Romantyczna miłość w Niebie
Autor |
Wiadomość |
Szczerbina
Dołączył(a): So lis 12, 2022 22:11 Posty: 169
|
 Re: Romantyczna miłość w Niebie
Idący napisał(a): Tak, słyszałem o limbusie. Jak miałem niewielkie naście lat. Rzeczywiście była kiedyś taka koncepcja. Niezrozumiała, nielogiczna. Odrzucona. Jako, ze nie ma w Biblii podstaw. Dlatego nikt w to nie wierzy. A Kościół uważa, że należą do grona zbawionych. Choć i w tym, są dla mnie pewne dziury. Natomiast nigdy nie słyszałem, że mogłyby się znaleźć w piekle. Uściślając, hipoteza "limbus puerorum" mimo, że nie była nigdy strikte dogmatem, do dzisiaj jest akceptowana w kościele i pozostaje poważną propozycją teologiczną. (Międzynarodowa Komisja Teologiczna, 2007) KKK 1261 "Jeśli chodzi o dzieci zmarłe bez chrztu, Kościół może tylko polecać je miłosierdziu Bożemu, jak czyni to podczas przeznaczonego dla nich obrzędu pogrzebu. Istotnie, wielkie miłosierdzie Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni 52 , i miłość Jezusa do dzieci, która kazała Mu powiedzieć: "Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im" (Mk 10,14), pozwalają nam mieć nadzieję, że istnieje jakaś droga zbawienia dla dzieci zmarłych bez chrztu." Zatem nic nie wiadomo, albo w jedną albo w drugą stronę. Aktualnie Kościół pozostaje na stanowisku, że jest nadzieja dla dzieci zmarłych bez chrztu, polegająca na miłośierdziu bożym, no bo ten cały limbus jako miejsce na peryferiach piekła trochę sie nie klei z wizerunkiem dobrego, kochającego Boga. Problem w tym, że ciężko znaleźć takie uzasadnienie w objawieniu, w związku z tym dalej zalecany jest jak najszybszy chrzest niemowlaków "na wszelki wypadek". Zatem nieprawdą jest Twoje stwierdzenie, że kościół uważa dzieci zmarłe bez chrztu za zbawione. Idący napisał(a): Jeśli chodzi o grzeszną naturę, to masz rację. Mam takową. Ułomną pod wieloma względami. I to jest naturalne. Mam też świadomość tego, że Jezus przyszedł do takich jak ja. Do ułomnych, grzeszników, chorych, potrzebujących. A Kościół nieustannie przypomina o tym, że nie dla mnie piekło. Że nikt nie zasługuje na piekło i potępienie poza tymi, którzy sami to wybierają. Bóg zaprosił wszystkich ludzi do zbawienia. Dał każdemu "bilet do nieba". Wystarczy wsiąść do odpowiedniego pociągu i skasować bilet. Z założenie wszyscy są powołani do świętości. Dlatego Kościół cały czas o tym przypomina i głosi prawdę o zbawieniu. Kościół uczy, że rodzisz się ze skażoną naturą i bez chrztu oraz łaski bożej jesteś skazany na piekło. Teraz jest wersja "light" czyli nieprzyjemny stan przez wieczność, kiedyś był ogień i tortury, ale nigdy nie wiadomo jak tam jest ostatecznie po drugiej stronie. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie budzi się naturalny sprzeciw wobec takiego postawienia sprawy, rodzisz się z grzeszną naturą, nie ma możliwości żeby w życiu nie grzeszyć, a jednocześnie wymaga, żeby wyzbyć się grzechu, walczyć z nim i brzydzić. Jednocześnie spełniać szereg warunków, rytuałów określonych przez instytucje Kościoła, żeby zyskać bożą łaskę i nadzieję zbawienia, albo w celu unikniecia wiecznego cierpienia jak kto woli. Absurd tej sytuacji dopełnia fakt, że ta "oferta" jest bardzo niepewna, bazuje na objawieniu sprzed 2000 tys. lat, które ciężko zweryfikować, zaś Pismo Święte, samo w sobie posiadające ogromną wartość literacką, ciężko uznać za jakikolwiek dowód. Twoje podejście do religii jest godne podziwu, nie wiem gdzie sie chowałeś, ale skupiasz się wyłącznie na pozytywnych jej aspektach tj. miłosierdziu, nadziei, zbawieniu. W ogóle zdajesz sie pomijać straszne jej aspekty - konieczność zmagania się przez całe życie ze swoją grzeszną naturą, niepewność zbawienia, pozorną wolność - ktoś kto odrzuci ofertę bedzie cierpiał. Tak, bedzie tam okropne, wieczne cierpienie.
|
Cz paź 02, 2025 17:03 |
|
|
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2475
|
 Re: Romantyczna miłość w Niebie
Szczerbina napisał(a): Kościół uczy, że rodzisz się ze skażoną naturą i bez chrztu oraz łaski bożej jesteś skazany na piekło. Teraz jest wersja "light" czyli nieprzyjemny stan przez wieczność, kiedyś był ogień i tortury, ale nigdy nie wiadomo jak tam jest ostatecznie po drugiej stronie. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie budzi się naturalny sprzeciw wobec takiego postawienia sprawy, rodzisz się z grzeszną naturą, nie ma możliwości żeby w życiu nie grzeszyć, a jednocześnie wymaga, żeby wyzbyć się grzechu, walczyć z nim i brzydzić. Jednocześnie spełniać szereg warunków, rytuałów określonych przez instytucje Kościoła, żeby zyskać bożą łaskę i nadzieję zbawienia, albo w celu unikniecia wiecznego cierpienia jak kto woli. Absurd tej sytuacji dopełnia fakt, że ta "oferta" jest bardzo niepewna, bazuje na objawieniu sprzed 2000 tys. lat, które ciężko zweryfikować, zaś Pismo Święte, samo w sobie posiadające ogromną wartość literacką, ciężko uznać za jakikolwiek dowód.
Twoje podejście do religii jest godne podziwu, nie wiem gdzie sie chowałeś, ale skupiasz się wyłącznie na pozytywnych jej aspektach tj. miłosierdziu, nadziei, zbawieniu. W ogóle zdajesz sie pomijać straszne jej aspekty - konieczność zmagania się przez całe życie ze swoją grzeszną naturą, niepewność zbawienia, pozorną wolność - ktoś kto odrzuci ofertę bedzie cierpiał. Tak, bedzie tam okropne, wieczne cierpienie. Z tego tekstu jakoś nie przebija, że przeżywasz pokój z życie w ateizmie. Tekst zmiętoszony nie świadczy o jasnych przekonaniach. Gdy to odrzucisz, pojawi się szansa.
|
Cz paź 02, 2025 18:57 |
|
 |
Witold33
Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07 Posty: 1549
|
 Re: Romantyczna miłość w Niebie
A na temat? Poezyje w miejsce argumentacji. Typowe.
|
Cz paź 02, 2025 19:36 |
|
|
|
 |
Szczerbina
Dołączył(a): So lis 12, 2022 22:11 Posty: 169
|
 Re: Romantyczna miłość w Niebie
Atimeres napisał(a): Z tego tekstu jakoś nie przebija, że przeżywasz pokój z życie w ateizmie. Tekst zmiętoszony nie świadczy o jasnych przekonaniach. Gdy to odrzucisz, pojawi się szansa. Nie jestem ateistą. Dopuszczam możliwość, że chrześcijański Bóg istnieje, jednak wydaje mi sie to mało prawdopodobne. Życie przeżywam w spokoju, dużo większy niepokój czułem kiedy próbowałem brać katolicyzm na poważnie, spełniać rytuały kościelne, tkwić w konflikcie wartości między narzuconymi nakazami i zakazami, a własnym sumieniem. Dla mnie ta religia nie jest cukierkowa, jak dla niektórych tutaj.
|
Pt paź 03, 2025 18:45 |
|
 |
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2366
|
 Re: Romantyczna miłość w Niebie
Szczerbina napisał(a): chrześcijański Bóg istnieje Zapewne narażę się wszystkim. Bo nie wiem, kim jest chrześcijański Bóg. Wierzę w Boja Jedynego. Jedynego Boga nieograniczonego żadnymi przymiotnikami. Wierzę, że Bóg jest jeden. I nie jest On chrześcijański, ani prawosławny, ani protestancki ani jakikolwiek inny. On Jest Tym, Który Jest. Jeden. Cukierkowy też nie jest.
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
Pt paź 03, 2025 20:57 |
|
|
|
 |
Witold33
Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07 Posty: 1549
|
 Re: Romantyczna miłość w Niebie
Ja też. Ale wierzę, czy raczej wnioskuję, przypuszczam i czuję instynktownie, że to Stwórca, a nie opiekun i sędzia.
|
Pt paź 03, 2025 21:30 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|