To ma coś wspólnego z Wiki i Wikipedią?

Nie, zupełnie nic.

Uff... To dobrze, czarownico

Chciałem się upewnić, bo z fanami poszczególnych CMSów jest jak wyznawcami religii. Jedni wyznają Mambo, inni Limbo, inni Joomlę albo Drupala. Są i tacy co tylko Wiki dla nich bóstwem.

Ale czy naprawde naiwnie Pan wierzy, że ktokolwiek z tego forum, głównie odwiedzanym przez ludzi młodych, cokolwiek zrozumie z tego co Pan pisze?

Chyba zdaje Pan sobie sprawę, że w przeszłości wysoka filozofia nigdy nie była przekazywana publicznie, tj. plebs nie miał do niej dostępu. Plebs mógł jedynie uczestniczyć w egzoterycznych misteriach, których spadkobiercami w kulturze zachodniej są obrzędy chrześcijańskie, jak np. msza święta.

Dlatego zastanawiam się w jakim celu pisze Pan rzeczy o których nikt z obecnych nie ma bladego pojęcia. Jak już napisałem, nie sądzę, że przekona Pan kogokolwiek. Pan idiota (co za trafny pseudonim) jest właśnie przedstawicielem typowego bywalca takich for jak te i podobne...



Jakiego rodzaju szkoły, tradycje, sekty Pan reprezentuje? Chyba też zdaje Pan sobie sprawę jakim kotłem sekt były i są Indie... Przekonała się o tym nawet Pani Bławatska w XIXw. popadając w uzależnienie od jednej z miliona sekt indyjskich....

Bóg jest ewolucją, bóg jest naturą, bóg jest Ziemią i Słońcem, bóg jest ptakiem i mrówką. Bóg jest tez mną. A ja jestem bogiem.

Bóg jest wszystkim!
I wszystko jest bogiem.

Dla jasności powiem ze ja wierze w nieosobowego boga Spinozy.

Jestem głęboko wierzącym człowiekiem w boga Spinozy.
Jestem po prostu pewny ze taki bóg istnieje bo go widzie! W biegającym psie po podwórzu, w słońcu, w ludziach, w sobie i we wszystkim!

Mogę nawet udowodnić naukowo tak jak to zrobił Spinoza ze bóg Spinizy istnieje. Bo bóg Spinozy jest naturą a to oczywiste ze natura istnieje. Gdyż naturę po prostu widać.

Bardzo dobrze, ale nie do końca.
Kluczem do zrozumienia tej tajemnicy jest filozofia acintya-bheda-bheda-tattva, czyli niepojęta filozofia jednoczesnej jakościowej jedności i ilościowej odmienności żywej istoty z Bogiem.
Ta niezwykle wysublimowana doktryna filozoficzna zostały zaprezentowane w Vedanta Sutrze, która jest samą esencją literatury wedyjskiej i jest najbardziej zaawansowanym i najbardziej niezwykłym traktatem filozoficznym wszechczasów.

athato brahma jinyasa
A teraz zadaj pytanie o naturę bytu.

Kim jestem? Jaki jest sens istnienia? Jaka jest ostateczna natura rzeczywistości? Co jest źródłem wszystkiego co mnie otacza, a w szczególności mnie samego?
A więc tam gdzie Jesteś zatrzymaj się na chwilę, rozejrzyj się jakbyś po raz pierwszy widział to, co widzisz zawsze. Spójrz na otaczającą Cię rzeczywistość oczyma inteligencji, której symptomem są wątpliwości. Przewartościowuj swoje poglądy na naturę istoty wszechrzeczy.

Wątp i pytaj. Szukaj odpowiedzi w świętych przekazach, szukaj odpowiedzi w otaczającej Cię rzeczywistości, szukaj odpowiedzi w samym sobie …

aham brahmsami
Jestem brahmanem.

Nie jestem materialnym ciałem.
Jestem duchową iskrą świadomości, która jakościowo jest tożsama, ale ilościowo różna od nieskończonego i nieograniczonego ostatecznego ognia duchowej świadomości Boga.

Najwyższy Osobowy Bóg, będąc jednym – przejawia się jako wielu (bahu syam).
W ten sposób, są w Nim wszelkie różnorodności i On jest we wszelkich różnorodnościach – a mimo to jest On różny od nich wszystkich. Taka jest niepojęta mistyczna moc Pana. Dzięki Jego niepojętym energiom, wszystko jest jednocześnie tożsame z Nim i różne od Niego (acintya-bhedabheda-tattva).

Przejawiona we wszechświecie różnorodność nie jest czymś różnym od Pana – zupełnie tak, jak różnorodne złote ozdoby nie są czymś różnym od początkowego zapasu złotego kruszcu. Innymi słowy, Pan jest Najwyższą Osobą kontrolującym wszystko co zostało stworzone, a mimo to zawsze pozostającym najwyższą samodzielną tożsamością, różną od całego zamanifestowanego stworzenia materialnego. Wszystko oparte jest na energii Boga, a mimo to jest On transcendentalny i różny od wszystkiego, co istnieje.

Wszyscy jesteśmy jakościowo tożsami z Panem, tak jak złote ozdoby są jakościowo tożsame z totalnym zapasem złota – pojedyncza ozdoba nigdy jednak nie jest ilościowo równa zapasowi kruszcu, z którego została wykonana. Totalny zapas złota nie może być wyczerpany nawet jeśli emanują z niego niezliczone złote ozdoby – jest on bowiem purnam, czyli kompletny. Nawet jeśli od purnam odłączymy purnam, to najwyższe purnam i tak pozostanie zawsze tym samym purnam. Prawda ta jest zupełnie niepojęta dla naszych obecnych, niedoskonałych zmysłów.

Przepraszam, w moim powyższym tekście wkradł się błąd.
Jest napisane:


A powinno być:

Kluczem do zrozumienia tej tajemnicy jest filozofia acintya-bheda-bheda-tattva, czyli filozofia niepojętej jednoczesnej jakościowej jedności i ilościowej odmienności żywej istoty z Bogiem.

Tak i dowodem na to jest Pan.

Takie jakie mu przypiszesz.

Jest Pewnikiem.
Jest Resztą. Jest resztą tego co zdolni jesteśmy poznać. A to kropla w oceanie. To jest pewne.
Pewne jest, że ta Reszta jest.

Hipoteza, że jest "hipotezą" - obalona.

Istnienie krasnoludków również jest pewniakiem.

Jest wolność wyznania. Nie widzę przeszkód byś wierzył w krasnoludki.

Oczywiście, ale uważam, iż sama wiara nie upoważnia mnie do mówienia o ich istnieniu "pewniak".