Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 5:38



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 324 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22  Następna strona
 Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością? 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Askadtowiesz napisał(a):
medieval_man napisał(a):
Nie przesadzajcie. Świat jest najlepszy z możliwych,

Co to w ogóle znaczy: najlepszy z możliwych? Skad wiemy, ze najlepszy? Z czym porównujemy?
Dlaczego nie jest po prostu doskonały?
Ponadto cały czas słysze na tym formum narzekania na bezmiar zła. I jeszcze drobnoustroje, choróbska, klęski naturalne, zmienna pogoda i takl dalej, można wymieniac długo. Wiec jak to wreszcie jest z tym swiatem?

Najlepszy z możliwych to znaczy chyba, że spośród wielu możliwości stworzenia świata istniejącego poza Bogiem, Bóg wybrał taki, jaki będzie optymalny. Świat bez wolności byłby pewnie i światem bez grzechu czy zła, ale właśnie brak wolności byłby już złem większym niż zło do jakiego może prowadzić wolność.
A że nie jest doskonały?
Czyli jeden, prosty, wszechmocny, dobry, bezgrzeszny, itd? Byłby Bogiem, a to niemożliwe.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Cz wrz 10, 2015 19:28
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
To oczywiste, że stworzenie nie może być doskonałe, właśnie z tego powodu, że wówczas byłoby tożsame ze Stwórcą. Ale najlepszy z możliwych świat to nie jest z całą pewnością już choćby z tego powodu, że bez trudu da się pomyśleć lepszy. I nie mówimy wcale o ekstrawagancjach w typie globalnego zniknięcia zła, tylko prostych sprawach.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Cz wrz 10, 2015 20:44
Zobacz profil
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
JedenPost napisał(a):
To oczywiste, że stworzenie nie może być doskonałe, właśnie z tego powodu, że wówczas byłoby tożsame ze Stwórcą.


.. albo może dlatego, że Stwórca chce, by Jego stworzenie samo dążyło do doskonałości (czyli do Niego) .., i żeby wlaśnie to dążenie napędzało jego byt i nadawało mu sens ..


Cz wrz 10, 2015 21:32
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Cytuj:
Świat bez wolności byłby pewnie i światem bez grzechu czy zła, ale właśnie brak wolności byłby już złem większym niż zło do jakiego może prowadzić wolność.


Jeśli zastanowić się glębiej nad tym to nie da się wytłumaczyć tego w taki sposób. Być może jest w tym tajemnica której nie jesteśmy w stanie ogarnąć. Bo tak przyjmując na ludzki rozum i logikę to dlaczego miałoby być w taki sposób?

Jeśli nie jesteś świadomy istnienia zła, to jednoczesnie nie będąc świadomym czegoś nie czujesz tego że ktoś chce odebrać Twoją wolność poprzez zlikwidowanie pojęcia zła w Twoim istnieniu.

Czujesz się szczęśliwy po prostu, a wiedza że zło istnieje nie jest Tobie abosutnie do tego szczęścia potrzebna. I teraz, czy naprawdę jeśli miałbyś możliwość takiego wyboru czy istnieć w świecie gdzie panuje dobro i czuć się sczczęśliwy przez całe życie, czy wybrać tą wolność mając świadomość istnienia potworności zła i doświadczając tego na świecie pełnym bólu, cierpienia i niesprawiedliwości. Tak szczerze w sercu odpowiedz sobie na to pytanie. Jakiego wyboru byś dokonał i czy ta wolność poznania zła jest warta tego wszystkiego.

Mówię to w tym sensie że to jest chyba taka tajemnica iż nie jesteśmy w stanie tego ani wytłumaczyć sobie racjonalnie, ani zrozumieć tego, bo zawsze jakoś logika będzie podsuwać lepsze rozwiązania. Chyba nie rozumiemy do końca tego wszystkiego, możemy tylko starać się jakoś szukać prawdy, odpowiedzi na nasze pytania na drogach jakie wybieramy. Może w tym wszystkim jest właśnie ta próba zufania mimo wszystko, mimo że ten świat wydaje się być tak niedoskonały i jako nie najlepsze miejsce do życia.


Pt wrz 11, 2015 4:13
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Askadtowiesz napisał(a):
Co to w ogóle znaczy: najlepszy z możliwych? Skad wiemy, ze najlepszy? Z czym porównujemy?
Dlaczego nie jest po prostu doskonały?
Ponadto cały czas słysze na tym formum narzekania na bezmiar zła. I jeszcze drobnoustroje, choróbska, klęski naturalne, zmienna pogoda i takl dalej, można wymieniac długo. Wiec jak to wreszcie jest z tym swiatem?

medieval_man napisał(a):
Najlepszy z możliwych to znaczy chyba, że spośród wielu możliwości stworzenia świata istniejącego poza Bogiem, Bóg wybrał taki, jaki będzie optymalny. Świat bez wolności byłby pewnie i światem bez grzechu czy zła, ale właśnie brak wolności byłby już złem większym niż zło do jakiego może prowadzić wolność.
A że nie jest doskonały?
Czyli jeden, prosty, wszechmocny, dobry, bezgrzeszny, itd? Byłby Bogiem, a to niemożliwe.

Dlaczego mielibyśmy uznac nasz świat za optymalny? Mam jednak na myśli ograniczenia przyrodnicze, a nie społeczne. Jaki świat byłby o wiele lepszy (choć z doskonałościa pewnie przesadziłem, zapominając o jej sensie filozoficznym)? Ot choćby świat bez zarazków, ktore- jak obserwujemy- działaja losowo. Bez kataklizmów, jak huragany, trzęsienia ziemi i inne. O ilez byłoby lepiej gdyby choćby pod tymi wzgledami było lepiej. I to byłoby w boskiej mocy, ale nie zostało nam dane.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Pt wrz 11, 2015 19:35
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34
Posty: 869
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Askadtowiesz napisał(a):
Co to w ogóle znaczy: najlepszy z możliwych? Skad wiemy, ze najlepszy?
Myślę, że sylogizm jaki przyświecał Leibnizowi do wyprowadzenia tego wniosku był następujący:
1. Każda Istota najdobrotliwsza (jaką jest Bóg) zawsze wybiera dobro najlepsze z możliwych.
2. Każdy Świat, który istnieje, jest efektem wyboru Najdobrotliwszej Istoty.
Wniosek: Każdy Świat, który istnieje, jest najlepszy z możliwych.

Omówienie: To co znajduje się nad kreską, nazywamy przesłankami, to co pod kreską - wnioskiem.
W sylogizmach mamy następujące trzy terminy:
S - podmiot (od łac. subiectum)
P - orzecznik (łac. predicatum)
M - termin średni (terminus medinus)
We wniosku szukamy podmiotu i orzecznika okazuje się, że:

1. Każda Istota Najdobrotliwsza (jaką jest Bóg) zawsze wybiera dobro najlepsze z możliwych.
2. Każdy Świat, który istnieje, jest efektem wyboru Istoty Najdobrotliwszej.
Wniosek: Każdy Świat, który istnieje, jest najlepszy z możliwych.

Świat, który istnieje, to podmiot. (S).
Najlepszy z możliwych, to orzecznik. (P)
Istota Najdobrotliwsza, to termin średni. (M)

Zakładamy, że każdy świat, który jawił się Bogu jako możliwy, był jakimś dobrem, zastanawiamy się, czy Istota Nadobrotliwsza winna wybrać tę opcję najlepszą.

Nasz sylogizm przedstawia się następująco:
1. M a P (a oznacza tutaj zdanie twierdzące (łac. affirmo)
2. S a M
3. S a P (Wniosek).
Powyższy schemat sylogizmu jest znany jako "Barbara" i należy on do tych wnioskowań słusznych, to znaczy, jeśli prawdziwe są przesłanki, to otrzymujemy niezawodnie dzięki sile dedukcji prawdziwy wniosek.

W tym temacie o ile rozumiem zakłada się, że:
1. Bóg istnieje.
2. Że Bóg jest Najdobrotliwszą istotą.

Aby jednak powyższy sylogizm miał rację bytu należy jednak zastanowić się, czy coś takiego jak "najlepszy z możliwych światów" jest w ogóle możliwe. Bo jeśli nie, to zakrada się nam błąd do przesłanek, wobec czego dedukcja, która wychodzi z fałszu nie ma żadnej wartości, bo z fałszywych przesłanek wynikać może wszystko, zarówno prawda jak i fałsz a nie wiemy co stanie się w tym przypadku. Zwracałem uwagę na to już w innym wątku:
viewtopic.php?p=864887#p864887
Wobec tezy o "najlepszym z możliwych światów" warto przyswoiś sobie następujące zastrzeżenie Plantingi:
Cytuj:
Sprawa jest subtelna i ważna. Według wielkiego filozofa niemieckiego G. W. Leibniza ten świat, świat rzeczywisty, musi być najlepszym ze wszystkich możliwych światów. Jego rozumowanie przebiega następująco. Zanim Bóg stworzył cokolwiek, stała przed nim otworem olbrzymia ilość możliwych wyborów. Bóg mógł stworzyć lub zaktualizować dowolny z miriad różnych możliwych światów. Będąc doskonale dobrym, Bóg musiał wybrać do stworzenia świat najlepszy jaki tylko mógł; będąc wszechmocnym, Bóg mógł stworzyć dowolny możliwy świat, jaki tylko mu się podobało. Musiał więc wybrać najlepszy ze wszystkich możliwych światów i dlatego ten świat, ponieważ został stworzony przez Boga, musi być najlepszym z możliwych światów. Mackie zgadza się oczywiście z Leibnizem, że jeśli Bóg byłby wszechmocny, mógłby stworzyć dowolny świat, jaki tylko by mu się spodobało i stworzyłby najlepszy spośród tych, jakie stworzyć mógł. Ale podczas gdy Leibniz dochodzi do wniosku, że ten świat wbrew pozorom musi być najlepszym z możliwych, Mackie konkluduje, że nie ma wszechmocnego, nieskończenie dobrego Boga, gdyż — jak mówi — jest dość oczywiste, że świat niniejszy najlepszym z możliwych światów nie jest.

Zwolennik argumentu wolnej woli nie zgadza się ani z Leibnizem, ani z Mackiem. Po pierwsze, mógłby on zapytać, jakie racje przemawiają za przypuszczeniem, że istnieje coś takiego jak najlepszy ze wszystkich możliwych światów. Jakkolwiek cudowny byłby świat, ilekolwiek osób cieszyłoby się w nim niezmąconym szczęściem, czyż nie jest możliwe, że istnieje świat jeszcze lepszy, w którym jeszcze większa liczba osób cieszy się szczęściem jeszcze doskonalszym? http://www.obi.opoka.org/zfn/011/zfn01102Plantinga.pdf
Wobec czego i Arco rzekł:
Acro napisał(a):
Być może nie istnieje świat najlepszy z możliwych. Wystarczy nam jednak wiedza, że istnieje z cała pewnością świat LEPSZY od tego, który mamy - pozbawiony cierpienia.
Ja jednak uważam, że wobec tego, iż nie jest możliwe coś takiego jak "najlepszy z możliwych światów", (wnioskowanie Leibniza choć poprawne, wypływa jednak z fałszywej przesłanki), to niemożliwością było dla Boga stworzyć świat bez braków a każdy brak powoduje pojawienie się przeszkody, bólu, cierpienia. Świat ma swoje ograniczenia, bo nie jest równy Stwórcy stąd jak mówi wiara chrześcijańska istoty Bogu najbliższe (Aniołowie) zapragnęły czegoś, co dostępne im nie było: czci boskiej (pierwszy grzech: pycha). Wydaje się więc, że niemożliwością było dla Boga stworzyć istoty wolne i skończone a uchronić je przed zapragnieniem czegoś, co uczyniłoby je większymi, doskonalszymi (podobnie i upadek w raju).

Dlatego też zastrzeżenie, że "mógł być lepszy", jak powiada Arco niewiele wnosi, bo od tamtego, też mógłby być lepszy i tak w nieskończoność. Każdy świat byłby więc połączony jak się wydaje z tym co nazywamy "błogosławioną winą", gdzie sam Bóg schodzi i bierze zło tego świata na siebie. Na tym właśnie polega boże miłosierdzie, bo mógł przecież zostawić świat sam sobie.

_________________
Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.


So wrz 12, 2015 11:21
Zobacz profil
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Askadtowiesz napisał(a):
Ot choćby świat bez zarazków, ktore- jak obserwujemy- działaja losowo. Bez kataklizmów, jak huragany, trzęsienia ziemi i inne. O ilez byłoby lepiej gdyby choćby pod tymi wzgledami było lepiej. I to byłoby w boskiej mocy, ale nie zostało nam dane.


Ten aspekt naszej rzeczywistosci i naszego życia również mnie niepokoi i należy do pytań, mojej "wątpiącej wiary" .. Niedawno, znalazłam na to pewną odpowiedź, która przyniosła mi ulgę, choć muszę się z nią jeszcze oswoić. Daje ją Laotse w kiędze swoich madrości Tao Te King:

"Er (Tao, Bóg) poniża to, co (zbyt) wyniosłe i wywyższa to, co (zbyt) poniżone, zabiera z tego, czego jest za dużo i pomnaża tam, gedzie jest go za mało."

A robi to po to, by natura znajdowala się w równowadze, czy mogła do niej powrócić .., żeby nie "utonęła", czy "udusiła się" we własnym nadmiarze. Według Tao Te King natura jest doskonała i zachowuje się (w odróżnieniu od człowieka) zawsze zgodnie z "Drogą/Wolą Nieba" ..


So wrz 12, 2015 15:59
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
dróżka napisał(a):
Askadtowiesz napisał(a):
Ot choćby świat bez zarazków, ktore- jak obserwujemy- działaja losowo. Bez kataklizmów, jak huragany, trzęsienia ziemi i inne. O ilez byłoby lepiej gdyby choćby pod tymi wzgledami było lepiej. I to byłoby w boskiej mocy, ale nie zostało nam dane.


Ten aspekt naszej rzeczywistosci i naszego życia również mnie niepokoi i należy do pytań, mojej "wątpiącej wiary" .. Niedawno, znalazłam na to pewną odpowiedź, która przyniosła mi ulgę, choć muszę się z nią jeszcze oswoić. Daje ją Laotse w kiędze swoich madrości Tao Te King:

"Er (Tao, Bóg) poniża to, co (zbyt) wyniosłe i wywyższa to, co (zbyt) poniżone, zabiera z tego, czego jest za dużo i pomnaża tam, gedzie jest go za mało."

A robi to po to, by natura znajdowala się w równowadze, czy mogła do niej powrócić .., żeby nie "utonęła", czy "udusiła się" we własnym nadmiarze. Według Tao Te King natura jest doskonała i zachowuje się (w odróżnieniu od człowieka) zawsze zgodnie z "Drogą/Wolą Nieba" ..

Czyli Bóg jako Janosik. Ale bynajmniej nie rozwiązuje to problemów z moich przykładów. Zarówno zarazki jak i kataklizmy atakują losowo, nie ma więc tu mowy o wyrównaniu.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


So wrz 12, 2015 17:10
Zobacz profil
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Askadtowiesz napisał(a):
Czyli Bóg jako Janosik. Ale bynajmniej nie rozwiązuje to problemów z moich przykładów. Zarówno zarazki jak i kataklizmy atakują losowo, nie ma więc tu mowy o wyrównaniu.


O, nie.., z tym sie nie zgodzę, choć pozornie na to wygląda. Nic, a szczególnie takie kataklizmy nie powstaja bez przyczyny, bez uprzedzajacego ich powodu, czyli nagromadzonego uprzednio potencjału (napięcia) przyczyn, dążącego do rozładowania ..


So wrz 12, 2015 17:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Askadtowiesz napisał(a):
Co to w ogóle znaczy: najlepszy z możliwych? Skad wiemy, ze najlepszy?
Eubulides napisał(a):
Myślę, że sylogizm jaki przyświecał Leibnizowi do wyprowadzenia tego wniosku był następujący:
1. Każda Istota najdobrotliwsza (jaką jest Bóg) zawsze wybiera dobro najlepsze z możliwych.
2. Każdy Świat, który istnieje, jest efektem wyboru Najdobrotliwszej Istoty.

Niezależnie od dalszych wywodów, trzeba w tym miejscu zauwazyć, że nie wystarczy zakladać jaki świat powinien być (co ma wynikać z tego ze stworzył go Bóg), ale trzeba spojrzeć jaki jest w rzeczywistosci. Tylko o swiat faktycznie istniejacy mozemy zapytac: czy jest najlepszy z mozliwych.

Cytuj:
W tym temacie o ile rozumiem zakłada się, że:
1. Bóg istnieje.
2. Że Bóg jest Najdobrotliwszą istotą.
Sa to załozenia nader wątpliwe, szczególnie załozenie drugie jest zupełnie dowolne. Nad pierwszym mozna oczywiscie przejsć do porządku, jesli chce się dyskutować na płaszczyxnie religijnej.

Cytuj:
niemożliwością było dla Boga stworzyć świat bez braków a każdy brak powoduje pojawienie się przeszkody, bólu, cierpienia. Świat ma swoje ograniczenia, bo nie jest równy Stwórcy
Dosć ciekawy pogląd w konfrontacji z załozeniem o doskonałosci i wszechmocy Boga
(czyli ze Bóg wszystko moze).
Niezależnie od tego sądzę, ze zadowolilibysmy się światem z pewnymi brakami (= nie musiałby to byc swiat bez braków). To co elegancko nazywasz brakami, a dotyczy realnego swiata, występuje w dużym nateżeniu i trudno się w tym dopatrzyć sensu.

Cytuj:
Każdy świat byłby więc połączony jak się wydaje z tym co nazywamy "błogosławioną winą", gdzie sam Bóg schodzi i bierze zło tego świata na siebie. Na tym właśnie polega boże miłosierdzie, bo mógł przecież zostawić świat sam sobie.
To jak, doskonały Bóg stworzył swiat ze złem czy bez zła, a ono się potem pojawiło i wymknęło mu się spod kontroli? I teraz łaskawie pozwala nam od czasu do czasu kawałek tego zła odegnać?

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


So wrz 12, 2015 17:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
dróżka napisał(a):
Askadtowiesz napisał(a):
Czyli Bóg jako Janosik. Ale bynajmniej nie rozwiązuje to problemów z moich przykładów. Zarówno zarazki jak i kataklizmy atakują losowo, nie ma więc tu mowy o wyrównaniu.


O, nie.., z tym sie nie zgodzę, choć pozornie na to wygląda. Nic, a szczególnie takie kataklizmy nie powstaja bez przyczyny, bez uprzedzajacego ich powodu, czyli nagromadzonego uprzednio potencjału (napięcia) przyczyn, dążącego do rozładowania ..

I potrafisz podać przyczyny konkretnego kataklizmu?

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


So wrz 12, 2015 17:42
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34
Posty: 869
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Askadtowiesz napisał(a):
Sa to załozenia nader wątpliwe, szczególnie załozenie drugie jest zupełnie dowolne. Nad pierwszym mozna oczywiscie przejsć do porządku, jesli chce się dyskutować na płaszczyxnie religijnej.
Dobrze. Załóżmy zatem, że Bóg wcale nie jest taki dobry. Widzisz dalszą możliwość dyskusji? Jeśli Bóg byłby zły lub średnio dobry, to nie tylko może dopuszczać zło, lecz wprost je powodować i działałby zgodnie ze swą naturą. Rozminęlibyśmy się wtedy jednak ze stanowiskiem jakie reprezentuje chrześcijaństwo i nie sądzę, aby ktokolwiek chciał je bronić. Każdy wierzący chrześcijanin powiedziałby: "To nie mój Bóg, więc mnie to nie interesuje. Ciekawym by było pogodzić istnienie zła z Najdobrotliwszym Bogiem".
Askadtowiesz napisał(a):
Niezależnie od dalszych wywodów, trzeba w tym miejscu zauwazyć, że nie wystarczy zakladać jaki świat powinien być (co ma wynikać z tego ze stworzył go Bóg), ale trzeba spojrzeć jaki jest w rzeczywistosci. Tylko o swiat faktycznie istniejacy mozemy zapytac: czy jest najlepszy z mozliwych.
A jaki posiadasz dowód na to, że coś takiego jak najlepszy z możliwych światów, jest czymś możliwym? Napisałeś "niezależnie od dalszych wywodów", tymczasem Twa wypowiedź w świetle moich dalszych wywodów traci wszelką siłę argumentacyjną.
Askadtowiesz napisał(a):
Dosć ciekawy pogląd w konfrontacji z załozeniem o doskonałosci i wszechmocy Boga (czyli ze Bóg wszystko moze).
Parę stron wcześniej zgodziliśmy się, że nie tak rozumiemy Bożą wszechmoc. Jeśli Bóg może wszystko, to może połączyć także to, że cały świat płonie w piekielnych otchłaniach a jednocześnie jest najmiłosierniejszym i najdobrotliwszym Ojcem swych stworzeń. Jeśli Bóg jest wszechmocny, to stoi ponad logiką prawda?

_________________
Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.


So wrz 12, 2015 19:23
Zobacz profil
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Askadtowiesz napisał(a):
I potrafisz podać przyczyny konkretnego kataklizmu?


Potrafię :) Na przyklad przyczyny powstawania (groźnych dla człowieka) lawin śnieżnych. Lecz na pewno lepiej niż ja opisuje je Wikipedia:

"Między cząstkami materiału leżącego na zboczu lub go budującego oraz między materiałem a podłożem działają siły tarcia oraz siły oddziaływania międzycząsteczkowego generalnie określane jako kohezja, które równoważą ciężar tego materiału. Jeśli ta równowaga zostanie zachwiana, np. przez wzrost masy śniegu wskutek opadów lub zmniejszenia siły tarcia (zmiana parametrów wytrzymałościowych niektórych lub wszystkich warstw tworzących dany masyw), następuje osuwanie się, spełzywanie lub spływanie materiału ze zbocza"


So wrz 12, 2015 19:51

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Eubulides napisał(a):
Myślę, że sylogizm jaki przyświecał Leibnizowi do wyprowadzenia tego wniosku był następujący:
1. Każda Istota najdobrotliwsza (jaką jest Bóg) zawsze wybiera dobro najlepsze z możliwych.
2. Każdy Świat, który istnieje, jest efektem wyboru Najdobrotliwszej Istoty.
Wniosek: Każdy Świat, który istnieje, jest najlepszy z możliwych.

Z drugiej strony widać że nie żyjemy na najlepszym ze światów. Więc wynika że świat stowrzyła istota, która nie jest nadobrotliwsza.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


N wrz 13, 2015 10:27
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34
Posty: 869
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Przeczytaj moją wypowiedź jeszcze raz. Powtarzasz tylko wniosek Mackiego i nie uzasadniasz dlaczego coś takiego jak najlepszy z możliwych światów miałoby w ogóle być osiągalne.

_________________
Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.


N wrz 13, 2015 10:31
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 324 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL