Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 7:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Sprawa miłosierdzia 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39
Posty: 2702
Lokalizacja: Paragwaj
Post Re: Sprawa miłosierdzia
Cytuj:
Zastanawiam się jak się czujecie kiedy inni gardzą Jezusem na waszych oczach?

Nijak szczerze powiedziawszy, ale to w sumie nie moja bajka.

Cytuj:
"Koleżanka powiedziała: Ty zamiast mi dziękować, że przyszłam do kościoła, dziecko wiesz kiedy ja byłam w kościele..."

Pytanie tylko, co w tym ma boleć? Jakby mi coś się poprzestawiało i poszedłbym do nagle do kościoła też bym się wkurzył, że ktoś zwraca mi uwagę, że ziewam. Ja tu z dobrej woli daję Bogu jeszcze jedną szansę, żeby coś zadziałać w temacie, a pod koniec dorwie mnie ktoś nadgorliwy i czepia się do, szczerze powiedziawszy, pierdół....

_________________
Shame on the night
for places I've been and what I've seen
for giving me the strangest dreams
But you never let me know just what they mean
so oh oh so shame on the night alright
And shame on you


N lip 11, 2010 0:15
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: Sprawa miłosierdzia
Widzisz A. . Religia dla duzej czesci spoleczenstwa, to cos bardzo cennego i nalezy o tym pamietac. Porownujac pojscie do kosciola z tym forum, trzeba wziac pod uwage jakiego zachowania sie od nas oczekuje. Tu masz regulamin i tam jest, choc niepisany. Ziewajac w kosciele, mozesz przyniesc komus niepotrzebna przykrosc.
Jak wiesz, ateiste cechuje najwyzsza kultura, ona wprost bije z naszych twarzy i kulturalne zachowanie to wlasciwie nasz obowiazek. :)

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


N lip 11, 2010 9:37
Zobacz profil
Post Re: Sprawa miłosierdzia
Ja'akowe-el napisał(a):
"Ty zamiast mi dziękować, że przyszłam do kościoła, dziecko wiesz kiedy ja byłam w kościele...". Pierwsze myśli krzyczą wewnętrznie: nie rób łaski Panu Bogu i nie przychodź, czy sądzisz, że Jezus potrzebuję twojej łaski? Tu otwiera się problem, ponieważ właśnie tak! Uważam, że Jezus uniża się tak głęboko z miłości, że raduję się z takiej łaski i ogromnie się cieszy. Kiedy natomiast człowiek pokazuję, pogardę i obojętność. Budzi to mój problem i pytanie: Panie dlaczego tak kochasz nawet tych, którzy ciebie nie chcą. Jest to ból kiedy człowiek nie ma poszanowania do Boga, którego inny człowiek bardzo kocha. Czy potrafimy ofiarować w tym bólu też miłość?
Czy zdarzają się wam podobne sytuacje? Co wtedy robicie?


Boli w sercu... wiem, ale cóż można zrobić? Przecierpieć i pomodlić się?
Fakt kobieta zachowała się jakby łaskę wielką robiła przychodząc, ale z drugiej strony wiesz jak Jezus kocha każdego człowieka i się uniża z miłości, bo to jest właśnie niezglebione Miłosierdzie Boże. Tak piękne i nieogarnione przez ludzki rozum, a jednak tak bardzo odtrącane ;(
Ja widzę jak ludzie nie czując tego co ty, nie rozumieją co chcesz przekazać, wytykając ci że drzazgę w jej oku widzisz... i po kościele się rozglądasz itd. Ale tu nie chodzi już o tabernakulum i stanie tyłem, tylko chociażby o jej odpowiedź.

A. napisał(a):
Pytanie tylko, co w tym ma boleć?


Bardzo boli A. Co ma boleć? Serce, a dlaczego? Bo ludzie obrażają Jezusa którego ja bardzo kocham i cierpię razem z nim Kiedy ludzie odrzucają Jego miłość, czuję w swoim sercu cząstkę Jego bólu ;(


Śr sie 25, 2010 13:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 28, 2010 9:16
Posty: 50
Post Re: Sprawa miłosierdzia
monika24 napisał(a):
Bardzo boli A. Co ma boleć? Serce, a dlaczego? Bo ludzie obrażają Jezusa którego ja bardzo kocham i cierpię razem z nim Kiedy ludzie odrzucają Jego miłość, czuję w swoim sercu cząstkę Jego bólu ;(

To dobrze że kochasz Jezusa, dobrze jest umieć cierpieć z takiego powodu.


Pn paź 04, 2010 21:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Sprawa miłosierdzia
tak jest ból..ale też i współczucie..ja Go zawsze proszę,żeby Pozwolił tej osobie odczuć Jego bliskość..żeby poprowadził ją,tak jak to zrobił ze mną-nie czekał aż zwrócę na Niego uwagę..nie czekał na moje zaproszenie..po prostu wtargnął w moje życie ..i je zmienił ;)
i zawsze tego życzę tym,którzy Go lekceważą


Pn paź 04, 2010 21:40
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL