Jak to możliwe, że z tak "nieświadomej ewolucji", poczynając od Wielkiego Wybuchu (mam nadzieję, że mnie rozumiecie, jeśli nie, to trudno), powstał tak świadomy człowiek? Chyba, żeby przyjąć, iż każda molekuła jest w pewien sposób świadoma, i ta świadomość ewoluowała do obecnie najwyższego stopnia, któy znamy, do stopnia człowieka. Ale to aż tak trochę dziwnie pomyśleć, że klawiatura, dzięki której piszę na komputerze, jest w pewien mały sposób świadoma.
Pozdrawiam,
ProTected

A jakże to możliwe, aby maszyna cięższa od powietrza latała?
To, czego nie jesteś w stanie zrozumieć, nie ma prawa istnieć?

A czy ma znaczenie, czy owa maszyna jest lżejsza czy cięższa od powietrza? Czy każda lżejsza maszyna będzie latała?

@ProTected

A czy ma znaczenie, czy owa maszyna jest lżejsza czy cięższa od powietrza? Czy każda lżejsza maszyna będzie latała?

A jak coś jest lżejsze od wody to pływa czy tonie?

O ile wiem, zależy to od gęstości...

@ProTected

O ile wiem, zależy to od gęstości...

Pozostawię to bez komentarza. Ale pisz dalej i kompromituj się. Śmiało.

Komentarz wypada zostawić. Proszę nie pisać o kompromitacji, bo kto tu jej ulega?

Jeżeli gęstość ciała jest większa niż gęstość płynu (ρciała > ρpłynu), wtedy ciało będzie tonąć. Jeżeli gęstość ciała jest mniejsza niż gęstość płynu (ρciała < ρpłynu), wtedy ciało będzie wypływać na powierzchnię.

Gęstość (masa właściwa) – jest to stosunek masy pewnej ilości substancji do zajmowanej przez nią objętości.

W przypadku substancji jednorodnych porcja ta może być wybrana dowolnie; jeśli jej objętość wynosi V a masa m, to gęstość substancji wynosi:
ρ = m/V

A jakże to możliwe, aby maszyna cięższa od powietrza latała? Tak na przełomie xix i xx wieku komentowali próby budowy aeroplanu "fachowcy", którzy wprawdzie nie mieli wiedzy, żeby udowodnić niemożliwość takiego zamiaru, ale równocześnie nie mieli wyobraźni, aby to sobie wyobrazić. Ot, taki 'dowód' przez niedowierzanie.

Oznaczało tu ni mniej ni wiecej tylko maszyny o gęstości większej od gęstości powietrza (bo jedyne, jakie wtedy latały, to były balony i sterowce). I w taki kontekście, jak sądzę, staje się jasny komentarz Grega do zdania: maszyna o gęstości mniejszej od powietrza będzie latała o ile ma gęstość mniejszą od powietrza...

Obawiam się, że pan greg(R) miał zbyt małą wiedzę, nawet na poziomie podstawowym lub miał bardzo dziwny styl przekazywania swoich intencji.

@Trafiacz (kulą w płot)

Komentarz wypada zostawić. Proszę nie pisać o kompromitacji, bo kto tu jej ulega?

Jeżeli gęstość ciała jest większa niż gęstość płynu (ρciała > ρpłynu), wtedy ciało będzie tonąć. Jeżeli gęstość ciała jest mniejsza niż gęstość płynu (ρciała < ρpłynu), wtedy ciało będzie wypływać na powierzchnię.

Czytanie ze zrozumieniem to nie jest Twoja mocna strona, prawda? Może wróć do początku tej wymiany zdań. Jeśli coś jest lżejsze od wody (bo właśnie o takie ciało pytałem) to znaczy automatycznie, że ma gęstość mniejszą od wody a zatem pływa. Analogia z powietrzem jest chyba oczywista.

Acro zrozumiał. Trafiacz (kulą w płot) nie. Mądrej głowie dość po słowie.

Rzeczywiście niesamowite. Ale może zamiast od razu rzucać się na tak głęboką wodę postarajmy się wyjaśnić sobie, skąd ta nieszczęsna gęsia skórka (dyskusja na poprzedniej stronie)?

To może inaczej, gdyż kreacjoniści potrafią jedynie zaprzeczać, ale nie potrafią nigdy powiedzieć niczego konstruktywnego.
"Gęsia skórka" to pozostałość odruchów funkcjonujących u naszych bliższych lub nawet dalszych ewolucyjnych przodków (których podobno nie mamy, bo ewolucja to kłamstwo masonów na pasku żydo-ateistów, czy jakoś tak):
1. Reakcja na zimno - odruch puszenia sierści dający w efekcie pogrubienie warstwy izolacyjnej poprzez wykorzystanie całej lub prawie całej długości włosa jako grubości tej powłoki (w stanie normalnym powłoka izolacyjna ma grubość dużo mniejszą niż długość włosa z powodu płaskiego ułożenia sierści).
2. Reakcja na stres, strach lub silne stany emocjonalne (np. "ekstra piosenka") - odruch stawiania sierści dający optyczne powiększenie sylwetki przed walką (wystraszenie przeciwnika) lub jako sygnał odstraszający przeciwnika (np. zjeżona sierść na karku rozzłoszczonego psa).

I teraz "przydomowym" kreacjonistom wystarczy jedynie odpowiedzieć "tak" lub "nie" oraz uzasadnić wypowiedź. Nie przyjmuję do wiadomości odpowiedzi bez uzasadnienia.
Kto odważny?

Panie awaryjan i Rutus

1) Odruch puszenia sierści nie pogrubia warstwy izolacyjnej gdyż materiał i masa izolacyjna jest ta sama. Dodatkowo napuszona sierść nie okrywa ciała tak szczelnie jak sierść płasko ułożona. Zwierzę z napuszoną sierścią szybciej traci ciepło na skutek rozszczelnienia izolacji ,odkrywając jednocześnie fragmenty ciała miedzy pojedynczymi włosami, wystawiając je na działanie wiatru i zimna . Zaobserwowano, że w przypadku przegrzania niedźwiedzi polarnych w cieplejszych okresach , postawiona sierść wychładza organizm niedźwiedzia działając jak radiator odbierający ciepło ze skóry.

2) Druga przyczyna jest prawidłowa więc nie będę komentował. Dodam tylko Panie awaryjan, że są to dwa różne powody gęsiej skórki z których każdy ma inne przeznaczenie . Przyczyn tego odruchu może być dużo więcej, a każdy może mieć inne zastosowanie.

Masakra...

Zapytam wprost: TE tłumaczy obecność gęsiej skórki dość dobrze - do mnie to przemawia i trzyma się kupy.

Skąd Twoim zdaniem mamy zaimplementowany praktycznie zbędny mechanizm gęsiej skórki, jak to Ty tłumaczysz? Jaką inną teorią?

Skończyliśmy edukację na drugiej grupie przedszkolnej? Ptaki pewnie nic nie wiedzą o tej rewelacji i jak jest zimno, siedzą nastroszone jak kulki. Podobnie zmarznięte zwierzęta posiadające futra. Proponuję, aby przeszedł się Pan po dowolnym parku zimą i objaśnił zziębniętym zwierzakom, że nieświadomie propagują znienawidzoną, ateistyczną i podle kłamliwą teorię ewolucji, której nie było, nie ma i nie będzie!
Bo, co przypomnę, puszenie sierści i piór to jeden i ten sam efekt zależności ewolucyjnych obecnych u zwierząt należących do różnych gromad.

Moim zdaniem rewelacja! W szkole średniej (kiedyś, dziś to będzie gimnazjum) uczą o efekcie izolacji cieplnej warstwy powietrza, jaką zwierzęta tworzą podnosząc sierść. Pan, jak każdy kreacjonista, nic sobie nie robiąc z wiedzy zebranej przez innych, obala każdy rodzaj danych, nawet nie mając pojęcia o ich istnieniu. Moje gratulacje.

A może jakieś źródełko do tych rewelacji? Ja u psów zimą zaobserwowałem zupełnie odwrotne zachowanie. Żaden z widzianych przeze mnie psów zimą nie kładł sierści jak najbardziej płasko, tylko stawiał ją - nie będąc złym na nikogo z otoczenia, nie o to tu chodzi.

Miło mi, że chociaż w przypadku odruchów związanych z agresją przyznaje Pan rację tej znienawidzonej teorii ewolucji. A więc jednak ona istnieje i coś wyjaśnia?


Oczywiście nie otrzymaliśmy żadnych objaśnień powyższych zjawisk przez kreacjonizm, jakby żaden kreacjonizm nigdy nie istniał i nie stanowił żadnej alternatywy intelektualnej. A może rzeczywiście nie stanowi alternatywy, skoro żadnych objaśnień w jego obrębie nie ma?