Pamiętliwa, ale nie zagniewana, bo ingorowałabym Twoje wpisy.
A pamiętam, bo od dziecka uczono mnie, że uderzenie w twarz to pozbawienie człowieka godności.
Dlatego nigdy, przenigdy nie uderzyłabym kogoś w twarz, nawet nie groziłabym.
Politowania też mi nie potrzeba - żyjemy Chwała Panu w wolnej Polsce i mamy prawo dokonywać wolnych wyborów.
Dlatego nie odnoszę się personalnie do żadnego z wyborców, odnoszę się do polityki, programu, zachowań danych partii
Jeśli tego nie rozumiesz, to szkoda.

Alus:"Dlatego nie odnoszę się personalnie do żadnego z wyborców", oby te słowa były prawdą.
Za chwilę wychodzę do kościoła na mszę święto i o to również się pomodlę, aby te Twoje słowa nie były kłamstwem, a prawdą.

Czy kiedykolwiek napisałam personalnie coś pod Twoim adresem?....nie pamiętasz, to sprawdź.
Pomódl się za ludzi, którzy ponoć promują wartości chrześcijańskie, co dzień mówią - I odpuść na nasze winy Jako i my odpuszczamy naszym winowajcom - a w trakcie Mszy św odwracają się tyłem do swoich antagonistów, aby nie podać ręki na znak pokoju, pojednania.

Tak się zastanawiam, co w katolickim kraju robią sądy? Skoro 90% Polaków to katolicy, to chyba odpuszczają sobie winy co niedziela, nie?

Tak, modliłam się za ludzi, którzy ponoć promują wartości chrześcijańskie, a popierają istniejącą ustawę aborcyjną, która dopuszcza zabijanie dzieci poczęte w wyniku gwałtu, lub dzieci chore.
Modliłam sie więc również za Ciebie Alus.
Mój głos w wyborach 9 pażdziernika otrzyma człowiek, który jest przeciwny zabijaniu dzieci poczętych w wyniku gwałtu, czy dzieci chorych, a więc będzie to człowiek z listy PiS.

Jak na przykład Jarosław Kaczyński, co Gita, zgodnie z przewidywaniami, omineła szerokim łukiem.

Poglądy PO i PiSu w sprawie aborcji są identyczne

Twoje kłamstwa i nienawiść do PiSu, sięgają szczytu Himalajów, więc często zostawiam je bez komentarza.

Zarówno PiS jak i PO są za pozostawieniem ustawy aborcyjnej w obecnej formie, dopuszczającej aborcję w określonych wypadkach. Ich poglady w tej sprawie niczym się nie różnią i wodzowie obu partii wyrazili się w tej sprawie bardzo jasno:

Żeby było jasne, ja w ogóle nie jestem za zaostrzeniem przepisów antyaborcyjnych.
- Jarosław Kaczyński

Nasze stanowisko w sprawie aborcji jest absolutnie jasne: zachować tę ustawę, która jest w tej chwili.
- Donald Tusk

Zaklinanie rzeczywistości ci nie pomoże.

A na tej wypowiedzi Kaczyńskiego dowody na to się nie kończą. Kiedy wtedy w 2006 roku PiS rzekomo miał "zakazać aborcji", postanowił zrobić to przez zmienianie treści Konstytucji, do czego potrzeba aż 2/3 głosów w Sejmie. Po co? Gdyby naprawdę chcieli zaostrzyć prawo aborcyjne i całkowicie zakazać aborcji, to wystarczyłoby zmienić ustawę o planowaniu rodziny, do czego wystarczy zwykła większość głosów. Ale skoro sam Jarosław Kaczyński wyjasnił później, że wcale nie chciał zaostrzać prawa aborcyjnego, a jedynie zakotwiczyć w Konstytucji istniejący kompromis, no to sprawa staje się całkowicie jasna.

Gita jednak woli omijać niewygodne fakty i udawać że nic się nie dzieje, kiedy jej cegły spadają na głowę.
PiS popiera tzw. kompromis aborcyjny i nie ma to co tego żadnych wątpliwości.

Dziekuję za modlitwę
A J, Kaczyński gra dla celów politycznych życiem nienarodzonych, podałam wczesniej jego wypowiedzi i linki, które teraz Witold przytoczył.
Gdybyś zauważyła specjalnie dla Ciebie podałam link do artukułów/komentarzy Naszego Dziennika - wtedy przy głosowaniu projektu M. Jurka i aktualne w sprawie obywatelskiego projektu....skoro nie wierzysz Naszemu Dziennikowi?

Och, a który konkretnie, jeśli można wiedzieć?

Jarosław Kaczyński?
Żeby było jasne, ja w ogóle nie jestem za zaostrzeniem przepisów antyaborcyjnych.
...gdyby chodziło o takie zmiany w Konstytucji, które wprowadzają całkowity zakaz aborcji w każdej sytuacji (...) ale przecież takiego planu nie ma, to jest plan co najwyżej niewielkiej garstki posłów, natomiast większa grupa posłów chce wprowadzić zabezpieczenie konstytucyjne dla obecnego stanu rzeczy.

Tadeusz Cymański?
Ja powiedziałem, że byłem przeciwnikiem całkowitego zakazu, czyli zmian ustawowych w chwili obecnej, czyli za utrzymaniem stanu, który jest.

Aleksander Chłopek?
Mam obawy, czy taki całkowity zakaz powinien rzeczywiście obowiązywać, ponieważ bywają różne sytuacje.

Karol Karski?
Z pewnością ochrona życia jest inicjatywą słuszną (...) Ale w tej sprawie trzeba znaleźć konsensus.

Anna Paluch?
Ja tutaj mam raczej nastawienie idące w kierunku utrzymania status quo, czyli obecnego stanu.

Zbigniew Romaszewski?
Nie ma większych podstaw, by zabierać się za zmienianie obecnego stanu prawnego w kwestii ochrony życia poczętego.

Nie, oni chyba jednak nie...

(za tym blogiem)

Alus i Witold! Uparcie wracacie do przeszłości, a ja opieram się na ostatnim głosowaniu, gdzie wszyscy obecnie na sali posłowie PiS głosowali przeciwko zabijaniu, a z PO tylko 15 posłów.
To jest dla mnie miarodajne.

coby było prawda - gdy po przemianach ustrojowych udało mi sie uruchomić własny mały biznesik - to wszelkie maszyny i urządzenia z zakładu który wydzierżawiłem (wraz z tymi maszynami)ludzie którzy byli partyjniakami pozabierali wszystko - zostały sie tylko puste ściany . zakłady produkcyjne które uległy przekształceniom z państwowych w jakieś spółki były zarządzane przez byłych dyrektorów tych zakładów (partyjniactwo ) po krótszym lub dłuższym istnieniu tychże zakładów następowała likwidacja - pojawiał się likwidator przeważnie z byłej rady nadzorczej i rozsprzedawano sprzęt .oczywiście po cenach znacznie obniżonych . kto mógł nabyć tego typu sprzęt - ci co mieli kase (partyjniactwo.) tak wyglądała działalność "zaradnych" ludzi .
i tak w większości przypadków porobiłi się biznesmeni .którzy póżniej finansowali poszczególne partie .czyli inaczej kupowali sobie ustawy i przepisy .
taka była rzeczywistość .
gdy w wyborach prezydenckich wystartował korwin i zaproponował zdaje sie 11% skale podatku liniowego to uznano go za głupka . z mozna zauważyć , że byliśmy jeszcze państwem z własną gospodarką .inne partie proponowały od 18 do 24 % i po wciskaniu ludziom kitu , ze tylko tak będzie dobrze - ludzie zagłosowali na wyższe stawki (dużo wyższe). to ci sami ktorzy teraz mówia o wolnym rynku i równości dla wszystkich .
wolny rynek to jedna z najgorszych rzeczy on powoduje wzrost bezrobocia , głód , nedze . pąństwo musi mieć wgląd i ewentualne rozstrzygnięcia rynkowe w gospodarce .
wolny rynek oznacza molochy zakłady - w których nie liczy sie człowiek lecz zysk . to rządzący maja sprawy polskie stawiać na pierwszym miejscu (nie unijne)bo unia do rent i emerytur nie dołoży . natomiast bardzo chętnie dołoży tam gdzie mają swoje interesy wielkie koncerny światowe . bo tak naprawdę to oni dokładnie sterują środkami na co dany kraj ma wyłożyć kasę otrzymana z unii .
gdyby pis rządził samodzielnie to mielibyśmy teraz mocne państwo polskie , niestety tak się nie stało i teraz mamy jednostkę terytorialną produkującą ludzi wykształconych , którzy są zatrudniani w krajach unijnych . natomiast rozwiązaniem dla przyszłych emerytów jet eutanazja , pozbywanie się starych , chorych ludzi .jestem w stu procentach pewien , że przepisy odnośnie eutanazji oraz praw wychowywania dzieci przez homoseksualistów zostana wprowadzone w przeciagu czterech lat w momencie gdy do władzy dalej dojdzie platforma .

To zastanów się czemu 10 prominentnych polityków PiS opuściło głosowanie i czemu J. Kaczyński na nałożył na nich kary?
Taktyczny myk - miła Gito.....stare porzekadło Wałęsy jestem za a nawet przeciw.
Wyraźnie pisze o tym NDz - dlatego podałam link.
Nie trudno było skalkulować ile posłów winno być "zajętych" aby projekt przepadł....zwlaszcza, że ówczesny kompromis sp. L. Kaczyński traktował jako jego osobisty sukces (tez podałam linki do wywiadu w GN).

Niestety zarówno deklaracje prezesa i członków PiSu jak i ich zachowanie w 2006 w tej sprawie, jednoznacznie sugerują, że PiS głosował "za" w ostatnim głosowaniu tylko po to żeby nabrać naiwniaków takich jak Gita. Od poczatku wiedzieli, że projekt wcześniej czy później zostanie odrzucony (to można było przewidzieć już kiedy został złożony do Sejmu), więc mogli sobie zagłosować tak jak im pasowało w ramach kampanii wyborczej. Tylko w ten sposób PiS popiera zaostrzenie prawa aborcyjnego - bardzo ostrożnie, uważając, żeby przypadkiem niczego nie zmienić.

Gdyby identyczny projekt wszedł do Sejmu za czasów rządów PiSu, jego los byłby dokładnie taki sam. Okazałoby się, że połowy posłów PiSu nie ma na sali (i winę zwalonoby oczywiście na PO), albo połowa posłów PiSu by się wstrzymała, a potem Kurski by się tłumaczył że "poseł prowadzący się pomylił". Coś by się wymyśliło, byle tylko niczego nie przegłosować, winę zwalić na Platformę, a przed naiwniakami dalej pozować na "obrońców życia" w kontraście do strazników kompromisu z PO. I o nic innego PiSowi w tej sprawie nie chodzi. Zwykłe, propagandowe pozerstwo.

Nawiasem mówiąc - dlaczego taki projekt nie wszedł za rządów PiSu do Sejmu? Skoro PiSowi tak zależało na ochronie zycia - co, zabrakło 15 posłów którzy by podjęli tak ważną inicjatywę? Czy może zabrakłoby zwykłej wiekszości głosów żeby przyjąć ten projekt? PiS mógł zrobić z prawem aborcyjnym co tylko mu się żywnie podobało. I nic nie zrobił. Głosuje za zaostrzeniem prawa aborcyjnego tylko wtedy, kiedy doskonale wie, że to głosowanie nie doprowadzi do żadnych zmian.

Oni deklarowali nie raz, że są przeciwko zakazowi przerywaniu ciąży będącej wynikiem gwałtu czy kalectwa płodu, a teraz nagle mieliby popierać projekt, który zakazywał aborcji nawet w przypadku zagrożenia życia matki? Jeżeli ktoś nie widzi, że coś tu nie gra, to musi być ślepy.

Alus i Witold! Ze względu na waszą upierdliwość temat:ustawa aborcyjna, zamykam i kolejny raz
odpowiadam na pytanie:Na kogo zagłosujesz: Oczywiście na PiS.