|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 12 ] |
|
| Autor |
Wiadomość |
|
MichalR
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 18:46 Posty: 1
|
 Krzyżyk, medalik
Czy jest coś złego w noszeniu na szyi niepoświęconego medalika lub krzyżyka, nawet jeśli traktuje sie go jako symbol wyznawanej wiary?
|
| Śr sty 10, 2007 22:13 |
|
|
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Nie ma. Warto poświęcić, ale zupełnie spokojnie możesz nosić niepoświęcony.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| Śr sty 10, 2007 22:23 |
|
 |
|
krismal1
Dołączył(a): Cz lut 08, 2007 17:06 Posty: 87
|
Ja też błagam o dar wielkiej wiary. Przecież jest ona każdemu potrzebna.
krismal1 
|
| Cz lut 08, 2007 18:17 |
|
|
|
 |
|
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
 Re: Krzyżyk, medalik
MichalR napisał(a): Czy jest coś złego w noszeniu na szyi niepoświęconego medalika lub krzyżyka, nawet jeśli traktuje sie go jako symbol wyznawanej wiary?
A czy jest coś złego w noszeniu jarmułki, nawet jeśli nie traktuje się jej jako symbolu wyznawanej religii?
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
| So lut 10, 2007 17:18 |
|
 |
|
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Ja np od dwóch i pół miesiąca noszę na palcu koronkę. Jest jeszcze niepoświęcona. A dlaczego? Bo nie można się doprosić jakiegokolwiek kapłana o poświęcenie 
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
| Wt lut 13, 2007 12:11 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ważniejsza od pokropienia kilku kropelkami wody jest intencja noszenia symbolu wiary.
Możesz dać sobie poświęcić krzyżyk i używać go do niecnych celów, a możesz nie mieć czasu by poświęcić noszony i nosić go jako symbol własnej wiary.
Nie woda święcona i nie kilka słów kapłana, czyni z rzeczy coś istotnego dla nas. To nasza intencja i nasza wiara, nie czcimy przecież krzyża jako przedmiotu, ale jako coś na czym zawisło Zbawienie Świata.
Na krzyżach zawisło wielu (setki, tysiące?) ludzi, ale tylko Jeden był tym który nas wyzwolił. Krzyż jest Jego symbolem, a nie symbolem samym w sobie z powodu budowy.
Jeżeli wierzysz w Chrystusa, to nawet gdy Twój krzyżyk nie będzie poświęcony, noś go z godnością, bo jest oznaka czegoś więcej. Jest oznaką twojej WIARY.
Co wcale nie oznacza by go nie poświęcić  nawet pro forma 
|
| Wt lut 13, 2007 12:41 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Może wyjaśnię.
Czy wszystkie krzyże postawione zrobione z dwóch kawałków drzewa i postawione na mogiłach partyzantów były poświęcone przez kapłana?
Czy fakt złożenia ciała w miejscu nie poświęconym, gdzieś tam gdzie poległ jakiś żołnierz (partyzant), jest czymś niewłaściwym?
Odpowiedzcie sobie na to sami.
|
| Wt lut 13, 2007 12:44 |
|
 |
|
iduodu
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31 Posty: 555
|
Bartas napisał(a): Ja np od dwóch i pół miesiąca noszę na palcu koronkę. Jest jeszcze niepoświęcona. A dlaczego? Bo nie można się doprosić jakiegokolwiek kapłana o poświęcenie 
Jak to?
Idziesz do zakrystii, prosisz o poświęcenie i ksiądz mówi "nie' ?
|
| Wt lut 13, 2007 14:43 |
|
 |
|
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Dokładnie.
Proboszcz np wymiguje się brakiem czasu, bo ma co innego na głowie (np. przyjmowanie intencji mszalnych od wiernych) i mówi, że mam przyjść innym razem. Ok. Idę np. do oo dominikanow czy do katedry to ci zaś mnie wysyłają do własnego proboszcza. Ja już nie wiem co mam zrobić. Zdjąć ją dopóty, dopóki nie zostanie poświęcona?
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
| Wt lut 13, 2007 16:19 |
|
 |
|
iduodu
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31 Posty: 555
|
jestem w szoku!
Nigdy nas to nie spotkało...
a święcimy sporo...
|
| Śr lut 14, 2007 11:08 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Dziwne wydają sie tłumaczenia proboszcza, wszak poswięcenie to nie godzinne nabożeństwo, a coś co zajmuje tylko parę minut.
Z pewnością poświęcenie nie jest warunkiem bezwzglednie koniecznym do noszenia krzyzyka czy medalika. Jesli bardzo zalezy Ci na poświęceniu to dowiedz się gdzie w Twojej okolicy święci się przedmioty np. po mszach przy jakichs sanktuariach. Dla przykładu: w Łagiewnikach po kazdej mszy ludzie chcący poświęcic dewocjonalia moga zgromadzic się koło ołtarza i uzyskać taka posługę od kapłana.
|
| Śr lut 14, 2007 11:26 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Gdybyś był z okolic Częstochowy, to poradziłbym ci się wybrać na Jasna Górę. Tam wszelkie dewocjonalia są święcone hurtowo i nikt nikomu nie nakazuje udanie się do własnego proboszcza.
Pomińmy jednak nieszczęsnego proboszcza. Zadziwia mnie zachowanie dominikanów. Przecież tutaj nie chodzi o jakiś Sakrament, ale o zwykłe pokropienie medalika. W czym więc oni widzą problem?
Może im nie powiedziałeś, że proboszcz jest straszliwie zajęty?
Tak wogóle to cała sytuacja jest nie tyle dziwna co śmieszna i poza śmiechem do niczego więcej nie skłania (zakładając, że jest prawdziwa).
Cytuj: Zdjąć ją dopóty, dopóki nie zostanie poświęcona?
Przecież ci napisałem, że te kilka kropel wody nie uczyni z medaliku czegoś cudownego. Noś więc na zdrowie, aż przydarzy się okazja by go pokropić.
Jak już tak bardzo się upierasz przy tej święconej wodzie, to zanurz go w niej wchodząc lub wychodząc z kościoła. Chyba, ze kościelny też u was nie ma czasu by zapełniać kropelnice przy wejściach 
|
| Śr lut 14, 2007 11:47 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 12 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|