Jak radzić sobie z poczuciem opuszczenia przez Boga?
Autor |
Wiadomość |
zephyr7
Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13 Posty: 800
|
 Jak radzić sobie z poczuciem opuszczenia przez Boga?
Podobno najwięksi Święci jak Matka Teresa, Ojciec Pio, czy Jan Paweł II doświadczali poczucia całkowitego opuszczenia przez Boga, zdawało im się, że żyją w Ciemności i że Bóg jest gdzieś daleko..
Czasami, gdy człowiek posiada głęboką wiarę, dochodzi do pewnej granicy, do "kresu", za którym zaczyna czuć się odtrącony i opuszczony przez Boga.
Wydaje mi się, że często przytrafia się to ludziom, którzy poświęcają wierze wiele uwagi, którzy próbują ją "przemyśleć". W efekcie, żyją w stanie zawieszenia, nie potrafią odrzucić Boga, wierzą w jego istnienie, a zarazem odczuwają ogromny żal, że pozostaje na nich obojętny...
Jak można poradzić sobie z taką myślą?
|
N lut 15, 2009 23:15 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak radzić sobie z poczuciem opuszczenia przez Boga?
zephyr7 napisał(a): Podobno najwięksi Święci jak Matka Teresa, Ojciec Pio, czy Jan Paweł II doświadczali poczucia całkowitego opuszczenia przez Boga, zdawało im się, że żyją w Ciemności i że Bóg jest gdzieś daleko..
Czasami, gdy człowiek posiada głęboką wiarę, dochodzi do pewnej granicy, do "kresu", za którym zaczyna czuć się odtrącony i opuszczony przez Boga.
Wydaje mi się, że często przytrafia się to ludziom, którzy poświęcają wierze wiele uwagi, którzy próbują ją "przemyśleć". W efekcie, żyją w stanie zawieszenia, nie potrafią odrzucić Boga, wierzą w jego istnienie, a zarazem odczuwają ogromny żal, że pozostaje na nich obojętny...
Jak można poradzić sobie z taką myślą?
Wszystko sprowadza się do zapatrzenia w siebie -wręcz ukochania siebie ..
Miłość samego siebie jest gorsza od podszeptów złego-bo "chodujemy"-ją codziennie i namiętnie -wpatrzeni w swoją wiarę dostrzegamy brak sukcesów ;więcej darów -nam sie należy -"służymy "Bogu -to coś powinno z tego wynikać!
Podobnie "używamy "życia i wszystkiego co nas otacza -wiele się nam należy -talent ,zdrowie ,umiejętności -błyskotliwość -przecież to moję i jeśli umiem tego używać -to "zapłata "-poklask i uznanie mi się należy..
Oddalenie od Boga jest tylko wtedy gdy miłość własna zabija wszelkie 'wyższe "-doznania ;ufność i prostotę dziecka Bożego -zamieniamy na obrażonego brata -z Ewangelicznej przypowieści o synu marnotrawnym ;
..Ja tobie tyle lat służyłem -a ty mi nie pozwoliłeś na ucztę z przyjaciółmi ...
Wielu z nas już dziś chciało by "ucztować "-mocą swej wiary i doznawać zaszczytu przynależności -a prawda jest inna ;
.."Jak nie staniecie się jak dzieci -nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego .."
"...Kto chce pójść za Mną -niech zaprze się samego siebie i weźmie swój krzyż i Mnie naśladuje..."
Pokusa pychy jest dostępna wszystkim i święci nie byli od niej wolni..
Jak powiedział ktoś kiedyś ;
Myśl niech idzie ku Bogu -pot zrasza ziemie ,Miłość niech otwiera wszystkie serca -a na krwi "wyrośnie" chwała bohaterów !
pozdrawiam!
|
Pn lut 16, 2009 5:54 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
Bóg dopuszczając taką sytuację osamotnienia czy opuszczenia
które często bywa stanem zwanym " pustynią"
chce nas ustawić na wyższy poziom tak jakby i
"próbuje" nas w kwestii miłości jak wspomniał body.
To się nazywa rozwinięcie miłości AGAPE-
czyli bezinteresownego daru z siebie.
Bóg chce byś kochał go nawet wtedy ,gdy
nic Ci nie daje,gdy pozornie Go nie ma, a jedynie
" schował się za obłokiem" , ale wciąz jest kocha Cie i czuwa.
Bóg wtedy szczególnie jest przy Tobie i chce byś
mimo to kochał go.
Tak samo jest z ludźmi. Kiedy nie ma "wymiany handlowej"
kiedy nie jest relacja na zasadzie " Ja ci cos dam Ty mi cos dasz"
ale nawet gdy jest niefajnie czy relacje sie pogarszaja
ochladzaja to i tak kochasz i trwasz przy tej osobie 
|
Pn lut 16, 2009 7:20 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ja bym powiedział że to chwile kiedy racjonalne myślenie bierze górę nad ułudą. Wtedy niektórych ludzi ogarnia strach że może tak naprawdę są tylko nic nie wartym pionkiem (Jak to ja ? Niemożliwe!). Z pomocą przychodzą takie protezy dla umysłu o których pisze *Julka*. Nie widzisz, nie czujeszn nie ma ale jest.
|
Pn lut 16, 2009 11:13 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Poszukaj w internecie na temat pustyni wiary, nocy ciemnej.
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS ... iemna.html
http://prasa.wiara.pl/wydruk.php?grupa= ... 1177048455
http://www.nspj.com.pl/kanaan/29-wiara/ ... yniaq.html
http://www.tygodnik.com.pl/kontrapunkt/ ... arkow.html
(to tylko pierwsze znalezione przez google, na pewno w internecie jest wiele ciekawych materiałów))
Napisano na ten temat wiele ciekawego. Na tym forum także.
Bóg z Tobą!
_________________ Piotr Milewski
|
Pn lut 16, 2009 14:15 |
|
|
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Temat nie brzmi: blablabla...! Takie uwagi Konefko zostaw dla siebie!
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Pn lut 16, 2009 15:11 |
|
 |
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
 Re: Jak radzić sobie z poczuciem opuszczenia przez Boga?
zephyr7 napisał(a): Jak można poradzić sobie z taką myślą?
Nijak. Trzeba trwać
Z resztą nie mamy wyboru. Z jednej strony czujemy znudzenie, obojętność wobec Boga, a codzienna modlitwa wydaje się jakimś 'dobrowolnym niewolnictwem'. Z drugiej jesteśmy jak te latorośle na krzewie winnym (Ewangelia św. Jana  ), które już za bardzo się połączyły i nie można ich tak sobie rozdzielić. Bóg odbiera nam na tyle pociech duchowych, żeby jak najbardziej nas zahartować, a zostawia tylko tyle ile nam potrzeba, żeby przy nim wytrwać.
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
Pn lut 16, 2009 17:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Słuszna rada moda. "Nijak" bo w zasadzie każdy boryka się z problemami, ma gorsze czy lepsze dni. Nie ma na to recepty. Jeden znajdzie pocieszenie w Bogu, drugi w czymś innym i tak pocieszeni ruszą do codziennej walki. Trudno radzić. Można tylko powiedzieć szukaj. Bo w końcu każdy znajdzie coś co mu pasuje. Jednemu Bóg drugiemu lewitacja i reinkarnacja. Ważne żeby nie stracić z oczu tego co się robi tu i teraz na codzień.
|
Pn lut 16, 2009 17:25 |
|
 |
MyBlueHeaven
Dołączył(a): Pn sty 19, 2009 9:45 Posty: 228
|
Nie rozumiem troche tego typu pytan... bo przeciez nikt nie ma patentu na nieswoje zycie (juz dobrze jak ma na swoje)...
Moze wlasnie z ta mysla nie mozna walczyc tylko trzeba sie pogodzic i zrozumiec fakt ze Boga nie ma.
|
Pn lut 16, 2009 21:54 |
|
 |
ThinAir
Dołączył(a): Pt sty 09, 2009 13:41 Posty: 125
|
Zawsze pozostaje Słowo Boże, w nim należy szukać pewności. W chwilach, w których "czuję, że jestem sam" wracam też do chwili, w której Boga spotkałem, tego momentu, w którym mnie odnalazł.
Zastanawiam się też, dlaczego niewierzący userzy udzielają się w takim temacie?
_________________ http://pl.youtube.com/watch?v=9tYT3F5lA4A
http://www.youtube.com/watch?v=RZol4zJt--8
|
Wt lut 17, 2009 12:32 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Lubią podkreślać swoją wyższość.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt lut 17, 2009 12:35 |
|
 |
zipper
Dołączył(a): N lip 15, 2007 17:27 Posty: 25
|
ThinAir:
Cytuj: Zastanawiam się też, dlaczego niewierzący userzy udzielają się w takim temacie?
Może chcą pokazać, że poprostu są, albo chcą innych nakłonić do niewiary, tak jak my chcemy nakłonić do wiary.
-----------
PS. dzięki wielkie body, pomogłeś mi tym postem na dole
_________________ Apostoł Paweł napisał: "Wszystko mi wolno, ale nie wszytsko przynosi korzyść.Wszystko mi wolno, ale ale ja niczemu nie oddam się w niewolę." (1 Kor 6, 12)
Nie dajmy się!
|
Wt lut 17, 2009 18:47 |
|
 |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
 Re: Jak radzić sobie z poczuciem opuszczenia przez Boga?
zephyr7 napisał(a): ... wierzą w jego istnienie, a zarazem odczuwają ogromny żal, że pozostaje na nich obojętny...
Jak można poradzić sobie z taką myślą?
A co robisz kiedy obojętna na ciebie jest dziewczyna w której się bez pamięci zakochałeś?
O której piszesz wiersze śpiewasz pieśni posyłasz dary a ona nic. Nawet słowa do ciebie nie powie tak jakbyś nie istniał.
Tylko ze ty istniejesz a to ona nie istnieje i dlatego nie daje żadnego znaku.
|
Śr lut 18, 2009 7:50 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: A co robisz kiedy obojętna na ciebie jest dziewczyna w której się bez pamięci zakochałeś?
Zastanawiam się, co zrobiłem nie tak, i jak to naprawić.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr lut 18, 2009 8:04 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Johnny99 napisał(a): Zastanawiam się, co zrobiłem nie tak, i jak to naprawić.
Czemu zakładasz, że to ty zawiniłeś?
|
Śr lut 18, 2009 20:50 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|