a może ktoś ważyłby się odpowiedzieć na pytanie w temacie?

ja odróżniam tak:
fikcja jest z reguły o wiele ciekawsza niż rzeczywistość i o wiele "głębsza".

Prawdziwe jest to, co wywołuje skutki.

Jeśli zakładając prawdziwość pewnego doznania dochodzę do wniosków o rzeczywistości, które znajdują potwierdzenie w kolejnych doznaniach, to przedmiot doznania uznaję za rzeczywisty.

Fikcja jest fikcyjna a rzeczywistość rzeczywista,więc fikcją nie ma co się przejmować,albowiem w rzeczywistości jej nie ma.
w czym problem?

Gdyby było oczywiste to bym nie pytał, dla mnie twoje pytanie jest cholernie niejasne
Chciałbym się dowiedzieć jakiej płaszczyzny poznania i rozumienia świata dotyczy to pytanie.
Moim zdaniem nie da się odróżnić tzw. "fikcji" od tzw. "rzeczywistości". Gdyby było inaczej to wszyscy śniący zawsze by wiedzieli, że śpią i śnią sny, co więcej - potrafili by uzasadnić i zdefiniować różnicę. Tymczasem sny są jak najbardziej traktowane przez nasz umysł jako "prawdziwa rzeczywistość". Dopiero gdy się obudzimy okazuje się, że to co się działo tuż wcześniej to był sen. Na podobnej zasadzie nie da się stwierdzić, czy to co odczuwamy i przeżywamy na jawie jest rzeczywiste czy nie - nie mamy możliwości do weryfikacji takiego rozróżnienia, bowiem tak samo jak we śnie mamy do dyspozycji wyłącznie subiektywne odczucia.

Masz na myśli pytanie co bym zrobił gdyby nauka udowodniła że wszechświat powstał z niczego? Co bym zrobił? , nic , bo niby co miałbym zrobić? Nie wiem z czego Bóg stworzył wszechświat , może i z niczego.

Zakładam jednak metodą dedukcji że jeśli jest wszechświat to jest i moc która go zapoczątkowała . Tak jak wszystko co obserwujemy .Coś zapoczątkowało coś .Nie zakłądam mocy nieinteligentnej gdyż wszechświat jest zbyt skomplikowany .Materia w nim z jakiejś przyczyny ewoluuje , wszystko jest w ruchu ,wszechświat się rozszerza. Mechanizm ewolucji bierze początek w niepodzielnych częściach atomów generujących prawa fizyki .Nie wiemy co tam jest nikt tam nie dotarł.

Nie wybiegam myślą poza Stwórcę ,gdyż człowiek jest za mały aby to pojąć.

i lepiej nie wybiegaj bo zatracisz się człowieczku

Prawdą jest to co jest zgodne z nauką KK
reszta to fikcja

gadanie...

Seks przed ślubem nie jest zgodny z nauką KK, a nie jest fikcją

A może wiesz czemu istnieje? Dlaczego jest coś zamiast nicości?

Koren !



Pytanie jest bez sensu .

Pytanie "czemu" jest żądaniem podania związku przyczynowo-skitkowego pomiędzy dwoma zdarzeniami . Związku pomiędzy czymś co było przedtem i czymś co było potem .

Jeśli zaś nie było żadnego przedtem i nie było żadnego czegoś , to nie można podać i nie można żądać podania związku przyczynowego z tym czymś co nie istnieje .
Stawianie pytania "czemu/dlaczego" odnośnie powstania wszystkiego [ czyli rzeczywistości ] jest pozbawione sensu .

Jest jedynie zabiegiem sofistycznym opartym na błędzie językowym , czyli zestawieniu wyrazów w konfiguracji pozbawionej sensu .

Pozdrawiam .

Inaczej, skąd wiesz, że wszechświat istnieje od zawsze. I dlaczego on jest, skąd się wziął itp.

Ja się nie pytam o przyczynę tylko o sens istnienia. Dlaczego nicość nie miałaby być bardziej naturalna od istniernia? W końcu nie wymagałaby dowodu swojej genezy.
Po drugie dlaczego świat przyczynowo-skutkowy miałby nie mieć przyczyny?

Sens jest taki jaki sobie wymyślisz.