|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
atom
Dołączył(a): Wt wrz 28, 2010 9:16 Posty: 50
|
 Jak to powiedzieć?
Nigdy nie umiałem wyrażać dobrze uczuć, można by rzec o mnie, że jestem kimś mającym zaburzenie Aspergera. Ostatnio uważam że nie sprawdziłem się uczuciowo, gdy mój Brat był w hospicjum, odwiedzałem Go z Ojcem. W czasie odwiedzin myślałem bardziej o sobie, bo godziny się dłużyły a ja czekałem aż będzie można pojechać do domu. Z drugiej strony, uczucia nie są grzechem. Mam z tego powodu wyrzuty sumienia. Jak to streścić w kilku słowach, krótko przy konfesjonale?
|
Pt kwi 01, 2011 14:34 |
|
|
|
 |
Metanoia/Freedom
Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 12:34 Posty: 837 Lokalizacja: mazowsze
|
 Re: Jak to powiedzieć?
Nic nie streszczaj tylko opowiedz wszystko po koleji i ze szczegółami . Sprawdziłeś się uczuciowo bo byłeś sobą . Czytanie NT powinno Ci pomóc w przemianie serca. Zasadniczo tu nie chodzi o jakąś nieustnna serdecznośc ale o zyczliwość i widzenie Chrystusa w drugim człowieku . Jezus nie był nieustannie miły i delikatny jak książe z bajki .
_________________ 1 KOR 13
|
Pt kwi 01, 2011 16:23 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Jak to powiedzieć?
Proponuje coś w stylu: mam wyrzuty sumienia z powodu uczuć, np będą u brata w hospicjum bardziej przejmowałem się tym aby iść już do domu, z powodu znudzenia.
Choć zastanawia mnie czy w odwiedzinach u brata siedzi się bezczynnie, czy jak to jest? Jakikolwiek nie byłby jego stan można coś robić. Tak samo jest np z odwiedzaniem grobów i wtedy warto pomagać sprzątać itd.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt kwi 01, 2011 19:26 |
|
|
|
 |
brown
Dołączył(a): Śr lis 03, 2010 4:53 Posty: 66
|
 Re: Jak to powiedzieć?
Nikt z nas nie ma miłości - pochodzi ona od Boga. My jesteśmy puste worki na śmieci- może z nas wychodzić tylko grzech. Dopiero jak Bóg przyobleka w Nowego Człowieka, wtedy można pełnić czyny przygotowane przez Ojca. Odwagi, poznałeś część prawdy o sobie. Podziękuj Bogu, pomódl się,a jak dalej męczą wyrzuty - idź do spowiedzi.
|
Pt kwi 01, 2011 21:18 |
|
 |
meny
Dołączył(a): Pt gru 25, 2009 1:21 Posty: 108
|
 Re: Jak to powiedzieć?
Spowiadac to sie mozesz tylko z czego? Tacy jestesmy, jedni mdleja na widok krwi a inni moga sie w niej kapac. Bylem przy umierajacym w wypadku i nic nie czulem. Ani smutku ani kompletnie nic. Tak samo bylo przy odwiedzinach w szpitalu. Czy to babci po wylewie, czy ojca po zawale, czy bialaczce i smierci czlonka rodziny. Nic sie nie czuje i tyle. Nie ma placzu zalu litosci. Jest kompletne nic. Moja pania bardzo kocham ale gdy rodzila dziecko a bylem z nia nawet jako akuszerka to to samo kompletne nic. Teraz mysle ze to nie wada ani tymbardziej grzech tylko system obronny naszego umyslu. Pewnie nie jestesmy twardzielami tylko wlasnie jestesmy slabi. Psychika nasza mogla by nie wytrzymac tego wiec poprostu w trudnych sytuacjach wylacza nasze uczucia.
|
Cz kwi 07, 2011 22:48 |
|
|
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Jak to powiedzieć?
Atom Twój brat jest cięzko chory tak? Czy modlisz się za niego? Nie jest grzechem że nie czujesz - jedni są bardziej, inni mniej uczuciowi. Ale mamy obowiązek odwiedzania chorych (to realizujesz), pomocy im i modlitwy za nich. Gdybyś zaniedbał modlitwę za brata, gdyby nie chciało ci się na to poświęcić chwili - to byłby moim zdaniem grzech, grzech zaniedbania. Jeśli masz wątpliwości ofiaruj za brata mszę św, może rożaniec, może dodatkowe nabożeństwo no Drogę krzyżową?
_________________ Ania
|
Pt kwi 08, 2011 8:34 |
|
 |
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Jak to powiedzieć?
Tak mówiąc po ludzku - nie dziwię się że GODZINY odwiedzin ci się dłużyły. Przez godziny (a więc rozumiem więcej niż 2) trudno czasem rozmawiać ze zdrową osobą, a co dopiero z chorą, która jest osłabiona i potrzebuje spokoju, a robić co innego w hospicjum trudno (chyba? Nie wiem, nigdy nie byłam). Nie wiem, czy to o czym piszesz, w ogóle jest materiałem na spowiedź, przypuszczam że nie. Raczej zrobiłeś dobry uczynek odwiedzając brata.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
Pt kwi 08, 2011 12:30 |
|
 |
merkaba
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01 Posty: 1123
|
 Re: Jak to powiedzieć?
słowa Jezusa do Faustyny Powiedz grzesznikom, że żaden nie ujdzie ręki mojej. Jeżeli uciekają przed miłosiernym sercem moim, wpadną w sprawiedliwe ręce moje. Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję się w tętno ich serca, kiedy uderzy dla mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im, czego pragną.
czyli przez wyrzuty sumienia co masz to Jezus do ciebie mówi
|
Pt kwi 08, 2011 15:00 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|