Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie zawrócę nigdy...
Jestem kobietą, która się przebudziła Powstałam z prochów mych spalonych dzieci i stałam się burzą Powstałam ze strumieni krwi moich braci Gniew mego narodu dał mi siłę Spalone i zrujnowane wsie napełniły mnie nienawiścią do wroga
Znalazłam swoją drogę i nie zawrócę nigdy Otwarłam na oścież drzwi do wiedzy Pożegnałam na zawsze me złote bransolety O Bracie, nie jestem czym byłam Odnalazłam swoją drogę i nie zejdę z niej nigdy
Widziałam bose, błąkające się, bezdomne dzieci Widziałam panny młode z henną na rękach- w żałobnych strojach Widziałam mury więzień trawiące wolność w swych wygłodniałych żołądkach
Odrodziłam się pośród eposów o oporze i odwadze Nauczyłam się pieśni wolności umierających w strumieniach krwi i w zwycięstwie
O Rodaku, Bracie- nie uważaj mnie dłużej za słabą i nieprzydatną Całą swą mocą podążam z Tobą ściezką wyzwolenia mojego narodu Mój głos zlał się z tysiącem kobiet przebudzonych Moje pięści są zaciśnięte tak jak pięści tysiąca rodaków
Wspinam się drogami mego narodu By złamać jarzmo, łańcuchy niewoli
O Rodaku, Bracie- nie jestem czym byłam
Jestem kobietą, która się przebudziła Znalazłam swoją drogę i nie zawrócę nigdy.
Meena (1956-1987)założycielka Rewolucyjnego Związku Kobiet Afgańskich, zamordowana przez fundamentalistów afganskich

|
Wt kwi 01, 2008 15:26 |
|
|
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Pociecha jest balsamem na głęboką ranę. Jest oazą w bezkresnej pustyni. Pociecha jest jak łagodząca dłoń na twojej skroni. Pociecha jest niczym bliska, przyjazna twarz. To obecność kogoś, kto rozumie twoje łzy, przysłuchuje się twojemu utrudzonemu sercu, w smutku i nieszczęściu pozostaje przy tobie i pomaga dojrzeć parę gwiazd.
Phil Bosmans
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
Wt kwi 01, 2008 15:57 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Głodny
Mój Bóg jest głodny
ma chude ciało i żebra
nie ma pieniędzy
wysokich katedr ze srebra
Nie pomagają mu
długie pieśni i świece
na pierś zapadłą
nie chce lekarstwa w aptece
Bezradni
rząd ministrowie żandarmi
tylko miłością
mój Bóg się daje nakarmić
ks. Jan Twardowski
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Śr kwi 09, 2008 8:50 |
|
|
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Zmartwienie
Jezu --- martwił się proboszcz ----
głosisz tylko prawdę
nie wyjeżdżasz na Zachód by kupić mieszkanie
W Rosji już zmiękło a Ty wciąż w ukryciu
nie budujesz kościoła z pustaków
lecz z żywego serca
nie odkładasz na wszelki wypadek
jak Ty sobie dasz radę w życiu
ks. Jan Twardowski
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Pn kwi 14, 2008 7:31 |
|
 |
renia
Dołączył(a): Pt lut 17, 2006 19:17 Posty: 149
|
Panno pachnąca majem
Panno pachnąca majem
Królowo łąk zielonych
bukietem żółtych jaskrów
i bielą ukwieconych
Tobie melodię rzewną
wietrzyk wiosenny niesie
bądź pozdrowiona Panno
śpiewem słowika w lesie
I koncertem skowronka
dzwoneczków lekkim drżeniem
cichym szmerem strumyka
koron liściastym cieniem
Dla Ciebie aromatem
wiosna otuli drzewa
a zapach wonnych fiołków
uleci prosto do nieba
Zbuntowany Anioł
Zbuntowany Anioł poleciał na ziemię
świata i ludzi strasznie ciekawy
chciałby zobaczyć jak tu się żyje
boi się bardzo nie ma w tym wprawy
Marzeniem gnany usiadł na szczycie
jakieś wysokiej i śnieżnej góry
wokoło skały dookoła biało
w dole płyną kłębiaste chmury
Chmury na ziemi a któż to widział
nie taka przecież jest boża wola
chmury powinne płynąć po niebie
taka odwieczna przecież ich rola
Omal nie zemdlał Anioł z wrażenia
kiedy zobaczył na zielonej łące
ubrane w biało szare kożuszki
stado owieczek trawę skubiące
Na szyi dzwonki i po cóż im to
przecież i tak ich widać z daleka
od tego dzwonienia bolą mnie uszy
biadoli Anioł i strasznie narzeka
To pilnowanie stada owieczek
w moim pojęciu z celem się mija
jeszcze to psisko co zęby szczerzy
i człowiek jakimś kijem wywija
Zgorszony bardzo poleciał dalej
z góry zobaczył piaszczyste równiny
a cóż to znowu za wybryk natury
gdzie się podziały zielone doliny
Nie mogę pojąć świat taki dziwny
jestem zmęczony wracam do nieba
niech tutaj życie biegnie swym torem
nie tu me miejsce mnie tu nie trzeba
Renia
|
Wt kwi 15, 2008 22:28 |
|
|
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Wszystko wytrzymasz ze wszystkim możesz sobie poradzić, jeżeli masz przy boku przyjaciela. On nie musi nic więcej uczynić, jak tylko powiedzieć słowo, albo też bez słów, podać ci rękę.
Przyjaciel w twoim życiu jest najlepsza pociechą w każdej potrzebie. Przyjaciel to prawdziwa ludzka dobroć, w której czujesz znak Bożej dobroci.
Są ludzie, którzy przekazują światło dalej. Są ludzie, którzy wszystko przemieniają w zmierzch.
Żyjemy w ciągłym pośpiechu, dzisiaj wszystko musi szybko iść. W czasach, gdy nikt nie ma czasu, spróbuj pozostać człowiekiem. Nie pozwól zapędzić się w bezsensownej gonitwie! Ślimak także dotarł do arki Noego.
Phil Bosmans - Wszystko wytrzymasz
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
Cz kwi 17, 2008 19:24 |
|
 |
renia
Dołączył(a): Pt lut 17, 2006 19:17 Posty: 149
|
Trzy siostry
Raz pewien człowiek otrzymał w prezencie
dary za którymi uparcie gonił
była to wiara nadzieja miłość
z przykazem aby ich nie roztrwonił
Ucieszył się człowiek z tego prezentu
bo dostał bezcenne dary od nieba
od dzisiaj nie będzie o nic zabiegał
przecież do szczęścia nic mu nie trzeba
Co warte te cnoty chce się przekonać
więc woła miłość na służbę do siebie
pokaż kochana co dla mnie możesz
abym się poczuł jak Anioł w niebie
Jestem twym Panem mój skarbie drogi
od dzisiaj mnie tylko będziesz słuchała
odejdziesz od ludzi bo nic nie warci
i tylko o mnie będziesz pamiętała
Zaś wy me drogie rzecze im człowiek
od dzisiaj będziecie mymi służkami
to co rozkażę macie wykonać
odpocząć możecie tylko czasami
Miłość mu na to jestem pokorna
mam jeszcze zalet innych tysiące
i nie opuszczę ludzi w potrzebie
bo jestem dla nich powietrzem i słońcem
Ja jestem wiarą mam moc i siłę
którymi wierne serca obdzielę
razem z nadzieją razem z miłością
chętnie się nimi z Tobą podzielę
A ja nadzieja i trwam do końca
gdy wszystko zawiodło nic nie zostało
zamieszkam w sercu każdego człowieka
chociażby z rozpaczy i bólu konało
Człowiek im na to skoro nie mogę
mieć was na własność tylko dla siebie
nie będę się dzielił przecież z innymi
nie chcę was widzieć idźcie przed siebie
Poszły trzy siostry gdzieś w świat do ludzi
bo nie dla głupca te cenne cnoty
a człowiekowi los podarował
żal beznadzieję ból i tęsknoty
Renia
|
Cz kwi 17, 2008 19:46 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Płacz
Marta zakrzątana obrus rozłożyła
w rosół za gorący chucha sercem studzi
mięsa nie dopiekła solić nie skończyła
nad wiarą co płacze znów się zamyśliła
a tu tyle roboty
Łazarz z grobu wrócił
Właśnie talerz odsunął
--- Marto mówi Marto
Jezus przy mnie płakał
ks. Jan Twardowski
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Pt kwi 18, 2008 6:54 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Co mnie zadziwia to nadzieja, mówi Bóg.
I nie mogę wyjść z podziwu.
Ta drobna nadzieja taka niepozorna.
Ta wątła dziewczynka nadzieja.
Nieśmiertelna.
(...)
Powiadam wam Odkładajcie do jutra
Te troski i zmartwienia, które dzisiaj was gryzą
I dzisiaj mogłyby was pożreć
Odkładajcie do jutra te szlochy które was dławią
Te łkania, które w was wzbierają
(…)
Bo do jutra ja Bóg może
Przyjdę
(…)
Któż kto pozostawił swoje sprawy w złym stanie kładąc się spać
Nie znalazł ich w dobrym stanie wstając rano.
Bo być może ja tamtędy przeszedłem.
Peguy Charles Przedsionek Tajemnicy Drugiej Cnoty , Wyd. Karmelitów Bosych Kraków 2007
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
N kwi 20, 2008 7:20 |
|
 |
renia
Dołączył(a): Pt lut 17, 2006 19:17 Posty: 149
|
Majowa Pani
Z błogosławieństwem Syna
przychodzisz Pani Majowa
w wiosennej ciszy poranka
odradzasz świat od nowa
By godnie Cię przywitać
koncert szykują skowronki
wtórują im drżące z zimna
zaspane polne dzwonki
Łagodny wietrzyk wiosenny
chmury zaprosił do tańca
a te tylko dla Ciebie
ruszyły z nim do walca
Na łąkach z kaczeńcami
niewinnych płatków bielą
główki maleńkich stokrotek
miękkim dywanem się ścielą
A to wszystko dla Ciebie
dla Ciebie pieśni i słowa
Królowo nieba i ziemi
najdroższa Pani Majowa
Renia
|
Śr kwi 23, 2008 8:34 |
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Can you feel the love tonight by Elton John
There's a calm surrender
To the rush of day,
When the heat of a rolling wind
Can be turned away
An enchanted moment,
And it sees me through
It's enough for this restless warrior
Just to be with you
And can you feel the love tonight?
It is where we are
It's enough for this wide-eyed wanderer
That we got this far
And can you feel the love tonight,
How it's laid to rest?
It's enough to make kings and vagabonds
Believe the very best
There's a time for everyone,
If they only learn
That the twisting kaleidoscope
Moves us all in turn
There's a rhyme and reason
To the wild outdoors
When the heart of this star-crossed voyager
Beats in time with yours
And can you feel the love tonight?
It is where we are
It's enough for this wide-eyed wanderer
That we got this far
And can you feel the love tonight,
How it's laid to rest?
It's enough to make kings and vagabonds
Believe the very best
It's enough to make kings and vagabonds
Believe the very best
Tłumaczenie:
Jest spokojne poddanie się
Pośpiechowi dnia
Kiedy ciepło wiejącego wiatru
Może być odesłane
Zaczarowany moment
Widzi mnie przez
To wystarczająco dla tego niespokojnego żołnierza
Tylko być z Tobą
I czy czujesz miłość dziś?
Jest tam, gdzie jesteśmy my
Wystarczy naiwnemu wędrowcowi
Że doszliśmy tak daleko
I czy czujesz miłość dziś,
Jak to jest leżeć aby odpocząć?
To wystarczy, aby stworzyć królów i włóczęgów
Wierzyć jak najlepiej
To jest czas dla wszystkich,
Jeśli tylko nauczą się
Że skręcany kalejdoskop
Zmienia to wszystko w obrót
Jest rym i przyczyna
Do dzikiego zewnątrz
Kiedy serce wędrowca przemierzającego gwiazdy
Bije w tym czasie co twoje
I czy czujesz miłość dziś?
Jest tam, gdzie jesteśmy my
Wystarczy naiwnemu wędrowcowi
Że doszliśmy tak daleko
I czy czujesz miłość dziś,
Jak to jest leżeć aby odpocząć?
To wystarczy, aby stworzyć królów i włóczęgów
Wierzyć jak najlepiej
To wystarczy, aby stworzyć królów i włóczęgów
Wierzyć jak najlepiej
To wystarczy, aby stworzyć królów i włóczęgów
Wierzyć jak najlepiej
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
Śr kwi 23, 2008 14:00 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Nie martw się
nie martw się że chociaż kochasz
nie piszą do ciebie
nie dzwonią
barometr opadł a nikt ci palta nie zapiął pod szyją
w szafie mól lub inaczej nieudany motyl
tutaj nawet na zawsze
jest tylko stąd dotąd
serce które kocha
nie jest już niczyje
kobieta sama rzadko bywa sama
wiem --- to banał
lecz w banale nie banał się kryje
mądra pszczoła powraca często z oślej łąki
nieraz mali poeci dobrej sławie służą
ks. Jan Twardowski
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Śr kwi 30, 2008 7:26 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Jeśliby Bóg zapomniał przez
chwilę, że jestem marionetką
i podarował mi odrobinę życia,
wykorzystałbym ten czas najlepiej
jak potrafię.
Prawdopodobnie nie powiedziałbym
wszystkiego, o czym
myślę, ale na pewno przemyślałbym
wszystko, co powiedziałem.
Oceniałbym rzeczy nie ze
względu na ich wartość, ale na
ich znaczenie.
Spałbym mało, śniłbym więcej,
wiem, że w każdej minucie z
zamkniętymi oczami tracimy 60
sekund światła. Szedłbym,
kiedy inni się zatrzymują,
budziłbym się,
kiedy inni śpią.
Gdyby Bóg podarował mi
odrobinę życia, ubrałbym się prosto,
rzuciłbym się ku słońcu, odkrywając
nie tylko me ciało, ale moją
duszę.
Przekonywałbym ludzi, jak
bardzo są w błędzie myśląc, że nie
warto się zakochać na starość.
Nie wiedzą bowiem, że starzeją
się właśnie dlatego, iż unikają miłości!
Dziecku przyprawiłbym skrzydła,
ale zabrałbym mu je, gdy
tylko nauczy się latać samodzielnie.
Osobom w podeszłym wieku
powiedziałbym, że śmierć nie
przychodzi wraz ze starością, lecz
z zapomnieniem (opuszczeniem).
Tylu rzeczy nauczyłem się od
was, ludzi... Nauczyłem się, że
wszyscy chcą żyć na wierzchołku
góry, zapominając, że prawdziwe
szczęście kryje się w samym
sposobie wspinania się na górę.
Nauczyłem się, że kiedy nowo
narodzone dziecko chwyta swoją
maleńką dłonią po raz pierwszy
palec swego ojca, trzyma się go
już zawsze.
Nauczyłem się, że człowiek ma
prawo patrzeć na drugiego z
góry tylko wówczas, kiedy chce mu
pomóc, aby się podniósł.
Jest tyle rzeczy których
mogłem się od was nauczyć, ale
w rzeczywistości na niewiele się
one przydadzą, gdyż, kiedy mnie
włożą do trumny; nie będę już żył.
Mów zawsze, co czujesz,
i czyń, co myślisz.
Gdybym wiedział, że dzisiaj po
raz ostatni zobaczę cię śpiącego,
objąłbym cię mocno i modliłbym
się do Pana, by pozwolił mi być
twoim aniołem stróżem.
Gdybym wiedział, że są to
ostatnie minuty; kiedy cię widzę,
powiedziałbym "kocham cię",
a nie zakładałbym głupio, że
przecież o tym wiesz.
Zawsze jest jakieś jutro i życie
daje nam możliwość zrobienia
dobrego uczynku, ale jeśli się
mylę, i dzisiaj jest wszystkim, co mi
pozostaje, chciałbym ci powiedzieć,
jak bardzo cię kocham i że
nigdy cię nie zapomnę.
Jutro nie jest zagwarantowane
nikomu, ani młodemu, ani staremu.
Być może, że dzisiaj patrzysz
po raz ostatni na tych, których
kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyń
to dzisiaj, bo jeśli się okaże, że nie
doczekasz jutra, będziesz żałował
dnia, w którym zabrakło ci czasu
na jeden uśmiech, na jeden
pocałunek, że byłeś zbyt zajęty; by
przekazać im ostatnie życzenie.
Bądź zawsze blisko tych, których
kochasz, mów im głośno, jak
bardzo ich potrzebujesz, jak ich
kochasz i bądź dla nich dobry,
miej czas, aby im powiedzieć jak
mi przykro", "przepraszam",
"proszę", "dziękuję" i wszystkie inne
słowa miłości, jakie tylko znasz.
Nikt cię nie będzie pamiętał za
twoje myśli sekretne. Proś więc
Pana o siłę i mądrość, abyś mógł
je wyrazić. Okaż swym przyjaciołom
i bliskim, jak bardzo są ci potrzebni.
Prześlij te słowa komu zechcesz.
Jeśli nie zrobisz tego dzisiaj,
jutro będzie takie samo jak wczoraj.
I jeśli tego nie zrobisz nigdy nic
się nie stanie.
Teraz jest czas.
Pozdrawiam i życzę szczęścia! ! ! !
Gabriel Garcia Marquez
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt maja 02, 2008 12:51 |
|
 |
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
"Amen" Maryi
Święty Paweł mówił, że radosnego dawcę miłuje Bóg (2 Kor 9, 7). Maryja wypowiedziała Bogu swoje tak z radością. Słowo, jakim Maryja wyraża zgodę na boskie macierzyństwo, jest tłumaczone jako fiat - "Niech się stanie". W oryginale oznacza ono optatiwus (génoito); fiat jest nie tylko akceptacją woli Boga, ale pragnieniem wypełnienia jej: "Całym sobą pragnę tego, czego chce Bóg; niech spełni się szybko to, czego On pragnie". Doprawdy - jak mówił święty Augustyn - Ona zanim poczęła Chrystusa w swoim łonie poczęła Go w swoim sercu.
Ale Maryja nie wypowiedziała słowa fiat, które jest słowem łacińskim, nie wypowiedziała też génoito, które jest słowem greckim. Cóż więc powiedziała? Jak brzmiało słowo Maryi, które byłoby najbardziej zbliżone do tego określenia? Co wypowiadał hebrajczyk, kiedy chciał powiedzieć "niech się stanie"? Mówił amen! Jeśli słusznym jest starać się dotrzeć do ipsissima vox, do właściwego słowa, jakie padło z ust Maryi lub przynajmniej do słowa, jakiego użył w Ewangelii Łukasz, to było nim słowo "amen". Amen, słowo, którego hebrajski rdzeń oznacza trwałość, pewność, było używane w liturgii jako odpowiedź na słowo Boga. W Wulgacie za każdym razem na zakończenie Psalmów czyta się "fiat, fiat" (w wersji Settanta: génoito, génoito), natomiast oryginał hebrajski, znany Maryi, przytacza: Amen, amen!
R. Cantalamessa
źródło:
"Z Maryją na co dzień - Rozważania na wszystkie dni roku"
Wydawnictwo SALWATOR, Kraków 2000

_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Wt maja 06, 2008 11:58 |
|
 |
renia
Dołączył(a): Pt lut 17, 2006 19:17 Posty: 149
|
Dla MARYJI
Przy przydrożnym polnym krzyżu
naród gromadzi się tłumnie
słychać śpiewy i modlitwy
rozkwitł maj zielenią bujnie
Nad głowami śpiew słowika
wdzięczne trele w niebo wznosi
i z ludem tu zgromadzonym
chwałę Matki Bożej głosi
Już Litanii Loretańskiej
dźwięczne słowa w górę płyną
boś Ty Najświętsza Panienko
radości naszej przyczyną
Śpiewa z nami ziemia cała
do Swojej Matuchny w niebie
cześć Maryjo cześć i chwała
dzisiaj pozdrawiamy Ciebie
Nim zapadnie nocka ciemna
nim dzień odejdzie z wieczora
pobłogosław Swoje dziatki
bo do domu wracać pora
Renia
|
Wt maja 06, 2008 20:51 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|