No wlaśnie dzieci- nie czytajcie!!!

Pytanie:
Odpowiedzi:



stąd

A mnie - proszę szanownych poszukiwaczy skarbów intelektu, lapsusów i złotych myśli - urzekł ten apel;

Z pewnym takim niepokojem go cytuję, gdyż choć sam jestem hedonistą i pławienie w grzechu rozpusty jest mi oblubieńczo miłe (niestety, wraz z każdym kolejnym krzyżykiem coraz bardziej teoretycznie ), nigdy mi nie przyszło do czerepu aby nawoływać bliźnich do modłów "zato".

Wonieje mię to @merkabowe agitowanie naruszeniem pkt 3, § I Regulaminu, ale - uchowajcie bogi - wklejam tutaj (w hadyparkowe frywolności), zamiast kablować do derekcji, bo to przecie byłaby niewdzięczność robić koło pióra kumplowi, który odwala w intencji dolce vita grzeszników i erotomanów mego pokroju - czarną robotę .

Agnieszka Frączek, "Zwierzę"

"W lodóweczce, na półeczce,
grzecznie sobie leży jajo.
Wszyscy jajo za wzór mają,
bo się nie rozpycha wcale,
jest uprzejme niebywale,
miłe, gładkie, ułożone...

Kłania się przed baleronem,
serom zawsze przyzna rację,
z masłem toczy konwersacje...
Więc się wszyscy zachwycają:
-Jakie kulturalne jajo!

Nagle...cóż to!? Jakiś huk,
Łubu - dubu, stuk i puk!

Oj, nie było już tak miło...
Jajo żwawo podskoczyło
(aż się sos pomidorowy
wylał niemal do połowy),
a gdy spadło z głośnym łup!,
ze skorupki wyjrzał dziób!

Sos oniemiał wręcz z wrażenia
i troszeczkę pozieleniał,
ser się przeląkł, szczypior stropił,
masło zaraz się roztopi,
kipi w złości karton mleka,
a baleron w dal ucieka!

Tylko pewien stary olej
rzekł do jaja ze spokojem:

- Cóż, sąsiedzie, powiem szczerze:
właśnie wyszło z ciebie zwierzę!"


Wyd. bis, W-wa 2006

Ten luksusowy dyskont Biedronka to Ci się udał

E tam, @MARIELu. Zbytek łaski dla mej skromności, ale niech Ci Bóg zapłaci.
Elitarny salon, to małe piwo;

Ty, kumplu miły z ery przedmoderacyjnej , weź się lepiej i skup na meritumie. Znaczy się na słonecznych winnicach (jabłecznych) spod Tymbarka.

A clou "dysertacji" stanowił szampan (nie mylić z winem gazowanym), sprzedawany przez rzeczony dyskont w cenach dumpingowych z przebiciem od 110x w górę . (Dla niepoznaki zamieniają etykietę na "Michel" - szczwane bestie).

Takem zaprawdę ja czuł, myśli głębokiej sens słowa nadając .
Jednako gwoli ekumenii mię bliskiej, interpretacyj dowolnych ("co wieszcz chciał powiedzieć?") publice przemiłej narzucać - we wspaniałomyślności swojej - nie zamierzam .

PS.
Mówiąc poważnie.
@MARIEL dzięki za pamięć, lecz większość mojej "tfórczości", to nikomu nie wyrządzające krzywdy "zmyślne głupoty". Łatwiej podać zatem namiary na profil, aniżeli wklejać w ten wątek fragmenty ottonowych wpisów.
Przepraszam najmocniej, lecz w przeciwieństwie do wielu userów nie cierpię na ciężkie ADHD i pyskówki oraz udowadnianie "swojszych" racji nie stanowi dla mnie substytutu orgazmu.
Mam nadzieję, że ta ekscentryczna postawa zostanie mi wybaczona i nadal tolerowana .

Z radia Erewań w ZSRR: Pracujący w kołchożniczym polu traktor został zaatakowany przez chińskie dywizje. Zaatakowany odpowiedział ogniem rakietowym , po czym odleciał do bazy. Według komunikatu władz, jezeli podobne incydenty będą się powtarzać, na pola zostaną wysłane kombajny...

Zapewne takie:

Powiadasz @Val-uś "semantyka ma dla mnie znaczenie". No pewnie ! A gramatyka również coś znaczy, czy to przeżytek i takim "muru" językowym ni ma se co kiepeły zawracać ?

Choinka, konkurencja mię rośnie i nie daj Boże dostanę jeszcze ostrzeżonko, za naumiewanie obywateli forumiastych pisania stylem ottonowym ?

Zauważyłam to na ten tychmiast, miałam nawet litościwie Val - usiowi zaproponować korektę, ale myślę sobie - co się ze mnie tylko mają brechtać.
Moje 9 - letnie pacholę turlało się wczoraj pół godziny po podłodze, bo rodzicielka stworzyła liczbę mnogą od jastrzębia - jastrzęby...
Ale to zmęczenie materiału daje u mnie o sobie znać.
Co się zaś Val przytrafiło, to nie wiem

A bo to wina @Rutusa . Jak mnie do tablicy "wywołał", to teraz mi pewnie logika będzie się po nocach śniła

I oczywiście, jak zawsze wina Otta- ten język ottonowy jest zaraźliwy . Taki Humalog padł ofiarą i został wysłany na banicję w ramach terapii
Tylko nie wprowadź ortografii ottonowej, bo również się zarażę i będę musiała załatwić orzeczenie o dysortografii wtórnej .

Wiesz MARIEL. Ja @Val-usia łapię często na regionalizmach (no cuś mi "małą polanką" wonieje), ale również pomijam, bo ona "nasza ci jest", pyskata oraz wyższa ode mnie i ma dłuższy zasięg ramion .
Lecz w zacytowanym przypadku ulżyłem sobie perwersyjnie, albowiem jest powiedziane; komu więcej dano, od tego i wymagać się będzie . Howg.

Co do jastrzębia, jakaś matka chrzestna w epoce przedsmoleńskiej nadawała naszym F 16 z Krzesin imię "jaszczomp", zatem nie byłaś bynajmniej oryginalna w słowotwórstwie , a i dzieci potrafią namotać równo pod sufitem.

Val-eń. A Ty chrześcijanka czy jeszcze gorsze ladaco, że miast uderzyć się w pierś kształtną osobistą, to winę zrzucasz na Bogu ducha winnych chłopów ?

Na kogoś trzeba, a Val jak ten lisek co się od kurnika odwraca, specjalnie nam tu o Rutusie coby się nie wydało, że ostatnio harlekiny czytuje
i może stąd to muru wylazło
Dobra, idę stąd bo zaraz sama coś chlapnę..

Kto by pomyślał, że Otto taki wymagający jest


Taka psychopatka ze mnie