Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 4:52



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 324 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22  Następna strona
 Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Czyli Bóg widzi w swej wszechwiedzy że najlepszy z możliwych światów, mimo wszechmocy nie jest do zrealizowania. Dlaczego w takim razie w ogóle tworzy świat?

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


N wrz 13, 2015 10:33
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34
Posty: 869
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Również i na to pytanie (i nie tylko na te) padła już wcześniej odpowiedź:
viewtopic.php?p=867426#p867426
Może warto by było trochę poczytać i prześledzić tok dyskusji? Czy lepiej pisać 100 razy to samo, dla każdego z osobna?

_________________
Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.


N wrz 13, 2015 11:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 31, 2015 13:30
Posty: 174
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Eubulides powinieneś już zauważyć, że Twoich filozoficznych smętów raczej nikt czytac nie chce.


N wrz 13, 2015 15:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Ja chcę, chociaż nie zawsze czuję potrzebę, by odpowiadać.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


N wrz 13, 2015 17:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
dróżka napisał(a):
Askadtowiesz napisał(a):
I potrafisz podać przyczyny konkretnego kataklizmu?


Potrafię :) Na przyklad przyczyny powstawania (groźnych dla człowieka) lawin śnieżnych. Lecz na pewno lepiej niż ja opisuje je Wikipedia:

"Między cząstkami materiału leżącego na zboczu lub go budującego oraz między materiałem a podłożem działają siły tarcia oraz siły oddziaływania międzycząsteczkowego generalnie określane jako kohezja, które równoważą ciężar tego materiału. Jeśli ta równowaga zostanie zachwiana, np. przez wzrost masy śniegu wskutek opadów lub zmniejszenia siły tarcia (zmiana parametrów wytrzymałościowych niektórych lub wszystkich warstw tworzących dany masyw), następuje osuwanie się, spełzywanie lub spływanie materiału ze zbocza"

Przecież jest to wyjasnienie swieckie, naukowe; a chodzi o religijne, taki był kontekst dyskusji.
Lawina śnieżna akurat nie jest dobrym przykłądem, gdyz zwykle schodzi tam gdzie ludzi nie ma (chyba ze ktos ryzykuje i pcha sie tam gdzie moze zejsc). Ale taka na przykłąd lawina błotna, zmiatajaca z powierzchni pól miejscowosci...
Pytanie jest nie o jej mechanizm fizyczny ale po co dokonała zniszczen, zabiła niewinnych ludzi. To jest kontekst religijny.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


N wrz 13, 2015 20:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Eubulides napisał(a):
Askadtowiesz napisał(a):
Sa to załozenia nader wątpliwe, szczególnie załozenie drugie jest zupełnie dowolne. Nad pierwszym mozna oczywiscie przejsć do porządku, jesli chce się dyskutować na płaszczyxnie religijnej.
Dobrze. Załóżmy zatem, że Bóg wcale nie jest taki dobry. Widzisz dalszą możliwość dyskusji? Jeśli Bóg byłby zły lub średnio dobry, to nie tylko może dopuszczać zło, lecz wprost je powodować i działałby zgodnie ze swą naturą. Rozminęlibyśmy się wtedy jednak ze stanowiskiem jakie reprezentuje chrześcijaństwo i nie sądzę, aby ktokolwiek chciał je bronić. Każdy wierzący chrześcijanin powiedziałby: "To nie mój Bóg, więc mnie to nie interesuje. Ciekawym by było pogodzić istnienie zła z Najdobrotliwszym Bogiem".
Ze Starego Testatmentu wyłąnia sie Bóg nieraz dobry, nieraz zły. Prawdę mówiąc, dlaczego Bóg miałby być dobry? Raczej należałoby oczekiwać, ze będzie sprawiedliwy czy nawet pobłażliwy. Ale i tak nie powiedziałbym ze bóg Jahwe jest wcieleniem zła lub dobra. Jest trochę jak świecki władca, który nie chce ale musi.
Askadtowiesz napisał(a):
Niezależnie od dalszych wywodów, trzeba w tym miejscu zauwazyć, że nie wystarczy zakladać jaki świat powinien być (co ma wynikać z tego ze stworzył go Bóg), ale trzeba spojrzeć jaki jest w rzeczywistosci. Tylko o swiat faktycznie istniejacy mozemy zapytac: czy jest najlepszy z mozliwych.
Cytuj:
A jaki posiadasz dowód na to, że coś takiego jak najlepszy z możliwych światów, jest czymś możliwym? Napisałeś "niezależnie od dalszych wywodów", tymczasem Twa wypowiedź w świetle moich dalszych wywodów traci wszelką siłę argumentacyjną.
Poniekad masz rację, gdyż obaj zgadzamy się, ze określenie jest nieszczęśliwe, choć dochodzimy do tego róznymi drogami.
Chciałem jednak zwrócic uwagę, ze musimy brać do oceny swiat realny a nie postulowany.

Askadtowiesz napisał(a):
Dosć ciekawy pogląd w konfrontacji z załozeniem o doskonałosci i wszechmocy Boga (czyli ze Bóg wszystko moze).
Cytuj:
Parę stron wcześniej zgodziliśmy się, że nie tak rozumiemy Bożą wszechmoc. Jeśli Bóg może wszystko, to może połączyć także to, że cały świat płonie w piekielnych otchłaniach a jednocześnie jest najmiłosierniejszym i najdobrotliwszym Ojcem swych stworzeń. Jeśli Bóg jest wszechmocny, to stoi ponad logiką prawda?
W porządku,ale chodzi o to jaki użytek czyni ze swej wszechmocy, co z niej wynika dla człowieka w praktyce.
Dlaczego nie miałby stworzyc świata sensowniejszego, w szczególności bez zdarzen losowych takich jak katastrofy naturalne? Mógłby to nawet byc świat surowy, ale sprawiedliwy. A tak nie jest.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


N wrz 13, 2015 20:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 06, 2015 10:22
Posty: 630
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Cytuj:
Dlaczego nie miałby stworzyc świata sensowniejszego, w szczególności bez zdarzen losowych takich jak katastrofy naturalne? Mógłby to nawet byc świat surowy, ale sprawiedliwy. A tak nie jest.


katastrof nie było na początku, to jest skutkiem grzechu pierworodnego i zachwiania równowagi w przyrodzie, jak wiesz po grzechu pierworodnym kilka sfer się zachwiała: 1) zerwanie relacji Miłości z Bogiem Ojcem, takiej jaka była pierwotnie (człowiek był niejako prze-bóstwiony można by rzec, dlatego nie miał umrzeć tylko żyć wiecznie jak dobrze pamiętam, tak jest napisane w Piśmie Świętym też :) -> http://www.teologia.pl/m_k/zag03-09.htm#e ), 2) równowaga wewnętrzna w człowieku , 3) wzajemne relacje między ludźmi - grzech 'rodzi' grzech , 4) równowaga w przyrodzie (czyli wszystko inne włącznie z katastrofami w przyrodzie)

_________________
Warto zerknąć: Egzorcyzmy | Mamre | Różaniec | Modlitwy i życiorysy świętych | Życie wieczne


Pn wrz 14, 2015 9:03
Zobacz profil
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Askadtowiesz napisał(a):
Pytanie jest nie o jej mechanizm fizyczny ale po co dokonała zniszczen, zabiła niewinnych ludzi. To jest kontekst religijny.


Sama szukam na to odpowiedzi .. Myślę (i mam nadzieję), że nie jest to celowo wymierzana nam przez Boga kara czy Jego gniew .. Może demonstruje przez to swoją wszechmoc, o której zapominamy, lub którą lekceważymy .., przypomina o niej ..?

Ostatnio ogłądałam pewną dokumntację o ludziach żyjacych od pokoleń u stóp aktywnego wulkanu. Pomimo świadomości zagrożenia, nie chcą opuszczać tego miejsca i odnoszą sie do tego wulkanu z wielkim respektem i czcią. Bierze on jakby udzial w ich codzienności i powoduje, że sa oni "w jego cieniu" zrównoważeni i pokorni .., a chyba nawet w pewien sposób szczęśliwi.


Pn wrz 14, 2015 12:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
dominikbartlomiej napisał(a):
Cytuj:
Dlaczego nie miałby stworzyc świata sensowniejszego, w szczególności bez zdarzen losowych takich jak katastrofy naturalne? Mógłby to nawet byc świat surowy, ale sprawiedliwy. A tak nie jest.


katastrof nie było na początku, to jest skutkiem grzechu pierworodnego i zachwiania równowagi w przyrodzie, jak wiesz po grzechu pierworodnym kilka sfer się zachwiała: 1) zerwanie relacji Miłości z Bogiem Ojcem, takiej jaka była pierwotnie (człowiek był niejako prze-bóstwiony można by rzec, dlatego nie miał umrzeć tylko żyć wiecznie jak dobrze pamiętam, tak jest napisane w Piśmie Świętym też :) -> http://www.teologia.pl/m_k/zag03-09.htm#e ), 2) równowaga wewnętrzna w człowieku , 3) wzajemne relacje między ludźmi - grzech 'rodzi' grzech , 4) równowaga w przyrodzie (czyli wszystko inne włącznie z katastrofami w przyrodzie)
Cos słyszałęm o odkupieniu grzechu pierworodnego. Poza tym Bóg zapowiedział jakie konkretnie bedą skutki grzechu i katastrof w tym nie było.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Pn wrz 14, 2015 19:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Askadtowiesz napisał(a):
Pytanie jest nie o jej mechanizm fizyczny ale po co dokonała zniszczen, zabiła niewinnych ludzi. To jest kontekst religijny.


dróżka napisał(a):
Sama szukam na to odpowiedzi .. Myślę (i mam nadzieję), że nie jest to celowo wymierzana nam przez Boga kara czy Jego gniew .. Może demonstruje przez to swoją wszechmoc, o której zapominamy, lub którą lekceważymy .., przypomina o niej ..?
czyzby taka rozkoszna zabawa Boga: a spuscimy sobie dzis lawinę...?

Cytuj:
Ostatnio ogłądałam pewną dokumntację o ludziach żyjacych od pokoleń u stóp aktywnego wulkanu. Pomimo świadomości zagrożenia, nie chcą opuszczać tego miejsca i odnoszą sie do tego wulkanu z wielkim respektem i czcią. Bierze on jakby udzial w ich codzienności i powoduje, że sa oni "w jego cieniu" zrównoważeni i pokorni .., a chyba nawet w pewien sposób szczęśliwi.

Powody sa bardziej prozaiczne: gleba koło wulkanów jest bardzo urodzajna.
Ale to i tak jest poza tematem, gdyz zdają sobie sprawę z zagrozenia. A chodziło o tych, kórtych coś spotyka nieoczekiwanie.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Pn wrz 14, 2015 19:43
Zobacz profil
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Askadtowiesz napisał(a):
czyzby taka rozkoszna zabawa Boga: a spuscimy sobie dzis lawinę...?


Nie wiem, czy "zabawa:, czy nie .. To wie tylko On. Niezależnie od tego mają takie wydarzenia dla mnie aspekt religijny, o który mnie pytałeś, bo ukazują bezwzględną wyższość ustalonego porządku natury nad naszą wolą.

Cytuj:
Powody sa bardziej prozaiczne: gleba koło wulkanów jest bardzo urodzajna.


Mylisz się! To co opisałam było ich głęboko przeżywaną na codzień religijnością, Dlatego podałam to jako przykład. Myslę, że ludzie, którzy są w ten sposób religijni, dużo rzadziej stają sie ofiarami sił natury, bo są bardziej świadomi ich potegi, i nie przeceniaja wlasnych sił i możliwości.


Pn wrz 14, 2015 21:42
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 06, 2015 10:22
Posty: 630
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Bóg nas traktuje poważnie i nie bawi sie nami, chociaż raduje się z nawrócenia każdego grzesznika, to pewne :)

_________________
Warto zerknąć: Egzorcyzmy | Mamre | Różaniec | Modlitwy i życiorysy świętych | Życie wieczne


Wt wrz 15, 2015 9:05
Zobacz profil
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Mam nadzieję, że tak jest .., zwlaszcza, gdy czuję/rozpoznaję, że w tym, co się wokół wydarza i mnie przydarza zawarta jest jakaś mądrość i sens, że powoduje to mój wewnętrzny rozwój, czy dojrzewanie .. A może nawracanie ..? :)


Wt wrz 15, 2015 10:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
dróżka napisał(a):
Mam nadzieję, że tak jest .., zwlaszcza, gdy czuję/rozpoznaję, że w tym, co się wokół wydarza i mnie przydarza zawarta jest jakaś mądrość i sens, że powoduje to mój wewnętrzny rozwój, czy dojrzewanie .. A może nawracanie ..? :)

Chcąc ogarnąć to wszystko co widzisz do okoła, dopisujesz sobie do tego filozofie, z uwagi że ci z tym dobrze, będziesz to robić dalej.

Nawet takiego Świętego Mikołaja jest łatwiej pogodzić z rzeczywistością, niż tego Boga.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pn paź 19, 2015 22:22
Zobacz profil
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Cytuj:
Ja jednak uważam, że wobec tego, iż nie jest możliwe coś takiego jak "najlepszy z możliwych światów", (wnioskowanie Leibniza choć poprawne, wypływa jednak z fałszywej przesłanki), to niemożliwością było dla Boga stworzyć świat bez braków a każdy brak powoduje pojawienie się przeszkody, bólu, cierpienia. Świat ma swoje ograniczenia, bo nie jest równy Stwórcy stąd jak mówi wiara chrześcijańska istoty Bogu najbliższe (Aniołowie) zapragnęły czegoś, co dostępne im nie było: czci boskiej (pierwszy grzech: pycha). Wydaje się więc, że niemożliwością było dla Boga stworzyć istoty wolne i skończone a uchronić je przed zapragnieniem czegoś, co uczyniłoby je większymi, doskonalszymi (podobnie i upadek w raju).


Ale wiara zakłada że to jest możliwe. Przecież wiara mówi o przyszłości życia właśnie w takim świecie, doskonałym, bez przeszkód, bólu, cierpienia a nawet śmierci. Czyli istnienie takiego świata jest możliwe bo przecież w/g wiary taki świat jest przeznaczony dla ludzi.

Czy w takim razie wola człowieka zostanie ograniczona, lub zmieni się jej charakter i natura? Ponieważ istnienie nadal tej wolnej woli znów determinowałoby pojawienie się wyboru który byłby przeciwny do najlepszego świata i doskonałości tam panującej. To byłoby znów jak niekończąca się historia. Tym bardziej że człowiek jest istotą która ma świadomość poznania zła z tego świata, czyli z poprzedniej rzeczywistości.

Skoro istota najbliżej Boga i posiadająca wyższy stopień poznania, istota oglądająca Boga bezpośrednio potrafiła się sprzeniewierzyć, to jaki byłby gwarant że zło mogłoby nigdy już się nie pojawić. A przecież wiara zapewnia że zło zostanie unicestwione na zawsze. Czyli natura wolnej woli musiałaby ulec jakiejś przemianie.


Wt paź 20, 2015 6:38
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 324 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL