytucyjnych praw zwiazkow wyznaniowych. To chyba jakis konstytucyjny kalizm, inaczej tego nazwac nie mozna.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
N gru 21, 2014 20:46 |
|
 |
czuowiek
Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32 Posty: 1029
|
 Re: Tydzień apostazji
Soul33 napisał(a): Jeśli ktoś wstąpił (lub został zapisany przez prawnych opiekunów, gdy był niepełnoletni) do danej organizacji oraz nie wystąpił z niej skutecznie, to z perspektywy państwa, czyli z perspektywy formalnej, niewątpliwie do tej organizacji należy. Z perspektywy państwa neutralnego światopoglądowo doszło do polania głowy niemowlaka wodą przez mężczyznę w czarnej sukmanie i z perspektywy państwa fakt, że takie zdarzenie miało miejsce, nie ma żadnego znaczenia. Kilka osób wierzy w to, że to polanie głowy niemowlaka wodą oznacza "cośtam". Państwo nie może negować tej wiary, bo mamy wolność wyznania. Natomiast jeśli właściciel głowy polanej wodą w swoim sumieniu ocenia, że nie doszło do niczego więcej, niż polanie jego głowy wodą, to państwo musi ten pogląd uszanować... bo mamy wolność wyznania. I sumienia. Cytuj: Masz pomysł na jakieś lepsze rozwiązanie, niż takie, które zakłada, że każdy, kto chce, niech się wypisze? Mam. Każdy, kto uważa, że nie należy do Kościoła, informuje Kościół, że nie należy - bo i skąd Kościół miałby wiedzieć, że ktoś, kogo uważa za wiernego, uważa, że nie należy? Równocześnie każdy, kto wierzy, że aby w Kościele nie być, musi z Kościoła wyjść, czyli wystąpić, niech sobie występuje, uzgadniając oczywiście z Kościołem, jak to wystąpienie ma wyglądać. Nie widzę tutaj żadnego problemu. Jest wolność wyznania. Jeśli ktoś wierzy, że jest w Kościele, dopóki z Kościoła nie wystąpi, to nie można mu odebrać prawa do takiej wiary. Nie takie dziwactwa na tym świecie już widziałem... 
_________________ Johnny99: "Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary. Jest to tzw. wiedza powszechna."
|
N gru 21, 2014 20:48 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Tydzień apostazji
Wszystko fajnie ale nie mówiliśmy o wierze, tylko o przynależności do prywatnej (tj. nie państwowej) organizacji, do której ktoś sam się zapisał lub zapisał go prawny opiekun. czuowiek napisał(a): Soul33 napisał(a): Masz pomysł na jakieś lepsze rozwiązanie, niż takie, które zakłada, że każdy, kto chce, niech się wypisze? Mam. Każdy, kto uważa, że nie należy do Kościoła, informuje Kościół, że nie należy Na czym polega różnica? JedenPost napisał(a): Panstwo w ogóle nie ma związkom niczego nie nakazywać. Ma tylko - w razie potrzeby ustalenia stanu faktycznego - ignorować ich opinię - jeśli chodzi o nienależenie konkretnie, bo logicznym jest, że o przyjęciu, bądź usunięciu odgórnym decyduje organizator. Jeśli dana organizacja w istotny sposób utrudnia wypisanie się z niej, uważam, że każdy powinien mieć możliwość wytoczyć tej organizacji proces na drodze cywilnej.* Ale, na Swarożyca, nie z urzędu.  ______ * bo sam się do niej zapisał lub zapisał go prawny opiekun.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
N gru 21, 2014 23:48 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Tydzień apostazji
bert04 napisał(a): Zaprzeczasz sam sobie.
Raz piszesz, ze panstwo nie ma uwzgledniac "opinii Kosciola", a teraz jednak maja.
Raz piszesz, ze panstwo nie nakazuje Kosciolowi NICZEGO, a teraz piszesz o jakichs wymaganiach.
1. Państwo ma nie uwzględniać opinii Kościoła w kwestii wystąpienia z niego obywatela, bo to wyłącznie on o tym decyduje. W innych sprawach uwzględniać winno, ot, np. wówczas, gdy obywatel podaje się za członka bądź wręcz reprezentanta Kościoła w sprawie publicznej. 2. Mowa o wymaganiach nie dotyczących wewnętrznych spraw i przekonań Kościoła, a np. obiegu informacji, który regulowany jest ogólnymi przepisami. bert04 napisał(a): NIe wspominajac o tym, ze powolujac sie na konstytucyjne prawa obywateli uznajesz za sluszne lamanie konstytucyjnych praw zwiazkow wyznaniowych. A jakich to mianowicie? Soul33 napisał(a): Jeśli dana organizacja w istotny sposób utrudnia wypisanie się z niej, uważam, że każdy powinien mieć możliwość wytoczyć tej organizacji proces na drodze cywilnej.* Ale, na Swarożyca, nie z urzędu.  Jakiego procesu, skoro J99 ładnie udowadniał, że ani chrzest ani apostazja nie są czynnościami prawnymi? To trochę tak, jakby ktoś wytaczał księdzu proces, że mu przy spowiedzi za ciężką pokutę zadał.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn gru 22, 2014 5:05 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Tydzień apostazji
Problem w tym, że ustawy posługują się pojęciem "należenia" lub "nienależenia" ("członkostwa") do Kościoła/związku wyznaniowego, ale, zgodnie z zasadą rozdziału Kościoła od państwa, nie regulują bezpośrednio kwestii, kto, z punktu widzenia państwa, należy lub nie należy. To nie jest jedyna taka sytuacja - np. zgodnie prawem o stowarzyszeniach, sposób nabycia i utraty członkostwa w stowarzyszeniu określa jego statut (a nie ustawa). Gdy więc np. sąd będzie potrzebował ustalić, czy ktoś jest czy nie jest członkiem stowarzyszenia, odwoła się do zapisów statutu. I nie jest tak, że włącznie sam ten członek o tym decyduje - może być przecież również wykluczony ze stowarzyszenia wbrew własnej woli i jeżeli wykluczenie jest zgodne z zapisami statutu, "państwo" go nie zakwestionuje (tj. z punktu widzenia państwa członkiem nie będzie, choćby tysiąc razy oświadczał, że nim jest, bo tak mu się podoba i już).
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn gru 22, 2014 8:03 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|