@Johnny, Ty chyba się upiłeś tymi siedmioma procentami My - mamy - im - ją - dawać?
Jacy Wy i co dawać?
Ciągle jeszcze te prawa wyborcze wszyscy mamy, i kobiety, i menele co się po nich wozicie
Aha, a jeszcze - kto nie chce praw wyborczych oddać to wg. Ciebie od razu komunista?


Dla mnie może mieć większe znaczenie niż dla Ciebie i ja nie chcę aby mi je jakiś Człowiek z muszką odbierał

Dziecko drogie, przede wszystkim składki ZUS nie są podatkiem. Jeżeli ktoś otwiera działalność gospodarczą i z tego tytułu ma mieć w przyszłości uprawnienia emerytalne, to raczej oczywiste, że musi odprowadzać składki co najmniej od pewnej sensownej kwoty. Ponieważ państwo gwarantuje jednocześnie pewien minimalny poziom emerytury. A trzysta złotych przychodu miesięcznie to są pieniądze na waciki.

Drogi korwinisto! Jak już opuścisz rodzinne gniazdko, a rodzice przestaną dawać dach nad głową, płacić za prąd, gaz, wodę, za jedzenie, opłacać ci internet, ubrania, buty i dawać kieszonkowe, jak zaczniesz sam szukać mieszkania i pracy i zarabiać na swoje utrzymanie (po 300 zł miesięcznie?), to wtedy możesz zacząć piszczeć o bolszewizmie.

W takim sensie "my" oznacza: wszyscy wyborcy, dzięki którym JKM obejmie - z większością konstytucyjną - władzę w kraju O ile się tak stanie, oczywiście



Nie, dlaczego?



Jeżeli JKM zdobędzie większość konstytucyjną w Polsce, to twoje chęci tutaj nic nie pomogą - będziesz musiała się pogodzić z wyrokiem demokracji

No ba! JKM by najchętniej użył demokracji do przegłosowania całkowitej likwidacji demokracji

Bynajmniej - najchętniej by użył czołgów, tyle, że ich nie ma, więc zmuszony jest brać udział w wyborach

Ale mi chodziło o to, do czego użyłby demokracji...

No tak mi wyszło z wcześniejszego wpisu:

... tak jakby tylko menel albo komunista chciał zostać przy demokratycznym systemie głosowań.

Nie przeszkadza Ci to, że głosujesz na człowieka który ma takie zapędy?
A jak się kiedyś wypadki potoczą bardziej niespodziewanie niż jesteśmy sobie w stanie wykalkulować i te czołgi będzie miał?

No to nie o to chodziło



Różne ludzie mają zapędy - jedni nie wyobrażają sobie życia w jednym kraju z pisowcami, a inni lubią czołgi



Wówczas ani moje, ani niczyje inne głosy nie będą miały żadnego znaczenia

Tja, ale to m.in. ty doprowadzisz to takiej sytuacji swoimi (wcześniejszymi) głosami... tego chcesz...?

Trudno kogoś, kto twierdzi np.:
traktować inaczej niż jako napompowanego korwinizmem dzieciaka z gimnazjum, który plecie brednie bez pojęcia. Czyli protekcjonalnie.

Do jakiej sytuacji? Przecież sam fakt, że oddaję głosy na JKM oznacza, że nie ma on czołgów Gdyby je miał, to ani ja, ani nikt inny już by na niego nie musiał (ani nie mógł) oddawać głosów

No wlasnie chyba wyborcy JKM tego CHCA. Przeciez glosuja na niego z calym dobrodziejstwem inwetarza, a JKM swoich pogladow nie ukrywal i nie ukrywa.

To, ze ktos mowi, ze podatki sa za wysokie i ze ludzie powinni miec wolnosc wyboru co chca zrobic z pieniedzmi, ktore zarabiaja (jesli zarabiaja), nie oznacza, ze reszta jest ok i juz mu sie za te slowa cala wladza nalezy. Bo przeciez JKM chce byc monarcha i to absolutnym.

Ja tam nie lubie ludzi, ktorzy wiedza lepiej niz ja, co ja mam robic. Akurat podatki takie jakie sa, mi specjalnie nie przeszkadzaja. W koncu czasem sama z nich korzystam....
W Niemczech moge sie ubezpieczyc prywatnie, jezeli mam taka fanaberie. Zeby bylo to mozliwe w Polsce, nie potrzeba az JKM. Zreszta chyba jakas mozliwosc jest?
A pomysl na to, ze kazdy ma dbac tylko o samego siebie jest mocno ... niechrzescijanski.
Pobozne zyczenie, ze o innych powinni dbac tylko filantropi juz przerabialismy. Np w XIX wieku. Kto uwazal w szkole ten wie, jak to wygladalo.

To, że JKM jest anty-demokratyczny, to pół biedy. Gorzej, że on jest faktycznie anty-społeczny: chce państwa, które byłoby zbiorem jednostek, a nie sposobem organizacji społeczeństwa.

Do sytuacji, w której posiadałby on czołgi.

Czego? Wolnego rynku? Oczywiście, że chcą



Oczywiście. Pytanie, co ostatecznie przeważa Zresztą, tak jak już pisałem - to, że ktoś głosuje na Korwina, wcale nie oznacza, że zgadza się z nim we wszystkim, powiedziałbym wręcz, iż jest to nader rzadkie zjawisko



Woli określenie "dyktator" Lubi mawiać, że najchętniej nazwałby się "krwawym dyktatorem", ale wtedy by go wyśmiano



To akurat domena socjalistów, a więc na pewno nie JKM. JKM jest za wolnością, a nie za mówieniem ludziom, co mają robić. Myślałem, że to akurat jest oczywiste..



Ależ płać nawet 120% PIT, jeśli chcesz, tylko nie zmuszaj do tego innych



Jasne, że jest, problem w tym, że nie ma możliwości zrezygnowania z ubezpieczeń obowiązkowych.



To jest stwierdzenie dotyczące mechanizmów gospodarczych, a nie tego, co każdy ma robić i jak ma żyć. Korwinizm nikomu nie zabrania pomagać innym - on jedynie znosi wszelki państwowy przymus w tym zakresie (nawiasem mówiąc, filantropia z przymusu zdaje się też nie jest zbytnio chrześcijańska?). Ale mam wrażenie, że powtarzam to już któryś raz.



Nie bardzo rozumiem twój tok myślenia. Tak samo mogłabyś bronić np. państwowego przymusu chodzenia do kościoła w niedzielę - że przecież niechodzenie do kościoła jest "mocno niekatolickie", a twierdzenie, że jak zniesiemy przymus, to ludzie dalej będą chodzić do kościoła to tylko "pobożne życzenie" i doskonale widzimy "jak to wygląda" choćby w Europie zachodniej. Więc co, wprowadzamy przymus?



Wówczas nie musiałby już ich używać do zniesienia demokracji, nieprawdaż?



I tu jest właśnie ten paradoks: z jednej strony nie lubimy Korwina, bo "wszystko wie lepiej", a z drugiej, bo nie chce "organizować społeczeństwa" - czyli wcale nie twierdzi, iż "wie lepiej", jak ma być zorganizowane. W korwinizmie społeczeństwo organizuje się oddolnie, a nie odgórnie. To nie państwo organizuje społeczeństwo, tylko ludzie organizują społeczeństwo.