Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: frater cos dla ciebie...
A co wyście się tego całunu tak uparli? Autentyczność całunu nijak ma się do tego czy ja np. będę Katolikiem czy nie...
|
Cz gru 17, 2009 13:13 |
|
|
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Cytuj: Uznanie czegoś za cud wymaga dużej ilości czasu, a jeśli okaże się że cudu nie ma, to z pewnością to ogłosi, by nikt nie wpadł w błąd. No właśnie jakoś nie ogłaszają  Ani że jest, ani że nie jest. Ale wyników nie ujawniają. Do tego, aby stwierdzić, czy zdarzył się cud eucharystyczny nie trzeba lat, wystarczą dwa dni i zwykłe laboratorium genetyczne. Wynik zaś testu jest 100% pewny (można by było potwierdzić, że np. cud z kilku miejsc, w przeciągu kilkudziesięciu lat to tkanka od tej samej osoby, myślę, że taki wynik byłby rewelacją). Cytuj: Zgodziłbym się, gdyby ludzie wierzyli w kawałek płótna. Ale oni wierzą w Chrystusa - autentyczność/nieautentyczność całunu nic tutaj nie zmienia. A nie przyszło Ci do głowy, że Bóg może mieć jakiś cel w czynieniu cudów? Cytuj: A co wyście się tego całunu tak uparli? Autentyczność całunu nijak ma się do tego czy ja np. będę Katolikiem czy nie... A czy ja napisałam, że ma?
_________________
|
Cz gru 17, 2009 13:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Sheeta napisał(a): Badania zostały przeprowadzone. Wyniki są ujawnione, wiek Całunu został ustalony na jakieś średniowiecze z tego co pamiętam. Dobrze pamiętasz  ...badanie węglem, które wyniki inni naukowcy podważyli. Tak, że kwestia daty powstania Całuna nadal pozostaje otwarta. Cytuj: Co do O. Pio to nie wiem, ale nie rozumiem czemu miałby nie przeżyć polewania sobie dłoni czymś żrącym. Od tego się nie umiera. No wiesz 5 ran - dłonie, stopy, bok - non stop krwawiące. Normalny organizm ludzki ileż lat wydoli stale uzupełniać poziom krwi i nie zareaguje zakażeniem na truciznę?
|
Cz gru 17, 2009 13:49 |
|
|
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Cytuj: Dobrze pamiętasz  ...badanie węglem, które wyniki inni naukowcy podważyli. Tak, że kwestia daty powstania Całuna nadal pozostaje otwarta. Z jakich powodów podważyli? Zdaje się, że te badania wykonywało kilka laboratoriów i każde dostało taki sam wynik. Oczywiście możliwe, że Całunu nie da się ani potwierdzić ani zaprzeczyć. Nie zmienia to faktu, że bardzo prosto można to zrobić w przypadku pozostałych cudów. Niech ktoś się w końcu pokusi o odpowiedź na pytanie: "dlaczego nie ma dostępnych wyników analizy porównawczej DNA wszystkich dotychczasowych cudów eucharystycznych"? Jeżeli ktoś jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Cytuj: No wiesz 5 ran - dłonie, stopy, bok - non stop krwawiące. Normalny organizm ludzki ileż lat wydoli stale uzupełniać poziom krwi i nie zareaguje zakażeniem na truciznę? Z medycznego punktu widzenia? Człowiek jest w stanie wyprodukować dziennie sporo krwi  Poza tym przecież chyba krwawienie było tamowane a rana dezynfekowana? Chyba Pio nie chodził z otwartymi ranami i nie kopał nimi w ogródku? No bez przesady. Jeżeli używał zaś jakiegoś żrącego specyfiku, to już przez to były te rany dezynfekowane. Naprawdę nie widzę powodów, dlaczego ktoś miałby umrzeć z tego powodu.
_________________
|
Cz gru 17, 2009 14:00 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
 Re: frater cos dla ciebie...
A ile razy rany byly badane, jak czesto, czy w sposob dokladny czy pobiezny? Takich pytan nikt nie zadaje.
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
Cz gru 17, 2009 15:01 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Sheeta napisał(a): Bo DNA na całunie po prostu nie było. No to jakie badania nt. DNA z Całunu zostały utajnione, skoro w ogóle go nie było ?  Cytuj: I oczywiście zwierzchnicy Kościoła na to wpadli, ale jest to lepsze wyjście niż ogłaszanie nieautentyczności. Pod jakim względem lepsze ? Zwłaszcza, że nieraz już wcześniej tę nieautentyczność ogłaszano, a nigdy nie ogłoszono autentyczności ? Cytuj: Kościół ma przede wszystkim dbać o dobro wiernych. Jakoś ujawnianie afery za aferą chyba by temu nie służyło. Myślę, że by służyło. Cytuj: Jednak w omawianych przypadkach ludzie JUŻ wierzą. Odebranie im tej wiary moim zdaniem byłoby niesłuszne a na pewno nie wzmocniłoby Kościoła. W każdym przypadku ludzie "już" wierzą. I Kościół mnóstwo razy "odbierał" im tę wiarę. Bez przerwy. Dosłownie wczoraj byłem na kręgu biblijnym w mojej parafii, na którym ksiądz w sposób dość ostry "odebrał" pewnej pani wiarę w to, że Jezus narodził się w słupie światła, a Maryja zamiast go rodzić chodziła sobie po obłokach ( czy coś w tym stylu, dokładnie nie pamiętam, to chyba było z jakichś objawień ). A pani nie tylko raczyła nie stracić wiary ( mimo zakwestionowania tak wspaniałych cudów, o których mówiła z wielkim przejęciem ), ale nawet się nie obraziła  Generalnie zresztą w zasadzie nie spotykam katolików, dla których kwestia autentyczności Całunu miałaby jakieś znaczenie. To raczej niekatolikom się tak wydaje, że katolicy to nic, tylko rozprawiają o dowodach na autentyczność Całunu. Nic podobnego. Przeciętnego katolika Całun nie interesuje w ogóle ( a jeśli już, to raczej na zasadzie ciekawości, a nie czegoś istotnego dla wiary ), jego interesuje przede wszystkim uczciwość i życzliwość swojego proboszcza.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz gru 17, 2009 16:15 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Cytuj: Generalnie zresztą w zasadzie nie spotykam katolików, dla których kwestia autentyczności Całunu miałaby jakieś znaczenie. A ja tak  Poza tym, cuda to jeden z głównych argumentów, których używają Katolicy by przekonać ateistów że Bóg istnieje. Chyba ma jakieś znaczenie, że tak uważają? Jak wpiszesz w google "cud" to o dziwo co wyskoczy? Strony Katolickie  Więc raczej potrzebne to jest Katolikom a nie ateistom  Cytuj: Pod jakim względem lepsze ? Zwłaszcza, że nieraz już wcześniej tę nieautentyczność ogłaszano, a nigdy nie ogłoszono autentyczności ? Czyżby? Stwierdzenie tym bardziej śmieszne, że przy wyświęceniu osoby (sorry, uznaniu osoby za świętą) potrzebne są uznane przez Kościół cuda dokonane przez wstawiennictwo tej osoby  Nie znam zaś żadnego przykładu kiedy "ogłoszono nieautentyczność" jakiegoś cudu. Ale może podasz tu takie przykłady? Cytuj: Myślę, że by służyło. No proszę, to ciekawe... hmmm, w takim razie muszę uznać KrK za organizację która umyślnie dąży do samounicestwienia... Cytuj: Nic podobnego. Przeciętnego katolika Całun nie interesuje w ogóle ( a jeśli już, to raczej na zasadzie ciekawości, a nie czegoś istotnego dla wiary ), jego interesuje przede wszystkim uczciwość i życzliwość swojego proboszcza. No proszę... Ciekawe, w takim razie Kościół lubi zajmować się rzeczami, które nikogo nie interesują 
_________________
|
Cz gru 17, 2009 16:41 |
|
 |
mazli
Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47 Posty: 1170
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Sheeta napisał(a): Cytuj: Zgodziłbym się, gdyby ludzie wierzyli w kawałek płótna. Ale oni wierzą w Chrystusa - autentyczność/nieautentyczność całunu nic tutaj nie zmienia. A nie przyszło Ci do głowy, że Bóg może mieć jakiś cel w czynieniu cudów? Wszystko co robi Bóg ma cel. Ale On nie musi się przede mną "popisywać" abym w Niego uwierzył. Jak ktoś wierzy w Chrystusa nie dozna załamania w razie dowiedzienia się o nieautentyczności całunu.
|
Cz gru 17, 2009 16:49 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Sheeta napisał(a): Poza tym, cuda to jeden z głównych argumentów, których używają Katolicy by przekonać ateistów że Bóg istnieje. Ciekawe, bo ja tego "głównego argumentu" nie używam w ogóle.. Cytuj: Jak wpiszesz w google "cud" to o dziwo co wyskoczy? Strony Katolickie  Więc raczej potrzebne to jest Katolikom a nie ateistom  Ateistom jest potrzebny brak cudów, to chyba oczywiste  Cytuj: Stwierdzenie tym bardziej śmieszne, że przy wyświęceniu osoby potrzebne są uznane przez Kościół cuda dokonane przez wstawiennictwo tej osoby  Co to ma wspólnego z tym stwierdzeniem ? Cytuj: Nie znam zaś żadnego przykładu kiedy "ogłoszono nieautentyczność" jakiegoś cudu. Ale może podasz tu takie przykłady? Przecież bez przerwy podaję - Całun Turyński. Cytuj: No proszę, to ciekawe... hmmm, w takim razie muszę uznać KrK za organizację która umyślnie dąży do samounicestwienia... Samoświadomość własnych grzechów to dla Ciebie "droga do samounicestwienia" ? Cytuj: No proszę... Ciekawe, w takim razie Kościół lubi zajmować się rzeczami, które nikogo nie interesują  Całunem się zajmują naukowcy  Kościół natomiast nie orzeka co do jego autentyczności, co powtarzam już nie wiem który raz - więc się tym nie zajmuje 
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz gru 17, 2009 16:51 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Cytuj: Ciekawe, bo ja tego "głównego argumentu" nie używam w ogóle.. Ty nie, ale dobrze wiesz, że wielu tak. Cytuj: Ateistom jest potrzebny brak cudów, to chyba oczywiste A niby do czego?  Aby utwierdzić ich w ateizmie? Nie bądź śmieszny. Cytuj: Co to ma wspólnego z tym stwierdzeniem ? Powiedziałeś, że Kościół nigdy nie uznał autentyczności cudu, co jest kłamstwem. Cytuj: Przecież bez przerwy podaję - Całun Turyński.
Nigdy nie został przez KrK uznany za fałszywy, jeżeli tak, proszę o dowód. Cytuj: Samoświadomość własnych grzechów to dla Ciebie "droga do samounicestwienia" ? Nie, Ty uważasz że to pomaga. Ponieważ jednak KrK przyznaje się do błędów tylko wtedy, gdy jest to absolutnie konieczne (przeproszenie za inkwizycję zajęło im kilkaset lat na przykład) to muszę przyznać, że skutecznie unika zbawczej roli prawdy. Cytuj: Całunem się zajmują naukowcy  Kościół natomiast nie orzeka co do jego autentyczności, co powtarzam już nie wiem który raz - więc się tym nie zajmuje Naukowcy co najwyżej mogą orzec o pochodzeniu Całunu, ale generalnie nie zajmują się orzekaniem, czy wydarzył się cud, czy nie  Oficjalnie Kościół zaś nie uznał nigdy Całunu za nieautentyczny!
_________________
|
Cz gru 17, 2009 17:01 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Sheeta napisał(a): Ty nie, ale dobrze wiesz, że wielu tak. No, wielu innych robi jeszcze inne rzeczy.. Cytuj: A niby do czego?  Aby utwierdzić ich w ateizmie? Nie bądź śmieszny. Właśnie dlatego. Ateizm nie dopuszcza cudów. Co w tym śmiesznego ? Zapytaj np. danboga. Cytuj: Powiedziałeś, że Kościół nigdy nie uznał autentyczności cudu, co jest kłamstwem. Gdzie niby coś takiego napisałem ? Znowu nieuważnie czytasz.. Cytuj: Nigdy nie został przez KrK uznany za fałszywy, jeżeli tak, proszę o dowód. Przecież o tym też już pisałem.. kard. Ballestrero osobiście ogłosił wyniki badań C14. W średniowieczu najsłynniejszymi krytykami Całunu byli biskupi Henryk z Poitiers i Piotr d'Arcis. Cytuj: Ponieważ jednak KrK przyznaje się do błędów tylko wtedy, gdy jest to absolutnie konieczne (przeproszenie za inkwizycję zajęło im kilkaset lat na przykład) No, i jaka "absolutna konieczność" przeproszenia za inkwizycję wtedy nastała ?  Owszem, przyznaję, że robi to za rzadko - to właśnie napisałem.. Cytuj: Naukowcy co najwyżej mogą orzec o pochodzeniu Całunu, ale generalnie nie zajmują się orzekaniem, czy wydarzył się cud, czy nie  Przecież dowód na to że powstał np. w XV w. zupełnie wystarczy. Cytuj: Oficjalnie Kościół zaś nie uznał nigdy Całunu za nieautentyczny! Owszem, Klemens VII bullą z 1390 r. orzekł, że całun " nie jest prawdziwym całunem Pana Naszego, lecz tylko malowidłem albo obrazem całunu." Oczywiście, sprawdzić tego nie mógł. Obecnie stanowisko Kościoła jest neutralne: ani za, ani przeciw.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz gru 17, 2009 17:31 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Cytuj: Właśnie dlatego. Ateizm nie dopuszcza cudów. Co w tym śmiesznego ? Zapytaj np. danboga. Nic podobnego. Ateizm jest brakiem wiary w istnienie Boga. O cudach ateizm nie orzeka. Możesz wierzyć, możesz nie wierzyć  Cytuj: Gdzie niby coś takiego napisałem ? Znowu nieuważnie czytasz.. Cytuj: Pod jakim względem lepsze ? Zwłaszcza, że nieraz już wcześniej tę nieautentyczność ogłaszano, a nigdy nie ogłoszono autentyczności ? Cytuj: Przecież o tym też już pisałem.. kard. Ballestrero osobiście ogłosił wyniki badań C14. W średniowieczu najsłynniejszymi krytykami Całunu byli biskupi Henryk z Poitiers i Piotr d'Arcis. A tu cała historia i motywacja owego papieża, jakże szlachetna  : http://www.turinshroud.pactor.net/pol/jak.htmA teraz wróćmy do czasów dzisiejszych i poproszę przykład na to że Watykan uznał jakiś cud za fałszywy.
_________________
|
Cz gru 17, 2009 18:34 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Cytuj: Nic podobnego. Ateizm jest brakiem wiary w istnienie Boga. O cudach ateizm nie orzeka. Możesz wierzyć, możesz nie wierzyć Tak, tak, wszyscy to przyznajemy, ale jak już przyjdzie co do czego, to ateiści zazwyczaj w cuda nie wierzą  A czy ateizm orzeka o cudach - zapytaj Richarda Dawkinsa  Cytuj: A teraz wróćmy do czasów dzisiejszych i poproszę przykład na to że Watykan uznał jakiś cud za fałszywy. Ostatnio, przy okazji Sokółki, sporo się pisało o nieuznanych przez Watykan polskich cudach, takich jak np. objawienia Kazimierza Domańskiego i jego płaczącej figurce Matki Bożej. Nigdy się tym specjalnie nie interesowałem, ale domyślam się, ile takich doniesień musi co roku być..
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz gru 17, 2009 18:49 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: frater cos dla ciebie...
Cytuj: Tak, tak, wszyscy to przyznajemy, ale jak już przyjdzie co do czego, to ateiści zazwyczaj w cuda nie wierzą  A czy ateizm orzeka o cudach - zapytaj Richarda Dawkinsa A co ja mam się tak wszystkich w koło pytać. Przeczytaj definicję ateizmu, to się dowiesz czym on jest. A za prywatne poglądy danboga, czy Dawkinsa ja nie odpowiadam. Każdy ma prawo do własnych poglądów. Cytuj: Ostatnio, przy okazji Sokółki, sporo się pisało o nieuznanych przez Watykan polskich cudach, takich jak np. objawienia Kazimierza Domańskiego i jego płaczącej figurce Matki Bożej. Nigdy się tym specjalnie nie interesowałem, ale domyślam się, ile takich doniesień musi co roku być.. Mówiąc podaj przykład, miałam na myśli jakieś źródło 
_________________
|
Cz gru 17, 2009 19:56 |
|
 |
r4dz10
Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05 Posty: 1061
|
 Re: frater cos dla ciebie...
zaraz się dowiem, że ateista wierzy w Boga 
_________________ "Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein
|
Pt gru 18, 2009 7:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|