Autor |
Wiadomość |
piok333
Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03 Posty: 1020
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Twierdzenie, że dobry Bóg stworzył piekło, to kolejna potwarz wymierzona w Jego "policzek". Piekło to stan w jakim znajduje się anioł czy człowiek, po odrzuceniu Boga. Piekło to stan-bez-Boga, będący skutkiem odrzucenia Boga, zatem tylko ktoś dalece nierozsądny może wierzyć, że to Bóg stwarza piekło.
_________________ http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg
|
N sie 12, 2012 8:31 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
mkb napisał(a): tutaj powyżej ktoś pisze, czemu Bóg w odpowiedzi na zło, jako konsekwencje nie wymyślił czegoś innego niż piekło?niezły nonsens.. Oczywiście nie ma nic nonsensownego w tym, aby konsekewncją odejścia od Boga nie było cierpienie, a jedynie brak nagrody w niebie. Rozumiem jednak osoby, którym wydaje się to pozbawione logiki. Ludzki umysł przy kreowaniu swoich wyobrażeń dąży do kompensacji. Skoro istnieje nieskończona rozkosz to człowiekowi nasuwa niejako automatycznie, że musi także istnieć nieskończone cierpienie. Jest to jednak myślenie czysto intuicyjne. Wykroczenie poza nie, nie oznacza oczywiście wyjścia poza logikę. Choć wiele osób może mieć z tym problem.
|
N sie 12, 2012 10:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
..to ty chyba masz problem w "zaskoczeniu", ze Bóg nie ma z brakiem miłości i piekłem nic wspólnego, a człowiek we współpracy (świadomej czy nie, z szatanem) może sobie niezłe piekło sam wykreować i nie potrzebuje do tego Boga.
Ostatnio edytowano N sie 12, 2012 11:11 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
N sie 12, 2012 11:09 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
piok333 napisał(a): Twierdzenie, że dobry Bóg stworzył piekło, to kolejna potwarz wymierzona w Jego "policzek". Piekło to stan w jakim znajduje się anioł czy człowiek, po odrzuceniu Boga. A dlaczego to "po" liczy się od jakiegoś konkretnego momentu? Czemu Bóg w określonej chwili odbiera człowiekowi szansę zwrócenia się ku Niemu?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
N sie 12, 2012 11:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
mkb napisał(a): ..to ty chyba masz problem w "zaskoczeniu", ze Bóg nie ma z brakiem miłości i piekłem nic wspólnego A z urządzeniem świata i konsekwencjami jego funkcjonowania ma coś wspólnego? 
|
N sie 12, 2012 11:17 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
mauger napisał(a): mkb napisał(a): tutaj powyżej ktoś pisze, czemu Bóg w odpowiedzi na zło, jako konsekwencje nie wymyślił czegoś innego niż piekło?niezły nonsens.. Oczywiście nie ma nic nonsensownego w tym, aby konsekewncją odejścia od Boga nie było cierpienie, a jedynie brak nagrody w niebie. Rozumiem jednak osoby, którym wydaje się to pozbawione logiki. Ludzki umysł przy kreowaniu swoich wyobrażeń dąży do kompensacji. Skoro istnieje nieskończona rozkosz to człowiekowi nasuwa niejako automatycznie, że musi także istnieć nieskończone cierpienie. Jest to jednak myślenie czysto intuicyjne. Wykroczenie poza nie, nie oznacza oczywiście wyjścia poza logikę. Choć wiele osób może mieć z tym problem. nic nie wiadomo jak urządzone jest piekło, a jak niebo. Według różnych wierzeń niebo jest dobrem, a piekło złem. Ale co konkretnie za tym się kryje, to również ludzka wyobraźnia. A interpretacja co jest cierpieniem jest długa i szeroka. I każdy ma inne wyobrażenie.
|
N sie 12, 2012 12:06 |
|
 |
piok333
Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03 Posty: 1020
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
JedenPost napisał(a): A dlaczego to "po" liczy się od jakiegoś konkretnego momentu? Trochę nie rozumiem pytania. Jest ono dla mnie z gatunku tych: "a dlaczego niebo jest niebieskie?", "a dlaczego krowa nazywa się krowa?", "a dlaczego deszcz pada z góry na dół, a nie odwrotnie?", "a dlaczego Słońce świeci zamiast tylko pachnąć?". Dlaczego jest tak, jak jest, a nie jest inaczej? Tak już po prostu jest. Cytuj: Czemu Bóg w określonej chwili odbiera człowiekowi szansę zwrócenia się ku Niemu? Dlaczego zakładasz, że to Bóg odbiera taką szansę? Jestem zdania, że serce osoby jak już naprawdę czegoś bardzo pragnie, to pragnie całej pełni. Dajesz sercu palec, a ono zawsze chce całej ręki. Serce jest tak stworzone, by coraz bardziej otwierać się na nieskończoność Boga. Poznać trochę i chcieć więcej. Poznać więcej i chcieć jeszcze więcej. Poznać jeszcze więcej i ... i tak w nieskończoność. Ludzkie serce jest przygotowane na to, aby w pełni i nieskończenie "zatopić się" w Bogu. Jeśli osoba odrzuca Boga, to jednak jej serce nadal chce pewnej nieskończoności, lecz tym razem jest to ciężenie w nieskończoność-bez-Boga. Czy Bóg odbiera szansę? Wątpię. Wierzę raczej, że to dana osoba permanentnie ją odrzuca. Bóg jako wszechwiedzący po prostu wie, że to już się w wypadku tej osoby nie zmieni.
_________________ http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg
|
N sie 12, 2012 12:16 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
piok333 napisał(a): Dlaczego zakładasz, że to Bóg odbiera taką szansę?
Wynika to z nauczania KK. Człowiek może wybierać do momentu fizycznej śmierci - potem, choć niby zachowuje wolną wolę- wyboru nie ma. Ergo: to Bóg swoją wolą ustanawia piekło, nie człowiek.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
N sie 12, 2012 13:33 |
|
 |
piok333
Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03 Posty: 1020
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
JedenPost napisał(a): piok333 napisał(a): Dlaczego zakładasz, że to Bóg odbiera taką szansę? Wynika to z nauczania KK Przyznam, że nie przypominam sobie, bym spotkał się ze stwierdzeniem Kościoła, że Bóg "odbiera taką szansę"  Natomiast rzekome "wynikanie" może być dowolną interpretacją tegoż nauczania.
_________________ http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg
|
N sie 12, 2012 18:39 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Czyli dopuszczasz możliwość, że po śmierci ciała możliwe jest wpłynięcie na swój los, podjęcie jakiegokolwiek istotnego wyboru?
Przyznam, że to dla mnie nowość, zdawało mi się, ze KK kładzie taki nacisk na nawrócenie i skruchę przed śmiercią dlatego, że później wyboru już nie ma...
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
N sie 12, 2012 19:30 |
|
 |
silgar
Dołączył(a): N lip 01, 2012 21:27 Posty: 411
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Nie ma później. Z perspektywy bożej, a także z perspektywy życia wiecznego, nie ma czasu, a tym samym nie ma kolejności zdarzeń. Z tej perspektywy cały byt człowieka, jest jedną wilka decyzja, za czy przeciw Bogu. To tylko z perspektywy uwięzionego w czasie bytowania człowieka na ziemi mówimy, że coś trzeba zrobić, przed czymś, bo potem już nie można.
|
N sie 12, 2012 19:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Val napisał(a): nic nie wiadomo jak urządzone jest piekło, a jak niebo. ty tak twierdzisz, a inni twierdza coś innego. byli ludzie, którzy mieli widzenia piekła, może ty widzenia nazywasz wyobraźnia, ale ja nie uważam aby to było to samo.
|
N sie 12, 2012 19:59 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
@silgar
Czyli we własnej perspektywie człowiek w dowolnym momencie może zdecydować na powiedzenie "tak" Bogu, niezależnie od tego, czy moment ten ma miejsce przed czy po śmierci? Natomiast z perspektywy bożej - każdy jest już (w znaczeniu:aktualnie) potępiony lub zbawiony?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
N sie 12, 2012 20:00 |
|
 |
piok333
Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03 Posty: 1020
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
JedenPost napisał(a): Czyli dopuszczasz możliwość, że po śmierci ciała możliwe jest wpłynięcie na swój los, podjęcie jakiegokolwiek istotnego wyboru? Niestety, nigdy "tam" nie byłem, by wiedzieć, jak "tam" jest. Chyba że nasza dusza przez kontakt duchowy z Bogiem dostępuje jakoś tego "tam". Niemniej nie wydaje mi się, by Bóg dawał człowiekowi wolną wolę, by ją później zabierać. Tylko dlatego twierdzę, że człowiek "tam" nie traci wolnej woli. Różnica polega na tym, że "tam" już nie zmienia fundamentalnej decyzji. Teologia nazywa ją bodajże "opcją fundamentalną". Bóg nie zabiera, a człowiek nie zmienia.W tym kontekście głębiej można zrozumieć słowa Biblii: Cytuj: Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia Posłuszeństwo w miłości. Ale niektórzy wdrukowali zbyt głęboko w siebie słynne "non serviam!". Dlatego nigdy nie będą chcieli służyć kochającemu ich Bogu... Dlatego wybiorą swój własny świat, świat-bez-Boga i uczynią go piekłem.
_________________ http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg
|
N sie 12, 2012 20:20 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Jak rozumiem - w takim ujęciu Piekło jest czymś w rodzaju szaleństwa duszy, jakiejś jej bezwyjściowej fiksacji, błędnego koła?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
N sie 12, 2012 20:37 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|