| Autor |
Wiadomość |
|
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3835
|
 Re: Jak to o mnie swiadczy?
equuleuss napisał(a): Fuller...ależ porównanie...wez pod uwagę ból i strach tej kobiety, takie zastrzyki są bolesne i cała sytuacja bardzo nieprzyjemna, czasem zostawiając jakiś ślad, uraz. Pomagać zwierzakom, owszem, można, ale myślę że na pierwszym miejscu jednak innym ludziom. Słyszałem kiedyś o pewnym zdarzeniu - ciepłe mleczko dla bezpańskiego kotka a dla bezdomnego który chciał się schronić i ogrzać na klatce schodowej - wezwanie policji. No tak, kotek jest miły, puszysty i tak żałośnie miauczy a bezdomny śmierdzi i może okraść. Czasem zauważam że ktoś ma serce dla zwierząt a nie ma serca dla ludzi. Fakt, zwierzęta łatwiej jest kochać, ludzi trudniej, taka miłość wymaga czegoś od nas. . Zgadzam sie. 
|
| So gru 22, 2012 21:43 |
|
|
|
 |
|
Ókaż
Dołączył(a): Pt gru 12, 2008 23:03 Posty: 383
|
 Re: Jak to o mnie swiadczy?
Kiedyś w moim "poprzednim życiu" idąc po ulicy jednego z największych polskich miast z moją przyszłą żoną zostaliśmy przez pewną staruszkę poproszeni abyśmy zaprosili ją na herbatę. Ja odmówiłem. Co zrobiłbym dzisiaj? Jak możemy w ogóle spokojnie zasypiać, wiedząc że w tej chwili ludzie umierają z głodu, umierają w samotności, jakiemuś dziecku śpiącemu na ulicy w biednych dzielnicach Indii, Brazylii nieleczony rak rozrywa wnętrzności. W Ameryce Południowej gdy dzieci proszą wieczorem matki o coś do jedzenia, te podobno mówią im że zaraz coś ugotują wstawiają garnek z wodą i gotują ją tak długo aż dzieci nie zasną (dokument "nakarmimy świat" jeśli się nie mylę). W Kazachstanie dzieci upośledzone w sierocińcu są zakuwane w dyby-krzesło z wyciętą dziurą na siedzeniu (J.H.Bader "W rajskiej dolinie wśród zielska"). Tak spędzają swoje życie. Całe. Jak możemy spokojnie żyć? Nie mam pojęcia a jednak tak właśnie żyję. Muszę coś z tym zrobić. Bóg się rodzi. Wiem że kiedyś za to odpowiemy, nie wystarczy te kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt i kilkaset złotych rzucanych ze swoich zbytków.
|
| N gru 23, 2012 22:18 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak to o mnie swiadczy?
Ókaż napisał(a): Kiedyś w moim "poprzednim życiu" idąc po ulicy jednego z największych polskich miast z moją przyszłą żoną zostaliśmy przez pewną staruszkę poproszeni abyśmy zaprosili ją na herbatę. Ja odmówiłem. Co zrobiłbym dzisiaj? Jak możemy w ogóle spokojnie zasypiać, wiedząc że w tej chwili ludzie umierają z głodu, umierają w samotności, jakiemuś dziecku śpiącemu na ulicy w biednych dzielnicach Indii, Brazylii nieleczony rak rozrywa wnętrzności. W Ameryce Południowej gdy dzieci proszą wieczorem matki o coś do jedzenia, te podobno mówią im że zaraz coś ugotują wstawiają garnek z wodą i gotują ją tak długo aż dzieci nie zasną (dokument "nakarmimy świat" jeśli się nie mylę). W Kazachstanie dzieci upośledzone w sierocińcu są zakuwane w dyby-krzesło z wyciętą dziurą na siedzeniu (J.H.Bader "W rajskiej dolinie wśród zielska"). Tak spędzają swoje życie. Całe. Jak możemy spokojnie żyć? Nie mam pojęcia a jednak tak właśnie żyję. Muszę coś z tym zrobić. Bóg się rodzi. Wiem że kiedyś za to odpowiemy, nie wystarczy te kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt i kilkaset złotych rzucanych ze swoich zbytków. W kontekście do dzisiejszych czytań liturgicznych, szczególnie Ewangelli - dajcie im jeść. Co ja mogę zrobić? Jak mogę pomóc? Nie wiem... Może ktos podpowie jak.
podkreślenie: M-M
|
| N sie 03, 2014 21:32 |
|
|
|
 |
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Jak to o mnie swiadczy?
Ókaż napisał(a): Jak możemy spokojnie żyć? Lepiej spytaj jak może z tym żyć Ten, który bez wysiłku mógłby to wszystko naprawić.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
| Pn sie 04, 2014 9:02 |
|
 |
|
andej
Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31 Posty: 3138
|
 Re: Jak to o mnie swiadczy?
JedenPost napisał(a): Ókaż napisał(a): Jak możemy spokojnie żyć? Lepiej spytaj jak może z tym żyć Ten, który bez wysiłku mógłby to wszystko naprawić. To znaczy odebrać wolną wolę? Przymusić? Łamać ustanowione reguły?
|
| Cz sie 07, 2014 19:55 |
|
|
|
 |
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Jak to o mnie swiadczy?
Tak, łamać. Nazywacie to cudem, prawda?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
| Cz sie 07, 2014 20:05 |
|
 |
|
andej
Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31 Posty: 3138
|
 Re: Jak to o mnie swiadczy?
Wzruszające. Aże się popłakałem. Pomocy należy udzielać. W miarę możliwości własnych, bo na miarę potrzeb, niestety, niemożliwe. Dobrze jest przewidywać konsekwencje udzielonej pomocy. Czy nie ino dla świętego spokoju?
A jeśli kogoś dręczy pytanie, jak dany postępek o nim świadczy, to informuję, że świadczy źle. Jeśli dręczy, to znaczy, że wyrzuty sumienia masz. A te z kolei wywołane są dyskomfortem psychicznym sopwodowanym negatywną oceną czynu. A jaki cel tych wynurzeń? Ktoś ma pogłaskać po główce i pochwalić. Utwierdzić, że lenistwo w danym momencie było wyższą wartością niż podanie ręki?
Pomyśl o konsekwencjach czynu, wzgl. zaniechania. Po owocach poznasz.
|
| Pt sie 08, 2014 10:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|