Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
SweetChild napisał(a): Jakiś czas temu forumowicz o nicku GoodBoy, przedstawiający się jako znawca tematu, opierający się o niezwiązane z KK autorytety z dziedziny psychologii i seksuologii ("99% psychologów i seksuologów"), twierdził, że homoseksulaizm jest najprawdopodobniej zdeterminowany genetycznie. Jakiś czas temu miano nawet odnaleźć "gen homo" (potem okazało się, że badania nie potwierdzają tej teorii). Argument, że odsetek homo wśród dzieci wychowywanych przez pary hetero oraz homo jest mniej więcej równy, świadczy według mnie właśnie za teorią genetyczną (bardziej przeciw teorii o wpływie środowiska na orientację seksualną, która jest chyba największą konkurencją teorii genetycznej). Jakie wobec Ciebie są więc przyczyny orientacji homo? Zgodzisz się chyba, że z punktu widzenia biologii (ewolucji) homo jest "ślepą uliczką"?
Przede wszystkim uważam, że orietnacja seksualna to nie jest coś co się krztałtuje na podstawie wychowania, czy też środowiska w jakim się wychowujemy. Jestem za teroią o genetycznym krztałtowaniu się orientacji seksualnej. Nie uważam jednak, żeby daną orietnację możnabyło przekazać wraz z plemnikami. Myślę, że jest to ustalane dopiero później, w rozwoju prenatalnym. Oczywicie na to dowodów nie ma, są tylko przypuszczenia (bo tka naprawdę zadna teoria nie jest udowodniona), ale ja właśnie optuję za tą teroią. SweetChild napisał(a): Możesz podać jakieś konkretne przykłady wrogiego nastawienia KK do Twojego sposobu życia?
Chociażby robienie za wszelka cene, aby nie dopuścić do ustawy o rejestrownaych związkach partnerskich, a to przecież nie dotyczy zmian w KK, tylko zmian w polskim prawie! Czemu więc kościół tak usilnie stara się nie dopuścić do relaizacji praw gejów? SweetChild napisał(a): Moim zdaniem krytyczne nastawienie dalekie jest od wrogiego.
Mylisz się. Granica jest bardzo płynna. SweetChild napisał(a): Chociażby na przykładzie masturbacji: negatywna opinia KK nie oznacza jeszcze wrogości.
Oczywiście, że nie oznacza, ale to sie nie tyczy KK, któy już dawno przekroczył granice zwykłego krytykowania. Ja nie mam pretensji do KK, bo on ma akurat takie poglądy a nie inne - niech se ma. Ja mam pretensje, bo KK przeszkadza mi w realizacji moich praw. Wystarczy poobserwować kraje, w których KK nie ma dużego wpływu, tam już są zwiazki gejów prawinie uregulowane, a w Polsce jeszcze nie, dlaczego? Bo KK aktywnie włącza się w krucjatrę przeciwko gejom i ich prawom. SweetChild napisał(a): Zresztą nie słyszałem nigdy o marszach poparcia dla samogwałtu
Są organizatorzy takich marszów. Miał być nawet w Poznaniu marsz onanistów, ale prezydent nie wydał zgody. Złamał tym samym konstytucję. SweetChild napisał(a): Jeśli możesz, napisz w czym nastwienie KK do homoseksualistów różni się od nastawienia KK np. do "masturbantów"?
Ano w tym, że KK w swym nastawieniu do mnie godzi w moją godność i poczucie wartości.
|
Wt lis 29, 2005 15:49 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Gay napisał(a): Chociażby robienie za wszelka cene, aby nie dopuścić do ustawy o rejestrownaych związkach partnerskich, a to przecież nie dotyczy zmian w KK, tylko zmian w polskim prawie! Czemu więc kościół tak usilnie stara się nie dopuścić do relaizacji praw gejów?
Skoro KK uważa, że związki partnerskie homo są złe, to logiczną konsekwencją są usilne starania, aby nie dopuścić to takich zmian w prawie. W demokratycznym społeczeństwie obywatelskim każdy ma prawo, a nawet obowiązek starać się nie dopuścić do złych rozwiązań prawnych. Jeśli np. jesteś przekonany, że przepisy zezwalające na chodzenie nago po ulicy są złe, to możesz się usilnie sprzeciwiać ich uchwaleniu, nawet jeśli naturyści będą czuli się dyskryminowani. Gay napisał(a): SweetChild napisał(a): Moim zdaniem krytyczne nastawienie dalekie jest od wrogiego.
Mylisz się. Granica jest bardzo płynna. Zależy od definicji. Dla mnie nastawienie krytyczne jest przyjazne, ma na celu wskazanie błędu w trosce o krytykowanego. Wrogą postawą jest krytykanctwo, wytykanie błędów dla "dokopania" krytykowanemu. Różnica jest może płynna i trudna do uchwycenia, ale zasadnicza. Gay napisał(a): Są organizatorzy takich marszów. Miał być nawet w Poznaniu marsz onanistów, ale prezydent nie wydał zgody. Złamał tym samym konstytucję.
Jesteś Prezesem Sądu Najwyższego?  SweetChild napisał(a): Ano w tym, że KK w swym nastawieniu do mnie godzi w moją godność i poczucie wartości.
W takim razie we mnie też godzi. Godzi we wszystkich (albo prawie wszystkich), bo kto z nas jest bez grzechu? Sprzeciw KK wobec seksu przedmałżeńskiego, masturbacji, pornografii, antykoncepcji, aborcji, rozwodów, kradzieży, zabijania... Każdemu coś "przeszkadza".
|
Wt lis 29, 2005 18:57 |
|
 |
Jurgen Stolz
Dołączył(a): Wt lis 29, 2005 0:56 Posty: 10
|
danbog napisał(a): Jurgen Stolz !
Nigdy nie badałem zagadnienia homoseksualizmu w przyrodzie. Dopóki nie mamy do czynienia z przemocą nie widze podstaw by komukolwiek czegokolwiek
zabraniać w tej kwestii.
Alez oczywsicie! Ja rowniez nie mam zamiaru ZABRANIAC. HOMOSEKSUALIZMU. Oni sa i beda. Reaguje jedynie czasem, gdy padaja nieuprawnione argumenty typu: W przyrodzie jest orientacja hooseksualna to NIE mamy prawa wydawać sadow na temat homoseksualizmu - bo MY tez jestesmy naturą. Reaguje dlatego, że NIE da sie wykazac "orientacji"sexualnej zwierzat, a nawet gdyby mozna bylo - to i tak nie odbietra mi to prawa do wydawania sadow moralnych. Bo - kanibalizm TEŻ jest w przyrodzie - a pomimo to sady o kanibalizmie wydaja zarowno geje jak i heterycy - i najczesciej to jest ten sam sąd. danbog napisał(a): Odnośnie nieporównowywalności homoseksualizmu do skłonności do noszenia zielonych(...)Ty
uważasz że to coś zupełnie innego. Ja że to tosamo (cecha nieistotna). To czy analogia jest uprawniona czy nie zależy od tego jakią wage nadajemy zjawisku. Dla
ciebie homoseksualizm to coś istotnego ponieważ rodzi skutki natury światopoglądowej zmuszające cię do gimnastyki umysłu jak to wpasować w swoje dogmaty.
Analogia jest uprawniona wtedy gdy porownuje sie obiekty majace te same cechy. Zielone koszule i homoseksualizm to sa obiekty NIEPOROWNYWALNE - nie z powodu moich czy twoich dogmatow, ale z powodu calkowicie odmiennych cech jakie posiada jeden i drugi obiekt. Inny przyklad trywialnej falszywej analogi, dla ilustracji: pracownicy sa jak gwoździe - jednych i drugich trzeba walic w leb zeby dzialai prawidlowo. Z logiki nie warto rezygnować - nawet jesli oznaczaloby to koniecznosc wpasowywania nowych zjawisk we wlasne dogmaty. danbog napisał(a): Mój światopogląd jest na tyle szeroki że nie rodzi to żadnych problemów. Zatem spór sprowadza się do kwestii światopoglądowych istnienia lub nieistnienia boga i
zaisu w bibli na temat homoseksualizmu.
To nie jest takie proste. Zapis w Bibli jest ten sam - a i tak rozne wyznania powolujace ise na te sama Biblie i wierzace w istnienie tego samego Boga roznie traktuja homoseksualizm. Jedne homoseskualizm uważaja za grzech itede.. a inne..wyswiecaja lesbijki na biskupow. Jedni i drudzy opieraja sie na Biblii. A i sam KK nie jest wolny od roznych interpretacji tego zjawiska - od "teczowych" księzy w USA po ostatni dokument Ratzingera. Sam fakt istnienia Boga jest wiec neutralny dla homoseksualizmu - wazniejsze jest jakie konsekwencje czlowiek wyciaga z tego faktu. I w jaki sposob to robi. danbog napisał(a): Im gorsze warunki tym liczniejsze potomstwo by zwiększyć prawdopodobieństwo że któreś
przeżyje.
Socjobiologicznie - calkiem sensowna teoria. Niektorzy twierdza nawet, ze rezygnacja z posiadania dzieci i zdecydowanie sie na oddanie panstwu w kompetencje zadania zapewnienia przetrwania populacji zaskutkowalo m.in. dzisjeszymi problemami gospodarczymi Europy, i jezeli teorie oewolucji spoleczenstw sa prawdziwe - to mamy powolutku do czynienia z wymiana europejskiej bialej cywilizacji na afrykansko-azjatycką. I o ile w neo-darwinizmie istnienie jednych i giniecie innych gatunkow to robota calkiem slepego zegramistrza - to w spoleczenstwach ludzkich ten zegarmistrz - jesli sprowadza zaglade na siebie samego - nie jest slepy. Jest po prostu debilem. danbog napisał(a): Jest to cecha prymitywnych społeczeństw gdzie o sile społeczeństwa wciąż decyduje ilość a
nie jakość obywateli.
Jednak te prymitywne spleczestwa trwaja dluzej, sa bardziej agresywne i zdobywaja znacznie wiecej terenu. Jednak od czasu stworzenia teoretycznych podstaw galtonowskiej eugeniki, teoretycznie wygenerowanej juz dosc dawno i praktycznie zastosowanej najpierw w USA w latach 20-tych a potem doprowadzonej do perfekcji w latach 1930-44 w Niemczech - nabralem zasadniczych watpliwosci co do moralnych i etycznych podstaw stosowania pojecia "jakosc obywateli". Jestem pewien, że konsekwencje dzielenia ludzi na dobrych i zlych "jakosciowo" mozesz wyobrazic sobie sam. danbog napisał(a): Poziom życia populacji zależy zaś od tego na ile świadomie będzie się rozmnażać.
Jasne.I bedziesz potrafil zdefiniować kryteria wg. ktoryc da sie okreslic KTO i w jakich okolicznosciach powinien a kto nie powienien sie rozmnazac. A dzis - bedziesz umial wytlumaczyc pracujacym np. Belgom dlaczego MUSZA pracować 2 lata dluzej KOSZTEM swojego dotychczasowego poziomu zycia. danbog napisał(a): Zgadzam śię z tym że homogeniczność społeczeństw to problem.
Jelsi jednak spoleczenstwo homogeniczne nie ma nic przeciwko temu - to bedziesz raczej wolal uznac jego decyzje, czekajac ew. na jego gotowosc do zmian, jesli samo uzna ze zmiany sa konieczne - czy raczej bedzies TAK DLUGO je edukowal, ze nareszcie zrozumie ze ma problemy, pomimo ze tego SAMO do tej pory tych problemow nie dostrzega? danbog napisał(a): Żadne społeczeństwo nie żyje w próżni . Istnieją linie styku pomiędzy społeczeństwami.
Jeżeli któreś społeczeństwo jest bezmyślnie fundamentalistyczne w swoim sposobie widzenia
świata to na tych stykach dochodzi do wojen. Ujednolicenie społeczeństw (to proces
nieunikniony o ile któreś się nie odizoluje ) powoduje że ta wojna z granic przenosi się w
jego obręb. Ksenofobiczne społeczeństwa wykrwawią się w wewnętrznej wojnie by bardziej
otwarte mogły kwitnąć i pochłaniać źle przystosowane. Jeżeli społeczeństwo jest nie tolerancyjne i nacjonalistyczne to dąży do wojny czy to na
granicach czy w obrębie własnego terytorium. Zatem chodzi nie o utrzymanie odizolowanych enklaw ksenofobów ( bo to niemożliwe ) tylko
przekształcenie społeczeństw w takie które mogą się przenikać bez zadrażnień. Ewolucja społeczna zachodzi czy tego chcemy czy nie. Tutaj pojawia się problem wiary religijnej jako czynnika pogłębiajacego ksenofobie i
odpornego na zmiany.
Ladnie. Ale co to ma wspolnego z np. polskim spoleczenstem? I jesli tu chcialbys pstawic teze, ze polskie spoleczenstwo jest ksenofobiczne, nietolerancyjne i nacjonalistyczne - to za wzor chcilabys mu stawiac ktore inne spoelczenstwo? Czy otwarte tolerancyjne, laickie spoleczestwo francuskie, czy takie samo - brytyjskie, czy moze wloskie? kazde z nich to przeciez wielokulturowe, tolerancyjne spoleczenstwa, w ktorych zadne wewnetrzne wojny, zadne niepokoje spoleczne ani nawet cien rasizmu i nietolerancji - nie mowiac o nacjonalizmie nie istnieja? Czego wcale nie bylo widac w czasie ostatnich francuskich zadym, wloskie - jak twierdza nektorzy - sa kwestia czasu, czy brytyjskich bitwach miedzy pakistanczykami a murzynami np. w Birmingham? A moze w spolecznestwie holenderskim - w ktorym a to jakis meczet od czasu do czasu splonie, a to jakis otwarty tolernacjonal zabije innego - czy tez tam jakos odwrotnie? I gdze sie to dzieje...? W ksenofobicznej, nietolerancyjnej i funfamentalistycznej kaczolandii - czy moze w otwartej, multikulturowej, toleracyjnej Europoie - ktora przez ostatnie dziesieciolecia wydala gruuube miliardy ojro na szerokie "otwieranie spoleczenstwa"?A brak nacjonalizmu i uczuc narodowych wspolne ponadnarodowe idealy doskonale widac np. na wielkich imprezach sportowych - dzie nkt nie macha flagami narodowymi ani nie wznosi narodowych okrzykow - tyko raczej wszyscy glosza tolerancje i europesjkie idealy - zamiast "Deutsch-land Deutsch-land" kibice niemieccy skanduja "Oj-ro-pa,oj-ro-pa!" I,wracajac na chwie do zielonych koszul - jelsi ci co ich nie maja - bo ich nie stac - zapragna takie miec - to czy chcialbys zmusic sila pozostalych ( poprzez prawo) do placenia wyzszego podatku aby tamci koszulki molgi se kupic? danbog napisał(a): Pomysł że rozwiązywanie problemów rodzi nowe więc nie należy niczego ruszać zupełnie niema
sensu.
A moze ruszac trzeba dopiero wtedy kiedy jakies problemy pojawia sie faktycznie - niz wywolywac je tam dzie ich nie ma? Bo NAJPIERW stworzylo sie problem ktorego NIE BYLO - a potem zaczyna sie z nim walczyc. Hm...to mi troche przypomina stare powiedzenie o socjalizmie - ze to jest taki ustroj, ktory heroicznie walczy z problemami ktorych zaden inny ustroj nie zna.... danbog napisał(a): Czy to że WF-u uczy heteroseksualista nie powinno budzić niepokoju rodziców?
Raczej nie. "nauczyciel wuefu - to pojecie neutralne sexualnie. I dopki NIKT - ani heteryk ani pederasta , nie dodaje do slowa "nauczyciel" kwantyfikatora sexualnego - nie ma zadnego porblemu. Problem pojaia sie wtedy gdy ktos ten kwantyfikator dodaje. Teraz trzeba zapytac - KTO dodaje i DLACZEGO dodaje. Powiedz mi - jak czesto w srodowisku nauczycieli slyszysz postulat aby ujawniac swoja heteroseksualna orientacje? OUTING - oznacza ujawnianie sie gejow czy ujawnianie sie heterykow? Kto na ten pomysl pierwszy wpadl i po co? I - w Krakowie chyba wczoraj czy przedwczoraj - jakie broszurki przyniesli ze soba dzialcze jakiej organizacji na warsztaty dla mlodzieży gimnazjalnej? I do czego w nich zachecali? Jednym slowem - KTO zaczal nachalnie promować co? danbog napisał(a): Jeżeli piszesz o statystykach to powiedź mi z kąd w Turcji wiadomo ile samobójstw ma podłoże
homoseksualne skoro jest jak twierdzisz "homofobiczna". Jeżeli jest homofobiczna to nikt
przy zdrowych zmysłach nie przyznaje się do homoseksualizmu. Niewydaje mi się żeby ludzie popełniali samobójstwa dla tego że bardzo im się podoba świat w
którym żyją. Mnie racjonalnym powodem wydaje się to że zostają zaszczuci przez fanatyków religijnych.
Nie wiem jakie podloze maja samobosjtwa wsrod tureckich gejow.Samobiostwa wsrod gejow jednak sa w Turcji i nie ma problemow z poznaniem kto jest a kto nie jest gejem. I tam dzialaja Lambdy, KPH-y itede. I tam jest przeciez srodwosisko gejowskie. Nie w tym jednak rzecz, ale w porownaniu kultur. Bo jesli w kulturze homofobicznej ilosc samobojstw wsrod gejow nie jest wieksza niz w kulturze homofilicznej - to mozna przynajmniej zadac sobie pytanie, czy to rzczywiscie nastawienie spoleczenstwa pwoduje problemy psychiczne gejow czy moze przyczyn mozna probować szukac rownież gdzie indziej. To dosc istoten pytanie - bo porownujac ilosc samobojstw wsrod mlodzierzy homoseksualnej w Kanadzie - mozna dojsc do podobnych wnioskow. Liberalny i homofiliczny Quebec - od prawie 30 lat realizujacy "gay-friendly" programy edukacyjne w szkolach ma wyzszy odsetek samobojstw wsrod homoseksualnej mlodzierzy niz homofobiczna i tradycyjnie pojmujaca rodzine i malzenstwo Alberta. Poza tym - odsetek samobojstw w Quebec-u rosnie - a w Albercie spada. co - oczywscie w niczym nie przeszakdza homo-dzialaczom upierac sie przy twiedzeniu ze tradycyjne pojmowanie rodziny, silna religia, konserwatywne wzroce spoleczne powoduja wzrost ilosci samobojstw. Zreszta..ja juz do tego przywyklem. Dzialacze gejowscy ida w slady swoich ideowych kolezanek - feministek. Kiedy te oglosily ze logika i rygor rozumowania sa przejawem opresywnego traktowania kobiet, ktore maja prawo do "kobecego zposobu wyciagania wnioskow" - zauwazylem u gej-aktywistow to samo podejscie. Cierpi na tym jakosc dyskursu i mozliwosc porozumienia. To tak jak z tym facetem ktory nie mogl uwierzyc ze nie moze istniec takie zwierze jak zyrafa. -To niemozliwe - powtarzal za kazdym razem. Wreszcie wzieli go do zoo - pokazali zyrafe. A on na to: -Nie,takie zwierze jest niemozliwe. danbog napisał(a): Normalnie to znaczy dla mnie : Na takich samych prawach jak wszyscy.
A..z tym sie juz kompletnie nie mam zamiaru sprzeczac.  Na takich samych zasadach jak wszyscy.
|
Cz gru 01, 2005 0:51 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Jurgen Stolz napisał(a): Raczej nie. "nauczyciel wuefu - to pojecie neutralne sexualnie. I dopki NIKT - ani heteryk ani pederasta , nie dodaje do slowa "nauczyciel" kwantyfikatora sexualnego - nie ma zadnego porblemu. Problem pojaia sie wtedy gdy ktos ten kwantyfikator dodaje. Teraz trzeba zapytac - KTO dodaje i DLACZEGO dodaje. Powiedz mi - jak czesto w srodowisku nauczycieli slyszysz postulat aby ujawniac swoja heteroseksualna orientacje?
Właśnie o to chodzi, aby nie dodawać kwantyfikatora sexualnego. Geje twierdzą jednak (nie wiem ile w tym prawdy, ale załóżmy, że tak jest), że taki kwantyfikator jest obecnie dodawany przez tzw. homofobów, ludzi którzy mają hobby tropienia gejów tak jak inni mają hobby tropienia agentów. Dopiero w odpowiedzi na ten stan rzeczy, geje przechodzą do działań ofensywnych, jako że najlepszą obroną jest atak. Przynajmniej ja tak rozumiem posty Gaya.
Nie mam w zasadzie żadnej pratycznej wiedzy o problemie, dlatego kwesią otwartą dla mnie pozostaje, na ile mamy obecnie do czynienia z powszechną homofobią, czyli dodowaniem kwantyfikatora sexualnego w przypadku osób homo przez osoby hetero. Wydaje mi się to prawdopodobne, ale są to tylko moje, być może mylne wyobrażenia, o naszym społeczeństwie.
|
Cz gru 01, 2005 11:10 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Jurgen Stolz !
Nieda się określić orientacji seksualnej zwierząt. Nieda się określić orientacji seksualnej ludzi.
Niech Ci będzie. Nie mówmy zatem o orientacji seksualnej tylko o prawie do zachowań homoseksualnych. Skoro nie wynikają z orientacji homoseksualnej to niech będzie że wynikają z prawa grawitacji. Niemniej występują i temu nie zaprzeczysz.
Oczywiście że masz prawo dokonywać ocen moralnych , tak samo jak ja zresztą.
Dwa obiekty żeby mieć absolutnie te same cechy musiały by w istocie być tym samym. Zatem twoje pojmowanie analogi wykucza zastosowanie jej do badania zjawisk świata fizycznego.
Ja uważam że analogia służy do wnioskowania o obiektach podobnych pod jakimś względem.
Ty uważasz że nie można stosować analogi np przy prawie grawitacji bo jeden żucony kamień jest szary a drugi czerwony. Zatem niema podstaw by doszukiwać się podobieństw.
Ja twierdze że kolor kamienia jego skład chemiczny , ciężar objętościowy i wiele innych cech różnicujących nie dyskwalifikuje go jako przedmiotu stosowania analogi.
Skoro nawet w obrębie kamieni występuje zróżnicowanie to można grupować je według różnych kryteriów. Koloru , ciężaru , składy chemicznego itp. Skoro prawo grawitacji ( jak głosi legęda ) zostało zformułowane dla jabłek można na zasadzie analogi próbować odnosić je do kamieni mimo że nie są one jabłkami.
W jaki sposób więc określić do czego mamy w przktyce stosować analogie a do czego nie ?
Jakie przyjąć kryteria uprawnienia analogii.
Skoro mówimy o społeczeństwie to napewno kryterium różnicujące zjawiska powinno mieć charakter społeczny. Czy zamiłowanie do bycia w zielonej koszuli jest czymś innym od zamiłowania do bycia z osobnikiem tej samej płci ?
Czy zamiłowanie do bycia z osobnikiem tej samej płci to coś innego od zamiłowania do bycia z osobnikiem płci przeciwnej ?
Czy zamiłowanie do bycia z blądynką(kiem ) jest czymś innym do zamiłowania do bycia z brunetką(kiem ) ?
Ty przyjmujesz takie kryteria uprawnienia analogii które wspierają lansowane przez ciebie tezy , a ja takie które wspierają moje.
Ty twierdzisz że najistotniejszym kryterium jest zdolność do rozrodu , ja że najistotniejszym jest bezkonfliktowe funkcjonowanie społeczeństw.
Porostu sądze że ludzi jest dość , a konfliktów za dużo.
Biblia to nie jeden tekst a zlepek kilku ( i to z dość odległych czasów ).
ST opisuje boga surowego. NT boga miłosiernego.
Biblia zawiera tyle sprzeczności że można na jej podstawie ( jak i każdego innego tekstu podobno ) dowodzić każdej tezy ( zależy który fragmęt uznamy za istotny w danym temacie , czyli za analogie uprawnioną ). Twoje zrozumienie bibli oparte jest na tradycji KK która jest taka a nie inna , bo taki a nie inny jest twój światopogląd ukształtowany przez KK. I tyle.
Ja tam niemam nic przeciwko wmianie cwilizacji. Ujednolicenie to coś co zachodzi czy tego chcemy czy nie.
Czasem jak sobie słucham wypowiedzi katolików to odnosze wrażyenie że rasizm i nacjonalizm jest wbudowany w tę religie.
Znowu istota sporu sprowadza się do zakresu stosowania analogii.
Czy wszyscy jesteśmy tym samym - ludźmi , czy też czymś odzielnym białą , czarną , żułtą , czerwoną rasą.
Ja tam nie sądze żebym był był nosicielem jakiś nadludzkich genów szczególnie wartych rozpowszechnienia.
Wymiana cywilizacyjna nie musi przecież oznaczać zagłady moich genów.
Prawde mówiąc azjatki są całkiem nie brzydkie.
Czyżbyś twierdził że miarą człowieczeństwa jest żywotność społeczeństwa , wysoki poziom agresji czy też zdolność do okupacji terenu.
Masz racje że bardziej prymitywne i agresywne grupy ludzi jak dotąd radziły sobie lepiej ( w historii ). Czy zatem jest to proponowany przez ciebie kierunek rozwoju rasy ludzkiej ?
Ludzią jak i wszystkim innym obiektom we wszechświecie nie da się nie przypisywać cech wartościujących.
Właśnie o to chodzi żeby wznieść się na taki pułap jakościowy by nie dokonywać rozróżnień na obywateli gorszych ( wykazujący zachowania homoseksualne ) i lepszych ( wykazujących zachowania heteroseksualne ). Przynajmniej eżeli nie jest to wartościowanie niezbędne do życia.
Szanownych Belgów uprzejmie proszę by pracowali o 2 lata dłużej by wyciągnąć mnie i mój naród z zapaści cywilizacyjnej , a także kilka innych narodów. W imie empatii . Mam nadzieje że jako ci gożej zorganizowani nie zaczniemy się mnożyć w stopniu niwelującym waszą ciężką prace.
Społeczeństwo homogeniczne ma prawo odizolować się od reszty świata i próbować egzystować samo. Jestem przeciwnikiem nawracania na demokracje w sposób jaki robi to np. USA.
Wypowiadam się na tym forum by pokazać że polak nie musi być katolikiem i że nie życze sobie być odizolowany od reszty świata w imie wiary katolickiej. Jako cząstka społeczeństwa Polskiego żądam zbudowania takiego społeczeństwa które nie będzie dyskryminować mnie ze względu na światopogląd , homoseksualistów ze względu na wykazywane przez nich zachowania homoseksualne a miłośników zielonych koszul ze względu na upodobania estetyczne.
Ja także jestem społeczeństwem i dostrzegam problemy których niedostrzegają osoby korzystające z ich niedostrzegania.
Niema społeczeństw absolutnie nietolerancyjnych , nacjonalistycznych i ksenofobicznych. Społeczeństwa to zbiory pojedyńczych osobników .
Rozkład cech podlega prawom statystyki ze względu na częstość występowania.
Chodzi mi o kierunek zmian w którym zamierzamy podążać.
Uznaje powyższe cechy za niekożystne i jako takie zasługujące na zwalczanie.
To że społeczeństwa bardziej tolerancyjne nie uporały się z bagażem tysiącleci nietolerancji i iuprzedzeń rasowych nie oznacza że jest to niemożliwe do osiągnięcia.
Nie zamierzam zmuszać nikogo do płacenia podatków na koszule ( czy cokolwiek innego dla biednych ). Jest jednak coś co możemy im podarować sami nic nie tracąc.
Jest to wiedza.
Możemy dać im technologie których nie mają a które wychodzą u nas z użycia . Możemy im dać wiedze o tym że jak będą się mnożyć bez opamiętania i przeżerać zasoby to zawsze pozostaną bez koszul.
Czyżbyś twierdził że zachowania homoseksualne nie istnieją ?
Czyżbyś twierdził że homoseksualiści nie mają problemów z powodu preferowanych zachowań ?
A jeżeli mają to kto je stwożył ?
Czyżby oni je stwożyli nie godząc się na bycie tymi "gorszymi" ?
Mnie się wydaje że to twórcy bibli postanowili walczyć z homoseksualistami zapisując że to wola boga. Że zgodnie z nią należy zrobić z nimi to co zrobił wszechmocny , wszechwiedzący i wszechsprawiedliwy w Sodomie i Gomorze (bodajże).
Zupełnie się z tobą zgadzam że "nauczyciel WF-u" to pojęcie nie wymagające kwantyfikatora seksualnego.
Ale to Ty go użyłeś. Ja by go zniwelować prubuje tylko wykazać że użycie przeciwnego niczego nie zmienia.
Właśnie o to chodzi by nikt nie wymagał deklaracji , nie interesował się z kim ktoś trzyma się za ręke i nie wysnówał na tej podstawie wniosku czy ktoś nadaje się na nauczyciela czy nie.
Dopuki tak się dzieje to homoseksualiści pokazują swiatu że są i że spotyka ich krzywda ( licząc na sprawiedliwy osąd procederu przez społeczeństwo ).
Jeżeli KK nie prześladuje tychże to ujawniając się i żądając ochrony prawnej nie występują przeciw KK. Proste chyba.
Nieznam niczego co jest nachalniej promowane niż ideologia KK.
Ciekawe pytanie dlaczego pomimo programów zmiany światopoglądowej w państwach bardziej rozwiniętych ciągle problem samobójstw występuje ?
Czy programy działają za krótko ?
Czy programy są źle skonstruowane ?
Czy istnieją kontr programy ?
Czy może homoseksualiści jako grupa mniejszościowa ma problem ze znalezieniem partnera i z tego powodu odczówa dyskomfort predysponujący do depresji czy samobójstwa ?
Czy może gen homoseksualizmu występuje zawsze w parze z jakimś genem samobójstwa ?
Czy może homoseksualiści doświadczający represji ze strony niektórych kościołów nie mogą zrozumieć świata w którym przyszło im żyć i zmęczeni ciągłą szarpaniną z przeważającą frakcją antyhomoseksualną postanawiają odejść w niebyt ?
Niewiem. W każdy razie sądze że problem jest.
|
Cz gru 01, 2005 11:43 |
|
|
|
 |
Jurgen Stolz
Dołączył(a): Wt lis 29, 2005 0:56 Posty: 10
|
SweetChild napisał(a): Jurgen Stolz napisał(a): Raczej nie. "nauczyciel wuefu - to pojecie neutralne sexualnie. I dopki NIKT - ani heteryk ani pederasta , nie dodaje do slowa "nauczyciel" kwantyfikatora sexualnego - nie ma zadnego porblemu. Problem pojaia sie wtedy gdy ktos ten kwantyfikator dodaje. Teraz trzeba zapytac - KTO dodaje i DLACZEGO dodaje. Powiedz mi - jak czesto w srodowisku nauczycieli slyszysz postulat aby ujawniac swoja heteroseksualna orientacje? SweetChild napisał(a): Właśnie o to chodzi, aby nie dodawać kwantyfikatora sexualnego.
Swiete slowa. Dlatego proponuje dostrzec KTO dodaje,KTO proponuje outing, KTO proponuje publikowanie nazwisk ukrytychh pederastow wsrod osob publicznych, namawia kogo do ujawniania swojej orientacjiw miejscu pracy - np na lekcji wuefu?! U mnie w pracy jest 2 homoseksualistow - WSZYSCY o tym wiedza, oni wiedza ze wszyscy wiedza, nikomu to nie przeszkadza. Nikogo nie interesuje ze ten i tamten to geje - nikt im nie robi zadnych przykrosci ani specjalnie nie holubi. Robia swoje. reszta rowniez. Mnie NIE interesuje kto jest gejem a kto nie, i nie zycze sobie aby ktokowliek wprowadzal jakieklwiek seksualne kwantyfikatory do pojec, ktore donich nigdy nie nalezaly.
Geje twierdzą jednak (nie wiem ile w tym prawdy, ale załóżmy, że tak jest), że taki kwantyfikator jest obecnie dodawany przez tzw. homofobów, ludzi którzy mają hobby tropienia gejów tak jak inni mają hobby tropienia agentów.
Nie sadze aby kogokolwiek rajcowalo tropienie gejow. Ludzie maja znacznie powazniejsze problemy. Jednak teraz - pod wplywem nachalnej gej-ptopagandy - byc moze to sie zmieni - na niekorzysc gejow. Wlasnie czytam ze w Szwecji ilosc przypadkow agresji w stosunku do pederastow wzrosla o 107%! W SZWECJI - gdzie od dziesiatkow lat homoseksulisci sa pieszczochem kolejnych ekpip rzadowych, gdzie prawo ZABRANIA dyskryminacji ze wzgledu na orientacje, gdzie ilosc organizacji LGBT jest najwieksza na leb mieszkanca na swiecie, gdzie miliardy wydano na eduacje spoleczenstwa w kierunku homofilicznym - gdzie nawet zoofile zakladaja sowje organizacje a parlament powaznie rozwaza wprowadzenie malzenstw " poliamorycznych ( kilku panow i kilka pan traktowanych jako JEDNO malzenstwo ). W tej ostoi tolerancji, otwartosci, niedyskryminacji, akcpetacji gdzie slowo "homofob" brzmi gorzej niz "sk...syn", gdzie "katolicka agresywna homofobia"- nigdy nie miala miejsca z braku katolikow, gdzie duchownych innych wyznan straszy sie wiezieniem za cytowanie Sw.Pawla w kwestiach homoseksualizmu, gdzie otwartosc na wszelkie nowinki spoleczne jest nieporownywalna z jakimkolwiek inym krajem, gdzie dzieci od przedszkola sa uczone ze rodzina tata-tata i mama-mama to dobry i calkowicie akcpetowalny model - w takiej Szwecji agrsja wobec gejow wzrosla o 107%! Rany boskie - czy naprawde wine za niechec spoleczenstw wobec homoseskualistow nalezy widziec ...w spoleczenstwie - a nie w samym homoseksualizmie?! Bo jesli w Szwecji taksie dzieje - to GDZIE moze byc inaczej?!
Warto rowniez ostroznie poslugiwac sie pojeciem "homofob". OD czasu jak jakis porno-gej magazym po raz pierwszy urzyl tego okreslenia jego znaczenie zmienilo sie dimatralnie. Kiedys to byl ktos przejawiajacy niechec wobec pederastow z powodu wlasnych,ukrytych homoseksualnych sklonnosci. Dzis tak okreslasie KAZDEGO kto w najmniejszym stopniu odwazysie nie zgadzac z homoseksualnymi tezami wdrukowywanymi wbrew woli spoleczenstwa do kultury i prawa. To jest ten sam mechanizm jakiego uzywali kmunisci w Polsce,wzorem sowieckim, wobec polskich patriotow- oznaczyc takiego wyraznie negatywnym terminem, powtorzyc go 1000 razy przy pomocy kontrolowanej propagandy,a dy juz wejdzie na stale do jezyka - wytykac takch palcami i eliminowac - metody dowolne. Kiedys strzelano do takich - dzis sie osmiesza, dykrdytuje ew. wyrzuca z pracy lub zabrania zabierac glosu publicznie. Nie nie.. w Polsce jeszcze nie, ale w USA, Kanadzie, Szwecji - juz tak. Dlatego - ostroznie z lykaniem homofilicznego jezyka - slowo ma tresc, ktora zostaje w swiadomosci.
Ja mam sporo pewnosci, ze polski stosunek do fomoseksualizmu byl oparty do tej pory na zdrowej i sensownej rownowadze, wynikajacej z jednej strony ze zgody na "robta co chceta" pod warunkiem ze nie kazecie nam na to patrzec ani sie z tym zgadzac. macie swoje kluby, macie swoje organizacje, macie swoja prase, macie swoj internet, macie swojstyl zycia. Dostajecie na swoje cele rowniez publiczne pieniadze.
Nic nam do tego.
Do momentu kiedy naruszycie status quo - poprzez wprowadzanie do kultury w ktorej zyjemy takich wartosci ktore sa wyraznie sprzeczne z naszym rozumieniem swojego dobrego samopoczucia. NIE JA jestem winien temu ze wybrales taki styl zycia z ktorym jest ci zle. Jelsi on ci nie psuje - to go zmien. TY sie zmien - a NIE zmieniaj spoleczesntwa. Bo - skonczy sie tak jak w Szwecji - 107-procentowym wzrostem agresji.Korzystacie z wszystkich naleznych wam praw - dokladnie taksamo jak my. Jednak jesli domagacie sie przywilejow, chcac ukryc deficyt z ktorego sie nabawiliscie NIE Z NASZEJ winy - to my zaczynamy czuc powazny dyskomfort.
I jesli czytam o ulotkach propagujacych homosexualizm wsrod gimnazjalistow na warsztatach urzedzie miasta - to zaczynam podejrzewac ze to NIE ja a WY wchdzicie z buciorami w moja kulture.
|
Pt gru 02, 2005 1:38 |
|
 |
Jurgen Stolz
Dołączył(a): Wt lis 29, 2005 0:56 Posty: 10
|
Gay napisał(a): Jurgen Stolz napisał(a): ( 100% homoseksualizm to zadkosc - wsrod osob o sklonnosciach homo dominuja bi-seksualisci).
Gay napisał(a): Pierwsze słyszę! Z tego co ja wiem to biseksualistów jest najmniej
Hmm.. Nie to zebym sie za ta teza upieral do smierci:) Powtorzylem za Robinem Bakerem. Jedni cenia jego wyobraznie - inni gania jego metodologie. Tak czy owak - jesli jego teza jest lsuszna - to przeciez geje powinni go przyjac z zadowoleniem - baker uwaza zachowania homoseksualne za ALTERNATYWNA strategie reprodukcyjna. Normalna - zadka - ale calkowicie naturalna i prowadzaca do sukcesu reprodukcyjnego - podobnie jak heteroseksualizm. Jelsi masz inne obserwacje - chetnie poslucham. Jurgen Stolz napisał(a): W zamian za krotsze i bardziej niezdrowe zycie ( homoseksualisci narazeni sa na znacznie wiecej ciezkich chorob - od somatycznych po okolo-pscyhologiczne)
Gay napisał(a): Poza depresją i problemami natury psychologicznej (ze względu na homofobiczne społeczeństwa, represje, szykanowania, dyskryminację itd) homoseksualiście nie są narażeni bardziej/mniej na jakiekolwiek choroby niż heteroseksualiści.
Problemy psychologizne maja geje w homofobixcznych spoleczenstwach i w homofilicznych spleczenstwach po rowno. W jednych i drugich popelnaja samobojstwa - zarowno w tolerancyjnej Holandi jak i nietolerancyjnej turcji. A schorzen natury somatycznej nie chce mi sie przepisywac...sa po lacinie, albo po angielsku - musialbym wkleic w oryginale. Jurgen Stolz napisał(a): homoseksualista roseiwa swoje geny w znacznie szerszym kregu partnerow.
Gay napisał(a): Nie istnieje coś takiego jak "gen orietnacji seksualnej".
A..tego to jeszcze nie wiemy. Na razie go nie znaleziono. Chciaz proby byly. Gay napisał(a): Istnieje wiele homoseksualistów, którzy pod presją społęczną decydują się wiązać z kobietami i mają z nimi dzieci, które to wcale nie muszą być gejami czy lesbijkami. Jest tu takie samo prawdopodobieństwo jak u dzieci ze związków między 100% heteroseksualistami.
Zapewne masz racje. Dlaczego geje zajkladaja heteryckie rodziny - niewiem dokladnie. Ale pewnie tak jest. Jednak - jesli maja dzieci z kobietami - to moze Robin Baker ma racje? Jurgen Stolz napisał(a): Inni natomiast tweirdza natomiast ( tych jest wiecej ) ze w przyrodzie NIE istnieje ORINTACJA homoseksualna - istnieja jedynie zahowania homoseksualne ( np. pies kopulujacy z noga wlasciciela )
Gay napisał(a): Od kiedy to kopulację z "nogą właściciela" można uznać za zachowania homoseksualne, a nie np heteroseksualne? To co piszesz jest pozbawione elementarnej logiki.
Kopulacja z noga wlasciciela to ilustracja zachowania sesualnego nie przynoszacego sukcesu reprodukcyjnego - podobnie jak kopulacja homoseksualna. Kontekst mojej oryginalnej wypowiedzi jasno to pokazuje. Gdybys nie wycial tylko kawlaczka - widzialbys to jasno.Skrot myslowy - ok - ale braku logiki tu nie zarzucaj. Jurgen Stolz napisał(a): Empiryczna obserwacja zachowan zwierzat NIE daje podstaw do twoerdzenia ze ORIENTACJA homoseksualna wsrod zwierzat wystepuje.
Gay napisał(a): No wiesz, dla Ciebie być może nie daje, ale to, czy daje czy nie nie jest ani rozstrzygnięte ani udowodnione. Wśród specjalistów zdania są podzielone.
Sa podzielone - fakt. I tak dlugo jaksa podzielone - to OGLASZANIE jako FAKT NAUKOWY ze u zwerzat wystepuje ORIENTACJA homoseksualna - jest sprzeczne z empiryczna obserwacja zachowan zwierzat. Obiektywizowalny i potwierdzony empirycznie FAKT naukowy to taki ze wsrod zwierzat wystepuja ZACHOWANIA homoseksualne. Jurgen Stolz napisał(a): O "naturalnosci" otientacji homoseksualnej w przyrodzie mowia glosno JEDYNIE dzialacze gejowscy i popierajacy ich homofiliczni politycy i publicysci - tu cel jest czysto pragmatyczny i doraźny.
Gay napisał(a): Nie tylko, o tej naturalności mówią też osoby nie identyfikujące sie z żadnym lobby, osoby, których wiedza i praca naukowa po prostu każe im wysnuwać takie a nie inne wnioski.
Ok - znowu skrot myslowy. Dzialacze i homofiliczni publicysci oglaszaja jako FAKT niezweryfikowane teorie, dlatego ze te teorie potwierdzaja ich swiatopoglad. O krytyce tych teori - juz milcza. Jurgen Stolz napisał(a): Szereg niekorzystnych spolecznie zjawisk - jak twierdza niektorzy
Gay napisał(a): Oprócz kaczki i niektórych polityków pisu i lpr nie słyszałem, żeby ktokolwiek inny tak tweirdził.
usuwanie ze sfery publicznej sadow opartych na moralnosci i dopuszczanie jedynie tych opartych na rozmytych relatywnych kryteriach etycznych, zawezanie pojecia demokracja jedynie do praw mniejszosci i ograniczanie jej tylko do glosowania, wprowadzanie cenzury wypowiedzi poprzez ustawy zabraniajace morlanego wartosciowania zdarzen, wprowadzanie do prawa pojec nielogicznych i dyskryminujacych z definicji jednych wobec drugich, zawężanie pojęć typu " tolerancja,demokracja" tylko do przez siebie zdefiniowanego zakresu, ingerowanie w tresc doktryn religijnych, lamanie prawa do wolnosci wyznania, zmuszanie osob o zdefiniowanym swiatopogladzie do zachowan niezgodnych z tym swiatopogladem, usuwanie z pracy ludzi nie akpceptujacych homo-propagandy, grozenie wiezieniem osoobom wyrazajacym nieakceptowane przez homofilicznych i homoseksualnych dzialaczy opini... E...dobra..przeiez moglbym to wypisywac do rana... U nas czesc tych zjawisk juz jest - bralem je z obserwacji amerykanskich. reszta pojawi sie W Polsce niebawem. Jurgen Stolz napisał(a): Brak jest wiarygodnych danych na temat tego ilu homoseksualistow wykonuje jaki zawod i jakie zagrozenia to powoduje - jesli wogole.
Gay napisał(a): Jeśli już mamy przeprowadzać takie badania to ja się domagam przeprowadzenia analogicznych badań na heteroseksualistach, czyli jakie zagrożenia powoduje wykonywanie danych zawodów przez osoby o skłonnościach heteroseksualnych.
Mozemy tak zrobić. Ale najierw musimy sie zastanowic, jak sie oba systemy maja wzgledem siebie i przedstawiciele ktorego z tych systemow wnosza nowy postulat pod rozwage ktorego. Jezlei tak jest ze to heterycy domagaja sie zmiany w ustawieniach domyslnych systemu - wtedy badamy zgodnosc postulatow heterycznych z systemem domyslnym. Jelsi jednak homosexualisci wnosza postulat pod rozwage systemowi domyslnemu to rozwazamy zgodnosc homoseksualizmu z systemem domyslnym. To tak jak z windowsem xp: jak instalujesz nowe oprogramowanie to spodziewasz sie ze windows bedzie badal SWOJA zgodnosc z nowym programem czy raczej bedzie badal zgodnosc nowego programu z soba? To latwo sprawdzic czytajac komunikat pokazujacy niezgodnosc. Jak on brzmi - paietasz? Czy : Instalowane oprogramowanie nie przeszlo tesow zgodnosci z systemem Windows XP? Czy raczej: System Windows XP nie przeszedl testow zgodnosci z instalowanym oprogramowaniem? Jurgen Stolz napisał(a): Jednak - swiadomosc ze malotnie dzieci uczy wuefu homoseksualista - moze bydzic uzasadniony niepokoj u rodzicow.
Gay napisał(a): Aha, a gdy te "małoletnie dzieci" uczu heteroseksualista to już tego niepokoju nie ma?
Tu wkleje kawalek z odpowiedzi na inny post: Raczej nie. "nauczyciel wuefu - to pojecie neutralne sexualnie. I dopki NIKT - ani heteryk ani pederasta , nie dodaje do slowa "nauczyciel" kwantyfikatora sexualnego - nie ma zadnego porblemu. Problem pojaia sie wtedy gdy ktos ten kwantyfikator dodaje. Teraz trzeba zapytac - KTO dodaje i DLACZEGO dodaje. Powiedz mi - jak czesto w srodowisku nauczycieli slyszysz postulat aby ujawniac swoja heteroseksualna orientacje? OUTING - oznacza ujawnianie sie gejow czy ujawnianie sie heterykow? Kto na ten pomysl pierwszy wpadl i po co? I - w Krakowie chyba wczoraj czy przedwczoraj - jakie broszurki przyniesli ze soba dzialcze jakiej organizacji na warsztaty dla mlodzieży gimnazjalnej? I do czego w nich zachecali? W kanadzie - rodzicom dzieci szkol publicznych zabroniono wypowiadac sie na temat podrecznikow dotyczacych jakich tresci? Jednym slowem - KTO zaczal nachalnie promować co? Gay napisał(a): Widzisz problem uważam tkwi w czym innym, mianowicie w potrzebie edukacji ludzi, iż to nie homoseksualista, czy heteroseksualista jest zagrożeniem dla ich dzieci, a pedofil, a to jest wielka różnica.
Ja bym na to poszedl - gdybym nie mial wlasnych dzieci. Jelsi jednak w mojej szkole mialby uczyć np. notoryczny alkoholik wyrzucony z innej szkoly za wspolne libacje z mlodzieżą podczas szkolnych wycieczek, to bym mojego syna na taka wtcieczke z tym nauczycielem nie poslal. Ty bys poslal? Czy gej to pedofil? A cholera wie - 100% przelozenia nie ma. Podobnie jak nie ma bezposredniego przelozenia heteryk-pedofil. Jednak jesli mialbym wybierac dla swojego syna sposord 2 gosci ktorzy popelnili 400 przestepstw a sposrod 980 ktorzy popelnili 600 przestepstw - to pomimo tego ze jedni i drudzy to otencjalni przestepcy - wolalbym tych drugich. Jurgen Stolz napisał(a): Depresje, mysli samobojcze, zalamania psychczne, choroby psychiczne - to jedna z wielu plag ktora trapi homoseksualistow.
Gay napisał(a): Tap laga trapi każdą grupę społeczną. homoseksualistów w dużym stopniu, ponieważ doświadczają w najwięskzym stopniu różnych przejawów dyskryminacji.
Dyskryminacji i represji doswiadczaja rozni z roznych okazji. Wiesz jakiiej dyskryminacji i nietolerancji doswidczaja np. grubasy? Raaany...od ubran, przez srdoki masowego transportu, po architelture w ijscach publicznych... Sa wysmiewani, czesto bici. I co..domagaja sie ustawy w ktorej wszystkie biura w polsce maja byc na parterze? Albo - czy domagaja sie aby kazdy sklep mial stoisko "dla puszystych"? Nie - radza sobie - jakos - ale sobie radza. I mam do nich szacunek - i pomoge zawsze jak mam okazje. Przuyjdzie do mnie grubas - wstane i dzrwi otorze - jesli sam nie da rady. Ale jesli mnie zmusi abym wydal dodatkwe pieniadze na automat do otwierania drzwi grubasom - wywala na zbity pysk. Jurgen Stolz napisał(a): Powszechny poglad ze jest takz powodu restrykcyjnych postaw spolecznych jednak nie znajduje w pelni potwierdzenia w badaniach.
Gay napisał(a): Ciekawy jestem na jakich badaniach sie wzorujesz? Bo ja nigdy nie słyszałem o takich badaniach, słyszałem natromist o badaniach, z których wynika, że procent samobójców wzrasta wprost proporcjonalnie do poziomu represji, z jakimi ludzie się spotykają ze względu na ich orientację seksualną.
Badania potrzebne sa zwykle komus do czegos. Wykazanie zwiekszonej ilosci samobojstw wsrod gejow potrzebne sa do wydzielenia w systemie prawnym homoseksualistow jako oddzielna kategorie ktora nalezy obdarzyc szczegolnymi przywilejami. I pomimo tego przestepstwa motywowane czyims homoseksualizmem nie sa niczym nadzwyczajmym wobec innych przestepstw - to takie ustawy sa wprowadzane tu i owdzie. Jednak juz nikt sie nie odwazy wydzielenia gejow jako oddzielnej kategori SPRAWCOW jesli im sie wykarze ze to oni powoduja w jakiejs kategori wiecej przestepstw. Marty Stoppard - to wielki gej-meczennik, ktory padl ofara nietolewrancji, homofobi i dyskryminacji - ale gej ktory zamordowal Mary Stachowicz z powodu jej religijnosci to jedynie zwyczajny morderca a sama Stachowicz to dewota i moherowy beret czyli - sama sobe winna.. Bo jesli wydzielac gejow jako szczegolne ofiary - to rowniez wydzielac gejow jako szczegolnych sprawcow. Tu doleje kawalek z innego postu. Nie wiem jakie podloze maja samobosjtwa wsrod tureckich gejow.Samobiostwa wsrod gejow jednak sa w Turcji i nie jest ich zdecydowanie wiecej niz w tolerancyjnej Holandii czy gejraju - San Francisco. Nie w tym jednak rzecz, ale w porownaniu kultur. Bo jesli w kulturze homofobicznej ilosc samobojstw wsrod gejow nie jest wieksza niz w kulturze homofilicznej - to mozna przynajmniej zadac sobie pytanie, czy to rzczywiscie nastawienie spoleczenstwa pwoduje problemy psychiczne gejow czy moze przyczyn mozna probować szukac rownież gdzie indziej. To dosc istoten pytanie - bo porownujac ilosc samobojstw wsrod mlodzierzy homoseksualnej w Kanadzie - mozna dojsc do podobnych wnioskow. Liberalny i homofiliczny Quebec - od prawie 30 lat realizujacy "gay-friendly" programy edukacyjne w szkolach ma wyzszy odsetek samobojstw wsrod homoseksualnej mlodzierzy niz homofobiczna i tradycyjnie pojmujaca rodzine i malzenstwo Alberta. Poza tym - odsetek samobojstw w Quebec-u rosnie - a w Albercie spada. co - oczywscie w niczym nie przeszakdza homo-dzialaczom upierac sie przy twiedzeniu ze tradycyjne pojmowanie rodziny, silna religia, konserwatywne wzroce spoleczne powoduja wzrost ilosci samobojstw. Jurgen Stolz napisał(a): Katolickie nauczanie w kwesti homoseksulamu jest dosc trudne do zastosowania dla praktykujacych gejow. Oni NIE widza mozliwosci oddzielenia sklonnosci od czynow ( a TE jedynie KK uznaje za grzech - sama slonnosc jest jedynie nieuporzadkowaniem ).
Gay napisał(a): Weźmy za przykład kościelny zakaz masturbacji albo przedmałżeńskiego seksu, zakaz które jest łamany praktycznie przez 100% wierzących.
a...to juz raczej twoja projekcja z marzeń. Gay napisał(a): Ludzie nie uważają, żeby łamanie tego zakazu bylo złe, oni się w tym aspekcie z kościołem nie zgadzają. Tak więc mamy mnóstwo kościelnych zakazów/nakazów i prkatycznie każdy z nich jest przez wiele osób nie tyle łamany, co po prostu nie uznawany za włąściwy.
No i? To jest zarzut wobec Kosciola czy wobec wierzacych? Jurgen Stolz napisał(a): Z zasady aktywni geje sa wrogo nastawieni nie tylko do Kosciola Katolickiego, ale i do chrzescijanstwa wogole.
Gay napisał(a): Z zasady? Jakiej zasady? Ja nie jestem wrogo nastawiony do KK, to kosciół jest wrogo nastawiony do mnie i do mojego sposobu życia. KK mi w niczym nie przeszkadza, dopóki nie próuje działąć przeciwko mnie i mojej moralności, która nikogo nie krzywdzi.
Nie wydaje mi sie aby Kosciol byl wrogo nastawiony do ciebie...Podobnie jak nie jest wrogo nastawiony do kogokolwiek. Jesli cos krytykuje - to dlatego ze widzi w tym czyms zlo. Homoseksualizm czy jakies heteryckie anomalie - zlo takie samo. Homoseksualizm najzwyczajniej nie miesci sie w katolickiej antropologi. Stad konflikt. Jednak wladza Kosciola Katolickeigo do ciebie nie siega - wiec nie powinienes zbytnio sie tym przejmowac. A wrgoie nastawienie srodowisk LGBT - w ich zroganizowanych formach - jest wyrazne i ogromnie katofobiczne. To przeciez widac golym okiem. I nie musze nawet przytaczac przyklady gejwksiej agresji wobec KK na swiecie - wystarczy ze rzuce okiem na 2-3 niusy na gejowie, albo na jakis watek z forum. Jurgen Stolz napisał(a): Wielu z nich jest aktywnymi dzialaczami antylerykalnych organizacji albo bierze aktywny udzial w krucjacie przeciw Kosciolowi.
Gay napisał(a): Zgadza się, oni to robią bo się bronią przed KK. Oni są antyklerykalni, ale nie można zapomnieć, że to przede wszystkim KK jest aktywnym działaczem przeciwko homoseksualizmowi i prowadzi krucjatę przeciwko gejom.
E ,tam. Mi sie wydaje ze to geje przebireaja sie za ksiedzy i zakonncie - udaja "kopulacje" w strojach zakonnych na europejskich gej paradach,osmieszaja katolicka liturgie isakramenty a potem bija ksiezy-staruszkow w katedrze. To nie Kosciol naruszyl status quo. Nie KK zaczal krucjate. Jurgen Stolz napisał(a): Znacznie wiekszy problem jednak ma ktos kto odkryl usiebie sklonnosci homoseksualne bedac szczerym i praktykujacym katolikiem. Tu jest problem powazny.
Gay napisał(a): Tak zgadzam się. Ludzie są różni i na pewno wśród gejów są też i takie osoby, które nie godzą sie ze swoim homoseksualizmem, ale jest też bardzo wielu gejów, dla których ich orientacja seksualna nie jest żadnym problemem, a pomimo tego są praktykującymi katolikami, chodza do kościoła itd.
Jesli zyja w abstynencji - nie ma problemu. Jesli nie - sa hipokrytami. Jurgen Stolz napisał(a): Problem Koscila i homoseksualizmu siega jednak znacznie glebiej - zachacza o powazny kryzys kaplanstwa,
Gay napisał(a): Kryzys? A czemu kryzys? Wg mnie to nie jest kryzys, tylko prawidłowy kierunek zmian w instytucji kościoła katolickiego.
Raczej kryzys.Kosciol tolerowal hipokryzje, nie zauwazyl rozbieznosci pomiedzy nauka a praktyka, nie powstrzymal falszu wynikajacego z rozmijania sie z Biblia w zakresie homoseksuliazmu. To degeneracja. Jesli zauwazyl a nie zareagowal - tym gorzej. Jurgen Stolz napisał(a): a z dugiej strony akcpetacja czynych homoseksualistow w stanie kaplanskimm ba! nawet na biskupich tronach.
Gay napisał(a): No i co w tym złego?
Mowilem wyzej - klamstwo i hipokryzja. Jurgen Stolz napisał(a): I chociaz przyczym i mechanizmow mozna by szukac rowniez w wiadomym i konsekwentnym dizlaniu homoseksualistow w celu dyskredytacji instytucji kaplanstwa
Gay napisał(a): Ha ha ha, a ja mogę na to odpowiedzieć, ze to kościół dyskredytuje nie tylko moją osobę, ale również uwłacza mojej godności i prawu do życia w taki sposób jaki ja uważam za stosowny.
Wlasnie czytam, jak instalowano homoseksualiztow w seminaraiach w USA w latach 60-tych. Cyzzby uczyli sie od polskich "ksiezy-patriotow" wyswiecanych przez SB? Jurgen Stolz napisał(a): Dlatego nalezy z uwaga i nadzieja pzyjąć najnowszy dokument Benedykta XVI
Gay napisał(a): Dokument ten w moim mniemaniu absolutnie nic nie zmieni. Sprawi tylko, że KK będzie odbierany jako coraz to bardziej dyskryminujaca instytucja. Człowiek o homoseksualnej orientacji, który czuje się powołany do kapłaństwa, nie będzie miał praktycznie żadnych problemów na tej drodze, wystarczy, że powie, że jest hetero i problem z głowy. Tak będzie to kłamstwo, ale czym jest niewinne kłamstewko skierowane do homofobicznego kościoła, wobec poczucie powołania do kapłaństwa przez "boga"  Taki człowiek nie bedzie miał nawet poczucia winy. I zacznie swoja psluge od klamstwa i hipokryzji. Jelsi tak zacznie - zadne to powlanie - to jeydnie okazja na latwiejsze lowienie kochasiow. Jurgen Stolz napisał(a): Swiete slowa. Tylko KTO ma zdefiniować to "normalnie" - i wedlug jakich kryteriow - tak - aby pogodzić wszystkich? Gay napisał(a): Dobre pytanie i na czasie. Nikt nie wymyślił idealnego systemu funkcjonowania społeczeństw, ale demokracja jest póki co najwłaściwasza ze wszystkich, co nie znaczy, że pozbawiona wad. Jeżeli wiesz na czym polega demokracja to sam znajdziesz odpowiedć na postawione przez Ciebie pytanie.
Alez wiem! I mam wrazenie, ze demokracja to chyba cos wiecej niz rzady wiekszosci, i nawet cos wiecej niz "prawa gejow".
|
Pt gru 02, 2005 1:46 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Jurgen Stolz !
Jeżeli uważasz że pokazywanie przez homoseksualistów że istnieją i mają swoje potrzeby to agresywna i niewłaściwa forma walki o możliwość realizacji tych ich potrzeb to co proponujesz w zamian ?
Czy mają zrezygnować ze swoich potrzeb ?
A jeśli tak to w imie czego ?
Słusznie zauważasz że wszelka odmienność jest w społeczeństwach przyczyną jakiejś tam dyskryminacji.
Czy nie uważasz że im mniej liczna grupa odmieńców tym bardziej dyskryminowana ?
Czy pokazywanie że są grupą liczną nie czyni z nich normalnych członków społeczeństwa i nie powoduje zrzucenia "łatki" dziwoląga ?
Komu przeszkadza że próbują ?
Nie sądzisz że kogoś rajcuje tropienie gejów.
Zauważ że w języku powstało kilka określeń na homoseksualistów.
Oczywiście jeżeli coś istnieje to powinno mieć nazwe , jednak zastanówmy się jakie emocje toważyszą określeniom pedał , czy ciota.
Nie sądze że by tropić gejów ktoś musi heroicznie się poświęcać temu zadaniu. W społeczeństwie jest mnóstwo osobników którzy robią to dla zabawy , bo okrucieństwo jest wbudowane w psychike ludzką ( przynajmniej tych niedojrzałych emocjonalnie ).
Moje negatywne nastawienie do KK wynika z tego że staje w tej wojnie po stronie tych którzy po meczu z nudów wpadają na pomysł : "choćmy na......limy jakiemuś pedałowi ".
Oczywiście KK nie namawia do czynów niezgodnych z prawem , jednak usprawiedliwia je moralnie bo czyż pedał nie czyni źle i czyż zła nie należy zwalczać.
Jeśli ćwierćmózgowiec usłuszy że ktoś czyni źle to utożsamia go z czynem zatem przyjmuje że ten ktoś jest zły. Więc godny wyeliminowania.
Homoseksualiści także są częścią społeczeństwa. Sądze że niechęć do homoseksualistów nie jest cechą całego społeczeństwa. Sądze że w społeczeństwie występuje pewna grupa ćwierćmózgowców reagująca agresją na wszystko co odmienne od nich samych. Podobnie jest wśród homoseksualistów.
Problem polega na tym czy społeczeństwo jako całość przyzwala na taką agresje. Jeżeli homoseksualiści wchodzą do kościoła i biją księdza to jest złe. Jeżeli homomofobi wchodzą do gejowskiego baru i biją klientów to jest złe. I pobicie księdza nie jest w żaden sposób bardziej odrażającym czynem niż pobicie geja. Homoseksualistom chodzi jedynie o uznanie przez społeczeństwo powyższej zasady. I to uznanie na zasadzie etycznej a nie prawnej.
Skoro nawet w Szwecji nasilają się wystąpienia antygejowskie to co proponujesz w związku z tym . Mamy uznać że geje są jednak źli.
Mamy im zbudować szpitale-obozy i poddawać praniu muzgu.
I co jeżeli któryś okaże się niereformowalny ?
Dożywocie czy może jakaś mała komora gazowa.
A może zdać się na mechanizmy społeczne. Zadawać eliminacje geja jako pokutę , czy tylko chwalić ?
Jeżeli mówimy o nasilaniu się wystąpień antyhomoseksualnych w Szwecji to czy jest to związane z działaniem pstora A.Green'a (lub jego wyznawców) ?
Kultura danego społeczeństwa to suma wszystkich zachowań w jego obrębie. Uważasz że skoro kiedyś kościół osiągnoł sukces wypierając rodzime kultury własną to należy ten stan żeczy utrwalić przez zamrożenie. A dlaczego to ?
Załuźmy że geje nie popełniają samobójstw z powodu dyskryminacji.
Czy to oznacza że można ( lub nawet trzeba ) ich dyskryminować ?
Może ma racje Robin Baker a może jednak zaszcówacie homosiów.
C.W. Moeliker z Holandii ( chyba w 1996 r. ) spłodził bogato ilustrowaną prace dokumentującą pierwszy przypadek homoseksualnej nekrofili u kaczki krzyżówki. Nie kłam więc że niema obserwacji dokumentujących zachowań homoseksualnych wśród zwierząt.
Wpisz sobie fraze "homoseksualizm zwierząt" w wyszukiwarke i poczytaj
zanim zaczniesz wypisywać bzdury.
Czy homoseksualizm wśród zwierząt jest to preferencja stała czy nie to kwestia otwarta ( tak samo jak u zwierząt ).
Zauważ ponadto że ludzie wykazują zachowania nie występujące w przyrodzie.
Czy z faktu że zwierzęta nie budują kościołów mamy wysnuć zakaz budowy kościołów przez ludzi ?
Nikt Ci nie zabrania wartościować moralnie zachowań homoseksualnych.
Mimo że moim zdaniem wartościujesz je błędnie.
Tak jak ty i twój kościół szerzy swoje oceny moralne tak samo mają do tego prawo homoseksualiści. Tak jak KK ma prawo organizowania swoich pielgrzymek tak homoseksualiści mają prawo do swoich parad.
Taka równość praw jest podstawą demokracji , dlatego toleruje w równym stopniu jedno jak i drugie.
Zadaniem państwa jest stworzenie systemu praw umożliwiający bezkonfliktowe fumkcjonowanie obok siebie ludzi o różnych podlądach czy orientacjach. Państwo powinno tolerować wszystkich. Jest jeden wyjątek od tej zasady. NIE MOŻNA TOLEROWAĆ NIETOLERANCJI , bo wtedy tolerancja zanika.
Twój przykład z Windows'em doskonale oddaje charakter twojego myślenia. Zakładasz że istnieje wśród ideologi Ideologia nadrzędna wobec wszystkich innych. Tak jak system operacyjny zarządza programami niższego rzędu tak chciałbyś by ideologia KK zarządzała wszystkimi innymi. Chciałbyś by papież wypowiadał się co jest moralnie właściwe i ludzie na całum świecie ( albo tylko u nas ) mają uważać za dobre. Ignorujesz że istnieją ludzie uważający opinie o moralności twojego kościoła za złe.
Nie dopuszczasz możliwości by każdy decydował sam. Wszyscy mają was słuchać.
Ja uważam że jeżeli istnieje ideologia nadrzędna to jest nią tolerancja.
Bo umożliwia życie wszystkim ludzią a nie tylko katolikom.
Zatem kwestia wyboru moralnego sprowadza się do pytania :
"czy umożliwienie życia ( w zgodzie ze swym światopoglądem ) wszystkim ludziom jest dobre , czy dobre jest umożliwienie życia ( w zgodzie ze swym światopoglądem) katolikom kosztem innych ?
Odnośnie nachalności promowania światopoglądu to póki co nie mamy lekcji tolerancji w szkołach a religia jest. Odmawiasz homoseksualisom prawa do szerzenia swojego światopoglądu a jednocześnie wymuszasz promowanie własnego ( gorszego moim zdaniem ).
Najpierw spychacie homoseksualistów do podziemia wymuszając czyniąc ich podatnymi na zachowania patologiczne a potem twierdzicie że jest to grupa o zwiększonym odsetku zachowań patologicznych.
Jeżeli twierdzisz że homoseksualiści to grupa o zwiększonym odsetku zachowań przestępczych to podaj mi jakąś statystyke.
A czy tworząc taką statystyke sam homoseksualizm uważano za przestępstwo ?
A jeżeli niewiesz ( lub nie masz wiarygodnych danych ) to poprostu wierzysz. Wiara zaś nie musi mieć z rzeczywistością nic wspólnego.
Nie używajmy jej jako argumentu.
Ja jestem zwolennikiem poglądu że rozkład cech homoseksualnych w społeczeństwie dąży do rozkładu normalnego we wszystkich grupach społecznych. A częstości największe występują w zbiorowiskach osobników tej samej płci ( czy to więzień , żołnierz , czy seminarzysta ).
Nie rozumiem jakie to przestępstwa są motywowane homoseksualizmem.
Rozwiń może tę myśl. Wydaje mi się że będę miał troche dobrej zabawy w świetle twojej wcześniejszej wypowiedzi o kwantyfikatorach seksualnych.
Dokonywanie takich zlepków myślowych jak heretyk=pedofil=gej to analogia nieuprawniona jak sam piszesz niemniej sugerujesz chyba że jest coś na żeczy ( bo poco byś o tym pisał jeśli nie ).
Wydaje mi się że jest to twoja "projekcja z marzeń"
Tolerancja grubasów objawia się normami w budownictwie itp.
Nikt nie neguje prawa grubasów do bycia grubymi. Można ich przekonywać że lepiej być chudymi , ale na siłe nie można ich odchudzać.
Nie wypada także wyśmiewać się z kogoś tyko dlatego że odziedziczył takie a nie inne geny. Należy dążyć do jak najlepszego dopasowania świata także do ich potrzeb.
Nikt Ci nie każe montować użądzeń wspomagających grubasów. Wystarczy że nie będziesz montował przeszkód utrudniających.
Jeżeli ocena zjawiska przez chierarchie KK rozmija się z oceną większości ( ponoć katolickiej ) społeczności to jest to przesłanka przynajmniej by jeszcze raz sprwadzić czy mniejszość się nie pomyliła.
Władza KK mówisz jeszcze nie sięga do homoseksualistów a jednak premiera mamy po kuźni Opus Dei ( w Hiszpanii bodajże ).
Rozumiem że chcesz mnie uspokoić że PiS nie wprowadzi ustaw o charakterze światopoglądowym.
Mam także rozumieć że konkordat nie jest aktem prawnym obowiązującym społeczeństwo polskie.
Ulżyło mi prawde mówiąc.
|
Pt gru 02, 2005 11:17 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Jurgen Stolz napisał(a): Swiete slowa. Dlatego proponuje dostrzec KTO dodaje,KTO proponuje outing, KTO proponuje publikowanie nazwisk ukrytychh pederastow wsrod osob publicznych, namawia kogo do ujawniania swojej orientacjiw miejscu pracy - np na lekcji wuefu?! Moim zdaniem trzeba cofnąć się do tego, kto zaczął. Czy geje nie byli/są opatrywani w dyskryminujący kwantyfikator sexualny, i "dopiero w odpowiedzi na ten stan rzeczy przeszli do działań ofensywnych". Inaczej przypomina to żale tzw. wypędzonych, którym wprawdzie stała się krzywda, ale przecież to oni zaczęli całą "bijatykę". Jurgen Stolz napisał(a): Nie sadze aby kogokolwiek rajcowalo tropienie gejow. Ludzie maja znacznie powazniejsze problemy.
A ja obawiam się, że niestety rajcuje, mimo, a może nawet z powodu tych poważniejszych problemów (aby zapomniec o nich i zająć się igrzyskami). Nie mam jednak żadnych konkretów na poparcie moich obaw, więc muszę uznać Twoją przewagę (opartą o przykład Szwecji).
|
Pt gru 02, 2005 13:30 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
danbog napisał(a): Moje negatywne nastawienie do KK wynika z tego że staje w tej wojnie po stronie tych którzy po meczu z nudów wpadają na pomysł : "choćmy na......limy jakiemuś pedałowi ". Oczywiście KK nie namawia do czynów niezgodnych z prawem , jednak usprawiedliwia je moralnie bo czyż pedał nie czyni źle i czyż zła nie należy zwalczać. Jeśli ćwierćmózgowiec usłuszy że ktoś czyni źle to utożsamia go z czynem zatem przyjmuje że ten ktoś jest zły. Więc godny wyeliminowania.
Każdy słyszy co chce słyszeć  Ja wielokrtonie słyszę "nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni", "kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień", "miłuj bliźniego jak siebie samego", "miłujcie swoich nieprzyjaciół". Chyba ani razu nie słyszałem w kościele potępienia nawet czynów (nie mówiąc o skłonnościach) homoseksulanych.
KK nie może natomiast dla spokoju społecznego stwierdzić, że stosunki homo nie są niczym złym, jeśli jest przekonany, że jednak są grzeszne. Celem podstawowym KK jest bowiem doprowadzić człowieka do zbawienia, a nie chronienie go (za wszelką cenę) przed agresją innych. Od tego jest policja.
Niestety, trudno oprzeć się wrażeniu, że niektóre środowiska deklarujące swoje powiązania z KK, "kibicują" też klubom piłkarskim... Tutaj może należałoby wykazac więcej inicjatywy, aby takie wrażenie nie powstawało (o ile rzeczywiście jest niepożądane).
|
Pt gru 02, 2005 13:50 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
SweetChild !
Problem z tym że KK wysyła mnustwo sprzecznych komunikatów.
Sądze że jest to taktyka świadomie stosowana. KK formułuje swoją naukę tak że może być różnie rozumiana w zależności od własnych predyspozycji słuchającego.
Powstaje mechanizm jak za czasów inkwizycji.
KK mówi miłujcie bliźniego swego , ale ściganie i nawracanie innowirców to zasługa przed bogiem.
Potem jak wynikła afera bo ludzie nie zapomnieli stosowanych metod to KK mówi : " To nie my , to władze świeckie - zwyrodnialcy jedni. My mówiliśmy kochaj bliźniego swego. Myśleliśmy że na tych stosach to grila robią ".
Jakoś nie słyszałem żadnego biskupiego kazania po atakach na przemarsze gejowskich parad ze strony różnych faszyzujących bojówek piętnującego takie zachowania. Kościół ma widocznie inne ważniejsze tematy do kazań.
|
Pt gru 02, 2005 15:02 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Moim zdaniem trzeba cofnąć się do tego, kto zaczął. Czy geje nie byli/są opatrywani w dyskryminujący kwantyfikator sexualny, i "dopiero w odpowiedzi na ten stan rzeczy przeszli do działań ofensywnych". Inaczej przypomina to żale tzw. wypędzonych, którym wprawdzie stała się krzywda, ale przecież to oni zaczęli całą "bijatykę".
SweetChild
kto zaczął?
Ci, którzy dokonali manipulacji i zaczęli przedstawiać się jako ofiary,
nastepnie zaczeli rządać tolerancji a potem akceptacji dla swych zachowań,
wtedy zniknął człowiek o skłonnościach homoseksualnych a pojawił sie homoseksualista, o którego tozsamości (a także tożsamosci całej społeczności) decyduje sfera seksualna - o czym jak wiesz piszę w innym miejscu
pozdrawiam
scriptor/outsider
|
Pt gru 02, 2005 16:00 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
danbog napisał(a): Jakoś nie słyszałem żadnego biskupiego kazania po atakach na przemarsze gejowskich parad ze strony różnych faszyzujących bojówek piętnującego takie zachowania. Danbog, przyznam się, że ja też nie słyszałem... Jednak mnie to nie dziwi, co więcej, jest to zgodne z moimi oczekiwaniami, jako że po atakach na gejowskie parady nie wysłuchałem żadengo biskupiego kazania A ile Ty wysłuchałeś? Scriptor napisał(a): kto zaczął? Ci, którzy dokonali manipulacji i zaczęli przedstawiać się jako ofiary, nastepnie zaczeli rządać tolerancji a potem akceptacji dla swych zachowań, wtedy zniknął człowiek o skłonnościach homoseksualnych a pojawił sie homoseksualista, o którego tozsamości (a także tożsamosci całej społeczności) decyduje sfera seksualna - o czym jak wiesz piszę w innym miejscu
Scriptor, jak już pisałem, nie jestem znawcą problemu. Mogę jedynie napisać, że świadoma manipulacja dla osiągnięcia korzyści ideologicznych w wypadku, gdzie w grę wchodzi podstawowe dobro człowieka, jest według mnie grzechem wołającym o pomstę do nieba. Niezależnie, kto tej manipulacji dokonuje.
|
Pt gru 02, 2005 16:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Właściwie danbog odpowiedział już na wszystko (i zorbił to w sposób, w który ja bym raczej nie potrafił ofpwoeidzeć), dlatego skrócę swoją odpowiedź do najważniejszych (moim zdaniem) wątków:
Jurgen Stolz napisał(a): A schorzen natury somatycznej nie chce mi sie przepisywac...sa po lacinie, albo po angielsku - musialbym wkleic w oryginale.
Wklej, chętnie poczytam i nie ma dla mnie problemu, że są po angielsku  Jeśli jednak uważasz swój argument za sensowny to chcę uzyskać dowód, że wymienione "schorzenia somatyczne" są obserwowane JEDYNIE wśród homoseksualistów a wśród heteroseksualistów wogóle nie występują. Inaczej uznam to za czystą demagogię. Jurgen Stolz napisał(a): A..tego to jeszcze nie wiemy. Na razie go nie znaleziono. Chciaz proby byly.
To dalczego piszesz "homoseksualista roseiwa swoje geny w znacznie szerszym kregu partnerow."? Jurgen Stolz napisał(a): Zapewne masz racje. Dlaczego geje zajkladaja heteryckie rodziny - niewiem dokladnie. Ale pewnie tak jest. Jednak - jesli maja dzieci z kobietami - to moze Robin Baker ma racje?
Poczytaj artykuł w temacie viewtopic.php?t=4829 ,a być może znajdziesz odpowiedź. Jurgen Stolz napisał(a): Kopulacja z noga wlasciciela to ilustracja zachowania sesualnego nie przynoszacego sukcesu reprodukcyjnego - podobnie jak kopulacja homoseksualna.
To, czy dane zachowanie seksualne powoduje reprodukcję czy nie, nie jest klasyfikatorem, który przesądza iż jest to zachowanie homoseksualne czy heteroseksualne. Mamy wiele zachowań heteroseksualnych, które nie przynoszą "sukcesu reprodukcyjnego" Jurgen Stolz napisał(a): Kontekst mojej oryginalnej wypowiedzi jasno to pokazuje. Gdybys nie wycial tylko kawlaczka - widzialbys to jasno.Skrot myslowy - ok - ale braku logiki tu nie zarzucaj.
Dalej zarzucam brak logiki, ponieważ to, że pies kopuluje z nogą właściciela wcale nie mówi czy te zachowanie jest charakteru homo- czy hetero-seksualnego. Def. homoseksualizmu> Psychoseksualne nastawienie na osobnika tej samej PŁCI Def. heteroseksualizmu> Psychoseksualne nastawienie na osobnika PŁCI przeciwnej. Oczywiście sa to definicje pobierzne i poewnie niekompletne, ale myslę, że dobrze obrazujące daną orientację seksualną. Celowo podkreśliłem słowo "płeć" w obu definicjach, gdyż podstawowym określnikiem obu tych definicji jest popęd seksualny w kierunku PŁCI (tej samej lub przeciwnej). Zatem jesli mówimy o orientacji seksualnej, to musimy pamiętać, że wiąże się ona z nastawieniem na płeć, a nie na "nogę właściciela", gdyż kopulowanie z nogą właściciela nie jest ani heteroseksualizmem ani homoseksualizmem, jest jedynie kopulowaniem z nogą właściciela, niczym więcej. A jak jużchcemy na siłe rozstrzygać czy zachowanie tego psa było homoseksualne czy heteroseksualne to musielibyśmy ustalić jakiej płci jest pies i jakiej płci jest włąściciel tegoż psa i tylko na tej podstawie będzie mogi stweiordzić jaki charakter miało takie zachowanie. Dla mnie jednak ono nie miało charakteru żadnej orientacji seksualnej. Pies po prostu wykorzystał nogę właściciela tak jak ludzie korzystają z wibratorów i innych zabawek po to aby sie masturbować, a masturbacja/onanizowanie się nie jest ani homo, ani heteroseksualne, dopiero myśli/fantazje jakie się przy tym pojawiają mozemy okreslić jako homo lub hetero. Jurgen Stolz napisał(a): Ok - znowu skrot myslowy. Dzialacze i homofiliczni publicysci oglaszaja jako FAKT niezweryfikowane teorie, dlatego ze te teorie potwierdzaja ich swiatopoglad. O krytyce tych teori - juz milcza.
Ja mogę to samo powiedzieć o KK i jego ferowaniu wybranych i przychylnych jego ideologii specjalistach. Ile to ja się razy nasłuchałem z ust wybitnych przedstawicieli KK, żę homoseksualizm to "choroba", "dewiacja", "wynaturzenie", "niedojrzałośc emocjonalna" itd, i nikt mi nie dał ŻADNYCH dowodów, na potweirdzenie słuszności tych słów. ŻADNYCH. W przeciwieństwie jednak do lobby KK, prowdzącego aktywną krucjatę przeciwko homoskesualizmowi i przeciwko gejom, lobby homoseksualne nie feruje wyroków na temat krztałtoweania się orietnacji seksualnej (bo każdy wie, żę nauka jeszcze nie ustaliła gdzie i kiedy ustala się orietnacja), natomiast KK poprzez swoich "specjalistów" dumnie i szumnie głosi iż homoseksualizm to choroba i zaburzenie i KK oczywiście już ustalił skąd się bierze i ma nawet terapie dla gejów (sic!) Jest więc istotna różnica między tym co głoszą homoseksualiści a tym co głosi KK. KK po prostu feruje wyroki i daje gotowe recepty, wg własnej ideologii, jakby pozjadał wszystkie rozumy. Jest dodatkowo ślepy na medycyne i naukę. Jurgen Stolz napisał(a): usuwanie ze sfery publicznej sadow opartych na moralnosci
Przepraszam bardzo, ale nikt mnie nie będzie odgónie skazywał na "katolicką - jedynie słuszną moralność" zawezanie pojecia demokracja jedynie do praw mniejszosci i ograniczanie jej tylko do glosowania, Jurgen Stolz napisał(a): wprowadzanie do prawa pojec nielogicznych i dyskryminujacych z definicji jednych wobec drugich,
Tak jak to ma miejsce w przypadku a prawie funkcjonującym o małżeństwach Jurgen Stolz napisał(a): zawężanie pojęć typu " tolerancja,demokracja" tylko do przez siebie zdefiniowanego zakresu,
Geje nie próbują nikomu odbierać żadnych praw. Chcą mieć jedynie róne prawa względem innych. Jurgen Stolz napisał(a): ingerowanie w tresc doktryn religijnych,
Mnien ie interesuje doktryna religijna, dopóki nie szeży haseł wrogich wobec mnie i nawołujących do nienawiści wobec mnie. Jurgen Stolz napisał(a): zmuszanie osob o zdefiniowanym swiatopogladzie do zachowan niezgodnych z tym swiatopogladem,
hehe, coś mi się zdaje, że obecnie ze wsząd próbuje się forsować katolicyzm jako jedynie słuszną moralnośc i obowiązującą wszystkich. Na czele tej krucjaty o. Rydzyk... Jurgen Stolz napisał(a): usuwanie z pracy ludzi nie akpceptujacych homo-propagandy
Póki co to usuwani są w więksozść ludzie nie akceptujacy hetero-propagandy. Jurgen Stolz napisał(a): E...dobra..przeiez moglbym to wypisywac do rana...
A ja mógłbym wypisywać do rana i potem jeszcze przez pół dnia Jurgen Stolz napisał(a): U nas czesc tych zjawisk juz jest - bralem je z obserwacji amerykanskich. reszta pojawi sie W Polsce niebawem.
Oby Twoje słowa się sprawdziły Jurgen Stolz napisał(a): OUTING - oznacza ujawnianie sie gejow czy ujawnianie sie heterykow? Kto na ten pomysl pierwszy wpadl i po co?
Coming-out jest nic innego jak tylko ujawnienie swojej orientacji seksualnej, skrywanej w obawie przed różnego rodzaju represjami. Nie ma tu wyłączności, ze chodzi o homoseksualną orientację, ale wiaodmo, że to geje są narażani na dyskryminację ze względu na swoją orientację seksualną, więc to dotyczy przede wszystkim ich. Jurgen Stolz napisał(a): I - w Krakowie chyba wczoraj czy przedwczoraj - jakie broszurki przyniesli ze soba dzialcze jakiej organizacji na warsztaty dla mlodzieży gimnazjalnej? I do czego w nich zachecali?
Już Ci odpwiadam. Zachęcali do zabezpieczania się w czasie seksu, zaróno przez osoby heteroseksualne jak i homoseksualne. Zamist się rozpisywać to wkleję oficjalne stanowisko Lambdy Kraków w tej sprawie>>>> "Stowarzyszenie Pomocowe Lambda Kraków to organizacja, której celem statutowym jest m. in. ochrona i promocja zdrowia oraz propagowanie zasad postępowania zapobiegającego zakażeniu wirusem HIV. Współorganizując warsztaty dla grup młodzieży, prowadzone w Urzędzie Miasta Krakowa w ramach kampanii „Zjednoczeni przeciw AIDS”, celem działań Lambdy Kraków była profilaktyka HIV/ AIDS wśród uczniów szkół ponadgimnazjalnych. W związku z reakcją Prezydenta Krakowa, Jacka Majchrowskiego oraz działaczy Ligi Polskich Rodzin na wydarzenia z dnia 29 listopada 2005 roku, Zarząd Lambdy Kraków oświadcza, że ulotki, wokół których narosły kontrowersje, zostały sfinansowane ze środków Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju w 1998 roku. Materiały te zostały zaakceptowane jako odpowiednie do profilaktyki HIV/ AIDS, ponieważ w sposób obiektywny umożliwiają zdobycie wiedzy o sposobach zabezpieczenia się przed zakażeniem HIV wśród osób heteroseksualnych i homoseksualnych. Zarząd Lambdy Kraków pragnie przypomnieć, że zdrowie osób homoseksualnych winno być dla władz państwa i władz lokalnych równie ważne jak zdrowie osób heteroseksualnych. Wątpliwości Prezydenta Krakowa, Jacka Majchrowskiego dotyczące dalszej współpracy z Lambdą Kraków, motywowane faktem, iż materiały skierowane były również do osób homoseksualnych, Zarząd poczytuje jako brak refleksji nad zdrowiem i życiem obywateli Krakowa o tej orientacji. Organizacja pragnie wyrazić ubolewanie, że z materiałami szkoleniowymi o zabezpieczaniu się przed wirusem HIV mogły mieć styczność dzieci. Wina leży zarówno po stronie organizatorów, jak i koordynujących warsztaty urzędników, którzy nie przestrzegli organizatorów, że miejsce ekspozycji ulotek może być niewłaściwe. Jednocześnie należy przypomnieć, że nieletni mieli także kontakt z materiałami traktującymi o HIV w aspekcie kontaktów heteroseksualnych i nie wywołało to podobnych kontrowersji. Anna Kudzia, Prezes Stowarzyszenia Pomocowego Lambda" Jurgen Stolz napisał(a): Jednym slowem - KTO zaczal nachalnie promować co?
"Promować"? Nie ma tu do czynienia z promocją, bo promować to sobie można proszek do prania. Mamy natomiast do czynienia z wyjściem z podziemia i domaganiem się równych praw wobec WSZYSTKICH obywateli. Jurgen Stolz napisał(a): Jelsi jednak w mojej szkole mialby uczyć np. notoryczny alkoholik wyrzucony z innej szkoly za wspolne libacje z mlodzieżą podczas szkolnych wycieczek, to bym mojego syna na taka wtcieczke z tym nauczycielem nie poslal. Ty bys poslal?
Nie porównuj alkoholika do homoseksualizmu. Oczywiście, żę bym na to nie poszedł. Jurgen Stolz napisał(a): Czy gej to pedofil? A cholera wie - 100% przelozenia nie ma. Podobnie jak nie ma bezposredniego przelozenia heteryk-pedofil.
No właśnie więc w czym problem? Jurgen Stolz napisał(a): Jednak jesli mialbym wybierac dla swojego syna sposord 2 gosci ktorzy popelnili 400 przestepstw a sposrod 980 ktorzy popelnili 600 przestepstw - to pomimo tego ze jedni i drudzy to otencjalni przestepcy - wolalbym tych drugich.
I co Ty tu chcesz udowodnić? Nic nie udowodniłeś! Dalej nie widzę żadnych przesłąnek, dla których moznaby się obawiać homoseksualnego nauczyciela, a heteroseksualnego nie. Każdy z nich może się okazać pedofilem, może uwieść dziecko itd. Orientacja nie ma tu nic do rzeczy. Jurgen Stolz napisał(a): Gay napisał(a): a...to juz raczej twoja projekcja z marzeń.
Nie, to rzeczywistość. Jurgen Stolz napisał(a): No i? To jest zarzut wobec Kosciola czy wobec wierzacych?
To jest moja uwaga do KK, że bardzo wiele jego zakazów inakazów ludzie mają gdzieś (katolicy, tzw wierzący i praktykujący, owieczki). Kościół jednak nie stosuje wobec nich tak agresywnej propagandy i krucjaty jak wobec gejów. Jurgen Stolz napisał(a): Nie wydaje mi sie aby Kosciol byl wrogo nastawiony do ciebie...
Ustalmy coś. JA będę mówił za siebie a Ty za siebie. Tak więc ja dobrze wiem co myślę i myślę, że KK jest do mnie wrogo nastawiony. Jurgen Stolz napisał(a): Podobnie jak nie jest wrogo nastawiony do kogokolwiek.
buhahaha świetny dowcip! Jurgen Stolz napisał(a): Jesli cos krytykuje - to dlatego ze widzi w tym czyms zlo.
A ja widzę zło w postępowaniu KK i prowadzeniu antygejowskiej krucjaty. Jurgen Stolz napisał(a): Homoseksualizm czy jakies heteryckie anomalie - zlo takie samo.
Zależy w co kto wierzy i co kto uważa i co wg kogo jest złem a co nie Jurgen Stolz napisał(a): Homoseksualizm najzwyczajniej nie miesci sie w katolickiej antropologi.
A czy ja każe, zęby sie mieścił? Już powiedziałem, żę mi zwisa i powiewa co KK myśli na temat homo małzeństw, adopcji, seksu itd, alen ie będę obojętny na aktywną krucjatę przeciwko homoseksualistom i na oburzanie się KK na to iż geje mieli "czelność" wyjść z podziemia i zażądać praw, które przysługują hetero a im nie. Jurgen Stolz napisał(a): Stad konflikt.
O tak konflikt jest i to duży. Zwłaszcza, że jedna strona próbuje przeszkodzić w zrónaniu praw wobec drugiej strony. Jurgen Stolz napisał(a): Jednak wladza Kosciola Katolickeigo do ciebie nie siega - wiec nie powinienes zbytnio sie tym przejmowac.
Póki co jestem w miarę spokojny, stnaowisko KK mi zwisa i powiewa, co najwyżej wywołując uśmiech politowania dla ciemnogrodu, ale trzeba być czujnym  No i trzeba też walczyć o zrównanie praw do małzeństwa, związków partnerskich i adopcji, nawet jeśli nigdy nie będę miał zachcianki skorzystania z ządnego z tych praw to muszę mieć takie same prawa co hetero, abym nie czuł się dyskryminowany i kimś gorszym. Jurgen Stolz napisał(a): A wrgoie nastawienie srodowisk LGBT - w ich zroganizowanych formach - jest wyrazne i ogromnie katofobiczne. To przeciez widac golym okiem. I nie musze nawet przytaczac przyklady gejwksiej agresji wobec KK na swiecie - wystarczy ze rzuce okiem na 2-3 niusy na gejowie, albo na jakis watek z forum.
Ooooo miło mi, że zaglądasz na to forum  Ja jestem tam częstym i aktywnym memberem  A jeśli chodzi o niusy to jestem zdania, zę gejowo po prostu odsłania nagą prawdę o KK i o tym jak baredoz kościół jest sprzeczny sam ze sobą w wielu wymiarach. Jurgen Stolz napisał(a): E ,tam. Mi sie wydaje ze to geje przebireaja sie za ksiedzy i zakonncie - udaja "kopulacje" w strojach zakonnych na europejskich gej paradach
Prawo do parad ma każdy, również geje i to ich sprawa, w jaki sposób paradują. JEżeli przebieranie się za księdza jest sprzeczne z prawem to jestem za wyciągnięciem konsekwencji (i jendocześnie zakazaniem przebierania się zak ogokolwiek na noworocznych balach), jednak nie ma to nic wspólnego z tym, że prawo do demonstracji i swobodnego wyrażania swoich pogladów musi mieć każdy obywatel. Jurgen Stolz napisał(a): To nie Kosciol naruszyl status quo. Nie KK zaczal krucjate.
Nie wiem, czy to KK zaczął, w kadym razie KK jest obecnie najaktywniejszym aktywistą prowadzącym krucjatę przeciwko homoseksualistom. I obecnie jest ot największy agresor, wniecacz nienawiści i dyskryminacji wobec gejów. Jurgen Stolz napisał(a): Jesli zyja w abstynencji - nie ma problemu. Jesli nie - sa hipokrytami.
Jeżeli miarą hipokryzji jest wg Ciebie nie zgadzanie się z czymś z KK to Ci współczuję. Pokaż mi choć jednego katolika, który by się zgadzał z kościelną doktryna w 100%  Myślę, że nie znajdzie się nawet jedna taka osoba. Wychodzi na to, zę praktycznie wszyscy katolicy to hipokryci Jurgen Stolz napisał(a): Raczej kryzys.Kosciol tolerowal hipokryzje, nie zauwazyl rozbieznosci pomiedzy nauka a praktyka, nie powstrzymal falszu wynikajacego z rozmijania sie z Biblia w zakresie homoseksuliazmu. To degeneracja. Jesli zauwazyl a nie zareagowal - tym gorzej.
Degeneracją jest moim zdaniem wmawianie ludziom, iż interpretacja biblii wyznawana przez KK jest jedynie słuszna i prawdziwa. Degeneracją jest moim zdaniem coraz wieksza nietolerancja i dyskrymiancja jaką KK szerzy. OBy tak dalej, w końcu ta instytucja skurczy się do rozmiarów niezauważalnych. Zresztą od bardzo wielu lat obserwuje się systematyczny spadek wiernych (jeśli chodzi o cały świat). Żadna inna religia nie odnotowuje takiego spadku jak KK. Jurgen Stolz napisał(a): I zacznie swoja psluge od klamstwa i hipokryzji.
Od kłamstwa tak, ale nie od hipokryzji. Jurgen Stolz napisał(a): Jelsi tak zacznie - zadne to powlanie - to jeydnie okazja na latwiejsze lowienie kochasiow.
Przecież dla was-katolików najważniejszy jest "bóg", a nie kapłan. Jeśli zatem "bóg" "powołuje" kogoś do kapłaństwa to taka osoba "słucha" boga i zrobi wszystko, aby zrealziować się w tym, do czego "bóg" ją powołał, niezależnie od tego co myśli homofobiczny kapłan, który dokonuje selekcji. Wkleję tu pewnego niusa>>> "Opublikowany w poniedziałek dokument watykańskiej Kongregacji Wychowania Katolickiego na temat dopuszczania do święceń kapłańskich homoseksualistów już wywołał wiele sporów i podziałów. Wczoraj bp William S. Skylstad, przewodniczący rzymskokatolickiej Konferencji Episkopatu USA, powiedział że według instrukcji geje w dalszym ciągu mogą być ordynowani, pod warunkiem że nie będą "konsumować" swej orientacji seksualnej. Ku takiej interpretacji skłania się również bp Waszyngtonu, kardynał Theodore E. McCarrick. Z kolei wykładnię tę bp John M. D'Arcy z Fort Wayne-South Bend określił jako "po prostu błędną". Według niego homoseksualiści są całkowicie wyłączeni ze stanu kapłańskiego. Rzadko się zdarza by różnice między biskupami były ujawniane na forum publicznym. Gorący spór wywołał niejasny język dokumentu kongregacji. Szkopuł polega na tym, że nikt nie wie co tak naprawdę oznaczają użyte w niej sformułowania o "głęboko osadzonych skłonnościach homoseksualnych", czy o "wspieraniu kultury gejowskiej". Wygląda na to, że watykańska "Instrukcja" niczego nie wyjaśni, a wręcz przeciwnie - skomplikuje sytuację. Praktyczne zastosowanie dokumentu będzie zależało od poszczególnych biskupów-ordynariuszy, oraz zwierzchników szkół i seminariów duchownych." i kolelejnego>>>> "Watykan wydał długo - podobno - oczekiwaną instrukcję, która ogranicza dostęp gejów do święceń duchownych. Co prawda tylko tych, u których homoseksualizm jest "głęboko zakorzeniony", ale nie wiadomo, jaką miarą głębkość ta będzie mierzona. Jak się wydaje tym, czy ktoś akceptuje swoją tożsamość, czy też jej się wstydzi. Nie nasz cyrk, nie nasi klerycy, jednak parę spraw nas zastanawia. Po pierwsze. Skoro księży obowiązuje celibat, co to za różnica, czy ksiądz nie uprawia stosunków homo czy hetero? Po drugie. Uzasadnienie. Podobno ksiądz homoseksualny nie będzie w stanie utrzymywać prawidłowych relacji z wiernymi – ani z kobietami, ani z mężczyznami. Jeśli orientacja seksualna jest tu aż tak ważna, to na czym, na Boga, polegają "prawidłowe stosunki z wiernymi"? Po trzecie. Do święceń mają zostać dopuszczeni ci, którzy zachowali wstrzemięźliwość seksualną przez trzy lata. Rozumiemy, że od heterykówe nikt takich bohaterskich dowodów powołania nie oczekuje? Po czwarte. Skoro powołanie jest sprawą Ducha Świętego, a dziś okazuje się, że homoseksualiści nie są powołani, czy wszyscy księża o odmiennej orientacji seksualnej, którzy byli i są, są nieważni????!!!! A udzielane przez nich sakramenty? Po piate. A pedofil może? Pod warunkiem, że lubi dzieweczynki? Po szóste. Co z zakonnikami, którzy nie są księżmi? Zakon wydaje się – na dłuższą metę – przyjemniejszym miejscem dla geja niż plebania z gospodynią. A zakonnice? Dlaczego zawsze pomija się lesbijki?!" Jurgen Stolz napisał(a): Swiete slowa. Tylko KTO ma zdefiniować to "normalnie" - i wedlug jakich kryteriow - tak - aby pogodzić wszystkich?
|
Pt gru 02, 2005 17:36 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
SweetChild !
Słusznie mnie podejżewasz o żadkie śledzeniw biskupich wypowiedzi w tym czy jakimkolwiek innym temacie. Temat właściwie mnie nie dotyczy , zaś stanowisko KK raczej nie ulega gwałtownym zmianą a mój stosunek do KK wynika z innych niż homofobia przesłanek.
Wspomniałem o biskupich kazaniach dlatego że w naszej "niezależnej" świtopoglądowo telewizji trudno nie trafić na przedstwiciela KK.
Ostatnio gdzieś mimochodem słyszałem wypowiedź biskupa ( nie potrafie powedzieć którego bo ich nieznam i nazwisko uleciało mi z pamięci ) na temat homoseksualistów.
Jaka to była wypowiedź ?
W sytuacji gdy homoseksualiści narażają się na złamanie prawa wychodząc na ulice wbrew zakazowi i związane z tym aresztowania.
W sytuacji gdy podejmują ryzyko ujawnienia swojej tożsamości w telewizji. W sytuacji gdy narażają się na pobicie ze strony kontrmanifestacji bojówek młodzieży wszechpolskiej.
W sytuacji gdy odnoszą sukces medialny ( współczucie ze strony osób nie zainteresowanych problemem ).
Co mówi biskup ?
Nie potrafie przytoczyć całej wypowiedzi , ale cytowany w telewizji fragment głosił - są ważniejsze sprawy niż geje , nie zajmujmy się tym tematem.
Gay !
Moge ci wskazać jednego katolika zgadzającego się ze stanowiskiem KK w 100 %. Jest nim papież. Wkońcu jego stanowisko jest stanowiskiem KK.
No chyba że cynicznie i rozmyślnie kłamie.
|
Pt gru 02, 2005 21:06 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|