Autor |
Wiadomość |
joten
Dołączył(a): Cz lut 15, 2007 19:10 Posty: 463
|
Przecież religia katolicka to jeden wielki plagiat, zlepek dogmatów,sakramentów,wierzeń znanych w dużo wczasniejszych religiach.
-Stary Testament - święta księga żydów, pisana ok 1000 lat p.n.e (podstawa judaizmu) zawłaszczona przez katolików
-Asklepios, Herakles, Dionizos - pogańskie pierwowzory Jezusa ( cuda, uzdrawianie,boski ojciec)
-zmartwychwstanie - babiloński Tammuz,egipski Ozyrys, syryjski Adonis - byli też tacy którzy zmarli na krzyżu
-sakramenty - 7 sakramentów praktykownych w mitraizmie - m.in. - chrzest, bierzmowanie, komunia.Urodziny Mitry obchodzono
25 grudnia - jak Jezusa.Chrzest i komunia znane we wszystkich religiach hellenistycznych.
-podbieństwa między Buddą i Jezusem ( życie,nauka)
- swięta - niedziela, Boże Narodzenie, Wielkanoc - obchodzone we wcześniejszych religiach
Gdzie więc jest oryginalnośc katolicyzmu???
Oczywiście można twierdzić, że te podobieństwa są przypadkowe ale dla mnie to naiwność.
_________________ "Extraordinary claims require extraordinary evidence" - Carl Sagan,astronom
|
Cz kwi 12, 2007 7:51 |
|
|
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Podobieństwa a plagiaty to zasadnicza różnica
|
Cz kwi 12, 2007 8:25 |
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Cytuj: Nie jest to prawda. Od samego początku chrześcijanami zostawali również w duzej ilości ludzie wykształceni i majętni, o dobrym statusie społecznym Nie byłbym tego taki pewien. Cytuj: Ale Jezus był zupełnie nieatrakcyjnym bogiem dla takich pluralistów, a poza tym chrześcijaństwo nie dawąło żadnych wymiernych korzyści Dlaczego nie? Z punktu widzenia rzymianina był takim samym bogiem, jak bogowie egipscy czy greccy, których kult rzymianie też wyznawali. Cytuj: A jednak wielka. Fanatyk-terrorysta umiera z własnej woli, mordując innych Męczennik zostaje zabity za to, że nie wyrzeka się swojego Boga Oboje umierają i wiedzą, że przez tą śmierć trafią do nieba. Cytuj: To jest akurat nieprawda. W najpierwotniejszym Kościele nie było takich tendencji Były. Inaczej chrześcijanie nie byliby tacy spokojni na arenach, w obliczu śmierci wyrzekaliby się wiary, ale mieli nadzieje na raj po śmierci męczeńskiej. Tak jak Jezus na krzyżu, tak oni umierali np. na arenach- w bólu i względnej niesprawiedliwości, wiedząc, że czeka ich za to nagroda. Cytuj: Uznanie za zbieg okoliczności jest równie "bezkrytyczne" i równiez nie dopuszcza innych możliwości Tjaaa. Tylko, że ja nigdzie nie mówiłem, że zbieg okoliczności musi być bezkrytyczny, a Ty o wierze pisałeś zupełnie coś innego. Cytuj: I tu z pomocą przychodzi nauka, która może potwierdzić lub wykluczyć w danym przypadku chorobe psychiczną Tjaaa. W zależności od wielu czynników badania takie mogą nie być obiektywne. Zresztą, jeśli jedyny symptom to słyszenie głosów, to kogoś kto słyszy Napoleona uznają za wariata, a kogoś kto słyszy Boga za swojego rodzaju medium. Problem w tym, że albo oboje są wariatami, albo oboje są medium. Cytuj: Powtarzam - uznałem to co dla mnie najważniejsze I nie mów że jest to mało oryginalne, bo jest to nieprawda
Jak to nie prawda? Potop jest zerżnięty. Wizja raju również była ściągnięta, to wszystko co wymienił joten i ateo także. Próbujesz sam sobie mydlić oczy, że to "tylko" podobieństwa. A tak naprawde te momenty wyglądają tak(przykładowo) jakbym przepisał dowolną książkę, zmienił spójniki, zmienił interpunkcje i nazwy własne. To jest plagiat, a nie podobieństwo.
Dlatego wiara musi być bezkrytyczna, bo każdy, kto umie podejść krytycznie, a nie tak jak Ty, któremu wydaje się, że umie podejść krytycznie, dojdzie do wniosku, że wiele rzeczy się kupy nie trzyma.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
Cz kwi 12, 2007 23:26 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Według mnie z punktu widzenia Rzymianina Jezus był jakimś tam człowiekiem starconym na krzyżu, który coś tam twierdził. Był zatem nikjim wobec wielkiej państwowej i powszechnej religii.
|
Cz kwi 12, 2007 23:44 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
@A - coraz bardziej zaczynam uważać, że dla Ciebie krytyczny oznacza poparty niezbitymi dowodami. A ja nigdy czegoś takiego nie mówiłem
Krytyczny oznacza że nie przyjmuje nic na wiare, ale opieram to na konkretnych i rzeczowych przesłankach. Przesłanki te wymieniłem. Możesz uznać że są naciągane lub mało wystarczające - ale to dla Ciebie, który byś chciał dowodu
|
Pt kwi 13, 2007 9:13 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
[quote="Kamyk"]Krytyczny oznacza że nie przyjmuje nic na wiare, ale opieram to na konkretnych i rzeczowych przesłankach. Przesłanki te wymieniłem./quote]
Religijne opowieści z zasady nie są konkretnymi i rzeczowymi przesłankami. Zasadnicza różnica miedzy nauka a wiara jest taka, ze naukę kwestionuje się w procesie myślowym (zadaje pytania, poddaje w wątpliwość). Natomiast kwestionowanie punktu docelowego danej wiary (np. jakiegoś tam boga) jest wykluczone. Innymi słowy, wiara wyklucza proces myślowy.
|
Pt kwi 13, 2007 13:59 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Religijne opowieści z zasady nie są konkretnymi i rzeczowymi przesłankami. Zasadnicza różnica miedzy nauka a wiara jest taka, ze naukę kwestionuje się w procesie myślowym (zadaje pytania, poddaje w wątpliwość). Natomiast kwestionowanie punktu docelowego danej wiary (np. jakiegoś tam boga) jest wykluczone. Innymi słowy, wiara wyklucza proces myślowy.
Zero pokrycia z rzeczywistością. Przeczytaj to co pisałem w tym wątku
|
Pt kwi 13, 2007 15:03 |
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Cytuj: coraz bardziej zaczynam uważać, że dla Ciebie krytyczny oznacza poparty niezbitymi dowodami Dla mnie krytyczny, znaczy, że jak poddam coś krytyce, to ją wytrzyma. Wiara nie wytrzymuje krytyki. Można praktycznie wszystko skrytykować w niej i praktycznie nigdzie nie odepsze się krytyki. Jezus umarł na krzyżu i zmartwychwstał. Wierze w to. Ale bezkrytycznie. Bo naprawdę, nie ma ani jednego, maleńkiego powodu, żeby to była prawda. Oczywiście o ile się nie weźmie "na słowo honoru" tego co biblia podaje. Ale takie coś jest podejściem bezkrytycznym. I taka musi być wiara. A to, co Ty starasz się nazwać "krytycznym" jest tak naprawdę zupełnie bezkrytyczne, co każdy może zobaczyć, choćby po naiwnych założeniach, które robiłeś kilka postów temu. Cytuj: Był zatem nikjim wobec wielkiej państwowej i powszechnej religii.
A jaka to była ta wielka, państwowa i powszechna religia? Bo tak się składa, że rzym był bardzo luzacko nastawiony do bogów wszelakich. Większość zapożyczyli od greków w których byli dość zapatrzeni. Brali bogów też od innych, choćby popularny wśród rzymian kult Izydy bodajże, bogini egipskiej. Nie wiem, jak ona się ma do tej "wielkiej państwowej i powszechnej religii". A Jezus mógł być kolejną Izydą, mógł być włączony w poczet bogów, bóstw, etc.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
Pt kwi 13, 2007 16:09 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Dla mnie krytyczny, znaczy, że jak poddam coś krytyce, to ją wytrzyma. Wiara nie wytrzymuje krytyki. Można praktycznie wszystko skrytykować w niej i praktycznie nigdzie nie odepsze się krytyki. Jezus umarł na krzyżu i zmartwychwstał. Wierze w to. Ale bezkrytycznie. Bo naprawdę, nie ma ani jednego, maleńkiego powodu, żeby to była prawda. Oczywiście o ile się nie weźmie "na słowo honoru" tego co biblia podaje. Ale takie coś jest podejściem bezkrytycznym. I taka musi być wiara. A to, co Ty starasz się nazwać "krytycznym" jest tak naprawdę zupełnie bezkrytyczne, co każdy może zobaczyć, choćby po naiwnych założeniach, które robiłeś kilka postów temu.
Wszystko to co napisałem, wytrzymało Twoją krytykę i nie okazało się się fałszywe bądź bzdurne
Natomiast założenie, jak już wczesniej wspomniałem, jest jedno - Objawienie jest prawdziwe. I to faktycznie jest w pewnym stopniu bezkrytyczne. Jednak istnieje sporo krytycznych przesłanek które potwierdzają to założenie. Dlatego właśnie uważam że wiara chrześcijańska nie jest bezkrytyczna
|
Pt kwi 13, 2007 20:14 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Jak wogóle można założyć, że coś jest prawdziwe
Założyć można wszystko. Ty mojego założenia wciąż nie zburzyłeś, chociaż uważasz że jest wątłe. Ale ono wciąż się trzyma i odpiera krytykę
|
So kwi 14, 2007 10:59 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3858
|
Kim był Jezus i dlaczego wywarł tak ogromny wpływ na swoich uczniach,trudno powiedziec mozemy co najwyżej wierzc ze relacji i zdażenia z Nowego testamentu sa prawdziwe .Zastanawiające jest też dlaczego Jezus niewyjasnił nikomu że urodził sie w Betlejem według bibli J1,46;7,41nn i52 zydzi nie wiedzieli z Jezus urodził sie w Betlejem,a przeciez oni czekali własnie według proroctwa Micheasza 5,1 na mesjasza ktory wyjdzie z Betlejem .Dlaczego Jezus nie wyjasnił nikomu że On własnie wyszedł z Betlejem a nie z Nazaretu ,mieli racje zydzi że zaden prorok nie mogł wyjśc z Galilei a tym bardziej mesjasz .Jestem przekonany że gdyby wiedzieli gdzie urodził sie Jezus to by w niego uwierzyli .Jezus przeciez nie przez przypadek rodzi sie w betlejem ale po to by spełniło sie proroctwo o nim jako mesjaszu.No chyba ze epizod z urodzenia sie Jezusa w Betlejem wymyslono i dodano póżniej aby uwiarygodnic Jezusa mesjasza zapowiedzianego przez Micheasza.Odnosnie znaków ktore dokonywał Jezus ktore nieprzekonały sanchedryn.Ludzie sa zdolni do dokonywania niezwykłych rzeczy nawet dzisiaj tacy ludzie istnieja i mają zdolnosci nadprzyrodzone,wystarczy tutaj posłuzyc sie przykładem szesnastoletniego chłopca z indi ,hindusa ktory medytuje juz 7 miesiecy nic nie je i nic nie pije ,wzbudza on zachwyt wszystkich hindusów a i nie tylko ,jest uznany za wcielenie buddy jest dla tamtejszych ludzi bogiem .Lecz nauka chciała by pobrac krew od niego by sprawdzic czy rzeczywiście nic nie je lecz nikt na to nie zezwala i jest otoczony chwałą .Zastanówmy sie czy ten chłopiec i Jezus nie maja nic ze sobą wspólnego .Obaj otoczeni sa ludzmi ktorzy ich czczą i chronią ,zarówno nie mozna sprawdzic tego chłopca czy żeczywiscie jest códotwórca jak i nie mozna było sprawdzic Jezusa ,gdy Herod prosił o znak czy cód Jezus nic nie uczynił.
|
So kwi 14, 2007 11:37 |
|
 |
Alfa F1
Dołączył(a): So sty 20, 2007 11:25 Posty: 107 Lokalizacja: Wrocław
|
Właściwie komplementarność... choć nie do końca
Bóg ukazał nauce świat w określony sposób, dla Człowieka na panowanie. Nauka jest komplementarna w ścisłym tego słowa znaczeniu np. z filozofią, poezją, literaturą, sztuką, mądrością życiową. Każda z tych dziedzin pojmuje i opisuje świat na własny sposób.
Ale dla chrześcijanina mają to być narzędzia, aksjologicznie niżej od wierzeń. Wiara, a raczej jej przedmiot- jest Celem samym w sobie. Także epistemologicznie.
Analogicznie jak dawna koncepcja filozofii, jako służebnicy teologii.
_________________ "O przyjdź do mnie, mój Jezu, złóż najświętszą głowę!
Przyjdź! - na przyjęcie Twoje serce me gotowe!
Jak na miękkim kobiercu
Wypoczniesz w moim sercu
Ono jest Twoje!"
|
So gru 27, 2008 15:28 |
|
 |
piotrjurosz
Dołączył(a): Pt gru 26, 2008 12:59 Posty: 47
|
Przepraszam, ale pytanie jest chyba żle zadane. Jedyna odpowiedź, jaką można ewentualnie zaznaczyć to co innego. Jeżeli mogę wyrazić swoje zdanie to powiem, że jedno nie wyklucza drugiego. Polecam lekture Fides et Ratio.
_________________ witam wszystkich
|
So gru 27, 2008 21:20 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Wiara i nauka , to dwa przeciwstawne bieguny ludzkiej aktywności intelektualnej .
Sprzeczność jest ewidentna i niepodważalna .
Nauka opiera się na logice [ wykluczajacej pojęcie cudu ] , na empirii i zasadzie "brzytwy Ockhama" .
Religia opiera się na idei cudu , ignorowaniu empirii i stanowi naruszenie zasady brzytwy .
_________________ -p => [ p => q ]
|
N gru 28, 2008 18:21 |
|
 |
piotrjurosz
Dołączył(a): Pt gru 26, 2008 12:59 Posty: 47
|
[quote="danbog"]Wiara i nauka , to dwa przeciwstawne bieguny ludzkiej aktywności intelektualnej .
Sprzeczność jest ewidentna i niepodważalna .
Nauka opiera się na logice [ wykluczajacej pojęcie cudu ] , na empirii i zasadzie "brzytwy Ockhama" .
Religia opiera się na idei cudu , ignorowaniu empirii i stanowi naruszenie zasady brzytwy .[/qote]
W którym miejscu religia nie opiera się na logice??? Na pewno nie opiera sie na cudzie. Gdyby wiara miała sie opierać na cudach to wszyscy żydzi, którzy mieli kontakt z Jezusem byliby chrześcijanami. A oni nie tylko w niego nie uwierzyli ale skazali go za cuda na śmierć.
Wiara jak najbardziej opiera się na naukowych metodach (teologia jest nauką) wykazujesz się ignorancją pisząc takie rzeczy. W teologii wykorzystuje się takie same metody jak w filozofii (m. in. logikę właśnie) Jedyne co różni tę naukę od filozofi jest właśnie pierwiastek wiary w rzeczy, których nie da się za pomocą logiki wytłumaczyć. Dlatego właśnie uważam, że pytanie postawione w ankiecie jest nie do końca trafione.
_________________ witam wszystkich
|
Pn gru 29, 2008 0:04 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|