O.K.
Czyli nie potrzebujesz Jezusa Chrystusa? Rozumiem, że w życiu nie jest Ci do niczego potrzebny.
Rozumiem taką postawę.
Pamiętaj jednak, że Jezus stoi u drzwi twojego życia i puka. Kiedy życie traci sens, staje się smutne, czy nawet koszmarne, możesz zaprosić Jezusa do swego życia, aby On dał Ci nowe życie - życie w radości, w pokoju i w wolności.
Ja tak zrobiłem i nie żałuję
"Ja przyszedłem po to aby owce miały życie i miały je w obfitości" (J 10,10)"
Pozdr
Dabar