Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 16:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 526 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36  Następna strona
 Czy ateista ma prawo wmawiac Ci co on uwaza 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
filippiarz napisał(a):
gabriel napisał(a):
filippiarz napisał(a):
gabriel napisał(a):
Kosciol jest m in po to aby wskazywac wlasciwa droge do Boga i chociaz pojedynczy ksieza sie myla i roznie sie zachowuja , moze i niektore pojecia nie powinny sie zdogmatyzowac w kosciele ..to jednak ogolny kierunek kosciola jest dobry bo prowadzi go Duch Sw juz przez te 2000 lat i czuwa aby nie zbladzil
Szkoda, że Duch Św. przespał średniowiecze...
Widzisz mozna sobei zadac pytanie, o ile Duch Sw przespal sredniowiecze, to chyba Boga wogole nie bylo...np podczas II wojny swiatowej czy wielkiego glodu na Ukrainie. Takie pytania sa bardzo trudne....ale jesli wierzymy ze Bog chce naszego dobra MUSIMY mu zaufac..mimo ze takie rzeczy sie dzialaly na ziemi

Nie załapałeś. Mówiłem o ignorancji i zbrodniach Kościoła. Prześladowania, stosy, polityka...

A jakie ma to znaczenie kto je popelnil ? Popelnili to ludzie..kosciol to ludzie...Bog pozwolil na takie zbrodnie..to jest tylko wazne
Tak samo beda sadzeni biskupi ze swoich czynow jak i ludzie swiecccy...i nie jestem wcale pewni czy biskupi nie beda ostrzej sadzeni za to niz ludzie swieccy


Śr paź 25, 2006 16:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 06, 2005 7:45
Posty: 27
Post 
Cytuj:
No coz, to idz krasc, zabijac..i licz na prezydencki akt laski ....choc teoretycznie mozesz go otrzymac


A więc twierdzisz, że niezależnie od tego jak postępuję, wystąpienie z kościoła jako grzech ma taką samą wagę jak morderstwo w prawie karnym?
Nie wiem również, dlaczego mam słuchać nauk księży, którzy de facto są tylko ludźmi (tak jak my) i ufać ich przeświadczeniu o tym, że są pośrednikami między Bogiem a człowiekiem?

Cytuj:
...ale jesli ktos wypiera sie Boga ( robiac apostazje ) ...i mysli ze bez Boga bedzie zbawiony to sie myli


[...]

_________________
The seed of ignorance is born, thou shalt not think... thou shalt conform...


Śr paź 25, 2006 16:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Cytuj:
A więc twierdzisz, że niezależnie od tego jak postępuję, wystąpienie z kościoła jako grzech ma taką samą wagę jak morderstwo w prawie karnym?

No coz, mysle ze gorzej
Morderstwo moze zosatc pzrez Boga wybaczone, bo on jest glownym sedzia
Wyparcie sie Boga...zdecydowania ze Bog mi nie ejst potrzebny do niczego ( a to jest wlasnie apostazja ) oznacza ze po smeirci o ile nei zdarzy sie cud....pozostaniesz dalej bez Boga ..a to oznacza tylko jedno miejsce....pieklo


Cytuj:
Nie wiem również, dlaczego mam słuchać nauk księży, którzy de facto są tylko ludźmi (tak jak my) i ufać ich przeświadczeniu o tym, że są pośrednikami między Bogiem a człowiekiem

Nie musisz ich sluchac, nie musisz sluchac nikogo...jesli uwazas ze wiesz jak dosjsc do Boga sam..Twoja sprawa
Pisalem tylko ze oby filipiarz nie zbladzil idac sam..to wszystko


Śr paź 25, 2006 16:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post 
tommy napisał(a):
Pocieszy Cie pewno jednak, ze teraz zaczalem sie starac o to aby ten papierek miec. Widzisz problem wynika z jednej prostej sprawy - swiadkow. Nie bede targal znajomych katolikow 200km po to aby nudzili sie przy tym jak ksiadz mi moralizuje i zalatwiam nudne papiery. Wiec pozostaje mi jedna prosta opcja - rodzice jako swiadkowie, a oni sa oporni ;) Wiedz jednak, ze predzej czy pozniej ten papier miec bede.

Dla pocieszenia dodam, że świadków już chyba nie potrzeba, a apostazji można dokonać nawet korespondencyjnie. Choć pewniej jest załatwić sprawy osobiście.

Ze świeckiego punktu widzenia istnieje taka organizacja jak KK, a ty do niej należysz, bo zapisali cię do niej rodzice, którzy też do niej należeli. Nie zgodzę się jednak z gabrielem, że nie możesz się nazywać ateistą. Myślę, że możesz, ale pozostajesz katolikiem. Tak jak można wierzyć w Boga nie będąc katolikiem, tak można być ateistą będąc katolikiem.

_________________
ateista


Śr paź 25, 2006 21:00
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
Taki papierek można kupić na bazarze razem z kościelnym rozwodem
i dyplomem magisterskim.


Cz paź 26, 2006 15:01
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57
Posty: 937
Post 
Ateiści nie mają prawa wmawiać nic chrześcijaną, ale chrześcijanie również nie mogą narzucać im swojej idei.


So cze 30, 2007 9:32
Zobacz profil
Post 
a.R.E.k. napisał(a):
Ateiści nie mają prawa wmawiać nic chrześcijaną, ale chrześcijanie również nie mogą narzucać im swojej idei.

A ja sie zupełnie nie zgodzę. Wszystko zależy, co rozumiesz przez "wmawiać". Ja lubie dyskutować i lubię poznawać poglądy innych i jeśli ktoś przedstawia mi racjonalny arguement czy przekonujacy choćby, jestem w stanie go przyjąć. I gdybym spoktał katolika, który przekona mnie do czegoś [np. w kwestii etyki chrześcijańskiej, bo raczej w ontologii byłoby mu trodno ;) ], byłybm mu za to wdzięczny. Podobnie ja, jeśli komuś przedstawiam, czemu koncepcję Boga uważam za mało prawdopodobną, chciałbym liczyć na wysłuchanie nieukierunkowane.


So cze 30, 2007 15:25
Post 
wmawianie- wciskanie kitu:)
wmawianie nie, ale dyskutowanie tak nie rozumiem tematu przeciez ja nikomu nei wmawiam , ewentualnie wyrazam swoje zdanie w bardziej lub mniej ekspresyjny sposob:)


N lip 01, 2007 12:32
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 28, 2007 19:40
Posty: 19
Post 
Wracając do głównego tematu. Sądzę , że każdy może wyrażać swoje zdanie, ale dosłowne wciskanie komuś coś (np. jak w to nie uwierzysz to coś Ci zrobię) jest nie w porządku :?

_________________
Przecież wiesz, że kocham
Czytasz to w moich oczach
Słysze Twoje kroki wśród szumów drzew...


N lip 01, 2007 13:43
Zobacz profil
Post 
Sun_Girl napisał(a):
Wracając do głównego tematu. Sądzę , że każdy może wyrażać swoje zdanie, ale dosłowne wciskanie komuś coś (np. jak w to nie uwierzysz to coś Ci zrobię) jest nie w porządku :?


To proba wiary.


N lip 01, 2007 15:03

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Albo niewiary.


N lip 01, 2007 16:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 17, 2007 13:21
Posty: 3
Post 
moim zdaniem nikt nie może nikomu narzucać swoich racji lecz może je tylko przedstawić przecież każdy ma swój rozum i to co mu przekazano :razz:

_________________
pan jest pasterzem moim


Pt sie 17, 2007 15:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46
Posty: 786
Post 
@kasieńka22: kwestia z rozumem wymiata :P

_________________
"Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"


Pt sie 17, 2007 17:39
Zobacz profil
Post 
nie rozumiem tematu.
jak mona komuś wmawiać, że się coś uważa??

albo się uważa albo nie...
i jeśli jest temat "co sądzisz o XXYYZZ" to czemu się dziwisz że ludzie tam piszą o XXYYZZ?

i jak opinie któregokolwiek z użytkowników tego forum (szczególnie ateisty) mogą wpłynąć na siłę wiary??????????????????????????


N sie 19, 2007 22:43
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 21:55
Posty: 409
Post 
To jest forum dyskusyjne i tutaj obie strony mają pełne prawo wypowiadać swoje poglądy oraz przedstawiać przemawiające za nimi argumenty...

_________________
I recognise...
Myself in every stranger's eyes


Pn sie 20, 2007 9:14
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 526 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL