Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 24, 2025 6:04



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Wiara = Windows <> Człowiek = Komputer 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 24, 2009 16:31
Posty: 340
Post Wiara = Windows <> Człowiek = Komputer
Ostatni temat na dziś :

czy nie jest tak że człowiekowi łatwiej tłumaczyć świat wiarą bo nie pojmuje pewnych prawd, świata dookoła...


człowiek jest jak komputer, po urodzeniu bez systemu nie działa prawidłowo

po zainstalowaniu wiary człowiek ma zasady etyczne, moralne, przykazania działa tak jak chce wiara

komputer działa tak jak chce zainstalowane na nim oprogramowanie, pojęcia zbieżne nieprawdaż ?

Wiara jest oprogramowaniem człowieka w czasie jego życia na ziemi, podobnie jak w komputerze windows (linux) wyznacza szlaki działania innych programów-system działa

W człowieku ten system czasem się wiesza...częściej niż windows w komputerze...

Człowiek stawia pytania do świata odchodzi od wiary bo widzi że świat jest inny niż program wgrany w dzieciństwie...

Komputer bezmyślnie wykonuje polecenia systemu i programów

Ten komputer nie stara się dociekać, myśleć, ulega

dobranoc


So maja 30, 2009 20:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Ciągle zadziwiają mnie ludzie, którzy kreują się na myślących, racjonalistów i wyjątkowych (w stosunku do szarej masy "niemyślących") i jeszcze w dodatku imputują wielu osobom niemyślenie, niedociekanie, bezmyślność i bezmyślną uległość. Zachowują się jakby wiedzieli co siedzi w głowach innych ludzi. Jest takie powiedzenie - "Większość ludzi uważa, że większość jest głupia, nieuczciwa, itd." i takie osoby idealnie się w to powiedzenie wpisują razem z tym paradoksalnym myśleniem.

Zapewniam Cię, że wiele osób wierzących jest ludźmi bardzo dociekliwymi, z żarliwością szukającymi prawdy. Wielu z nich właśnie dlatego uwierzyło w Boga, właśnie dlatego wierzy - bo szuka prawdy, docieka.

Stwierdzenie, że ludzie wierzący czy to nie myślą, czy to są ulegli jak owieczki i bezmyślni jest mitem i stereotypem.

"Trochę wiedzy oddala od Boga, dużo wiedzy sprowadza do Niego z powrotem"
Ludwik Pasteur

Cytuj:
Człowiek stawia pytania do świata odchodzi od wiary bo widzi że świat jest inny niż program wgrany w dzieciństwie...

Jeżeli człowiek uważa, że wiara to tylko to, co zna z dzieciństwa, że nie ma dużo ponad to, to nie dziwne, że od tego odchodzi. Ale wtedy nijak nie może nazywać siebie człowiekiem myślącym i dociekliwym, a tym bardziej racjonalnie odrzucającym wiarę (raczej swoje jej wyobrażenie).

Więc nie, wiara nie jest programem komputerowym, a człowiek nie jest komputerem.

_________________
Piotr Milewski


So maja 30, 2009 21:14
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Widać, że kwestia ta ciągle powraca, więc nigdy nie dość powtarzać o moim osobistym doświadczeniu.

Osobiście najdalej od wiary byłem właśnie w momencie, w którym nic o niej nie wiedziałem - nie znałem historii Kościoła, nie przeczytałem ani jednej księgi biblijnej, ledwo pamiętałem główne prawdy wiary, i zastanawiałem się po co to wszystko, skoro i tak pochodzimy od małp.

Nigdy w życiu natomiast nie wierzyłem bardziej niż od momentu, gdy przeczytałem całą Biblię, zacząłem zagłębiać się w badania historyczno-krytyczne nad wiarą Izraela, wczesnym chrześcijaństwem i Kościołem, zacząłem się interesować filozofią, filozofią religii, innymi religiami, nauką o mitach, racjonalnych i irracjonalnych podstawach wiary, a także ateizmem, słowem - wszystkim tym, co nie interesowało mnie w ogóle wtedy, gdy przeżywałem kryzys wiary.

To wiedza, nauka i racjonalizm uratowały moją wiarę. Gdyby nie one, dziś byłbym ateistą i apostatą. Jestem tego całkowicie pewien, choć dopiero z perspektywy czasu.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


So maja 30, 2009 21:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 24, 2009 16:31
Posty: 340
Post 
Johnny99 napisał(a):
Widać, że kwestia ta ciągle powraca, więc nigdy nie dość powtarzać o moim osobistym doświadczeniu.

Osobiście najdalej od wiary byłem właśnie w momencie, w którym nic o niej nie wiedziałem - nie znałem historii Kościoła, nie przeczytałem ani jednej księgi biblijnej, ledwo pamiętałem główne prawdy wiary, i zastanawiałem się po co to wszystko, skoro i tak pochodzimy od małp.

Nigdy w życiu natomiast nie wierzyłem bardziej niż od momentu, gdy przeczytałem całą Biblię, zacząłem zagłębiać się w badania historyczno-krytyczne nad wiarą Izraela, wczesnym chrześcijaństwem i Kościołem, zacząłem się interesować filozofią, filozofią religii, innymi religiami, nauką o mitach, racjonalnych i irracjonalnych podstawach wiary, a także ateizmem, słowem - wszystkim tym, co nie interesowało mnie w ogóle wtedy, gdy przeżywałem kryzys wiary.

To wiedza, nauka i racjonalizm uratowały moją wiarę. Gdyby nie one, dziś byłbym ateistą i apostatą. Jestem tego całkowicie pewien, choć dopiero z perspektywy czasu.



powiem Ci że zgłębiam i ja ale może nie tak jak Ty, co mi przeszkadza wierzyć...niewidoczność wszystkiego o czym się opowiada w Kościele, Kościół jako taki i ludzie z nim związani, dla mnie wiara w dzisiejszych czasach więcej dzieli niż łączy. Jak niewierny Tomasz doszukuje się dowodów a szukając znajduję dowody na nieistnienie czegokolwiek.

Nie dyskutowałby tu nikt na te tematy 2000 lat temu gdybyśmy wyznawali wiarę nomadów w deszcz i ogień w coś co widzimy, bo jaki cel jest Boga w tym aby nie pokazać się ludziom w fizycznej formie ... czy nie byłoby łatwiej ?


So maja 30, 2009 21:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
bo jaki cel jest Boga w tym aby nie pokazać się ludziom w fizycznej formie ... czy nie byłoby łatwiej ?


Przecież Bóg się ukazał we " fizycznej formie " - a nawet bardziej, bo jako zupełnie fizyczna istota, człowiek.

Czy byłoby łatwiej ? A ja wcale nie chcę, żeby było łatwiej. Sam zresztą napisałeś wcześniej, że wiara ułatwia - no to ułatwia czy utrudnia ?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


So maja 30, 2009 21:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 24, 2009 16:31
Posty: 340
Post 
wiara ułatwia

utrudnia wiara bez namacalnych dowodów.. to że stał się człowiekiem to wiesz co każda religia ma takiego człowieka - Boga...

to się nazywa synkretyzm religii

stąd ta niewiara


So maja 30, 2009 21:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
wiara ułatwia utrudnia wiara bez namacalnych dowodów..


No to jak to jest ? Jaka wiara ułatwia, a jaka utrudnia ? Masz jakąś wiarę z namacalnymi dowodami, która Ci ułatwia ?

Cytuj:
to że stał się człowiekiem to wiesz co każda religia ma takiego człowieka - Boga...


Na litość Boską, błagam, gdybyś kiedyś był w Arabii Saudyjskiej staraj się powstrzymać muzułmanów przed przekonywaniem ich, że oni też mają człowieka - Boga. Dla własnego dobra.

Cytuj:
to się nazywa synkretyzm religii stąd ta niewiara


Z synkretyzmu religii niewiara ? Mnie się synkretyzm podoba. Ja mógłbym sobie wymyślić religię, w której wszystko byłoby oryginalne. Nie sądzę jednak, by była ona zrozumiała dla kogokolwiek innego :D

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


So maja 30, 2009 22:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05
Posty: 1061
Post 
więc ja jestem bezużyteczną kupą złomu :(
z Twoich rozważań wynika, że niewierzący tacy właśnie są...

_________________
"Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein


N maja 31, 2009 10:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Ojojoj, jacy Wy jesteście biedni, nikt Was nie lubi, ojej !

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N maja 31, 2009 11:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 15:18
Posty: 272
Post 
Johnny99 napisał(a):
Ojojoj, jacy Wy jesteście biedni, nikt Was nie lubi, ojej !


wy nas lubicię :) dlatego przesiadujemy na waszym forum :):):)


wracając do tematu, porównaie moim zadniem chybione, człowiek to nie tylko wiara, ale normy społeczne i etyczne które z wiarą nie mają nic wspólnego :)

_________________
Proszę o obcję "edytuj"
mój analfabetyzm utrudnia mi życie...
przepraszam za błędy...


Pn cze 01, 2009 8:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 01, 2008 11:50
Posty: 45
Post 
Rozmyślacz napisał(a):
bo jaki cel jest Boga w tym aby nie pokazać się ludziom w fizycznej formie ... czy nie byłoby łatwiej ?


Łatwiej dla kogo? Dla ludzi? Ani trochę. Załóżmy, że Bóg się objawia fizycznie w laboratorium, pozwala się zarejestrować, zmierzyć czym się da, robi parę cudów i znika. I co? Uwierzysz w opublikowany materiał? Nie sądzę. Nadal będą wątpiący, uznający halucynacje itp.
Ma się objawiać każdemu po urodzeniu? W jakim wieku? Cały czas? Wówczas uznasz go błędnie za element świata przyrody, a nie rzeczywistości nadprzyrodzonej.

Nie, to jakieś nieprzemyślane żądanie.

_________________
Wiara to nie kaganiec na rozum, tylko na pychę.


Pn cze 01, 2009 14:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 15:18
Posty: 272
Post 
szmind napisał(a):
Rozmyślacz napisał(a):
bo jaki cel jest Boga w tym aby nie pokazać się ludziom w fizycznej formie ... czy nie byłoby łatwiej ?


Łatwiej dla kogo? Dla ludzi? Ani trochę. Załóżmy, że Bóg się objawia fizycznie w laboratorium, pozwala się zarejestrować, zmierzyć czym się da, robi parę cudów i znika. I co? Uwierzysz w opublikowany materiał? Nie sądzę. Nadal będą wątpiący, uznający halucynacje itp.
Ma się objawiać każdemu po urodzeniu? W jakim wieku? Cały czas? Wówczas uznasz go błędnie za element świata przyrody, a nie rzeczywistości nadprzyrodzonej.

Nie, to jakieś nieprzemyślane żądanie.


ale czysto teoretycznie mógł by manifestować swoją obecność np jeden dzień w roku wszystkim ludziom :)

_________________
Proszę o obcję "edytuj"
mój analfabetyzm utrudnia mi życie...
przepraszam za błędy...


Pn cze 01, 2009 14:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 01, 2008 11:50
Posty: 45
Post 
worek napisał(a):
ale czysto teoretycznie mógł by manifestować swoją obecność np jeden dzień w roku wszystkim ludziom :)


Eee tam ;) Ta sama zasada - nie oszukujmy się, uznano by to za genetyczną cechę homo sapiens - taki halucynacyjny okresowy sen.

_________________
Wiara to nie kaganiec na rozum, tylko na pychę.


Pn cze 01, 2009 14:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 15:18
Posty: 272
Post 
szmind napisał(a):
worek napisał(a):
ale czysto teoretycznie mógł by manifestować swoją obecność np jeden dzień w roku wszystkim ludziom :)


Eee tam ;) Ta sama zasada - nie oszukujmy się, uznano by to za genetyczną cechę homo sapiens - taki halucynacyjny okresowy sen.


zalerzy jak by to robił :)

_________________
Proszę o obcję "edytuj"
mój analfabetyzm utrudnia mi życie...
przepraszam za błędy...


Pn cze 01, 2009 15:04
Zobacz profil
Post 
szmind napisał(a):
Łatwiej dla kogo? Dla ludzi? Ani trochę. Załóżmy, że Bóg się objawia fizycznie w laboratorium, pozwala się zarejestrować, zmierzyć czym się da, robi parę cudów i znika. I co? Uwierzysz w opublikowany materiał? Nie sądzę. Nadal będą wątpiący, uznający halucynacje itp.
Ma się objawiać każdemu po urodzeniu? W jakim wieku? Cały czas? Wówczas uznasz go błędnie za element świata przyrody, a nie rzeczywistości nadprzyrodzonej.

A ja jednak myślę, że dałoby radę. W labolatorium - przy odpowiednim nadzorze medialnym i powtarzalności uzyskalibyśmy wiarygodność. Objawienia powszechne - spodziewałbym się, że On dałby radę zrobić to w sposób przekonujący i nie budzący wątpliwości, gdyby istniał i gdyby chciał.


Pn cze 01, 2009 15:27
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL