Witam. Na początku możecie sobie pomyśleć, że sprawa beatyfikacji Jana Pawła II nas, ateistów i innych mniejszości nie musi obchodzić. Jednak historia pokazuje, że im mocniejsza jest pozycja Kościoła, tym bardziej mają przerąbane ludzie, którzy do Kościoła nie należą, bo nie chcą lub zostali z niego wykluczeni. Oznacza to, że Kościół nie jest prywatną sprawą katolików, więc mamy prawo wypowiedzieć się na temat, który nas dotyczy lub może dotyczyć.

Powyższy problem może pogłębić beatyfikacja papieża Jana Pawła II. Katolicy powiedzą niewerbalnie: "Nasz papież jest święty, więc mamy prawo oczekiwać od państwa, by te za pomocą policji i prawa świeckiego prześladowało i dyskryminowało mniejszości. Nasz papież jest święty, więc mamy prawo oczekiwać od państwa, by narzucało mniejszością religijnym, seksualnym i wyborcom lewicy poglądy Kościoła, choć będzie to wbrew wolności wyznania, o którą walczył sam Kościół za czasów komunizmu. Nasz papież jest święty, więc mamy prawo być uprzywilejowani. Nasz papież jest święty, więc mamy prawo oczekiwać od państwa, by wtrącało się do prywatności swoich obywateli, choć jest to niezgodne z demokracją, bo demokratyczne państwo nie wtrąca się do prywatności swoich obywateli. Nasz papież jest święty, więc mamy prawo usunąć z rządu wszystkich, których o. Rydzyk uznaje za Żydów i to nawet brew woli większości narodu. Nasz papież jest święty, więc mamy prawo osądzać mniejszości negatywnie z powodu ich prywatnych i osobistych odmienności. Nasz papież jest święty, więc mamy prawo domagać się od kobiet, by mogli być tylko kurami domowymi i to nawet wbrew swojej woli. Nasz papież jest święty, więc mamy prawo nie przestrzegać poprawności politycznej, czyli wyzywać ludzi za ich prywatne i osobiste odmienności (wyzwiska w stylu: lewak, komuch i pedał). Nasz papież jest święty, więc mamy prawo domagać się ograniczenia wolności słowa dla pedałów, lewaków i komuchów. itp. itd."

Pisząc "mniejszości" mam na myśli mniejszości religijne, seksualne, Żydów, wyborców lewicy, a nawet kobiety.

Czy moje obawy są słuszne? Czy są to rzeczywiście złe skutki beatyfikacji Jana Pawła II czy może dobre i pozytywne? Czy rzeczywiście będziecie domagać się prześladowań i dyskryminacji mniejszości? Dlaczego nie wystarczy Wam, że poglądy Kościoła i życie zgodnie z nimi są legalne, dlaczego muszą one być wręcz narzucone i to przez demokratyczne państwo?

Święta prawda, przynajmniej w Polsce i bardzo nad tym ubolewam.
Znacznie więcej świętych przynosi Kościół biedny i oddalony od władzy, niż Kościół triumfujący i dominujący.

Czytając dalsze Twoje słowa, myślałem, że są one przesadzone, a nawet prowokacyjne, jednak po skończeniu całego tekstu, myślę, że możesz mieć rację.
Katolicy w Polsce to największa chyba grupa społeczna, wewnętrznie wprawdzie skłócona, jednak na zewnątrz mogąca działać jednolicie za pomocą różnych fobii, zwłaszcza, jeśli zostanie sprowokowana.
Ten stan Polaków nie jest nowy i wykorzystywali go w przeszłości różni prowokatorzy.

Może swoista wieża Babel w Polskim Kościele jest realizowana za zgodą i wolą Boga, który nie chciałby na pewno dopuścić by Polacy robili coś takiego, jak opisałeś Danielu?

Nie rozumiem, jeśli panuje jeden powszechny wzorzec zachowań religijnych, społecznych = centryzm, dyktatura; jeśli w pewnych kwestiach dochodzi do dialogu = wewnetrzne skłócenie.

„Do kogo mógłbym przyrównać to pokolenie? Jest ono podobne do dzieci siedzących na rynku, które wołają do swoich rówieśników: Graliśmy wam na flecie, a nie tańczyliście, i zawodziliśmy - a nie płakaliście”

@ Danielu, jak przytoczysz wypowiedzi JP II które mogą prowadzić do wyciągnięcia takich wniosków, to chętnie podyskutujemy; równie dobrze mogliby powoływać się na jakiegokolwiek innego świętego i głosić takie hasła. Czyżbyś bał się, że zabraknie Ci argumentów przeciwko takim zdaniom?

Odpowiadam w tym temacie, bo liczyłem na krytykę beatyfikacji JP II pod wzgledem np. szybkości. Znajdzie sie jakiś advocatus diaboli na tym forum?

Zoll, tu nie chodzi o papieża i o to, co głosił tylko o to, że jego beatyfikacja może stać się impulsem do zażądania przez fanatyków religijnych teokracji i reżimu religijnego. "Nasz Dziennik" chyba nawet od zawsze w takim tonie się wypowiadał.

Nasz Dziennik nie zajmuje się głupotami, a Ty Danielu chyba sam nie wierzysz w to, co napisałeś.
Rządy teokracji? w XXI wieku? W Polsce???

Żart jest dobry jak jest śmieszny.

Mówiąc szczerze nie mam pojęcia co ma wspólnego "nasz papież jest święty", z przykładowym "macie nam otworzyć drzwi bo chcemy wam zaglądać do sypialni". Kto, gdzie, jak operuje taką logiką? Gdzie policja posłusznie idzie tępić wszelkie mniejszości bo zmarły papież uznany został za świętego? Spodziewałem się realnych złych skutków, a tu nie wiem właściwie w czym problem.

Nie.

viewtopic.php?p=583073#p583073 - Konserwatyści przeciw beatyfikacji Jana Pawła II

Ja jestem dosyc sceptyczny. Dlamnie obecne struktury kosciola w Polsce sa bardzo" zapyziale"i bez obrazy. KK jest instytucja a nie powinien nia byc. Jana Pawla II bardzo szanowalem i szanuje. Robienie jednak z niego bohatera narodowego jest jednak nie namiejscu. Byl on wielkim czlowiekiem jak wielu przednim i pewnie wielu bedzie po nim. Wszyscy oni i my jestesmy jedynie kamieniami brukowymi drogi chwaly Chrystusa. Dyskusja na temat wiekszej warznosci poszczegulnych kamieni jest troche nie namiejscu. Modlcie sie za Jana a nie do niego. Modlic i prosic, kochac i nienawidziec mozna tylko Boga. Co do ateistow to powiem ze jestesci potrzebni i bardzo wazni dla zdrowia panstwa

Po standardowych katolikach mało zainteresowanych religią i niepraktykujących spodziewam się tylko facepalmów w reakcji na zachowania kato-talibów spod krzyża.

Jeśli PiS wróci do władzy (a obecnie ich elektorat praktycznie tylko i wyłącznie to kato-taliby) to spodziewam się powstania swoistego indeksu ksiąg zakazanych: index będzie otwierać jakieś opracowanie historyczne JP2 w którym nie będzie przeinaczeń i przemilczeń co do win JP2, ile trupów przez JP2 padło (oczywiście w interesie kościoła i wiary) jakie zamachy stanu i nielegalne przejęcia władzy wspierał tylko dlatego, że rebelianci byli katolikami albo odwrotnie jakie dyktatury wspierał ze względu na katolickiego dyktatora.

Środowiska katolickie będą wrzeć: "jak można wydawać taką książkę w kraju papieża" (przy cyzm treść będą znać tylko tyle co na trwam opowiedzą) później indeks zostanie poszerzony o książki, które wiadome środowiska traktują jako anty-katolickie, następnie pod młotek pójdzie jakieś popularne fantasy. I tak się będzie kręcić aż będziemy żyć w zaściankowej katolickiej utopii.

trzecie ostrzeżenie za obrażanie - i ban na dwa tygodnie (saxon)

A co z tym, że np. prawicowi politycy nie chcą wydawać w swoich miastach zezwoleń na Parady Równości? A co z tym, że potępia się ateistów za to, że korzystają z wolności słowa? Przecież w demokratycznym państwie państwo nie może decydować, kto ma mieć prawo do wolności słowa, a kto nie i to jeszcze na postawie religii. Homoseksualizm, wyznawanie innych religii i ateizm uważam za rzeczy prywatne i osobiste, a demokratyczne państwo nie ma prawa dyskryminować lub prześladować ludzi za ich prywatne i osobiste odmienności. Po na to państwo nie ma nawet powodu dyskryminować i prześladować mniejszości za ich prywatną i osobistą inność, bo jeśli coś jest prywatne, to znaczy, że niegroźne dla ogółu państwa. Demokratyczne państwo nie powinno też narzucać poglądów i religii swoim obywatelom. Kościół niech sobie potępia i wyklucza, kogo chce, ale niech nie oczekuje, by demokratyczne państwo robiło to samo, bo to będzie reżim religijny.

Przypominam, że legalność in vitra zawisła na włosku nie z powodu woli narodu, lecz z powodu tego, że Kościół zastraszył posłów ekskomuniką, a to prawie teokracja. A co jeśli Kościół zażyczy sobie wykluczenia z przestrzeni publicznej gejów albo zechce wysyłać ich na przymusowe leczenie? Więc nie możecie twierdzić, że Kościół jest Waszą prywatną sprawą, bo wystarczy tylko dać mu więcej władzy, a będzie to miało wpływ przede wszystkim na niekatolików.

@Daniel86 nie musisz mnie przekonywać, to co mówisz jest oczywistością dla każdego ateisty.

Tych co trzeba uświadamiać to kato-taliby bo to oni twierdzą, że są prześladowani tylko dlatego, że ustawodawcy nie raczą spełnić ich absurdalnych żądań.

Kto zastraszał?
Których posłów?

To określenie mnie obraża.Obawiam się, że obraża też wielu katolików.

Chcesz powiedzieć, że mimo wszystko utożsamiasz się z grupą katolików spod krzyża, która machając krzyżem siłą chce wymusić na rządzie jakieś konkretne rozwiązania?

Nie każdy muzułmanin jest talibem.

Na pewno będą nadużycia,ale jesteśmy ludżmi którzy upadają,ale złe skutki?