Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Więzienie kościoła
A teraz o łasce nawrócenia A. Ratisbonne'a. Był bardzo bogatym bankierem. Pisał: marzyłem tylko o zabawach i używaniu, i namiętnie się temu oddawałem. Byłem Żydem tylko z nazwy, w moim domu się nie praktykowało, nawet nie wierzyłem w Boga, nie otwierałem nigdy religijnej książki. W sercu moim istniała pustka...Spotyka brata przyjaciela, który w jego opinii był dewotem. Ten postawił mu wyzwanie, by wypróbował skutki Cudownego Medalika z ulicy du Bac, coś co Ratisbonne uważa za najbardziej infantylny z przesądów. Zaśmiewając się godzi się go nosić i zobowiązuje się odmawiać codziennie rano i wieczorem Memorare, modlitwę św. Bernarda do NMP. Po dwóch dniach, pierwszy sygnał: Ratisbonne budzi się podrywając na równe nogi w środku nocy: zobaczyłem stojący przede mną nieruchomo czarny krzyż bez Chrystusa. Na próżno próbuje odegnać to widzenie. Następnego dnia widzi NMP, taką jak na medaliku. W jednej chwli ten młody Żyd, bogaty, sceptyczny, zadowolony, zaręczony, zostaje zalany światłością, prosi o chrzest i zostaje świętym tego Kościoła, którego nie znosił. 15 lat wcześniej nawrócił się jego brat i został księdzem, on dowiedziawszy się o tym zerwał z nim wszelkie kontakty. Prawdopodobnie brat modlił się o jego nawrócenie. Nazwiemy tego człowiekiem słabym psychicznie? W jednej chwili przeorganizowal całe życie i zmienił system wartości. Jego nawrócenie pociągnęło kolejne nawrócenia...tak działa łaska. Trzeba jednak umieć odczytywać niepokój i poruszenia serca. Łaska dochodzi bowiem do wszystkich.
|
Śr sie 17, 2011 18:49 |
|
|
|
 |
drx
Dołączył(a): Pt kwi 29, 2011 15:02 Posty: 27
|
 Re: Więzienie kościoła
Jak się ma Witwicki do tematu?
Ostatnio edytowano Śr sie 17, 2011 19:31 przez drx, łącznie edytowano 1 raz
|
Śr sie 17, 2011 19:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Więzienie kościoła
WIST napisał(a): Tu nie ma mowy o zmuszaniu. Nie mogę pojąc ilekroć słyszę że np kandydaci do bierzmowania są zmuszani do chodzenia do Kościoła. Na tej samej zasadzie zmuszani jesteśmy do kursu prawa jazdy, przed zdaniem egzaminu. Dobrowolnie przychodzili.. Niestety Wist,jest mowa-"Zmuszanie do wiary".Pisze dziewczyna ,którą matka zmusza do przystąpienia do bierzmowania.W tym samym wątku pisze pan,który otwarcie zagroził synom ze nie chce ich znać jesli odejdą z Kościoła.
|
Śr sie 17, 2011 19:12 |
|
|
|
 |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: Więzienie kościoła
Lizo, przypadek o którym wspomniałaś potwierdza słowa D.Huma. Czyli żeby uwierzyć w chrześcijaństwo potrzebny jest cud, podobnego zdania był zresztą słynny Blaise Pascal. drx napisał(a): Jak się ma Witwicki do tematu? Idealnie się ma. A ksiądz pomysłodawca zamykania młodziezy w kościele to jakiś kretyn, nie ma co więcej komentować.
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
|
Śr sie 17, 2011 20:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Więzienie kościoła
A doczytałeś kochany gargamelku, że ksiądz modlił się o nawrócenie swego obrażonego brata ponad 15lat? A Ty to tak chcesz na wczoraj łaskę wiary. Modlę się codziennie, ale nie mam 'układów' z Górą. Czekaj cierpliwie i nie miaucz . 
|
Śr sie 17, 2011 21:07 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Więzienie kościoła
drx to lepiej abyś skierował tą opowieść do specjalistów od BHP. Naprawdę nie przeszkadza mi ten temat, tylko totalnie niejasny przekaz, oraz Twoje intencje. Już dawno chyba sobie wyjaśniliśmy że zmuszanie jest chore. Rozumiem że jest nacisk ludzi czy panujących zwyczajów i sam tego nie lubię. Uważam że to głupie. Możliwe że w dawnych czasach księża ambitnie angażowani się w zmuszanie. Lecz nie oni głównie, ale rodzice bez wyobraźni się tym zajmowali. Ksiądz nie jest w stanie fizycznie zmusić, a może tylko pogadać sobie o konieczności. Natomiast obrazek wręcz przestraszonych i uciekających z kościoła młodych ludzi wygląda groteskowo. Oni tam zostali uwięzieni i tak bardzo chcieli uciec, że prawie się stratowali? Możliwe, ale dość absurdalne.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr sie 17, 2011 23:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Więzienie kościoła
gargamel napisał(a): Lizo, przypadek o którym wspomniałaś potwierdza słowa D.Huma. Czyli żeby uwierzyć w chrześcijaństwo potrzebny jest cud, podobnego zdania był zresztą słynny Blaise Pascal. To jak w końcu - cudowni, którzy uwierzyli, czy bezmyślni, którym wtłoczono zabobony......trudny macie orzech do zgryzienia.
|
Cz sie 18, 2011 7:48 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Więzienie kościoła
Cytuj: Pewnie na studiach, tam gdzie wiedza tłamsi zabobon:P A poza tym kpisz z człowieka, a dlaczego nie potraktujesz jego słów poważnie. To niegłupi facet był. Skąd ta pewność, skoro co i rusz czytam, jak to znany ateista stracił wiarę na długo przed tym, nim poszedł na studia bądź posiadł jakąś szczególną wiedzę  Teraz właśnie przeczytałem, że znany matematyk i popularyzator matematyki, Bogdan Miś, przyznał w wywiadzie dla Racjonalisty, że właściwie to już w podstawówce stracił wiarę, a w gimnazjum był już zatwardziałym ateistą  Ciekawe, co za szczególna wiedza zabobon jego stłamsiła owego czasu  Które jego słowa mam potraktować poważnie? Te o praktykach? Spróbuję, choć znaleźć czterogodzinne Gorzkie Żale będzie dzisiaj niełatwo  Niestety, to, że ktoś jest niegłupi, nie oznacza, że nie gada głupot - zwłaszcza w kwestiach, na których się nie zna, których nie rozumie, nie chce zrozumieć, a na dodatek nienawidzi (a jeśli na dodatek ma to miejsce wskutek nieprzezwyciężonej traumy z dzieciństwa, to sprawa jest praktycznie na amen przegrana).
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz sie 18, 2011 8:19 |
|
 |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: Więzienie kościoła
Johnny99 napisał(a): Skąd ta pewność, skoro co i rusz czytam, jak to znany ateista stracił wiarę na długo przed tym, nim poszedł na studia bądź posiadł jakąś szczególną wiedzę  Teraz właśnie przeczytałem, że znany matematyk i popularyzator matematyki, Bogdan Miś, przyznał w wywiadzie dla Racjonalisty, że właściwie to już w podstawówce stracił wiarę, a w gimnazjum był już zatwardziałym ateistą Każdy normalnie rozwijający się nastolatek jest ateistą, hormony panie, hormony. I generalnie pan Miś potwierdza to o czym pisałem, człowiek na pewnym etapie rozwoju(dojrzałości, jak zwał tak...) dostrzega, że z tymi religiami jest coś nie tak, są niespójne, nielogiczne, często sprzeczne, i każda głosi swojego jedynego Boga. Na Zeusa! nie pojmuję jak średnio rozgarnięty człowiek może bez żadnego ale wierzyć w te historie. Tu naprawdę trzeba bożego błogosławieństwa, bo być dobrym katolikiem to rzecz okrutnie trudna. Cytuj: Ciekawe, co za szczególna wiedza zabobon jego stłamsiła owego czasu  Może przemógł się i przeczytał Biblię, a szczególnie uważnie ST, a tam się dzieje oj dzieje. A może był na kazaniu jakiegoś nawiedzionego księdza i stracił wiarę w Boga katolika.
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
|
Cz sie 18, 2011 12:24 |
|
 |
Kris65
Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30 Posty: 1518
|
 Re: Więzienie kościoła
Cytuj: bo być dobrym katolikiem to rzecz okrutnie trudna. To już kwestia psychiki 
_________________ Zdrowego rozsądku życzę...
|
Cz sie 18, 2011 12:48 |
|
 |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: Więzienie kościoła
Może tak, ale patrząc na katolicką przecież Polskę to ilu znajdziesz w niej prawdziwych, dobrych katolików? 10 może z 15.
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
|
Cz sie 18, 2011 12:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Więzienie kościoła
gargamel napisał(a): Czyli żeby uwierzyć w chrześcijaństwo potrzebny jest cud, podobnego zdania był zresztą słynny Blaise Pascal. cuda się dzieją i co z tego,jak rasowy ateista to by chciał taki cud ,najlepiej jakis spektakularny(typu odrosnięcie odjętej ręki)tylko dla siebie,w okreslonym miejscu i czasie,gdzie już by czekał sztab lekarzy specjalistów,naukowców i fotoreporterów,którzy pomogliby w wyjasnieniu,że to jednak nie żaden cud tylko interwencja zielonych ludzików lub co bądz,byle nie tylko cud przez Boga dany. 
|
Cz sie 18, 2011 12:57 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Więzienie kościoła
Cytuj: Każdy normalnie rozwijający się nastolatek jest ateistą, hormony panie, hormony. Nie rozumiem, co mają tu do rzeczy hormony. No, chyba, że chcesz powiedzieć, iż ateizm to sprawa hormonalna - tak, jak np. onanizm  Wiesz, to całkiem niezła teoria, podoba mi się  Aczkolwiek, co do problemów hormonalnych, to raczej stoi się na stanowisku, że z czasem powinno się z nich wyrosnąć, jak już się wyjdzie z okresu dojrzewania. A jeśli ktoś nie wyrasta, to uważa się, że jest z nim coś nie tak. Z ateizmem też tak jest?  Cytuj: I generalnie pan Miś potwierdza to o czym pisałem, człowiek na pewnym etapie rozwoju(dojrzałości, jak zwał tak...) dostrzega, że z tymi religiami jest coś nie tak, są niespójne, nielogiczne, często sprzeczne, i każda głosi swojego jedynego Boga. Na Zeusa! nie pojmuję jak średnio rozgarnięty człowiek może bez żadnego ale wierzyć w te historie. Dość wczesnym etapie, powiedziałbym  Problem z wieloma religiami opisałem w innym wątku w ten sposób: na pewnym etapie rozwoju człowiek decyduje, czy będzie myślał samodzielnie, czy będzie słuchał innych. Dla tego pierwszego wielość religii nie jest żadnym problemem: on i tak wie, że sam musi dojść do tego, które są bardziej, a które mniej sensowne. Dla drugiego jest to ogromny problem, bo, z istoty rzeczy, sam do niczego dojść nie może - a traci pewność co do tego, kogo ma słuchać, skoro jest tyyyyle religii i każda mówi co innego. Więc uznaje albo, że nie będzie słuchał żadnej religii, tylko np. naukowców (bo oni akurat w pryncypiach, generalnie, mówią to samo) - ateizm, albo, że jego religia jest tą prawdziwą, bo jest jego - to kryterium nie wymagające żadnego przemyślenia - a reszta to diabelstwo - fundamentalizm religijny. Jednocześnie, rzecz jasna, traci sporo z zasobu "zrozumienia", zaczyna mnóstwa rzeczy "nie rozumieć" (np. jak ktoś może wierzyć w te historie), ale jest to nierozumienie pryncypialne: nie dąży do zrozumienia, tylko niezrozumiałe z góry odrzuca - czyli odrzuca myślenie. Ładnie, nie?  Cytuj: Tu naprawdę trzeba bożego błogosławieństwa, bo być dobrym katolikiem to rzecz okrutnie trudna. Tak, to jest trudne. Bycie ateistą jest znacznie łatwiejsze. Co ciekawe, dla samych ateistów pójście na taką łatwiznę jest dowodem dojrzałości i silnej osobowości  Cytuj: Może przemógł się i przeczytał Biblię, a szczególnie uważnie ST, a tam się dzieje oj dzieje. A może był na kazaniu jakiegoś nawiedzionego księdza i stracił wiarę w Boga katolika. W rzeczy samej - usłyszał na lekcji religii opowieść o Abrahamie i Izaaku, i ta historia wzbudziła w nim tak silne negatywne EMOCJE, że już nie mógł się od nich uwolnić (po prawdzie, jest już po osiemdziesiątce chyba, a nadal czuć, nawet w pisanym wywiadzie, jak się otrząsa na samo wspomnienie..). Jest to prawdopodobnie najczęstszy powód przechodzenia na ateizm, stąd moja teza, że podstawowym podłożem ateizmu są emocje. Z Witwickim jest podobnie - widać, jakie emocje nawet po latach budziło w nim to, że w dzieciństwie był tak straszliwie dręczony czterogodzinnymi Gorzkimi Żalami. Wszystko doskonale pamiętał, pewnie do końca życia..
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz sie 18, 2011 13:01 |
|
 |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: Więzienie kościoła
MARIEL napisał(a): cuda się dzieją i co z tego,jak rasowy ateista to by chciał taki cud ,najlepiej jakis spektakularny(typu odrosnięcie odjętej ręki)tylko dla siebie,w okreslonym miejscu i czasie,gdzie już by czekał sztab lekarzy specjalistów,naukowców i fotoreporterów,którzy pomogliby w wyjasnieniu,że to jednak nie żaden cud tylko interwencja zielonych ludzików lub co bądz,byle nie tylko cud przez Boga dany.  Bóg przecież każdego człowieka zna najlepiej i wie doskonale co by danego sceptyka przekonało i sprawiło by pochylił głowę. Wolna wola jednostki też nie stanowi problemu, co wiemy po przykładzie Szawła. Więc w czym problem? Dlaczego chrześcijaństwo jest takie trudne do uwierzenia, dlaczego Bóg tak utrudnia ludziom wiarę, za mało miejsca w Niebie czy jak? Dodam, że w szatana nie trzeba wierzyć, nie trzeba się do niego modlić by trafić do jego królestwa po śmierci. Tak przynajmniej wnioskuję z nauk KK Johnny99 napisał(a): Nie rozumiem, co mają tu do rzeczy hormony. No, chyba, że chcesz powiedzieć, iż ateizm to sprawa hormonalna - tak, jak np. onanizm. Jak byłem nastolatkiem to całymi dniami oglądałem gazetki z gołymi paniami i waliłem konia, a Pan Bóg wrzuciłby mnie najchętniej za to do piekła, więc jak to tak, to już lepiej jest nie wierzyć i z czystym sumieniem walić dalej. To powiedzmy był - taki wczesny nastolatek, pózniejszy zaś charakteryzuje się ogólnym buntem i wrogością do wszystkiego co ogranicza jego swobodę, więc także i Boga. Nie wspominając już, że u 99% nastolatków na głowie "jawi się żel", i słuchają techno, albo co gorsze - metalu Cytuj: Dość wczesnym etapie, powiedziałbym  Problem z wieloma religiami opisałem w innym wątku w ten sposób: na pewnym etapie rozwoju człowiek decyduje, czy będzie myślał samodzielnie, czy będzie słuchał innych. No właśnie, ja im więcej czytam i myślę o Bogu i religiach, tym bardziej staję się ateistą. Cytuj: W rzeczy samej - usłyszał na lekcji religii opowieść o Abrahamie i Izaaku,... Myślę, że mógł usłyszeć znacznie bardziej drastyczną opowieść.
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
|
Cz sie 18, 2011 13:39 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Więzienie kościoła
Cytuj: Jak byłem nastolatkiem to całymi dniami oglądałem gazetki z gołymi paniami i waliłem konia, a Pan Bóg wrzuciłby mnie najchętniej za to do piekła, więc jak to tak, to już lepiej jest nie wierzyć i z czystym sumieniem walić dalej. I co, dalej z tego powodu nie wierzysz?  Czy może jednak wyrosłeś?  Cytuj: Nie wspominając już, że u 99% nastolatków na głowie "jawi się żel", i słuchają techno, albo co gorsze - metalu  Dlaczego "co gorsze"? Z moich doświadczeń wynika, że o wiele lepiej jest słuchać metalu niż techno. Cytuj: No właśnie, ja im więcej czytam i myślę o Bogu i religiach, tym bardziej staję się ateistą. A gdybyś tak doczytał dalej..? Bo ja mam dokładnie odwrotnie. Im więcej czytam, rozmawiam, myślę, tym bardziej pokazuje mi się, że religie są mniej i bardziej sensowne, w każdej religii są mniej i bardziej sensowne rzeczy, ale ateizm swoją bezsensownością, absurdalnością, nielogicznością i szkodliwością dla myślenia bije wszystkie na głowę Cytuj: Myślę, że mógł usłyszeć znacznie bardziej drastyczną opowieść. Owszem. Taki Australijczyk przeczytał cały ST i patrz jaki rozemocjonowany jest  Tak to jest - jak ktoś nie umie panować nad emocjami, to może lepiej dla niego, żeby za bardzo się w religię nie wgłębiał.. stąd ateiści i fundamentaliści religijni to głównie właśnie ci rozemocjonowani (nie wszyscy, oczywiście).
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz sie 18, 2011 13:50 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|