Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu
Autor |
Wiadomość |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
No, doskonałość oznacza absolutyzację pewnych pozytywnych cech i wartości przy kompletnym braku ich przeciwieństw. Nie sądzę aby rozumienie pozytywnych cech było aż tak różne u buddystów, czy u chrześcijan.
A wracając do tematu istnienia Boga, to wciąż najlepszą drogą pozostaje chyba odwołanie się do uporządkowanej konstrukcji materii (która jest w zasadzie czymś niesłychanym) i do racjonalnego prawa moralnego. Zarówno porządek moralny jak i materialny świadczy o tym, że najprawdopodobniej został wprowadzony, przez jakiś Absolut.
Oczywiście teraz pozostanie pytanie o cechy tego Absolutu, ale samo jego istnienie jest bez wątpienia bardziej prawdopodobne od jego nieistnienia.
_________________ www.onephoto.net
|
Cz maja 10, 2007 4:14 |
|
|
|
 |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
Rozwiń zagadnienie jakim jest "Porządek moralny i materialny".
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
Cz maja 10, 2007 6:53 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Porządek materialny polega na matematycznym uporządkowaniu procesów zachodzących w przyrodzie. Natomiast porządek moralny polega na zdolności człowieka do rozumowego odróznienia dobra od zła moralnego i wartościowania rzeczywistości.
_________________ www.onephoto.net
|
Cz maja 10, 2007 8:33 |
|
|
|
 |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
I ma to niby świadczyć, że najprawdopodobniej wprowadził to jakiś absolut? 
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
Cz maja 10, 2007 10:10 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
Co to jest absolut?
|
Cz maja 10, 2007 10:29 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Wswzystko co istnieje jest w jakimś stopniu doskonałe więc każdy byt jest dobry
gołosłowne i non sequitur
|
Cz maja 10, 2007 14:53 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
dobry_dziekan napisał(a): I ma to niby świadczyć, że najprawdopodobniej wprowadził to jakiś absolut? 
Biorąc pod uwagę, że prawdopodobieństwo takiego uporządkowania materii w skutek zwyczajnego przypadku, czy samoistnej ewolucji jest bardzo mało prawdopodobne. A to uprawdopodobnia istnienie jakiegoś absolutu.
Podobnie racjonalna zdolność do odróżniania dobra od zła, co nie jest przecież środkiem do realizacji instynktów, też świadczy o tym, że prawdopodobnie istnieje pewna siła rządząca światem, która wszczepiła w naturę ludzką taką zdolność.
_________________ www.onephoto.net
|
Cz maja 10, 2007 16:37 |
|
 |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
Biorąc pod uwagę, że czas w jakim ten świat dochodził do tego momentu jest nieznany, możemy przyjąć że był bliski nieskończeniu.
To bardzo, bardzo, bardzo, bardzo dużo czasu, aby każde prawdopodobieństwo mogło zajść.
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
Cz maja 10, 2007 18:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie, nie, nie, To nieprawda. Mówicie że Byt jest niedobry. Ja twierdzę inaczej. I mam na to dowody:
Pierwszy Święty Tomasz utrzymuje:
Każdy byt, jako taki, jest dobrem. Czemu? Bo każdy byt jako taki, istnieje w rzeczywistości, a tym samym w jakiejś mierze jest doskonały, a to dlatego, że każde zaktualizowanie - ziszczenie - jest jakąś doskonałością; a jeśli tak, to przedstawia jakąś pożądaną wartość i jakieś dobro, o czym zresztą już była mowa. Stąd wniosek: każdy byt, jako taki, jest dobrem.
Drugi: Zniszczenie to zmniejszenie dobra Jak twierdzi Święty Augustyn (czemu to jest wytłumaczone wyżej) Gdyby byty zniszczalne nie były wogóle dobre nie można by je zniszczyć czyli umniejszyć dobra więc wszystkie byty są dobre bo i niezniszczalny byt taki jak Bóg jest dobry.
Jeśli tak jest to na świecie jest więcej dobra niż zła a dlatego ze wszystko co jest skutkiem ma przyczynę to wynikiem jest Bóg Dobro doskonałe rozumie się.
Inaczej tak jak w przedstawionym środowisku źródłem ciepła jest ogień który jest najgorętszy to źródłem dobra jest Bóg który jest najbardziej dobry.
To proste i zrozumiałe.
|
Pt maja 11, 2007 14:08 |
|
 |
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
@ Sebastian88: wiem, że to co teraz napiszę nie zmieni Twojego toku myślenia, jednak napisać to muszę.
Cytuj: Każdy byt, jako taki, jest dobrem. Czemu? Bo każdy byt jako taki, istnieje w rzeczywistości, To, że coś istnieje jeszcze nie świadczy o tym, że to coś jest doskonałe. Cytuj: a tym samym w jakiejś mierze jest doskonały, Czyli doskonała rzeczywistość i doskonałe rzeczy? Więc czemu tyle zła na świecie? Cytuj: a to dlatego, że każde zaktualizowanie - ziszczenie - jest jakąś doskonałością; Nic nie jest doskonałe, idealne. NIC. W małym stpniu może być przydatne, ułatwiające różne sprawy, ale nie doskonałe. Cytuj: a jeśli tak, to przedstawia jakąś pożądaną wartość i jakieś dobro, o czym zresztą już była mowa. Stąd wniosek: każdy byt, jako taki, jest dobrem. Skoro nawet już założymy, że coś jest pod jakimś względem doskonałe, to i tak nie oznacza to, że musi być od razu dobre. Doskonały morderca nie jest dobry. Dobra kobieta nie musi być doskonałą matką. Cytuj: Drugi: Zniszczenie to zmniejszenie dobra Jak twierdzi Święty Augustyn (czemu to jest wytłumaczone wyżej) Gdyby byty zniszczalne nie były wogóle dobre nie można by je zniszczyć czyli umniejszyć dobra więc wszystkie byty są dobre bo i niezniszczalny byt taki jak Bóg jest dobry. Tak twierdził św. Augustyn. A wiesz kiedy żył św. Augustyn? W IV w. Jaki był wtedy stan wiedzy ludzkiej? A żaden! Nawet nie wiedzieli ile mają kontynentów i że Ziemia jest okrągła, nie wiedzieli, co to prąd i że kakao można pić, więc jak myślisz, dlaczego taki Augustyn- człowiek bardzo dobrze wykształcony, jak na TAMTE czasy mówił akurat o tych bytach, dualizmie ciała i duszy, itd.? Aha, jeszcze Ci przypomnę, że św. Augustyn wychował się w rodzinie pogańsko-chrześcijańskiej. Ufasz mu nadal? Cytuj: Jeśli tak jest to na świecie jest więcej dobra niż zła a dlatego ze wszystko co jest skutkiem ma przyczynę to wynikiem jest Bóg Dobro doskonałe rozumie się. Hmm.. coś w tym jest. dobrzy ludzie stworzyli sobie boga, że ulepszych złych ludzi. Cytuj: Inaczej tak jak w przedstawionym środowisku źródłem ciepła jest ogień który jest najgorętszy to źródłem dobra jest Bóg który jest najbardziej dobry.
To Chrystus był pierwszym anarchistą.
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
Pt maja 11, 2007 15:20 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
dobry_dziekan napisał(a): Biorąc pod uwagę, że czas w jakim ten świat dochodził do tego momentu jest nieznany, możemy przyjąć że był bliski nieskończeniu. To bardzo, bardzo, bardzo, bardzo dużo czasu, aby każde prawdopodobieństwo mogło zajść.
Akurat to ile ten Świat istnieje mniej więcej wiemy. Jest to ok. 5 miliardów lat.
I nawet gdyby trwało 10 razy dłużej i tak prawdopodobieństwo powstania tak rozwiniętego ludzkiego umysłu byłoby bardzo nieprawdopodobne. A to dlatego bo cechy, które podlegają procesowi ewolucji służą właśnie skuteczniejszej realizacji instynktów i przeżycie. Tymczasem zdolność do analitycznego i abstrakcyjnego myślenia temu nie służy. A niekiedy wręcz to utrudnia.
_________________ www.onephoto.net
|
Pt maja 11, 2007 15:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Paschalis istotnie zdolnosc wnioskowania o sprawach dlugoterminowych i wysoka inteligencja nie sluzy niczemu w przetrwaniu, tak jak oczy, bo istnieja organizmy, ktore ich nie maja, a przekazuja swoj genotyp.
Ciekawi mnie tylko, jak oceniasz prawdopodobienstwo powstania Absolutu, bytu poteznego na tyle, by stworzyc to co nas ludzi otacza, skoro nieprawdopodobnie wydaje Ci sie powstanie bez udzialu tegoz slabych, nedznych biologicznych ludzi.
|
Pt maja 11, 2007 15:40 |
|
 |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
Sebastian88 napisał(a): Nie, nie, nie, To nieprawda. Mówicie że Byt jest niedobry. Ja twierdzę inaczej. I mam na to dowody: Wyobraziłem sobie właśnie takie małe dziecko, które zatyka uszy gdy mówi mu się, że nie ma Mikołaja. Bez urazy. Sebastian88 napisał(a): Pierwszy Święty Tomasz utrzymuje: Każdy byt, jako taki, jest dobrem. Czemu? Bo każdy byt jako taki, istnieje w rzeczywistości, a tym samym w jakiejś mierze jest doskonały, a to dlatego, że każde zaktualizowanie - ziszczenie - jest jakąś doskonałością; a jeśli tak, to przedstawia jakąś pożądaną wartość i jakieś dobro, o czym zresztą już była mowa. Stąd wniosek: każdy byt, jako taki, jest dobrem. Istnienie nie daje niczemu takiej właściwości jak doskonałość. W żadnym stopniu. Nie możemy temu na dodatek dawać takich cech jak dobro. To, że istnieje. Wysuwasz wnioski z pustych słów. Sebastian88 napisał(a): Drugi: Zniszczenie to zmniejszenie dobra Jak twierdzi Święty Augustyn (czemu to jest wytłumaczone wyżej) Gdyby byty zniszczalne nie były wogóle dobre nie można by je zniszczyć czyli umniejszyć dobra więc wszystkie byty są dobre bo i niezniszczalny byt taki jak Bóg jest dobry. Posługujesz się teorią o dobroci by wykazać teorię o złym niszczeniu. Kto powiedział, że niszczenie to umniejszenie dobra? Piszesz, że muszą być złe bo niszcząc umniejszamy dobro. Jest jedno małe "ale". Nie dajemy bytom cech. Sebastian88 napisał(a): Jeśli tak jest to na świecie jest więcej dobra niż zła a dlatego ze wszystko co jest skutkiem ma przyczynę to wynikiem jest Bóg Dobro doskonałe rozumie się. Nie można powiedzieć, że na świecie jest więcej dobra niż zła tylko dlatego, że świat istnieje. No bo właśnie na tym opiera się ta teoria. Sebastian88 napisał(a): Inaczej tak jak w przedstawionym środowisku źródłem ciepła jest ogień który jest najgorętszy to źródłem dobra jest Bóg który jest najbardziej dobry. Ty tak uważasz Sebastian88 napisał(a): To proste i zrozumiałe. Niestety nie, bo Tomasz i Augustyn się mylili. Paschalis napisał(a): Akurat to ile ten Świat istnieje mniej więcej wiemy. Jest to ok. 5 miliardów lat. To jest teoria,a ja ją właśnie podważam. Człowiek ledwo co opuścił ziemię na krótki dystans  Paschalis napisał(a): I nawet gdyby trwało 10 razy dłużej i tak prawdopodobieństwo powstania tak rozwiniętego ludzkiego umysłu byłoby bardzo nieprawdopodobne. A to dlatego bo cechy, które podlegają procesowi ewolucji służą właśnie skuteczniejszej realizacji instynktów i przeżycie. Tymczasem zdolność do analitycznego i abstrakcyjnego myślenia temu nie służy. A niekiedy wręcz to utrudnia.
Jeżeli nie możemy czegoś (jeszcze) obliczyć to mamy już wciskać tam nadnaturalne byty? 
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
Pt maja 11, 2007 16:20 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: doskonałość oznacza absolutyzację pewnych pozytywnych cech i wartości przy kompletnym braku ich przeciwieństw. Nie sądzę aby rozumienie pozytywnych cech było aż tak różne u buddystów, czy u chrześcijan. Nie sądze aby pozytywne cechy były tak samo rozumiane przez wszystkich ludzi... Cytuj: Oczywiście teraz pozostanie pytanie o cechy tego Absolutu, ale samo jego istnienie jest bez wątpienia bardziej prawdopodobne od jego nieistnienia. Przeciwnie bardziej prawdopodobne, że ludzie wymyślili sobie absolut bo to odpowiadało ich spojrzeniu na rzeczywistość. Człowiek zawsze patrzy z ludzkiej perspektywy co nie znaczy, że ludzka perspektywa jest tą prawdziwą. Cytuj: I nawet gdyby trwało 10 razy dłużej i tak prawdopodobieństwo powstania tak rozwiniętego ludzkiego umysłu byłoby bardzo nieprawdopodobne. A to dlatego bo cechy, które podlegają procesowi ewolucji służą właśnie skuteczniejszej realizacji instynktów i przeżycie. Tymczasem zdolność do analitycznego i abstrakcyjnego myślenia temu nie służy. A niekiedy wręcz to utrudnia.
Czy twoim zdaniem człowiek nie osiągnął sukcesu ewolucyjnego ?
Więc jak widać człowiekowi posłużyła...
Człowiek musiał być kreatywny jako, że nie wyspecjalizował się w żadnej dziedzinie, był wszystkożercą i o pożywienie musiał walczyć z silniejszymi od siebie i ciągle dostosowywać do zmieniających się warunków np. nasz krewniak Neandertalczyk był znacznie lepiej przystosowany fizycznie do warunków epoki lodowcowej i był też znacznie mniej kreatywny urzywał prymitywnych w porównynaniu z człowiekiem narzędzi, broni, skór itd.
|
Pt maja 11, 2007 19:59 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
No napisał(a): Cytuj: doskonałość oznacza absolutyzację pewnych pozytywnych cech i wartości przy kompletnym braku ich przeciwieństw. Nie sądzę aby rozumienie pozytywnych cech było aż tak różne u buddystów, czy u chrześcijan. Nie sądze aby pozytywne cechy były tak samo rozumiane przez wszystkich ludzi... Nie ma takiej rzeczy, która byłaby tak samo rozumiana u wszystkich ludzi. Natomiast bez wątpienia większość ludzi przynajmniej teoretycznie uznaje jedne wartości za złe, a inne za dobre. Rozbierzności zwykle dotyczą wartościowania szczegółów. Cytuj: Cytuj: Oczywiście teraz pozostanie pytanie o cechy tego Absolutu, ale samo jego istnienie jest bez wątpienia bardziej prawdopodobne od jego nieistnienia. Przeciwnie bardziej prawdopodobne, że ludzie wymyślili sobie absolut bo to odpowiadało ich spojrzeniu na rzeczywistość. Człowiek zawsze patrzy z ludzkiej perspektywy co nie znaczy, że ludzka perspektywa jest tą prawdziwą. To tylko twoja hipoteza. Można w jej prawdziwość powątpiewać choćby patrząc na Ewangelie, które były w wielu miejscach kompletnie nie przystosowane do mentalności ówczesnych ludzi, a niekiedy wręcz szokujące. Człowiek, żyjący w tamtych czasach nie wymyślił by, że to kobiety będą świadkami spotkania ze Zmartwychwstałym Bogiem, albo że Bóg umrze na krzyżu, gdyż to pirwsze było sprzeczne z powszechnym brakiem zaufania wobec relacji kobiet (nawet w ówczesnych sądach), a to drugie wydawało się niemożliwie tym, którzy opierali się na platonizmie lub obowiązującej wykładni Starego Testamentu. Cytuj: Czy twoim zdaniem człowiek nie osiągnął sukcesu ewolucyjnego ? Więc jak widać człowiekowi posłużyła... Człowiek musiał być kreatywny jako, że nie wyspecjalizował się w żadnej dziedzinie, był wszystkożercą i o pożywienie musiał walczyć z silniejszymi od siebie i ciągle dostosowywać do zmieniających się warunków np. nasz krewniak Neandertalczyk był znacznie lepiej przystosowany fizycznie do warunków epoki lodowcowej i był też znacznie mniej kreatywny urzywał prymitywnych w porównynaniu z człowiekiem narzędzi, broni, skór itd.
Ta kreatywność, o której mówisz dotyczyła tylko przystosowania się i przeżycia w naturalnych warunkach. Nie musiała więc być zbytnio rozwinięta. Powinna więc zatrzymać się gdzieś na poziomie dostępnym współczesnym szymansom i delfinom. Dalszy rozwój zdolności umysłowych i kreatywności na pewno nie wynikał z dążenia do sukteczniejszego realizowania instynktów. Wręcz odwrotnie, zdolność abstracyjnego i analitycznego myślenia dała człowiekowi możliwość hamowania własnych instynktów. Często wręcz uważa się, że człowiek nie powinien zbyt łatwo ulegać własnym instynktom, bo powinien się posługiwać się rozumem co dobrze pokazuje napięcie między ludzkimi zdolnościami rozumowymi, a jego instynktami.
_________________ www.onephoto.net
|
So maja 12, 2007 7:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|