Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 14:43



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2789 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51 ... 186  Następna strona
 BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
xeloreu napisał(a):
Czy aby na pewno wszystko pochodzi od Boga? Przecież mówicie, że zło nie. Bóg wiedział, że szatan się odwróci od niego. Więc stworzył go złego. A dyrdymały, że stworzył go dobrego a ten sam się odwrócił to was nie ratują. Skoro wiedział, że będzie zły a i tak go stworzył więc świadomie stworzył zło. Żadne słodkie teksty z Biblii tego nie zmienią.
Dla przykładu. Inżynier projektuje tamę.


Przykład z inżynierem nie jest adekwatny.
Chrześcijanie nie upierają się, że rozumieją we wszystkim Boga i jego ideę.
Opierają się na danych Objawienia, które przepuszczone przez ludzki spsoób myślenia, przez ludzką logikę, mogą doprowadzić do sprzeczności.

Pierwsze rozdziały księgi Rodzaju nie są opisem faktów, lecz zapisem pewnego mitu kosmogonicznego. A mity kosmogoniczne mają to do siebie, że są ludzkim sposobem wyjaśnienia tego skad wziął się świat, skąd wziął się człowiek, skąd wzięło się zło na świecie.
Judaistyczni hagiografowie chcieli przekazać tylko swoje przeświadczenie (natchnione) o tym, że Bóg jest dobry i że zło nie pochodzi od Niego. Że jest Stwórcą wszystkiego, ale jednocześnie, że wszystko, co stworzył było dobre. Dobre - oznacza "odnajdujące swoje spełnienie w Dobru najwyższym". (Stąd i szatan jako byt jest dobrem)
Tylko to wynika z Biblii. Filozofowie próbują sobie z tą sprzecznością (Dobroć Boga a istnienie zła w świecie) poradzić na różne sposoby. Jak do tej pory mało skutecznie.
Co do "dyrdymałów, że stworzył szatana dobrego a ten sam się odwrócił" oraz, że "skoro wiedział, że będzie zły a i tak go stworzył więc świadomie stworzył zło" to nie jest tak do końca.
Bóg nie przewiduje przyszłości. Bóg jest ponad czasem. Ponad naszymi wymiarami. W jego oczach stworzenie świata, jego zepsucie, jego odkupienie i koniec są poza czasem. Widzi je jako pewną całość, która zaczyna sie i kończy dobrem i w której nawet zepsucie przyczynia sie do jeszcze wiekszego dobra.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Wt mar 15, 2011 15:25
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2008 22:50
Posty: 559
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Tu masz rację. Bóg nie przewiduje przyszłości. Bóg zna przyszłość. To jest różnica.

_________________
...


Wt mar 15, 2011 15:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 21, 2007 19:31
Posty: 267
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
xeloreu napisał(a):
Zatem nie jest wszechwiedzący.

Rozumiem, że tak twierdząc nie dopuszczasz jeszcze jednej możliwości:
Bóg może wiedzieć wszystko, ale nie zawsze korzysta z tej możliwości.


Wt mar 15, 2011 16:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 15, 2011 16:28
Posty: 8
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Jak patrze na wydarzenia w Japoni, to przed oczami mam tylko obaraz Boga ze Starego Testamentu - groznego, wladczego, sedziwego... Jakos milosci do czlowieka nie widze.. moze sie myle. bardzo mna te wydarzenia wstrzasnely. myslicie, ze to Apokalipsa???


Wt mar 15, 2011 16:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2008 22:50
Posty: 559
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Jamsen napisał(a):
xeloreu napisał(a):
Zatem nie jest wszechwiedzący.

Rozumiem, że tak twierdząc nie dopuszczasz jeszcze jednej możliwości:
Bóg może wiedzieć wszystko, ale nie zawsze korzysta z tej możliwości.


Zatem nie jest miłosierny.

_________________
...


Wt mar 15, 2011 16:35
Zobacz profil
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
:aniol: a co to jest miłosierdzie , może to coś takiego że aby uratować człowieka trzeba mu uciąć np nogę .można go oszukiwać podając mu leki przeciwbólowe ale noga wtedy zgnije i zarazi całe ciało . w jakim momencie możemy mówić o miłosierdziu . i raczej miłosierdzie kojarzy się z doświadczeniem , kojarzy się ze( złym postępowaniem) które jednak nie będzie brane w ogólnym rozrachunku pod uwagę .
po następne dlaczego wystawiasz Boga na próbę jak można Boga wystawiać świadomie na próbę . robienie rzeczy w oczywisty sposób bzdurnych , głupich które doprowadzają do smierci ludzi i twierdzenie - ale ten Bóg zły . :o


Wt mar 15, 2011 18:42

Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13
Posty: 800
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Xeloreu, aspekt, którego nie dostrzegasz to aspekt względności, albo też perspektywy. Mówiąc, że Bóg nie jest miłosierny działasz na zasadzie "bo ziemia jest płaska", skoro ulica jest płaska, chodnik jest płaski, pole jest płaskie, to znaczy że cała ziemia musi być wielkim, płaskim dyskiem, wokół którego krąży sobie słońce.

Jeśli to całe ziemskie wygnanie służy ostatecznemu "wyczyszczeniu" człowieka z grzechu, bez "łamania zasad", wolna wola, itp. to czy nie jest miłosierdziem to, że ten sam Bóg, który nas ulepił, jak z plasteliny schodzi na ziemię, daje się zabić, żeby KAŻDY mógł do niego wrócić?


Wt mar 15, 2011 19:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Cytuj:
Jeśli to całe ziemskie wygnanie służy ostatecznemu "wyczyszczeniu" człowieka z grzechu, bez "łamania zasad", wolna wola, itp.

Czyli Bóg jest miłosierny, tylko trochę fajtułapowaty i nie potrafi 'wyczyścić' człowieka bez krzywdzenia go?

Cytuj:
może to coś takiego że aby uratować człowieka trzeba mu uciąć np nogę .

Czyli Bóg jest miłosierny, tylko trochę fajtułapowaty i nie potrafi wyleczyć człowieka amputacji nogi?

Rety, jak wy kombinujecie...

A rzecz jest prosta i logiczna: albo wszechmogoący albo miłosierny. Jeśli jedno i drugie, to na świecie nie powinno być cierpienia. A cierpienie jest podstawą funkcjonowania całego świata czującego.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Wt mar 15, 2011 19:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13
Posty: 800
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Acro, widocznie uznał, że to najlepszy sposób bez łamania zasad.

Gdyby takie oczyszczenie nastąpiło inaczej, na siłę, automatycznie, byłoby to pogwałceniem natury człowieka, który nosi w sobie i dobro, i zło. Bóg najwyraźniej nie chce, żebyśmy byli zwierzętami, bezwolnymi kukiełkami Boga, tylko czymś więcej.

Próbujesz stworzyć boga zatomizowanego, loczinego, uporządkowanego zgodnie z Twoją logiką ludzie byliby czymś jak Cykloni w BattleStar Galactica. Bezwolnymi dronami, próbującymi odnaleźć w sobie ślad ludzkiego pierwiasta.

Po co Bóg pozwala dziecku cierpieć i umrzeć? Nie wiem, widocznie uważa że to jest najlepsze dla duszy, a co się dzieje potem, wie tylko ON.


Wt mar 15, 2011 20:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Cytuj:
Acro, widocznie uznał, że to najlepszy sposób bez łamania zasad.

Zapomniałem - Wszechomcny nie potrafi łamać zasad.
Cytuj:
Gdyby takie oczyszczenie nastąpiło inaczej, na siłę, automatycznie, byłoby to pogwałceniem natury człowieka,

Zapomniałem - Wszechomcny nie potrafi dać człowiekowi innej natury.
Cytuj:
Próbujesz stworzyć boga zatomizowanego, loczinego, uporządkowanego zgodnie z Twoją logiką ludzie byliby czymś jak Cykloni w BattleStar Galactica. Bezwolnymi dronami, próbującymi odnaleźć w sobie ślad ludzkiego pierwiasta.

Faktycznie - oczekiwanie od Przemiłosiernego że zawsze będzie miłosiernym to atomizacja i nieakceptowalne uporządkowanie.
Cytuj:
Po co Bóg pozwala dziecku cierpieć i umrzeć? Nie wiem, widocznie uważa że to jest najlepsze dla duszy, a co się dzieje potem, wie tylko ON.

Oczywiście: skoro Bóg nie jest miłosierny, to znaczy że jest miłosierny, tylko nie wiemy dlaczego nie jest!

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Wt mar 15, 2011 23:08
Zobacz profil
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
:aniol: a kto ci zagwarantował że cierpienia nie będzie , ten wszechmogący Bóg rzekł - w pocie czoła , w bólach itd ..poczytaj sobie . jak nauczysz się pojęcia miłosierny to zrozumiesz , a jak nie zrozumiesz to choćby ci łopatą do głowy nakładał to nie pojmiesz .bo faktycznie są ludzie którzy mówią aby mówić . :badgrin:


Śr mar 16, 2011 7:59
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2008 22:50
Posty: 559
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
zephyr7, czekaj, czekaj. Czyli jeśli cię dobrze zrozumiałem... Bóg stworzył ułomnego i skłonnego do grzechu człowieka, po czym umieścił go na ziemi i skazał go na różnorakie cierpienia i niewygody, żeby go z tego grzechu "wyczyścić"? Na nowo zdefiniowałeś miłosierdzie, nie ma co.

_________________
...


Śr mar 16, 2011 13:27
Zobacz profil

Dołączył(a): So mar 12, 2011 14:31
Posty: 11
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
To mi się kojarzy z torturowaniem przez psycholi XD


Śr mar 16, 2011 14:25
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Proponuję zaciekłym dyskutantom zaniechanie tego zagadnienia, w którym niestety nie ma łatwego rozwiązania. Temat jest okazją do przepychanek słownych.
Jestem rzymskim katolikiem i nie widzę żadnego problemu w tym, żeby Boga uznawać jednocześnie za Wszechmocnego, Wszechwiedzącego i Miłosiernego. Nawet jeśli pozornie te cechy nie przystają do siebie.
To jest tak trochę jak z pytaniem o to czy Bóg może stworzyc taki kamień, ktorego nie mógłby podnieść.
Pytanie zadane poza uwarunkowaniami logiki nie doczeka się logicznej odpowiedzi.
Tak samo jak pytanie o to czy skoro Bóg jest Wszechwiedzący to dlaczego stworzył człowieka wiedząc, że ten zgrzeszy. I czy mogł stworzyc człowieka bezgrzesznego?

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Śr mar 16, 2011 14:27
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr lip 21, 2010 21:32
Posty: 182
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
medieval_man napisał(a):
Proponuję zaciekłym dyskutantom zaniechanie tego zagadnienia, w którym niestety nie ma łatwego rozwiązania. Temat jest okazją do przepychanek słownych.
Jest łatwe rozwiązanie tyle, że niektórzy nie potrafią lub nie chcą go przyjąć.
medieval_man napisał(a):
Jestem rzymskim katolikiem i nie widzę żadnego problemu w tym, żeby Boga uznawać jednocześnie za Wszechmocnego, Wszechwiedzącego i Miłosiernego. Nawet jeśli pozornie te cechy nie przystają do siebie.
Tłumaczone to już było dlaczego nie może to istnieć jednocześnie, w odpowiedzi nie było rzeczowych argumentów więc nadal pozostaje Ci wyjaśnic jakim cudem można zestawiać te rzeczy razem.
medieval_man napisał(a):
To jest tak trochę jak z pytaniem o to czy Bóg może stworzyc taki kamień, ktorego nie mógłby podnieść.
Widzisz, wg mnie problemem tutaj nie jest pytanie a stwierdzenie z którego pytanie powstaje. Już nazywanie jakiejś istoty wszechmocnej jest nielogiczne a pytanie o kamień służy jedynie do obnażenia nielogiczności takiego stwierdzenia.
medieval_man napisał(a):
Pytanie zadane poza uwarunkowaniami logiki nie doczeka się logicznej odpowiedzi.
Pytanie jest jak najbardziej logiczne.
medieval_man napisał(a):
Tak samo jak pytanie o to czy skoro Bóg jest Wszechwiedzący to dlaczego stworzył człowieka wiedząc, że ten zgrzeszy. I czy mogł stworzyc człowieka bezgrzesznego?
Te pytania obnażają nielogiczność stwierdzenia, że bóg jest równocześnie wszechwiedzący, wszechmocny i miłosierny. Osobom wierzącym pozostaje odpowiedzieć na to ostatnie pytanie.


Śr mar 16, 2011 14:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2789 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51 ... 186  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL