Nic nie tłumaczy cierpienia
Autor |
Wiadomość |
remek116
Dołączył(a): Wt kwi 24, 2012 18:06 Posty: 420 Lokalizacja: Katowice, Śląskie
|
 Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
bert - krótko, zwięźle i na temat, podziwiam i popieram. Czuowiekowi skończyły się argumenty więc czas wjechać na Boga i dopisać swoją historię. Czuowiek jest ogólnie ateistą, ale jak akurat przypasuje mu "argument" w którym Bóg/Kościół jest zły to po cichutku ateizm jest lekko wygaszony. Ciekawe czy psychologia jakoś klasyfikuje takie przypadki - ktoś twierdzi, że czegoś/kogoś nie ma, a kiedy mu się o tym czymś/kimś wspomni to piekli się i tapla we własnym błotku. Od czasu do czasu zastanawiam się co taki czuowiek chce osiągnąć na forum gdzie zdaje się jednak dominują chrześcijanie-katolicy  Sam z góry zakładasz, że Kościół woli milczeć i świadomie omija cierpienie w swoim głoszeniu Ewangelii, piszesz w jakimś sensie do tegoż Kościoła i na co liczysz?
|
Cz sty 22, 2015 21:44 |
|
|
|
 |
czuowiek
Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32 Posty: 1029
|
 Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
bert04 napisał(a): Cytuj: Zgodności tą kobietę odarł jej Stwórca. Pierwsza Przyczyna. No nie, przecież Ty ponoć nie wierzysz w istnienie tego Stwórcy. Więc co tłumaczy Ciebie? Mnie? Mnie ma coś tłumaczyć? Ja nie postuluję istnienia bytu inteligentnego, który stworzył na swoją chwałę świat, w którym trzech morderców podcina gardło nagiej kobiecie...
_________________ Johnny99: "Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary. Jest to tzw. wiedza powszechna."
|
Cz sty 22, 2015 21:49 |
|
 |
czuowiek
Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32 Posty: 1029
|
 Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
Zauważyliście, jaką irytację budzi wśród katolików uświadamianie im, jak wygląda to zło, które ich Bóg zamienia ponoć niezawodnie w dobro, choć nikt nie wie, w jaki sposób to robi?
(to takie pytanie retoryczne do niewierzących...)
_________________ Johnny99: "Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary. Jest to tzw. wiedza powszechna."
|
Cz sty 22, 2015 21:52 |
|
|
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
Widzisz że ta część świata którą spostrzegasz to trzech morderców, Wolisz aby cały świat to było tych trzech morderców czy też aby to była tylko mała przydawka do większego świata, w którym jest Bóg?
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Cz sty 22, 2015 21:52 |
|
 |
czuowiek
Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32 Posty: 1029
|
 Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
Wolałbym nie słuchać od panów, którzy mianują sami siebie pośrednikami między Bogiem a ludźmi, opowieści o Bogu, który poderżnięcie gardła nagiej kobiecie obróci w dobro, większe niż wyrządzone zło...
_________________ Johnny99: "Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary. Jest to tzw. wiedza powszechna."
|
Cz sty 22, 2015 21:59 |
|
|
|
 |
remek116
Dołączył(a): Wt kwi 24, 2012 18:06 Posty: 420 Lokalizacja: Katowice, Śląskie
|
 Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
czuowiek napisał(a): Wolałbym nie słuchać od panów, którzy mianują sami siebie pośrednikami między Bogiem a ludźmi, opowieści o Bogu, który poderżnięcie gardła nagiej kobiecie obróci w dobro, większe niż wyrządzone zło... Nie kłam! Gdybyś wolał to byś nie słuchał, Ty natomiast namiętnie się w tym lubujesz, wsłuchujesz się w słowa tych panów aż miło 
|
Cz sty 22, 2015 22:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
Cytuj: Niby co moglbym zrobic? Oburzyc sie? No to ja sie oburzam! Tutaj nie mam na myśli tego abyś coś miał z tym zrobić, bo chyba niewiele możesz w tym względzie. Ale raczej mam na myśli to że powiesz sobie - co mnie to obchodzi. Widziałem nie takie rzeczy w filmach. Mam na myśli coś co zwie się obojętność.
|
Cz sty 22, 2015 22:14 |
|
 |
czuowiek
Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32 Posty: 1029
|
 Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
Czy poniższe zdanie jest, wg wierzących, prawdziwe, czy nieprawdziwe:
Bóg, wiedząc, jaki los czeka kobietę z zakazanego na tym forum zdjęcia, mimo to stworzył zarówno ją, jak i jej oprawców.
_________________ Johnny99: "Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary. Jest to tzw. wiedza powszechna."
|
Pt sty 23, 2015 6:32 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
Stworzył kobietę, ale oprawców nie stwarzał, sami zrobili się oprawcami
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Pt sty 23, 2015 6:37 |
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
czuowiek napisał(a): Mnie? Mnie ma coś tłumaczyć? No właśnie. Nic Ciebie nie tłumaczy. Muszę Ci podziękować czuowieku. Pokazałeś mi najbardziej odrażającą twarz ateizmu*. Wyzutego z moralności, odpowiedzialności, empatii. Który w swojej nienawiści do wszystkiego, co wierzące inaczej niż on, nie wstydzi się iść w służbę osób także nienawidzących wszystko wierzące inaczej niż oni. Często w dyskusjach z ateistami pojawia się motyw, czy ateizm to wiara... cóż, Twój ateizm jest wiarą w Złego Boga Determinatora, którego odrzucasz. Ale którego nie wstydzisz się podawać jako przyczynę Twoich postępowań. Nic Ciebie nie tłumaczy, oprócz tej wiary. Kryjącej się pod płaszczykiem niewiary. ______________ *Nie, nie wrzucam wszystkich do jednego wora, wiem, że czuowiek to tylko pewna ekstremistyczna konsekwencja ateizmu wojującego. Wiem, że jest więcej takich jak on, ale że istnieją też inni ateiści. To pozwala mi zachować resztki wiary w człowieczeństwo. Cytuj: Ja nie postuluję istnienia bytu inteligentnego, który stworzył na swoją chwałę świat, w którym trzech morderców podcina gardło nagiej kobiecie... Ty widzisz w tej kobiecie bezwolny zdeterminowany produkt jakiegoś wielkiego Stwórcy. Ja widzę w niej Chrystusa na krzyżu.Ty wywyższasz się nad szmaciane łby podrzynające gardło obnażonej kobiecie. Ja nie widzę różnicy, poza oczywiście faktem, że jej nie zamordowałeś. Ale w odarciu z godności, rozpowszechnianiu jej obrazu na postrach wierzących inaczej uczestniczysz tak samo jak oni. Nie nosisz szmaty na łbie, ale masz taką samą w środku. Wiem, że nie zrozumiesz.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Pt sty 23, 2015 9:56 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
czuowiek napisał(a): Mnie? Mnie ma coś tłumaczyć? No, nie, ty postulujesz świat, który zasadniczo nie ma żadnego sensu. Ta kobieta zatem żyła bez sensu i tak samo zginęła - zginęła straszliwie cierpiąc i nie dozna ani ulgi, ani jakiejś rekompensaty za to cierpienie, bo już jej nie ma. To wyjaśnienie uważasz za lepsze, jak rozumiem? Oczekujesz od innych odwagi w mierzeniu się ze złem - a jaką odwagą ty się wykazujesz? Masz odwagę wyciągać wnioski? Czy może raczej zwalniasz się z tej powinności, poprzez powiedzenie "Boga nie ma" i w ten sposób przerzucenie konieczności tłumaczenia zła na wierzących?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pt sty 23, 2015 10:23 |
|
 |
zsoborniki
Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42 Posty: 728
|
 Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
Chcę dołożyć mój głos do dyskusji na temat cierpienia ukazując coś bardzo cennego, co zaistniało w roku 2014 w Polsce z inicjatywy Kościoła katolickiego o czym zapewne wielu uczestniczących w tym wątku nie wie lub nie słyszało. Proponuję z uwagą i cierpliwością wsłuchać się w treści płynące z poniższego linku: https://www.youtube.com/watch?v=qJ7Dpb8dAPk
_________________ Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
zsoborniki
|
Pt sty 23, 2015 11:45 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
czuowiek napisał(a): Zauważyliście, jaką irytację budzi wśród katolików uświadamianie im, jak wygląda to zło, które ich Bóg zamienia ponoć niezawodnie w dobro, choć nikt nie wie, w jaki sposób to robi?
(to takie pytanie retoryczne do niewierzących...) Retoryczne ale odniosę się. Zupełnie nie rozumiem, skąd wziąłeś tak niedorzeczne pytanie. Większość chrześcijan przynajmniej co tydzień w kościele przypomina sobie o męce Chrystusa. W dodatku na forum, siłą rzeczy, znajdują się tylko wierzący zaangażowani w przeżywanie swojej wiary. Tacy obojętni, którzy tylko "chodzą do kościoła", na fora religijne raczej nie trafiają. I tutaj nagle wpada czuowiek i próbuje szokować wszystkich pisząc: zobaczcie, na świecie ludzie cierpią, a nawet są torturowani!No naprawdę, odkrycie roku.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Pt sty 23, 2015 12:17 |
|
 |
czuowiek
Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32 Posty: 1029
|
 Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
Nadal twierdzę, że co innego "wiedzieć, że ludzie cierpią" a co innego zobaczyć, jak wygląda podcinanie gardła nagiej kobiecie trzymanej nad miską, do której jest łapana jej krew...
_________________ Johnny99: "Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary. Jest to tzw. wiedza powszechna."
|
Pt sty 23, 2015 12:25 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Nic nie tłumaczy cierpienia
I do czego ma to zobaczenie prowadzić? Bo na razie stwierdziłeś jedynie, że wtedy jest "trudniej mówić". Niestety, na moje pytanie, dlaczego to, że jest "trudniej mówić" miałoby być argumentem za czymkolwiek, już nie odpowiedziałeś.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pt sty 23, 2015 12:27 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|