Maluczki napisał(a):
Cytuj:
Nie każdy światopogląd jest religią.
Przecież napisałem, że tylko taki, który określa cel życia człowieka!
Nawet taki nie jest religią, jeśli nie spełnia
wymagań definicyjnych.
Maluczki napisał(a):
Cytuj:
Witamy kolejnego solipsystę
Witamy pierwszego cukropsytę!
Proszę o skonkretyzowanie tego określenia.
Maluczki napisał(a):
Cytuj:
Lub istniał zawsze.
A co z czasem?
Czas biegnie od zawsze.
Twierdzisz, że wszystko jest kwestią wiary,
więc nie mogą istnieć żadne dowody, które by temu przeczyły w sposób pewny.
Tu są tematy o hipotezie odwiecznego istnienia świata (której osobiście nie popieram):
viewtopic.php?p=636042#p636042Maluczki napisał(a):
Cytuj:
Chyba że istnieją inne światy materialne.
Co to zmienia?
To było tylko uzupełnienie o liczbę mnogą twojego twierdzenia.
Maluczki napisał(a):
Cytuj:
Należałoby sprecyzować, co rozumiesz przez słowo 'wszystko',
Dla umierającego wszelka rzeczywistość, czyli żegnaj mamonko.
Umierający materialista powinien mieć świadomość,
że rzeczywistość nie przestaje istnieć tylko dlatego, że on już nie bedzie istnieć.
Tak myślą właśnie solipsyści - skoro ja nie będę istniał, to świat też, bo nie będzie istniał
dla mnie.
Maluczki napisał(a):
Cytuj:
ie trzeba.
Nie ma żadnego przymusu, który pod groźbą niekończących się tortur
wymaga podjęcia fizycznej lub psychicznej aktywności.
Ale po co?
No właśnie po nic, bo nie ma żadnego przymusu, jakoby świata
trzeba używać maksymalnie.
Maluczki napisał(a):
Cytuj:
To zależy od danego człowieka, jaki sens ma jego życie.
A co to jest sens?
Zgadzam się na podaną przez ciebie definicję:
Sens jest to uzasadnienie działań zmierzaniem do osiągnieńcia wybranego celu.I właśnie w tym nie zgadzam się to z twoim stwierdzeniem,
że życie
traci sens z chwilą niemożności konsumowania i używania świata,
ponieważ nie musi to być celem materialisty.
Maluczki napisał(a):
Cytuj:
Sens może mieć np. taki, żeby przekonać solipsystę, że ból nie jest kwestią wiary
(chociaż buddyści z tym stwierdzeniem by polemizowali).
Na to zdanie nie odpowiadam, bo nie ma ani ładu, ani składu!
Napisałeś:
Cierpienie nie ma najmniejszego sensu.
Wg wcześniej podanej definicji, cierpienie może nie mieć sensu również dla niematerialisty.
Jest to więc sprawa całkowicie indywidualna
(pomijam już tutaj bezosobowe odniesienie, że "natura ma cel", dzięki któremu cierpienie ma sens).
Maluczki napisał(a):
Cytuj:
Dlaczego materialiści nie odbierają innym życia, kiedy ci np. skaleczą sobie palec lub boli ich ząb?
Chętnie by im odebrali, gdyby byli zagrożeniem dla ich posiadania.
Przecież często są!
Materialiści muszą płacić podatki, bo jeśli tego niezrobią,
to "Rząd naśle" odpowiednie służby przymusu, które to skutecznie wyegzekwują.
Dlaczego materialiści nie organizują zamachów na Premiera,
nie zastraszają go, żeby nie był zagrożeniem dla ich stanu posiadania?
Maluczki napisał(a):
Cytuj:
Nawet jeśli wyższa sprawiedliwość istnieje,
to - jak widać - nie uniemożliwia ona w żaden sposób dokonywania kradzieży.
To zdanie stanowi potwierdzenie tego, że materialiści uważają sprawiedliwość za abstrakcję.
No i?
Skoro sprawiedliwość nie jest abstrakcją (nie jest obligatoryjna, subiektywna, zmienna),
to wypadaloby to wykazać, np. w jednym z poniższych tematów:
viewtopic.php?f=27&t=6688 - Czy Bóg jest sprawiedliwy?
viewtopic.php?f=27&t=16010 - Czy Bóg jest sprawiedliwy?
viewtopic.php?f=46&t=18420 - Czy Bóg jest sprawiedliwy?
viewtopic.php?f=27&t=19720 - Nieskończone miłosierdzie a (skończona) sprawiedliwość
viewtopic.php?f=46&t=21112 - Sprawiedliwa kara
viewtopic.php?f=52&t=21932 - Granica między sprawiedliwością a rządzą krwi...
viewtopic.php?f=46&t=15219 - Albo sprawiedliwość albo miłosierdzie
viewtopic.php?f=1&t=18225 - Bóg - Miłość czy Sprawiedliwość?
viewtopic.php?f=50&t=23937 - Sprawiedliwość na tym świecie...
Maluczki napisał(a):
Cytuj:
Kto/co zabrania materialiście liczenia się ze słabszym?
Jego egoizm i ubóstwienie własnego JA.
A jeśli materialista nie ubóstwa własnego JA (nie
uważa się za boga czy też bożka),
ani nawet nie jest egoistą, to co wtedy?
Będzie nadal materialistą.
Maluczki napisał(a):
Cytuj:
Zasoby energii, wody i pożywienia są ograniczone, więc to jest fakt praktyczny.
Szczególnie dla nieokiełznanego JA!
Dlaczego więc wszyscy (bez wyjątku) głodni i spragnieni materialiści nie dokonują masowo kradzieży?
Przecież nie powinni mieć żadnych oporów (również przed kanibalizmem).
Maluczki napisał(a):
Cytuj:
To zależy od celów danego człowieka.
A jaki cel ma materialista?
Może mieć wiele i wiele z nich może się pokrywać z tymi, jakie mają niematerialiści
(np. założenie rodziny albo zdobycie z klubem piłkarskim pucharu Ligi Mistrzów).
Maluczki napisał(a):
Cytuj:
Altruizm jest również formą egoizmu (czasem nawet hedonizmu).
Altruizm, to słowo wymyślone przez materialistów
i oznacza danie jakiegoś ochłapu z ukradzionego, tym okradzionym.
Nie jestem specjalistą z dziedziny słowotwórstwa, ale jakoś ci nie ufam
(szczególnie w tym, że dzisiaj to słowo ma takie znaczenie, jakie rzekomo nadali mu materialiści).
Może jakieś bliższe informacje na temat powstania tego słowa
(które chyba zrównujesz z socjalistyczną/solidarną odgórnie sterowaną dystrybucją dobr wszelakich)?
Maluczki napisał(a):
W chrześcijaństwie nie ma takiego pojęcia.
"Nie wystarcza tylko pragnąć osoby jako dobra dla siebie,
trzeba ponadto przede wszystkim -
pragnąć również jej dobra.
Ten na wskroś altruistyczny zwrot woli i uczućzwie się w języku św. Tomasza
amor benevoleniae lub krótko
benevolentia,
czemu w naszym języku, nie dość dokładnie zresztą, odpowiada pojęcie życzliwości.
(...) Ów "smak" miłości wiąże się bowiem z poczuciem odpowiedzialności za osobę.
W poczuciu tym kryje się przecież
troska o jej prawdziwe dobro - kwintesencja całego altruizmu,
a równocześnie nieomylny znak jakiegoś rozszerzenia własnego "ja",
własnej egzystencji, o to "drugie ja" i o tę drugą egzystencję,
która jest dla mnie tak bliska, jak moja własna.
(...) Pragnienie prawdziwego szczęścia dla drugiej osoby,
rzetelne oddanie się jej dobru - wszystko to
wyciska na miłości bezcenne znamię altruizmu.
(...)
Z punktu widzenia miłości drugiej osoby, z pozycji altruizmu, należy wymagać,
aby stosunek małżeński nie służył tylko doprowadzeniu
do szczytowego momentu podniecenia seksualnego po jednej stronie,
tj. po stronie mężczyzny, ale by odbywał się harmonijnie,
nie kosztem drugiej osoby, ale przy jej zaangażowaniu.
I to właśnie ze stanowiska tak gruntownie już przeanalizowanej zasady,
która w odniesieniu do osoby wyklucza użycie, a domaga się miłości.
Miłość zaś domaga się w danym wypadku uwzględnienia w całej pełni reakcji drugiej osoby, "partnera"."
(ks. bp Karol Wojtyła/bł. Jan Paweł II,
Miłość i odpowiedzialność)
"Miłosierny Bóg zawsze ma na uwadze tylko nasze dobro oraz dobro innych ludzi.
„Kiedy zatem
Bóg wam nakazuje coś lub radzi
albo kiedy daje natchnienie do jakiegoś działania, – czytamy
w
Poemacie Boga Człowieka M. Valtorty – nie czyni tego z egoistycznych powodów,
lecz
z myślą altruistyczną, z miłości, dla waszej pomyślności.
Oto przyczyna, dla której
Wola Boga nigdy nie jest egoistyczna,
lecz jest
Wolą całkowicie altruistyczną, o nastawieniu uniwersalistycznym.
Jedyna i prawdziwa Siła całego świata, mająca na względzie dobro powszechne.” "
(
M. Valtorta, Poemat... Księga IV, 107).
http://www.teologia.pl/m_k/zag08-2f.htmMaluczki napisał(a):
W chrześcijaństwie jest pojęcie miłosierdzia,
co znaczy dawanie ze swojego ( nie ukradzionego) potrzebującemu,
a więc takiemu, który nie jest w stanie zaspokoić swoich niezbędnych potrzeb.
Materialista również może dać coś ze swojego potrzebującemu, być miłosiernym.
Nikt mu tego zabronić nie może - nawet ty.
Maluczki napisał(a):
Cytuj:
est to jedyne możliwe doznanie
(przynajmniej na obecnym etapie cywilizacyjnym nie jesteśmy odczuwać doznania JA innych osób).
Chyba że chodziło ci o nawet cząstkowe zrozumienie odczuwania siebie i świata przez innych ludzi,
ale skoro jesteś solipsystą, to musisz przyznać, że weryfikacja doznania cudzego JA jest całkowicie niemożliwa,
bo nic nie jest kwestią wiedzy.
Słuchaj cukropsyto! Cudze ja odczuwasz przymierzając je do swojego ja.
Nie mierz innych swoją miarą,
ponieważ co dla ciebie jest miłe, innemu może sprawiać cierpienie - i na odwrót.
Maluczki napisał(a):
Oczywiście dla mamoniarzy takie przymierzenie, to absurd
Na pewno dla solipsystów, ponieważ oni nic o świecie, ani o drugim człowieku
nie wiedzą.
Maluczki napisał(a):
Cytuj:
A jeśli materialista nie posiada bogactwa?
Dlaczego biedni materialiści nie popełniają masowo samobójstw?
Masowo nie popełniają, ale wielu popełnia.
Wielu, tzn. ilu konkretnie?
Maluczki napisał(a):
Popełniają wtedy (również się zapijają i ćpają), gdy uznają, że mamonka jest dla nich nieosiągalna.
Liczy się jednak cel , który ustalił światopogląd.
Powinniśmy mieć zatem również bardzo wielu samobójcow wśród bogatych materialistów,
którzy swój cel osiągnęli, a ćpanie ich już znudziło.
Dlaczego tego nie robią, skoro nie mają już w życiu żadnych celów?
Maluczki napisał(a):
Cytuj:
A co z materialistami-dziewicami?
Dlaczego materialiści nie gwałcą masowo ludzi?
Czy oni są aż tak głupi, że tracą czas na niegwałcenie? Przecież to bez sensu.
Oprócz gwałcenia są różne homo i filie, które to materialiści ostatnio mocno propagują,
Ale ja pytam o zwykłych, tzn. heteroseksualnych materialistów, którzy nie mają żadnych (szczególnych) parafilii, czyli o
większość(bo w pewnym sensie każdego możnaby było uznać za odchyleńca, chociażby za fetyszystę).
Regułą powinno być to, że jeśli nie udaje im się nakłonić drugiej osoby do obcowania płciowego,
to powinno dochodzić do masowych (bo materialistów są miliony) i seryjnych gwałtów
(a przy tym często do kradzieży, a może i morderstw).
Czy tak się dzieje rzeczywiście?
Maluczki napisał(a):
a nawet prawem chcą narzucić innym te zboczenia.
Pierwsze słyszę, żeby homoseksualiści chcieli narzucić prawnie
uprawianie seksu homoseksualnego niehomoseksualistom.
Maluczki napisał(a):
Cytuj:
Zemsta materialisty (z niszczeniem innych ludzi na czele)
jest niczym w porównaniu z zemstą Boga - konstruktora wiecznego piekła.
Słuchaj materialisto!
Pan Bóg jest nieskalany złem i na nikim się nie mści!
Będzie tak tylko wtedy, jeśli odrzucimy natchnione przez Trójjedynego Boga Pismo Święte,
np. poniżej zamieszczone fragmenty:
viewtopic.php?p=591808#p591808Maluczki napisał(a):
To wy sami wybieracie sobie piekło!
Czy nie jest prawdą, że
Bóg jest sędzią?
Maluczki napisał(a):
Piekło wypracował wasz szef lucyper.
Nie ma kogoś takiego (Lucyfera też nie).
viewtopic.php?f=27&t=16277 - Lucyfer - prośba o wyjaśnienie
viewtopic.php?f=27&t=26529 - Bunt lucyfera