Autor |
Wiadomość |
AniaF
Dołączył(a): N maja 06, 2007 20:29 Posty: 261
|
 Uwielbienie
Jak myślicie czy nie powinno sie bardziej dążyć w KK na uwielbienie Boga?
Ja tak naprawde dzięki uwielbieniu ,modlitwie w której wielbię Boga, muzyce która wielbi Pana czuje jak Duch Święty mnie dotyka. Czuję jego obecność. Czy wy również odnajdujecię drogę do niego w Uwielbieniu?
Pozdrawiam Ania.
_________________ "Panie, wskaż mi drogi Swoje
ścieżek swoich naucz mnie !"
Psalm 25,4
|
Pt paź 19, 2007 21:12 |
|
|
|
 |
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Nie, na pewno nie taką drogą o jakiej Ty piszesz - radosny pląs w takt jeszcze radośniejszej muzyki. Bardziej takie formy "uwielbienia" mnie odstraszają i powodują moją nieswojość w Kościele. Ja dotykam Boga w Sakramentach i Liturgii więcej udziwnień mi niepotrzeba. Boję się, że w tych masowych "uwielbieniach" bardziej patrzy się na formę (sama piszesz, że tam Cię dotyka) zapominając trochę, moim zdaniem, o Celu.
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Pt paź 19, 2007 21:58 |
|
 |
AniaF
Dołączył(a): N maja 06, 2007 20:29 Posty: 261
|
Myślę że każdy ma własną drogę do Boga. Ale kiedy piszę że Duch Święty mnie dotyka to tak jakbym obcowała przebywala z Nim a przecież jest On Osobą. "Duch Święty wspiera nas w uwielbieniu Boga i życiu modlitewnym"Ef 6, 18.
Trochę dotknęłaś mnie tymi pląsami bo śpiewając Bogu i wywyzszając Go wcale nie trzeba wić się i pląsac.
Pozdrawiam Ania.
_________________ "Panie, wskaż mi drogi Swoje
ścieżek swoich naucz mnie !"
Psalm 25,4
|
Pt paź 19, 2007 22:09 |
|
|
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Może byłoby lepiej, żebyś "popląsała" w mającej tysiącletnie tradycje medytacji i modlitwie chrześcijańskiej.
|
Pt paź 19, 2007 22:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zgadzam się z tym co piszesz.... każdy ma swoją drogę do Boga..... i ta którą proponujesz napewno nie jest moją.
Żadne takie formy modlitwy jak proponuje Odnowa w Duchu Świętym, Kościoły Zielonoświątkowe czy różne ruchy charyzmatyczne kompletnie mi nie odpowiadają.
Kiedyś przypadkiem miałam okazję uczestniczyć w czymś takim. Jak dla mnie za dużo w tym było grania na emocjach i zabawy. Ale..... to sa moje osobiste odczucia i nie mówię że ktoś inny nie może tego odbierać inaczej.
|
Pt paź 19, 2007 22:42 |
|
|
|
 |
Jula
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2007 19:04 Posty: 15
|
Droga do Boga nie jest łatwa. Trzeba coś z siebie dać. To AniaF, o czym piszesz, to raczej branie i to nie najtrudniejsze.
Nie neguję spontaniczości ani entuzjazmu, ale są one dla mnie wysoce niewystarczające. To wysiłek, nie tylko we wierze, świadczy dla mnie o wartości człowieka.
|
So paź 20, 2007 20:52 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
AniaF napisał(a): Myślę że każdy ma własną drogę do Boga. Ale kiedy piszę że Duch Święty mnie dotyka to tak jakbym obcowała przebywala z Nim a przecież jest On Osobą.
Kiedyś należałem do Odnowy w Duchu Świętym i brałem udział w "uwielbieniowych" modlitwach. Śpiewy, radosne modlitwy, glosolalia nazywana "mówieniem językami". I rzeczywiście, poczułem coś - tylko, że to coś najbardziej skojarzyło mi się z bębnami wojennymi, było w charakterze podobne do uczucia którego ludzie doznają gdy idąc do walki słyszą wzywający do boju bęben.
I teraz pytanie - skąd w Tobie przekonanie, że to Ty doświadczyłaś Ducha Świętego, a nie ja?
|
So paź 20, 2007 21:05 |
|
 |
Jula
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2007 19:04 Posty: 15
|
Cytuj: I teraz pytanie - skąd w Tobie przekonanie, że to Ty doświadczyłaś Ducha Świętego, a nie ja?
To chyba jest nie do konca tak, że każdy musi doświadczać Boga w ten sam sposób. Wręcz przeciwnie: każdy przeżywa to inaczej. Więc to nie jest argument. A potwierdzenia nigdy nie dostaniemy - bo to jest kwestia wiary każdego z nas.
Wydaje mi się, że zasadne jest pytanie o sposób i prawdziwość kontaktu z Bogiem. Czy są to tylko / głównie emocje, jak próbujemy tu uzasadnić i czy droga do Boga nie polega na czymś innym jak tylko zbiorowy śpiew i "nakręczanie się na wzajem".
Dla mnie tak jak dla Moniki75 nie tędy droga.
|
N paź 21, 2007 19:11 |
|
 |
AniaF
Dołączył(a): N maja 06, 2007 20:29 Posty: 261
|
Nie ważna jest droga ale efekt czyli prawdziwe życie Słowem Żywym które daje nam Jezus bo przecież On jest Drogą Prawdą i Życiem. Uwielbienie jest dla mnie czymś pięknym dzięki czemu mogę Bogu dziękowac za wszystko czego doświadczam dzięki Jego łasce. Ja osobiście w ten sposób odczuwam bliskość Boga ale będać na łace wsród drzew i ciszy czuję jego bliskość równie mocno. Uwielbienie to nie tylko plas i śpiew ale również wywyższenie w sercu Jego wielkości.
Pozdrawiam Ania.
_________________ "Panie, wskaż mi drogi Swoje
ścieżek swoich naucz mnie !"
Psalm 25,4
|
N paź 21, 2007 19:23 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Dla mnie to, o czym pisze AniaF (o ile dobrze to zrozumiałam) jest bardzo ważne. Modlitwa uwielbienia, radości, wdzieczności za obecność Boga i za Jego dzieło to jest to, co odnajduję np. w Psalmach.
Nigdy nie należałam do żadnej grupy i przyznam, że trochę mi tej radości brakuje...
Cytuj: Radośnie wykrzykuj na cześć Pana, cała ziemio, cieszcie się i weselcie, i grajcie! 5 Śpiewajcie Panu przy wtórze cytry, przy wtórze cytry i przy dźwięku harfy, 6 przy trąbach i dźwięku rogu: radujcie się wobec Pana, Króla! 7 Niech szumi morze i to, co je napełnia, świat i jego mieszkańcy! 8 Niech rzeki klaszczą w dłonie, niech góry razem wołają radośnie 9 przed obliczem Pana (...) PS. 98
|
Pn paź 22, 2007 6:10 |
|
 |
Gość1
Dołączył(a): Wt paź 09, 2007 19:58 Posty: 37
|
wdzięczność, radość i uwielbienie są bardzo ważne w naszym życiu religijnym
ale każdy z nas ma obowiązek rozeznawać czy droga, którą idzie jest dobra
nawet będąc na drodze "słusznej" nie jesteśmy zwolnieni z dalszego słuchania Jego woli - to nie autostrada do Nieba:)
czasem trzeba lekko skręcić, czasem nawet cofnąć, bo zgubiliśmy gdzieś zjazd, czy przystanąć na światłach czerwonych, czasem wpadamy na rondo...
rozpoznaje po owocach oraz "badając duchy" (pomocne są wskazówki św.Ignacego w rozeznawaniu duchów, Józef Augustyn SJ też coś o tym rozeznawaniu napisał -polecam), a przede wszystkim obcując z Nim w Słowie
piszę to głównie z uwagi na inny post, który napisała AniaF:
viewtopic.php?t=14046
wiara przenika całe życie nawet jeśli na forum to są oddzielne wątki dyskusji:)
|
Pn paź 22, 2007 11:22 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Gość1 napisał(a): każdy z nas ma obowiązek rozeznawać czy droga, którą idzie jest dobra nawet będąc na drodze "słusznej" nie jesteśmy zwolnieni z dalszego słuchania Jego woli - to nie autostrada do Nieba:) czasem trzeba lekko skręcić, czasem nawet cofnąć, bo zgubiliśmy gdzieś zjazd, czy przystanąć na światłach czerwonych, czasem wpadamy na rondo... rozpoznaje po owocach oraz "badając duchy" (pomocne są wskazówki św.Ignacego w rozeznawaniu duchów, Józef Augustyn SJ też coś o tym rozeznawaniu napisał -polecam), a przede wszystkim obcując z Nim w Słowie piszę to głównie z uwagi na inny post, który napisała AniaF: viewtopic.php?t=14046wiara przenika całe życie nawet jeśli na forum to są oddzielne wątki dyskusji:) Odniosłam sie do pierwszej wypowiedzi. A ona dotyczyła uwielbienia Boga, a nie oceny postaw religijnych AniF.
|
Pn paź 22, 2007 14:44 |
|
 |
Gość1
Dołączył(a): Wt paź 09, 2007 19:58 Posty: 37
|
mateola napisał(a): Odniosłam sie do pierwszej wypowiedzi. A ona dotyczyła uwielbienia Boga, a nie oceny postaw religijnych AniF.
nikt temu nie przeczy mateola:)
wbrew pozorom ja również odniosłam się do pierwszej wypowiedzi
takie jest moje zdanie odnośnie drogi/duchowości uwielbienia
a nawet każdej, bo bez badania owoców/duchów łatwo zbłądzić w iluzję
a odnośnie tego jak to jest w KK:
nie uważam, że jest go za mało
różnorodność w KK jest piękna i każdy znajdzie coś dla siebie odpowiedniego
nie uważam, żeby powszechnie narzucać jeden styl przeżywania religijności np. na niedzielnych czy nawet codziennych Eucharystiach
osoba, która poszukuje uwielbienia znajdzie swoje miejsce i możliwość modlitwy w jakiejś wspólnocie uwielbieniowej czy różnych wieczornych spotkaniach/nabożeństwach w mniejszych grupach
fakt, że mieszkając w większym mieście jest się bardziej "rozpieszczonym " w możliwościach, ale w mniejszych zawsze można samemu takie zainicjować
dla mnie jednak to Liturgia w najczystszej postaci jest najbardziej uniwersalna i to jest piękno Kościoła powszechnego, i mądrość, bo odnajdą się w niej wszyscy nawet inaczej się wyrażający (myślę tu o inkulturacji w sposobie oprawy/przeżywania Eucharystii np. w krajach afrykańskich)
|
Wt paź 23, 2007 12:47 |
|
 |
AniaF
Dołączył(a): N maja 06, 2007 20:29 Posty: 261
|
Muszę wam cos ważnego powiedzieć tz napisac odnośnie uwielbienia. We wtorek obudziłam sie o 5 rano leżałam w łóżku i nagle doświadczyłam czegoś niesamowitego - moje myśli ,mój umysł - cała ja zaczęłam uwielbiać Boga. Było to tak naturalne, nie wymuszone, tak cudowne ze nie jestem w stanie tego opisać, nigdy wcześniej nie przeżyłam czegoś podobnego. To była miłość tak czysta i bezwarunkowa - o nic nie prosiłam , nic nie zaprzatało mojej głowy była tylko Miłość która przenikała każda komórkę mojego ciała.
Pozdrawiam Ania.
_________________ "Panie, wskaż mi drogi Swoje
ścieżek swoich naucz mnie !"
Psalm 25,4
|
Pt sty 25, 2008 22:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ja moga odnajduje i uwielbiam przez modlitwę i i codzienną lekturę Pisma św ...podobne uczucie jak ty miałem raz po przyjęciu Komuni św ....chciałem płakać ale nie z żalu a z radości  taką lekkość serca poczułem ...miałem wrażenie że moge teraz umrzeć nie oglądałbym sie za tym co na ziemi aby unieść się do Pana ...no cóż każdy ma jakąs drogę do Boga ale pamiętaj Bóg przemawia w ciszy ....może obok tych śpiewów i hałasów warto wyciszyc się na 15 minut i oddać się konteplacji nad Słowem Bożym ?
|
Pt sty 25, 2008 23:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|