WhiteAngel napisał(a):
Myslisz ze osoba niewierzaca przyjdzie do Boga widzac ze jest 20 osob ktore nieustannie wiekszosci rzeczy sie wyrzekaja i umartwiaja sie?
Nie, dlatego w Świętym Kościele Rzymsko-Katolickim jest takie bogactwo darów. Są osoby powołane do wyrzeczeń i umartwienia, jak i też weseli, pogodni duszpasterze grający na gitarze. (To tylko taki przykład).
WhiteAngel napisał(a):
Oczywiscie fajnie jak myslisz o sprawach Bożych ale mysle ze Bóg chce bysmy byli powolani dla Niego W swiecie a nie POZA nim bo mamy tutaj misje. To moje osobiste zdanie.
Zakonnice kontemplacyjne też są w świecie, a nawet w jego gorącym sercu, tylko że realizują się poprzez modlitwę i ofiarę (ten sposób realizacji widzę dla siebie, co nie wyklucza innych powołań). Jest dla mnie jasne, że potrzebne są radosne, mocne w Panu małżeństwa i rodziny. Co nie znaczy z kolei, że ja nie mam gdzieś na tej mapie swojego miejsca.
WhiteAngel napisał(a):
Co do otwarcia serca zamknieciu ust to mowilem w zyciu realnym a nie na forum

.
W życiu realnym jestem bardzo milcząca, dlatego wręcz powinnam otwierać usta
WhiteAngel napisał(a):
Oczywiscie bedziesz niezrozumiana przez niewierzacych. Mowilem tylko o tym zeby pokazywac ludziom ktorzy nie wierza ze zycie z Bogiem jest naprawde fajne. Ze jest On przyjacielem i super osoba. Ze nie trzeba sie cale zycie umartwiac by byc lepszym w Jego oczach bo tak nie jest:)
Cały czas podkreślam, że są różne powołania, tak jak ogród pełen jest różnorodnych kwiatów i to w nim jest piękne. A nawet dla osoby tak kochającej cierpienie jak ja Bóg jest miłosiernym Tatusiem. Najlepszym przyjacielem - i - marzę o tym - Oblubieńcem.
WhiteAngel napisał(a):
Bless You

Nawzajem
