Autor |
Wiadomość |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
A ja Wam powiem, że właśnie się dowiedziałem iż mój kumpel też dostał się na Polibudę Gdańską.
Napisałbym coś więcej, ale przed chwilę wróciłem z małej libacji z tej okazji ;d
Życie jest piękne, dlatego chce siędobrze je przeżyćdrogi Sewerynie.
Dostałeś życie.
Czy masz z tego powodu cierpieć?
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
Pn sie 06, 2007 20:15 |
|
|
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Dyskusję dotyczącą wojen religijnych wydzieliłam tutaj, Wy moi mistrzowie off-topów 
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Wt sie 07, 2007 8:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
I tu powraca pytanie czy para ateistów ma prawo wychowywać swoje dziecko nie pozwalając mu na wiarę w Pana Boga ? Bo należy pamiętać że wszyscy ateiści byli kiedyś wierzącymi-potem zbłądzili.
|
Wt sie 07, 2007 10:17 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
mariolcia napisał(a): I tu powraca pytanie czy para ateistów ma prawo wychowywać swoje dziecko nie pozwalając mu na wiarę w Pana Boga ? Bo należy pamiętać że wszyscy ateiści byli kiedyś wierzącymi-potem zbłądzili.
A czy para katolików ma prawo wychowywać swoje dziecko w religii katolickiej. Przecież cała Polska była kiedyś pogańska lecz została siłą nawrócona ?
A może odbierzesz jeszcze dzieci arabom i hindusom i wychowasz ich po katolicku ? Spróbuj.
Mariolko ateiści to porządni ludzie, na pewno pozwolą swoim dzieciom wybrać religię jaką będą chciały.
Ja tam jestem ateistą i nie uważam że zbłądziłem, raczej się przebudziłem z ciemnogrodu i zacofania. Jednak gdyby moje dziecko nie miało na tyle rozwiniętego rozumu, aby dostrzec na czym bazują wszystkie religie i jak się tworzą, to oczywiście, że pozwolę mu wierzyć.
Ale wychowywał będę po swojemu. Na pewno naświetlę mu dzieje KK, krucjaty, obrzędy jakie wprowadzano. Nie zapomnę wspomnieć, że KK nauczał nas, że słońce krąży wokół ziemi  No przecież nie będę swojego dziecka okłamywał.
Nic się Mariolko nie martw, ateiści potrafią dobrze wychować swoje dzieci  A czasów średniowiecza nie wrócisz, przykro mi. 
|
Wt sie 07, 2007 10:35 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
mariolcia napisał(a): Bo należy pamiętać że wszyscy ateiści byli kiedyś wierzącymi-potem zbłądzili.
Każdy wierzący był od urodzenia niewierzący, zanim rodzice nie wpoili mu wiary. 
|
Wt sie 07, 2007 11:13 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Czyli według ciebie chrzest niemowlęcia czyniony jest przez wierzących przemocą ?
|
Wt sie 07, 2007 12:07 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
mariolcia napisał(a): Czyli według ciebie chrzest niemowlęcia czyniony jest przez wierzących przemocą ?
Słownik języka polskiego:
przemoc «przewaga wykorzystywana w celu narzucenia komuś swojej woli, wymuszenia czegoś na kimś; też: narzucona komuś bezprawnie władza»
Oczywiście, że chrzest niemowląt to przemoc, jako że wbrew woli człowieka narzuca mu się religię.
|
Wt sie 07, 2007 12:44 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Seweryn napisał(a): _Big_Mac_ napisał(a): Celem mojego życia jest je dobrze przeżyć, cóż by innego? W końcu to jedyne życie jakie mam. A co to znaczy "dobrze przeżyć"? Ano tak, żeby niczego nie żałować w jego trakcie i u kresu. Skomplikowane?
Zmyliło Cię to moje "pod koniec"? Nie mam pojęcia, kiedy będzie koniec. Nie żyje po to, żeby coś sobie powiedzieć na chwilę przed śmiercią, w końcu nie wiem, kiedy umrę. Więc staram się żyć tak, żeby w każdej chwili móc tak stwierdzić. Z jakiego powodu chcesz je dobrze przeżyć ,(dla czystego sumienia, czy np. bez powodu) . Przecież odpowiedziałem wyżej? Ale widzę, że zbyt skomplikowane to dla Ciebie było. To będzie prościej. Chcę dobrze przeżyć życie, bo tak się mi żyje lepiej. Życie w wyrzutach sumienia jest nieprzyjemne, dlatego go unikam. Życie z przekonaniem, że coś powinienem był zrobić lepiej (np. gdybym żałował, że nie poszedłem studiować albo coś) też jest nieprzyjemne. Cytuj: Bo należy pamiętać że wszyscy ateiści byli kiedyś wierzącymi-potem zbłądzili. Skąd taki wniosek?  Cytuj: I tu powraca pytanie czy para ateistów ma prawo wychowywać swoje dziecko nie pozwalając mu na wiarę w Pana Boga ?
ZTCW w polskim prawie jest tak, że rodzice mają prawo wychować dzieci według swoich poglądów. Ty możesz wychować swoje dzieci w chrześcijaństwie, ja swoje w ateizmie, a muzułmanin w islamie.
Przy okazji, nie znam ani jednej sytuacji, kiedy dziecko czułoby się siłą zmuszane do ateizmu i rodzice nie pozwalaliby mu zacząć wierzyć. Znam natomiast osobiście wiele przypadków, kiedy rodzice przymuszają dziecko do chodzenia do kościoła czy na lekcje religii, choć jest to sprzeczne z jego poglądami. Według moich doświadczeń, narzucanie wyznania przez rodziców odbywa się ze strony katolików.
_________________
gg 3287237
|
Wt sie 07, 2007 12:46 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A czy siostry zakonne powinny prowadzić sierocińce ? Bo mimo że dzieci mają tam drugi dom to może (wedle niewierzacych) są to ukryte ośrodki indoktrynacji ?
|
Wt sie 07, 2007 13:03 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
mariolcia napisał(a): A czy siostry zakonne powinny prowadzić sierocińce ? Bo mimo że dzieci mają tam drugi dom to może (wedle niewierzacych) są to ukryte ośrodki indoktrynacji ?
Dzieci powinny mieć prawdziwy dom którego nawet najlepszy sierociniec nie zastąpi niestety wątpię by zakonnice założyły rodzinny dom dziecka...
|
Wt sie 07, 2007 13:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jeżeli mają zapotrzebowanie, to dlaczego nie ?
Lepiej przecież, żyć całe życie wyznając religię katolicką, niż nie żyć wcale, lub przymierać głodem ?
Osobiście, jednak uważam, że lepiej jeżeli tego typu ośrodki prowadzą osoby pracujące w tym zawodzie, tzn. takie które mają dzieci, i które potrafią dobrze zastąpić rodzica.
Wiadomo, że zakonnica nie ma zazwyczaj w tej materii doświadczenia. 
|
Wt sie 07, 2007 13:14 |
|
 |
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
@mariolcia: z chwila narodzin każdy z nas nie jest ani ateistą ani wyznawcą jakiejkolwiek religii (nie pisz, że wszyscy ateiście kiedyś wierzyli i raptem zbłądzili, bo to dziecinne rozumowanie) Dopiero poprzez otoczenie i jego wpływ (w dużej mierze chodzi tutaj o rodziców) na dziecko staje się ono bardziej przychylne jednej bądź drugiej ideologii. Chyba, że jak już wspomniał Zencognito, przemoc rodziców napędzana chorą chęcia zdjęcia grzechu pierworodnego czyni z dzieci NA SIŁĘ katolików. Nie masz pojęcia, czy Twoje dziecko gdy dorośnie będzie dalej wyznawać Twoją religię. Po co je zmuszać do czegokolwiek. Niech samo pozna świat, Ty mu pokazuj tylko drogi.
No chyba, że jeśli się już zdecydujesz na chrzest, to weź po uwagę, że w razie jakichś problemów ideolgicznych odejście Twojego dziecka od Twojej religii będzie piekielnie bolesne. I już nie chodzi mi tu o same procedury, ale o Twoje i jego uczucia.
Poza tym równiez uważam, że siostry zakonne nie powinny prowadzić nie tylko sierocińców, ale i przedszkoli. Skoro sprzeciwamy się adopcjom dzieci przez homoseksualistów, to dlaczego pozwalamy bandzie bab w czarnych kieckach wychowywać te dzieci? Na to samo wychodzi z tą małą różnicą, że para homoseksualistów mogłaby poświęcić więcej uwagi dwójce dzieci, niż ta banda zmęczonych i niespełniionych bab całej setce.
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
Wt sie 07, 2007 18:05 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
_Big_Mac_ napisał(a): Przecież odpowiedziałem wyżej?
Ale widzę, że zbyt skomplikowane to dla Ciebie było. To będzie prościej. Chcę dobrze przeżyć życie, bo tak się mi żyje lepiej. Życie w wyrzutach sumienia jest nieprzyjemne, dlatego go unikam. Życie z przekonaniem, że coś powinienem był zrobić lepiej (np. gdybym żałował, że nie poszedłem studiować albo coś) też jest nieprzyjemne. .
Więc uważasz że najważniejszą rzeczą w życiu Ateisty są przyjemności?
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Wt sie 07, 2007 22:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Seweryn napisał(a): Więc uważasz że najważniejszą rzeczą w życiu Ateisty są przyjemności?
Niekoniecznie. Dla ateisty sado-masochisty moga byc to nieprzyjemnosci.
|
Śr sie 08, 2007 0:03 |
|
 |
joten
Dołączył(a): Cz lut 15, 2007 19:10 Posty: 463
|
Dla mnie najważniejszą rzeczą jest pozytywna jakość życia, która obejmuje wszystko - pracę, rodzinę, przyjemności, radość życia ale również życie zgodnie z ogólnoludzkimi zasadami humanitarnymi i etycznymi. Bogowie nie są potrzebni ateistom - no może w dzieciństwie gdy rodzice czytają im baśnie.
_________________ "Extraordinary claims require extraordinary evidence" - Carl Sagan,astronom
|
Śr sie 08, 2007 6:29 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|