Ale to był jej obowiązek wskazać miejsce wykonania zabiegu. Co ma do tego nauczanie Kościoła.

A jakie to ma znaczenie? Prawo cywilne i prawo Kościelne to dwie zupełnie różne rzeczy. Nie muszą się pokrywać. Na ten przykład Świadkowie Jehowy nie uznają przetaczania krwi. Obowiązkiem lekarza- hematologa jest między innymi przetaczanie krwi. Gdyby taki lekarz był ŚJ nie przetaczając krwi wszedłby w konflikt z prawem, bo to jego obowiązek, przetaczając wejdzie w konflikt ze swoim Kościołem i mogą go wywalić. Mają prawo.

A niech wywalają. Najlepiej niech wszystkich grzeszników wywalą świętoszki jedne.

No właśnie Ja bym tam chciała, żeby mnie ekskomunikowali. Przynajmniej nie musiałabym się wypisywać.

Nie masz większych szans; ostatni Kościół zaczyna zauważać, że kościoły są najlepszym miejscem dla grzeszników.

Czy aborcja została wykonana słusznie ?

A czy słysznym jest obciąć rączki nóżki i główkę własnemu dziecku?

A w ogóle to mam pytanie czy nienarodzone dziecko przed czymś takim jest znieczulane?

Musisz się lekarza zapytać, to ich rola, albo pooglądaj sobie film o aborcji, na lekcjach biologii pokazują czasem tego typu zabiegi.

Po co znieczulać NIECZŁOWIEKA. A powinno się tak myślę...

W sumie nikt z nas nie jest człowiekiem więc każdemu z nas można urwać głowę bez znieczulenia.

Na pewno każdemu z nas brakuje jakiejś ludzkiej cechy bądź ta cecha jest skrzywiona. A co to za człowiek bez 100% ludzkich cech - to nie człowiek.

Dobrze mówię?
Co temu dziecku brakuje do bycia człowiekiem? Komórek? Centymetrów? Matury?

Nie wiedziałem, że bycie człowiekiem jest warunkiem niepodlegania bestialstwu. Zawsze myślałem,że wystarczy bycie czującą istotą żywą.

Zdolności do przeżycia w środowisku oraz świadomości. Dwie podstawowe cechy, które czynią z nas ludzi. Ewentualnie można obyć się bez jednej

Dla mnie aborcja nie jest zabójstwem.

Ja też...
Choć gdyby dać komuś znieczulenie nie będzie on już człowiekiem?


Czyli człowiekiem się jest od kiedy?
3 letnie dziecko też nie przeżyje, wielu dorosłych nie umie sobie samym poradzić...
Obawiam się, że Ty też nie jesteś człowiekiem, gdyby wrzucić Cię w środek jakiejś pustyni albo dżungli z pewnością byś nie przeżyła w środowisku nawet kilku dni.

Aha i powiedz mi jeszcze w jakim wieku człowiek ma świadomość.

Dla mnie urwanie Ci głowy też nie jest morderstwem.

Niecelne argumenty. ŻADEN płód kilkutygodniowy nie przeżyje w ŻADNYM środowisku. To, że zdarzają się ludzie niezdolni do samodzielnej egzystencji czy niekorzystne środowiska nie zmienia faktu, że zlepki komórek nie są ludźmi... Ale one czują (od momentu wykształtowania układu nerwowego) a to już inna sprawa.

No jasne, że nie przeżyje bo jest jeszcze za mały, żadne 2 letni chłopiec też nie przeżyje w żadnym środowisku a z tego co wiem to zdarzają się czasami osoby na tyle odważne że już uważają go za człowieka.

Czy to takie dziwne, że taki mały płód nie poradzi sobie sam?

A kwestia świadomości, nawet gdyby powstałą w sekundzie trzeciej to jednak na pewno nie ma jej w sekundzie pierwszej od poczęcia. Człowiek od poczęcia nie ma świadomości bo trudno żeby miał jak się jeszcze nie zdążyła rozwinąć.

Czy to, że sam sobie nie poradzi i nie ma świadomości nie czyni go człowiekiem?