Autor |
Wiadomość |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Idziemy na wybory
Yarpen_Zirgin napisał(a): Jeżeli nie idziesz, chociaż masz możliwość, to wniosek jest jeden. Sam sobie zgotowałeś ten los. Innym, Yarpenie, innym. Ja, w odróżnieniu od takich polonusów z USA, którzy w PL byli może ostatnio za późnego Gierka, to czasem zapominają może, ja nie zapominam. Stąd jako emigrant traktuję to moje prawo wyborcze z rezerwą i jako swego rodzaju ostateczność. Zanim innym zgotuję jakiś los, to się dwa razy zastanowię. A nawet trzy. Pomijając inne motywy i powody. Cytuj: Odebrania prawa wypowiedzi? Nikt ci go nie odbiera. Wskazuję jedynie, że postępujesz niekonsekwentnie, skoro nie idziesz głosować, ale masz dużo do powiedzenia w kwestii wyniku wyborów i partii, która przejmuje władzę. Osoba konsekwentna, która bierze odpowiedzialność za swoje czyny, rozumie, że skoro podjęło się decyzję o niegłosowaniu w wyborach, to potem się milczy na temat ich wyniku. Inaczej wychodzi się na hipokrytę. Drogi Yarpenie, nie powinno się używać wyrazów obcych niezgodnie z ich znaczeniem, bo się wychodzi na ignor... no, na osobę przemądrzałą. Hipokryta jest osobą, która jedno mówi a inne czyni. Moje czyny są zgodne z moimi wypowiedziami. Nie potępiam "abstynentów" wyborczych, ani tych zamieszkałych w PL, ani tych za granicą. Ba, od początku pisałem, że dobrowolność prawa wyborczego jest też "wyborem do niewybierania". To takie "Pas", które oczywiście też ma swoje konsekwencje. I tyle. Tak jakbyś w mastermindzie obstawił jedno pole puste. Jeżeli można, to też jest opcja. Jeżeli uważasz natomiast, że skorzystanie z tej możliwości pozbawia prawa do oceny konsekwencji, to powrórzę za akrukiem: naprostuj sobie moralność. I dał nam przykład Palikot z Kukizem, że to jest możliwe... Idealizm przez waćpana przemawia. Może mój cynizm nie jest idealnym podejściem do rzeczywistości, ale wolę już go, niż takie "Wystarczy założyć własną partię i problem z głowy". No bądźmy poważni, każdy niezadowolony wyborca będzie zakładał? We wiosce z 1000 mieszkańców wyszłoby 1000 partii. Cytuj: Opcji do Sejmu było od 8 do 12 (zależnie od okręgu). Teksty, że nie ma z czego wybierać, to bzdura. Teksty, że było wiele dobrych opcji, to jeszcze większa bzdura. Mnie już od jakiegoś czasu debaty polityczne brzydzą, przyprawiają o wręcz fizyczne mdłości. Dotyczy to też tych partii, z którymi sympatyzuję, żeby było jasne. Wśród tych mdłości są na poziomie znośnym. U innych - wiadomo. Cytuj: Nie przeinaczaj, bert. Kael nie wybrała, bo uważa, że jej głos ma symboliczne znaczenie, a nie dlatego, że było to uciążliwe. Kael już wyjaśniła, o co jej chodziło. Widocznie się jej pomerdało, że w Polsce już JOW-y wprowadzili i że jej głos liczy się tylko dla jednego okręgu. Stąd jej błąd i jej wybór. A raczej - jego brak. Może należało się dopytać, zamiast robić jakieś wielkie teologiczne rozprawki na temat nie-moralności nie-wybierania i tego konsekwencji?
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Pn paź 26, 2015 16:20 |
|
|
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Idziemy na wybory
medieval_man napisał(a): Czyli dośpiewałeś sobie coś, czego w moim wpisie nie było, a potem mnie krytykujesz. Zabawne, gdyby nie było smutne.
Kontekst mojej wypowiedzi (o tym, że Kael też jest Polką) był tylko jeden. Ma te same przywary, co wszyscy Polacy, a mianowicie "czepianie się słówek i pretekstów zamiast dyskusji o meritum". Ty zresztą, jak się okazało - też.
O niczym więcej nie napisałem. I tak to kolejny raz potwierdziło się, że wielu użytkowników forum potrafi czytać tylko swoje własne posty, a posty innych odczytuje przez pryzmat tego, co chce tam odczytać. Cóż, odczytałem Twoje wypowiedzi w "kontekście grupowym". Tzn. w kontekście wypowiedzi, czy Kael jako "Niemka" ma prawo do wyboru. Albo - czy jak już nie wybrała, to ma (moralne chwilowo) prawo do wypowiedzi. Stąd może widziałem w tym pewną eskalację zarzutów wobec jej osoby. Cóż, mi też się zdarzało, że musiałem się tłumaczyć za Kael, Alus, pilastra czy zefciu. Czy innych. I wiem, że to nie jest przyjemne. Jeżeli więc źle odczytałem intencję Twojego wpisu, to przepraszam.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Pn paź 26, 2015 16:26 |
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Idziemy na wybory
medieval_man napisał(a): Taka mi wystarczy. Chyba że mnie przekonasz. Jeśli z jakiegokolwiek powodu (pominąwszy obiektywne przeszkody) odmawiam wzięcia udziału w życiu politycznym takim jak wybory moich przedstawicieli, nie mam prawa krytykować wyboru, jaki został dokonany. No to spróbujemy. Po pierwsze primo, są osoby, dla których wszystkie partie bez wyjątku są do kitu. Wszystkie. Krytykowali je przed wyborami. Dlaczego mają przestać je krytykować po wyborach? Tylko dlatego, że z tej odrazy do polityki postanowili nie babrać się w oróżnianie mniejszych i większych "zeł"? Bo dla nich to coś w stylu, jakby decydować, które łajno mniej śmierdzi? Czy nagle partia rządząca ma mu zacząć "pachnieć"? Po drugie primo, są osoby, którym wprawdzie partia X się podoba, ale z góry wiadomo, że i tak nie wejdzie do Sejmu. Yarpen wyżej zachęcał mnie do zakładania takiej partyjki, zmieniania świata... Ewentualne poparcie dla partii X to być może kwestia, czy ta partia otrzyma dodacje z budżetu, ale na wynik wyborów się nie przekłada. Czy jak ta osoba nie pójdzie do wyborów, to nagle partia rządząca jej ma zacząć się podobać? Po trzecie primo, podobnie jak wyżej, ale tym razem osoba idzie na wybory i popiera partię X. Partia X nie wchodzi do Sejmu, wynik ten sam jak wyżej. Teraz już nie musi się podobać? Po czwarte primo: zdarza się, że lubisz partię Y tak ogólnie, ale ostatnio przestała Ci się podobać. Nie chcesz głosować na inne partie (nie uznajesz mniejszego zła), jednocześnie chcesz ukarać partię Y. Zgodnie z sumieniem wybierasz nie-wybieranie. Wiedząc, że osłabiasz w ten sposób partię Y. Czy nagle z tego powodu partia Z ("Z" jak "Zwycięska") ma Ci się zacząć podobać? Podałem trzy przykłady, w których nie-póśjcie do wyborów było decyzją wyborcy; nie z lenistwa, ale jako jakaś forma świadomej decyzji. Oraz jedną, w której wyborca poszedł do wyborów, ale jego efekt był taki, jakby nie poszedł. Ci "abstynenci" mają przestać komentować życie polityczne w PL tylko dlatego, że zostali w domach? -------------------- Teraz jeszcze dwie sprawy: To, że "abstynenci" to nie tylko antyobywatelskie lenie, zauważyli już politycy. Stąd mamy ostatnimi laty nowe poruszenia na scenie partyjnej. Najpierw Platforma zaktywizowała część elektoratu przeciwko PiS. Potem Palikot ze swoim Ruchem stał się gwiazdą dla tych, którym partie sejmowe były za mało obyczajowo-lewicowe. Teraz Kukiz... sam nie wiem, kogo on aktywizuje, może tych, co mają dość i też chcą rozwalić system. Anarcho-nacjonalistów, nazwijmy to. Za każdym razem aktywność wyborcza się zwiększa. Przypomina to trochę to, o czym pisał Yarpen, ale wykonane profesjonalniej: to nie "abstynenci" zakładają partie, to politycy dostrzegają, że jakaś część "abstynentów" chciałaby pójść do wyborów. Tylko nie mają na kogo zagłosować. W dojrzałych demokracjach frekwencja oscyluje do pułapu 60-70%. Oznacza to, że jeszcze jakieś 10-20% jest do zagospodarowania. Nie przez jakieś apele do postaw obywatelskich, ale przez zaproponowanie im czegoś, co skłoni ich do ruszenia... czterech liter. ------------------ A druga sprawa: Przed rokiem 2015 było zasadniczo tak, że im mniejsza frekwencja wyborcza, tym lepsze wyniki PiS. Ten rok odwrócił chyba tamten stary pewnik. Niemniej jeszcze rok temu PiS polegał na swoim "żelaznym elektoracie", a inne partie miały elektorat "przepływowy". Doszło do tego, że onegdaj PiS skrytykował jeden spot w 2007, bo zachęcał do większej frekwencji. Tym razem to się odwróciło. I nagle brak głosu urasta do rangi legitymacji moralnej do uczestniczenia w dyskusji politycznej. Przypadek? Czy po prostu oportunizm?
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Pn paź 26, 2015 18:33 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Idziemy na wybory
bert04 napisał(a): Cytuj: Nie przeinaczaj, bert. Kael nie wybrała, bo uważa, że jej głos ma symboliczne znaczenie, a nie dlatego, że było to uciążliwe. Kael już wyjaśniła, o co jej chodziło. Widocznie się jej pomerdało, że w Polsce już JOW-y wprowadzili i że jej głos liczy się tylko dla jednego okręgu. Stąd jej błąd i jej wybór. A raczej - jego brak. Może należało się dopytać, zamiast robić jakieś wielkie teologiczne rozprawki na temat nie-moralności nie-wybierania i tego konsekwencji? O to mi chodzilo Cytuj: Wyborcy za granicą głosowali na kandydatów startujących z okręgu warszawskiego. http://info.wiara.pl/doc/2785280.PKW-cz ... -protokolyCzyli po prostu ich glosy licza sie tylko na tych kandydatow. A to mi niekoniecznie odpowiada. No, jak bert04 wyjasnil, dodaja tez glosow partii, ale to jakby efekt uboczny.
|
Pn paź 26, 2015 20:39 |
|
 |
Jaaqob
Dołączył(a): Wt sie 04, 2015 3:30 Posty: 274
|
 Re: Idziemy na wybory
akruk napisał(a): Zawsze to mówiłem: to idiotyczne i skandaliczne, żeby ludzie mieszkający na stałe poza Polską, mogli decydować, kto będzie w Polsce sprawował władzę. Ci ludzie są także Polakami. Na takiej zasadzie funkcjonuje demokracja. Ci ludzie nie są inni gorsi od Polaków mieszkający w Polsce. Też mają prawa do decydowania kto będzie w ich ojczystym kraju sprawował władze. Twoje stwierdzenie jest pełne arogancji.
_________________ W CZASACH POWSZECHNEGO FAŁSZU, PISANIE PRAWDY JEST CZYNEM REWOLUCYJNYM. G.Orwell.
|
Pn paź 26, 2015 21:14 |
|
|
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Idziemy na wybory
Wątek o sytuacji w Polsce po wyborach wydzielony: PiS wraca do władzy. Polska po wyborach 2015Tutaj pozostaje dyskusja o wyborach i głosowaniu
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Pn paź 26, 2015 22:59 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Idziemy na wybory
bert04 napisał(a): Aaaa, to przepraszam. Więc tylko przypadkiem napisałeś per "Niemcy" pod adresem Kael? Trudno. Że co?  Parafrazując Panią Premier - chyba gościu trochę przesadziłeś (z histerią)..
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt paź 27, 2015 8:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Idziemy na wybory
Jaaqob napisał(a): akruk napisał(a): Zawsze to mówiłem: to idiotyczne i skandaliczne, żeby ludzie mieszkający na stałe poza Polską, mogli decydować, kto będzie w Polsce sprawował władzę. Ci ludzie są także Polakami. Na takiej zasadzie funkcjonuje demokracja. Ci ludzie nie są inni gorsi od Polaków mieszkający w Polsce. Też mają prawa do decydowania kto będzie w ich ojczystym kraju sprawował władze. Twoje stwierdzenie jest pełne arogancji. Nie mówię, że są gorsi i nie ma w tym, co mówię ani odrobiny arogancji. Uplotłeś sobie słomianego chochoła i bredzisz. Demokracja polega na tym, że mieszkańcy danego terenu (polis, gminy, powiatu, państwa) wybierają SOBIE prawa, przedstawicieli, rządy. Tymczasem Polacy mieszkający na stałe poza Polską, głosując w polskich wyborach parlamentarnych, wybierają w ten sposób władzę nie sobie, lecz innym, bo ta władza i te prawa nie im będą życie regulować.
|
Wt paź 27, 2015 9:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Idziemy na wybory
Kael napisał(a): No i prosze: zawsze znajdzie sie powod, zeby niewygodnym zamknac usta. Twoje niedoczekanie Yarpen. Dariusz glosowal? Jesli nie to zabron i jemu peanow na czesc!
Nie glosuje, bo to ma znaczenie tylko symboliczne, jak glosuje zagranica. Jezeli bede jednak kiedys planowac powrot do Polski, to moze i przyjade ekstra na wybory do kraju. Kto wie? A w kraju jest cala moja rodzina i los Polski nie jest mi obojetny. Johnny99 napisał(a): To za mało. Niemcom pewnie los Polski też nie jest obojętny, ale to jeszcze nie znaczy, że powinni mieć prawo głosować w polskich wyborach (są zresztą, podnoszone z przymrużeniem oka, postulaty, że prezydenta USA powinien w zasadzie wybierać cały świat - z tego samego powodu). To tak ci sie tylko przypadkiem napisalo... Moglbys napisac: Rosjanom, Francuzom, czy Anglikom. Jakos ci sie z Niemcami skojarzylo... Tak dla wyjasnienia ( i dobicia prawdziwych polskich patriotow), otoz kazdy obywatel Unii ma prawo do udzialu w wyborach lokalnych na terenie, na ktorym mieszka. Czyli Europejczycy w Polsce maja prawo do wybierania burmistrzow, Rad Miejskich itp. @akruk: oczywiscie, ze ta wladza bedzie i im zycie regulowac. Jako obywatelska polska musze miec polski paszport. Juz to, jak ten paszport mam wyrobic reguluje polskie panstwo. Jezeli polskie panstwo bedzie oszczedzac, to nastepnym razem, za wlasne pieniadze, bede musiala moze osobiscie pojechac do Berlina. Dwa razy. Jezeli odwiedzam Polske, to tez mam bezposredni kontakt z krajem i przepisami tam panujacymi. Takze z polska niezyczliwoscia roznych instytucji. Ostatnio mialam nieszczescie miec stluczke w Polsce. Ktos wjechal we mnie nie z mojej winy. Na szczescie wezwalam policje, spisano protokol (do ktorego nie mialam dostepu, ale przeciez to drobiazg), ubezpieczenie sprawcy bylo bardzo sprawne i nawet rzeczoznawce natychmiast zalatwilo, a po moim wyjezdzie z kraju natychmiast zaczelo sprawe blokowac. Pieniadze dostalam po 6 miesiacach. Na moje zapytanie dlaczego tak dlugo to trwa, jezeli w Polsce zalatwiaja to od reki (a zalatwiaja), dowiedzialam sie, ze "Niemcy" moga poczekac.
|
Wt paź 27, 2015 9:08 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Idziemy na wybory
Kael napisał(a): To tak ci sie tylko przypadkiem napisalo... Zupełnym. Równie dobrze mógłbym napisać: Rosjanom, Francuzom czy Anglikom. Cytuj: otoz kazdy obywatel Unii ma prawo do udzialu w wyborach lokalnych na terenie, na ktorym mieszka. Otóż to! Ty, Kael, jako że na stałe mieszkasz w Niemczech, powinnaś głosować w wyborach niemieckich.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt paź 27, 2015 9:13 |
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Idziemy na wybory
Johnny99 napisał(a): bert04 napisał(a): Aaaa, to przepraszam. Więc tylko przypadkiem napisałeś per "Niemcy" pod adresem Kael? Trudno. Że co?  Parafrazując Panią Premier - chyba gościu trochę przesadziłeś (z histerią).. Serio? No to zobaczmy dwa chronologicznie bezpośrednio następujące po sobie posty. Podkreślenia - własne. Tytuł: Idziemy na wyboryKael napisał(a): No i prosze: zawsze znajdzie sie powod, zeby niewygodnym zamknac usta. Twoje niedoczekanie Yarpen. Dariusz glosowal? Jesli nie to zabron i jemu peanow na czesc!
Nie glosuje, bo to ma znaczenie tylko symboliczne, jak glosuje zagranica. Jezeli bede jednak kiedys planowac powrot do Polski, to moze i przyjade ekstra na wybory do kraju. Kto wie? A w kraju jest cala moja rodzina i los Polski nie jest mi obojetny. Tytuł: Idziemy na wyboryJohnny99 napisał(a): To za mało. Niemcom pewnie los Polski też nie jest obojętny, ale to jeszcze nie znaczy, że powinni mieć prawo głosować w polskich wyborach (są zresztą, podnoszone z przymrużeniem oka, postulaty, że prezydenta USA powinien w zasadzie wybierać cały świat - z tego samego powodu). Kolejny user będzie się wywijał, że wyrwałem z kontekstu? Otóż nie, to właśnie był kontekst. Kael (oraz Dariusz) i kwestia, czy powinna głosować, czy nie. Innego kontekstu tam nie było. Zrównałeś ją z Niemcami.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Wt paź 27, 2015 9:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Idziemy na wybory
Bert, pohamuj się z łaski swojej, bo jeśli Moderacja tego nie wycięła, odszukam Ci post, w którym ona równa Polaków z pedofilami. Równie intencjonalnie, co Johnny99 zrobił z niej Niemkę.
A sformułowania "mniejszość niemiecka" w odniesieniu do forumowych migrantów z Polski zamieszkałych za Odrą użyłem ja. I była to szpila, i był to przekąs, i więcej nic.
|
Wt paź 27, 2015 9:20 |
|
 |
andej
Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31 Posty: 3123
|
 Re: Idziemy na wybory
bert04 napisał(a): Zrównałeś ją z Niemcami. Nie zrównał, tylko zasugerowała, że głosować powinna tam, gdzie są ześrodkowane jej interesy. Tym bardziej, że nie utożsamia się z Polakami, tylko patrzy na świat przez opcję niemieckich mediów. Poza tym, czy uważasz, że Niemcy są gorsi? Że bycie Niemcem jest poniżające? Uważam, że Niemcy mają prawo do takiej samej godności jak Polacy. A wątek Idziemy na wybory jest już nieaktualny. Braliśmy (większość z dyskutantów) udział w wyborach. Teraz zaczynamy obserwować poczynania zwycięzców. Nie wylewamy na nich pomyj, ani nie śpiewamy peanów. Czekamy na konkretne ruchy. W wyborach brał udział każdy, komu nieobojętny jest los Polski. Pomijam tu tych, dla których udział w wyborach wiązałby się ze szczególnymi niedogodnościami. Oni są usprawiedliwieni.
|
Wt paź 27, 2015 9:26 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Idziemy na wybory
Może wyjaśnijmy sprawę od podstaw. Stawiasz mi dwa zarzuty: 1. napisałem per "Niemcy" pod adresem Kael, 2. zrównałem Kael z Niemcami. Wyjaśnij najpierw, czy są one tożsame (bo mi się wydaje, że nie), a następnie, co właściwie składa się na ich treść (bo może źle je zrozumiałem). ErgoProxy napisał(a): co Johnny99 zrobił z niej Niemkę Gdzie ja zrobiłem z niej Niemkę?!  andej napisał(a): Nie zrównał, tylko zasugerowała, że głosować powinna tam, gdzie są ześrodkowane jej interesy Sens mojej wypowiedzi był taki: do tego, by ktoś miał prawo głosu w wyborach w danym kraju nie wystarczy konstatacja, że los tego kraju nie jest mu obojętny - a to z tego względu, że los każdego kraju jest nieobojętny nie tylko jego obywatelom bądź członkom narodu, który dane państwo tworzy, ale także obywatelom innych krajów i innym narodom. Wypowiedź tę poparłem dwoma przykładami: Niemców, którym los Polski z pewnością jest nieobojętny, oraz wyborów na prezydenta USA, których wynik całemu światu jest nieobojętny, a niektórym obszarom spoza USA jest nieobojętny w znacznie większym stopniu, niż zapewne wielu Amerykanom. Wydawało mi się, że jest to dość jasne.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt paź 27, 2015 9:27 |
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Idziemy na wybory
ErgoProxy napisał(a): Bert, pohamuj się z łaski swojej, bo jeśli Moderacja tego nie wycięła, odszukam Ci post, w którym ona równa Polaków z pedofilami. Równie intencjonalnie, co Johnny99 zrobił z niej Niemkę.
A sformułowania "mniejszość niemiecka" w odniesieniu do forumowych migrantów z Polski zamieszkałych za Odrą użyłem ja. I była to szpila, i był to przekąs, i więcej nic. Trudno się pohamować, serio. Zresztą, sam widzę, że Johnny nie nazwał Kael dosłownie Niemką. Tylko ją zrównał. Jeżeli komuś zależało na takim doprecyzowaniu, to niniejszym doprecyzowuję. Jeżeli nawołujesz do pohamowania się, a jednocześnie wymyślasz własne szpile, to jest to (uwaga, Yarpen) hipokryzja. Ja w ostatnich dniach tylko reaguję na różne posty odmawiające, przykładowo: - zagraniczniakom prawa do wyboru - abstynentom wyborczym (moralnego) prawa do głosu - migrantom prawa do patriotyzmu Jak trochę te różne szpile, przekąsy i moralne potępienia przymilkną, to i ja przestanę... jak to ktoś wyraził, "histeryzować". --------------- Johnny99 napisał(a): Gdzie ja zrobiłem z niej Niemkę?! Powyżej doprecyzowałem tę kwestię. Nr 1 odwołuję, pozostaję przy nr 2.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Wt paź 27, 2015 9:32 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|