Aha. Czyli potrzebujesz dyrektywy unijnej, precyzującej, że polityka opiera się na szantażu, ekonomia na użyteczności krańcowej, a grawitacja działa do dołu.

Wiesz co – Ty się może lepiej zajmij moderowaniem, a w kwestiach politycznych już się nie wypowiadaj, BTW jak to być może, żeby moderator mógł zbanować użytkownika, a użytkownik nie mógł zbanować moderatora? To jest wywyższanie się moderatora. Gdybyśmy my, użytkownicy, mieli równe szanse, to forum na pewno wyglądałoby lepiej. A jak to może być, żeby moderator szantażował, że taką adęBRD zbanuje, jeśli się nie zacznie zachowywać podług widzimisię moderatora, i jeszcze podpierał ten szantaż regulaminem forum?

Nie.
Nie potrzebuję.
Ale odwracaj dalej kota do góry nogami.


Masz pomieszanie pojęć.
No cóż... papier (internet) wszystko przyjmie. Jak to powiedział Lem.

Lem powiedział co innego. Jeśli się powołujesz, to nie przekręcaj.

Co konkretnie wskazuje na pomieszanie pojęć? Potrafisz to jakoś uzasadnić, czy ot tak, rzucasz zaklęciami w nadziei, że coś się przylepi?

Porównywanie moderowania forum ze stosunkami w ramach UE.
Jeśli to nie jest pomieszanie to wskaż, kto w UE jest moderatorem i czy w ogóle istnieje tam taka funkcja.

Przepraszam, ale o szantażu napisałeś coś takiego:

Napisałeś to tak ogólnie, że trudno to odebrać inaczej, niż że chodzi Ci o moralność w ogóle, obowiązującą po równo każdego, ze szczególnym uwzględnieniem ludzi sprawujących jakąś władzę nad drugim człowiekiem. Jako moderator rozporządzasz wladzą na forum i na tym zasadza się porównanie. Na stosunkach międzyludzkich, bo chyba przyznasz, że ani medieval_man, ani ErgoProxy nie są państwami, ani to forum nie jest strukturą powołaną wskutek umów na szczeblu międzynarodowym?

Najpierw trzeba by określić definicję szantażu.

Najpierw to trzebaby podsumować, co nam medieval przez te trzy strony napisał.

Zaczął od tego, że się żachnął, że w Unii trzeba sobie zasłużyć na równe traktowanie – sprytem. Wniosek: medieval chce wyhodować z Polaków debili, bo niestety, ale spryt nie wykształca się sam z siebie; sprytu trzeba się nauczyć, wprawić się w nim, a potem jeszcze go pielęgnować. Łatwo jest być kretynem, ale spryciarzem – trudno. W związku z tym, w środowisku, co sprytu nie premiuje, społeczeństwo będzie durniało.

Potem wysmażył historyjkę o nierówności płac, żeby zaraz wytłumaczyć, że wcale nie o ekonomię mu chodziło, tylko o to, że się czuje z tą nierównością niefajnie, bo nikt go nie szanuje; ale w warunkach szacunku poradziłby sobie z pewnością. Jak dla mnie jest to szczery bełkot i panoptikum mentalne, ale może Ty widzisz w nim jakiś sens? Co on może rozumieć pod terminem: poradzić sobie? O pieniądze mu przecież nie chodzi.

Po drodze była jeszcze nawijka o tym, że medievala strasznie źle traktują, bo nie pozwalają mu robić zakupów według własnego widzimisię, a tylko w takiej lidze handlowej, do której on skutecznie aplikował. Chodzi, nieprawdaż, żeby to liga się bogaciła, a nie jej konkurenci – on by chciał kupować u konkurencji. Wniosek: on nie zna pojęcia lojalności, albo uważa je za niemoralne. Mentalnego panoptikum ciąg dalszy, bo to pisze kto? Przedsiębiorca.

Poza tym przypomnę jeszcze post, na który medieval generalnie nie odpowiedział, bo zajmowało go wysmarkiwanie się mnie i Aluś na przemian w rękawy, jak go strasznie w tej Unii szantażują i wyklinają.

Wskazałam Ci już jak wygląda równość w szeregach ludzi oddanych Chrystusowi, a Ty chcesz równości pośród polityczno-ekonomicznych środowisk.

Tutaj też proszę pisać na temat. Post przeniesiony: viewtopic.php?p=934116#p934116

Tak się jeszcze zastanawiam nad panoptikum medievala (lubię panoptika). No dobrze: jego historyjka mówi, że za tę samą pracę, u tego samego pracodawcy, Polacy, Francuzi i Niemcy dostają nierówno. Jest już na to riposta naszej dobrej Kael, ta o nierównych kosztach utrzymania. Medieval jednak uważa, że pensje winny być wszędzie takie same, ale o kosztach utrzymania już nie wypowiada się; domniemuję więc, że chce je zostawić takie, jakie są, żeby Polacy zarabiali netto najwięcej. Przy tym medieval nie precyzuje, jak by to wszystko miało się odbyć; zdaje się jednak, że Francuzi i Niemcy mieliby dać się Polakom wydudkać z dobrawoli i bez żadnych odgórnych postanowień, ot, w ramach szacunku.

Co z tego wychodzi: ano to, że Francuzi i Niemcy mieliby wyrzec się szacunku względem siebie samych, żeby Polakom zrobić dobrze, tzn. oni winni zachować się jak ostatnie k...wy. Takie stawianie sprawy jest, uważacie, według medievala moralne.

Przyjmijmy jednak, że medieval chce zrównać również koszta utrzymania. Wtedy rzeczywiście, elementarne poczucie sprawiedliwości nakazywałoby płacić Polakom, Francuzom i Niemcom tyle samo za tę samą prace. Pozostaje pytanie, jak medieval chciałby to przeforsować. Jeśli chciałby to zrobić tak jak z nami, tzn. tupiąc nóżką i wysmarkując się w rękaw, to pozostaje tylko brehehe z wielkiego, niedorosłego dzidziusia medievala. Jeśli chciałby zagwarantować to prawnie, to jest federalistą i wrogiem polskiej suwerenności, bo tylko jeden rząd z jednolitą administracją mógłby doprowadzić do równości ekonomicznej wszystkich podległych regionów. Jeśli zaś federalistą nie jest, to chce dyrektyw profilujących wolne rynki suwerennych państw do wymuszonej równości, a to wyczerpuje definicję eurokołchozu.

Co zresztą napisałem byłem w postach powyżej, ale zdaje się, że niejasno; wyjaśniam więc niniejszym, czujcie się objaśnieni, jaka refleksja mi w głowie kwitnie.

Ergo, według mnie, to medieval pisał o nierównym podejściu, gdy postulaty o równe traktowanie (tutaj: pensje) kieruje się tylko w jedną stronę - i nawet nie jest to zauważane.

Własnie trwa potest pod Pałacem Prezydenckim. Mozna obejrzeć na żywo na fb https://www.facebook.com/wideowyborcza/?hc_ref=NEWSFEED

Ale kto kieruje? I jak medieval sobie wyobraza “rowne pensje“? Przeciez nawet w jednym kraju pensje nie sa rowne.
A taka sama placa za taka sama prace na calym swiecie, to moze w raju bedzie.
Polacy maja dzis prace, bo sa konkurencyjni cenowo i jakosciowo.
Jak zawala jakosc, to nawet za grosze pracy nie beda mieli, bo ich wytworow nikt nie bedzie chcial kupic.
Jak polepsza jakosc, to moze beda mogli zadac wiecej albo zgromadza srodki na wlasny interes.

Medieval jest urazony, ze Francuzi zazdroszcza Niemcom a nie placza nad Polakami. A my placzemy nad Rumunami? Albo Ukraincami? Skad! Tylko mamy pretensje, ze nam wiecej nie daja, ze nas znowu gorzej traktuja i ze nikt sie nad nami nie lituje.
Solidarna to unia ma byc z nami.

Unia to nie Zwiazek Radziecki. To gospodarka rynkowa ale otwarta dla obywatelii unijnych i jak komus nie podoba sie jego placa, to moze probowac zatrudnic sie w filii niemieckiej i ... zyc w Niemczech za te pieniadze.
Moze wtedy zrozumie, ze nie nominalna wartosc pensji brutto sie liczy.

Ten szantaz to tez kpina. Wystarczy obiektywnie popatrzec na zachowanie naszych politykow. Buta, arogancja i zero znajomosci dyplomacji na kazdym kroku. Jak gdyby wiecej osiagnac mogl wiekszy cham.
Politycy mowia rozne rzeczy, ale licza sie czyny.
Jak ktos powie, co nam sie nie podoba, to nie trzeba od razu z unii wystepowac za zart z ziemniakami.

Ze tez takie sprawy trzeba lopatologicznie ludziom. wyksztalconym wyjasniac!

Zgadzam sie. A wiec moze zdefiniujesz to pojecie.

Raczej medieval powinien to pojecie zdefiniowac, bo to on nim argumentuje.