Dlaczego faceci lubią piwo?
Autor |
Wiadomość |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Ja w sylwestra znalazłem piwo, które szczerze pokochałem. Wszystko mi w nim odpowiada i jest idealnie takie, jakie pragne-smak, kolor, butelka... nawet kaca po nim nie mam, choć wstawić się nim potrafie. Tylko jedna rzecz na minus- cena :/ Oczywiście myśle o Grolschu i jego niemal 9zł za niecałe 0,5 litra... -_-'
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
So lut 16, 2008 12:19 |
|
|
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Lucyna napisał(a): MP, "Get a life", nie oznacza wcale "zasmakuj zycia", a to, ze ktos w tym znaczeniu tego zwrotu uzywa, to uzywa go blednie, Jezeli uzyty zostal do Akcji w tym znaczeniu, to na jakiej podstawie.
Co jak co, ale widać, że się nie znasz na slangu internetowym oraz w zasadzie amerykańskim. Owszem, jest to lekko ironiczne, ale od kiedy ironia jest obrazą? Chociaż sory, dla Ciebie pewnie jest.
Ogółem nie, nie masz racji, nie jest to obraźliwe, jest to ironiczne/sarkastyczne zachęcenie do odejścia od monitora i porzucenia pier.dółkowatych problemów internetowych i zajęcie się prawdziwym, realnym życiem.
Ogółem polecam wikipedię bo naprawdę, bzdury pleciesz. :>
Z ciekawości, od kiedy masz internet?
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
So lut 16, 2008 12:29 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Może i nie jestem koneserem, ale piwo za 9 zł to dla mnie za drogie
Czasami tylko się szarpnę na Guinnessa 
|
So lut 16, 2008 13:13 |
|
|
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Ogółem nie, nie masz racji, nie jest to obraźliwe, jest to ironiczne/sarkastyczne zachęcenie do odejścia od monitora i porzucenia pier.dółkowatych problemów internetowych i zajęcie się prawdziwym, realnym życiem.
Co do tego przyznam rację, że nie warto zajmować się głupkowatymi problemami internetowymi (a takimi są spory i kłótnie userów między sobą, ironiczne i sarkastyczne komentarze takie jak np. te MP i Crosisa,) lecz lepiej zająć sie czymś pożytecznym, a jak już to dyskusje na forum powinny dotyczyć tematyki pomagającej we wzroście i formacji chrześcijańskiej.
|
So lut 16, 2008 13:43 |
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Kamyk napisał(a): Może i nie jestem koneserem, ale piwo za 9 zł to dla mnie za drogie  Czasami tylko się szarpnę na Guinnessa 
Kamyku, dla mnie piwo nawet za 6 zł. w pubie jest za drogie  dlatego kupuję w sklepie i piję w domu 
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
So lut 16, 2008 13:58 |
|
|
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Kamyk napisał(a): Może i nie jestem koneserem, ale piwo za 9 zł to dla mnie za drogie  Czasami tylko się szarpnę na Guinnessa  Najdroższe, które wypiłem to kosztowało 14,5 zł za 0,5. Całe szczęście, kumpel stawiał  Z drugiej strony było naprawdę dobre i dobry news- z tego co się zorientowałem jest teraz tańsze. Brovaria- Poznań. Polecam, choć bez garnitura troche głupio się tam czułem  Cytuj: lecz lepiej zająć sie czymś pożytecznym
Fajnie, że tak sądzisz i fajnie, że sama się do tego nie stosujesz i nakręcasz różnorakie dyskusje, jak choćby tą 
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
So lut 16, 2008 15:53 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Najdroższe, które wypiłem to kosztowało 14,5 zł za 0,5. Całe szczęście, kumpel stawiał
Heh, kiedyś u kumpla na urodzinach w knajpie byliśmy, no i solenizant powiedział, że każdemu stawia po browcu - jaki tylko chcemy, nawet najdroższe. No to ja wziąłem Guinnessa, wszyscy jakieś takie drogie egzotyki  Jeden kolo, co wziął jakieś mega wypasione-drogie piwo, po jednym łyku puścił swój kufel w obieg. Wszyscy kolektywnie stwierdziliśmy, że piwo za te kilkanaście złotych było gorsze od tygodniowych sików  Z drogimi piwami mam generalnie różne doświadczenia, a najbardziej lubię tradycyjne polskie marki 
|
So lut 16, 2008 15:57 |
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Kamyk napisał(a): Cytuj: Najdroższe, które wypiłem to kosztowało 14,5 zł za 0,5. Całe szczęście, kumpel stawiał Heh, kiedyś u kumpla na urodzinach w knajpie byliśmy, no i solenizant powiedział, że każdemu stawia po browcu - jaki tylko chcemy, nawet najdroższe. No to ja wziąłem Guinnessa, wszyscy jakieś takie drogie egzotyki  Jeden kolo, co wziął jakieś mega wypasione-drogie piwo, po jednym łyku puścił swój kufel w obieg. Wszyscy kolektywnie stwierdziliśmy, że piwo za te kilkanaście złotych było gorsze od tygodniowych sików  Z drogimi piwami mam generalnie różne doświadczenia, a najbardziej lubię tradycyjne polskie marki 
O kurde, to Ty rozrywkowy facet jesteś 
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
So lut 16, 2008 16:31 |
|
 |
myself
Dołączył(a): N lis 26, 2006 20:59 Posty: 114
|
9 plnow za butelke.. hmm.. moze jakbym wiedzial ze jest tego warte, to pewnie bym nabyl, ale zeby eksperymentowac - no way.
a na temat klocenia sie po netÓ bardzo podobal mi sie obrazek

_________________
|
So lut 16, 2008 21:18 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Ja - niezmiennie - preferuję Wareczkę czerwoną, ew. Tyskie lub Okocim, oczywiście też Carlsberg
Pytanie w temacie jest... hm, jakby retoryczne. Trunek lubiany prawie wszędzie w naszej kulturze, że tak powiem - i nie tylko przez panów. Po prostu 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
N lut 17, 2008 8:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Odnośnie różnych "fancy" piw, to muszę powiedzięć, że Polska jest pod tym względem krajem konserwatywnym.
Ostatnim tematem mojej hotelowej sesji w Trierze było piwo belgijskie. A więc wynajęte autko, godzinka drogi do Luxemburga i zakupy  Belg poleca - my do koszyka.
Potem faktyczna konsumpcja. Okazuje się, że jedno z piw, słodkie jak cholera, z posmakiem brzowskwini, należy pomieszać z innym, nieco podobnym w smaku do naszego Dębowego. Nie muszę nadmieniać, że efekt jest paskudny. Cena w przeliczeniu około 20 zł.
Muszę jednak przyznać, że nie będąc głupi i nie ufając całkowicie gustowi Belga zakupiłem od razu kilka sprawdzonych "Leffe". Polecam!
Crosis
|
N lut 17, 2008 11:32 |
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Tja, niektóre piwa "nieprzeciętne"- jeśli wogóle można tak powiedzieć o dostępnych tutaj piwach- są nienajsmaczniejsze...
Bardzo niemiło wspominam moją pojedynczą przygodę z franziskanerem. Był o-chy-dny.
Nie wiem też czemu pełno ludzi w poznaniu i okolicach zachwyca się czarną fortuną(to akurato do drogich nie należy)- raz kupiłem, wypiłem jeden łyk i to było pierwsze i ostatnie piwo w życiu, które wylałem.
Tak więc jak dla mnie- Grolsch i Kozel są "de best"
Co do innych alko- będąc jakiś czas temu w Budapeszcie zakochałem się w winach. Nigdy wcześniej jakoś ich specjalnie nie lubiłem, a teraz mogę pić butelkami  Chciałbym jeszcze spróbować najmocniejszego wina na świecie- mszalnego 
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
N lut 17, 2008 12:19 |
|
 |
vi
Dołączył(a): Wt paź 03, 2006 9:34 Posty: 352
|
Dobry watek założyłaś, Teresse  Jak nie ma o czym gadać, to o pogodzie albo o piwie
Lubie piwo, najbardziej to pierwsze po wysiłku - np. długiej trasie w górach, wtedy może być nawet "dog in the fog" w jakimś wiejskim sklepie na Pogórzu, po obniżonej cenie, bo mu się ważność kończy... Bo w tym przypadku istotne jest, w jakim towarzystwie pite  Nie lubię "warki strong" bo to za słodkie dla mnie (kawy i herbaty nie słodzę bo nie lubię, może dlatego). Lubię czasami irlandzkie, ale nad guinessa przedkładam "red murphy". Poza tym supermarketowa taniocha, typu żywiec, leżajsk, i inne popularne, odpowiada mi. A, co nie muszę się snobizować! 
|
N lut 17, 2008 14:19 |
|
 |
myself
Dołączył(a): N lis 26, 2006 20:59 Posty: 114
|
crosis ty szczesliwa mendo.. kurde.. tak sie po swiecie po szlajac, alkoholi sie opic, zarcia sprobowac, kobiet zazyc.. a tu. eh.
zdradz swoja recepte na szczescie! :)
_________________
|
N lut 17, 2008 17:49 |
|
 |
nospheratu
Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56 Posty: 1576
|
Poniedziałek: I egzamin, II egzamin, Bosacka Slivovica.
Wtorek: kurefska...
Środa: abrakadabra...
Czwartek: czachy...
Piątek: pobudka na Mazowszu
Sobota: Stolica -> Kozel (nie lubię tego miasta)
Niedziela: home, sweet home
Notka osobista: Jeżeli coś wali salwą 52% lub większą i nie jest czyste to unikać.
_________________ Mors dicit
|
N lut 17, 2008 20:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|