Tytułem wstępu: Celem naszym, jako chrześcijan, nie powinno być koncentrowanie się na wrogu, ale na Przyjacielu, którym jest Jezus Chrystus. Skupianie całej świadomości na bytach demonicznych i ich działaniu wypacza obraz rzeczywistości, budzi niepotrzebny lęk i wymusza utrwaloną "pozycję obronną" (żółwik). W miarę możliwości powinno się zlekceważyć "ciemną stronę" i iść do przodu, a zło samo się zmarginalizuje. Siać zboże, zapomnieć o chwastach, one same zaczną wymierać, gdy zboże będzie silne i zadbane. Systematycznie lekceważony, przeciwnik czuje się upokorzony i bezsilny - i nie ma innej możliwości, jak podwinąć kitę i ustąpić.
Co jednak jeśli...? Dojdzie do zniewolenia, powtarzających się opresji, manifestacji (bywają spektakularne), "objawień demonicznych"? Czy ktoś ma takie doświadczenia? Jak sobie z nimi poradził? Co je sprowokowało? Ja mam mnóstwo takich incydentów na koncie. Już od dawna przestałam się bać (kiedyś byłam sparaliżowana strachem), ale to frustruje, zniechęca i blokuje działanie, jak wielki skisły super-glut. Mogę rozwinąć wątek, jeśli to kogoś interesuje, jeśli ktoś woli prywatnie: marta.nova@gmail.com

To bardzo ciekawe. Napisz coś więcej na ten temat.

NIE, ani się waż pisać takich rzeczy!!!

Sprawa jest prosta - człowiek żyjący z Bogiem pozbędzie się demona
trzeba koncentrować się na Bogu, lecz nie można też lekceważyć wroga, po prostu trzeba być posłusznym Bogu, a Jego Słowo mówi:



Jest świetny sposób na pozbycie się demona - uwielbianie Boga i jeszcze raz oddawanie chwały Bogu, głoszenie tego co Biblia mówi nt. złych duchów i co za tym idzie - karmienie się Słowem Bożym

nie powinno się opowiadać o tym co może zrobić lub co zrobił demon bo to jest jak oddawanie mu chwały - on cieszy się, gdy się go boisz, a prawda jest taka, że kto chrześcijanin powinien być "mocny siłą Jego [Boga] potęgi"

Czytajac tego posta proszę sobie włączyć piosenkę Johna Lennona:
http://www.youtube.com/watch?v=okd3hLlvvLw


Muszę was zmartwić rodacy. Nie ma Boga, nie ma szatana, nie musicie z nikim walczyć, nie musicie mówić do ściany, obrazów, posążków, jedzenia. Macie jedno życie i nie będzie więcej i to jest w tym najpiękniejsze, każda chwila życia jest tą wyjątkową i niepowtarzlną. Czujecie tę wolność ?

A mnie się wydaje, że mając już 116 postów na tym forum czasem tutaj bywasz i czegoś szukasz, tego czego Ci w życiu brak, może własnie Boga,szukasz do niego drogi choć sama sobie z tego nie zdajesz sprawy. Bo nie chce mi się wierzyć byś od tak swoje ateistyczne poglądy wyrażała dla jakieś idei albo by "nawracać" innych użytkowników.

Czemu jestem na forum? Moja sprawa. Poza tym nawet na górze tego forum pisze Boga nie można spotkać w sieci
Btw. piosenka się podoba?

Ale przecież epizody nękania zdarzały się również świętym (np. Św Teresa, Ojciec Pio) - zapewne z tej przyczyny, że szczególnie budzili jego (wroga) wściekłość. I byli, jak Hiob, wystawiani na próbę, tak myślę.
Poza tym zgadzam się - modlitwa powierzenia i uwielbienia oddala zło.
Dla niektórych osób może być jednak potrzebna modlitwa o uwolnienie, prowadzona przez silną duchowo, kompetentną osobę. Są bowiem sytuacje, które szczególnie sprzyjają zniewoleniu i opresji i człowiek sam sobie z nimi nie poradzi. Nawet niezbyt może się modlić sam, bo jest jakby "zablokowany". Może zaczynać gładko, ale każda modlitwa kończy się wtargnięciem niezdrowej introspekcji/ poczucia krzywdy/ winy i rozsypuje się we łzach i wątpliwościach. Tutaj można podejrzewać zranienie (np. doświadczenie odrzucenia czy nadużycia w dzieciństwie), którego ta osoba nie jest w stanie powierzyć uzdrawiającej Miłości, a może nawet słabo je pamięta i nie zdaje sobie sprawy, że to jest źródło problemu.

New Age'owiec uwaga na takich ludzi. Z reszta teksty Lenona sa bardzo masońskie i satanistyczne. Nie ma Boga nie ma nieba , braterstow wszystkich ludzi , czy nie trąci Ci to trochę ideą babilonu? Cos takiego już było chłopie i zostało to potempione przez Stwórcę. Dzięki czemu mamy różne narody, języki i tradycje.

z wieżą babilońską chodziło o zupełnie co innego. zanim czymś się podeprzesz, zastanów się, jaki ma sens dany mit.