Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 26, 2025 4:42



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 W nauce nie ma miejsca dla boga. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
WebCM !

Cytuj:
Czy nauka i wiara to pojęcia antagonistyczne?
Otóż NIE! Nauka próbuje wyjaśnić funkcjonowanie świata materialnego w oparciu o fakty i badania - bez znaczenia, czy Bóg istnieje, czy nie. Natomiast wiara odnosi się do świata niematerialnego bądź innego, dla nas niepojętego. Nie posiadamy wystarczającej wiedzy, aby go zbadać.


Absolutnie się mylisz [ co wyjaśniałem wcześniej w poście adresowanym do Snafu ] .

Wiara i wiedza [ jako produkt nauki ] , to pojęcia antagonistyczne .
Albo coś wiemy , albo w coś wierzymy .

Nauka funkcjonuje w oparciu o założenie "Niema cudu" .
Jeśli zaś ktoś definiuje boga jak sprawce cudów , to takiego boga dla nauki być nie może .

Nauka nie jest więc obojętna względem wszystkich twierdzeń .
Istnieją takie które nauka odrzuca .

Nauka odrzuca twierdzenia :
1. Oparte na nieobiektywnych , lub niepowtarzalnych doznaniach .
2. Nielogiczne [ cudowne ]
3. Nie stanowiące najprostrzego koniecznego wyjaśnienia .

Pozdrawiam .


Pn mar 24, 2008 17:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
Ograniczę się do meritum:

danbog napisał(a):
Twierdzenie " Niema cudu" jest paradygmatem nauki .
Jest podstawą na której nauka się opiera .
Jest niepomijalną częścią nauki .
Jest najbardziej głównym i podstawowym twierdzeniem nauki .


Nauka jest, powtarzam epistemologiczną wersją naturalizmu, natomiast twierdzenie "nie ma cudu" jest chakaterystyczne dla naturalizmu ontologicznego.

Nauka z założenia nie odwołuje się do wyjaśnień nadnaturalnych a nie, zprzecza istnieniu bytów czy zdarzeń nadnaturalnych. Jest to istotna różnica.

danbog napisał(a):
Czyli wszystko co jest pozanaukowe [ niezależnie jak absurdalne ] jest niesprzeczne z nauką ?
Przeczytaj spokojnie co napisałeś .


Oczywiście. Każde twierdzenie pozanaukowe jest niemożliwe do potwierdzenia ani niemożliwe do zaprzeczenia za pomocą nauki (co właśnie definiuje je jako ponadnaukowe). Tym samym nie może być sprzeczne z nauką. Jest to logicznie niemożliwe.

danbog napisał(a):
Zacznijmy od tego , że od czasów Hume'a wiemy że niema zadań nadnaukowych [ nadrzeczywistych ] . Nadnaukowe mogą być tylko bełkoty .


Podstawy naturalizmu ontologicznego są ponadnaukowe, twierdzenie "Bóg jest nielogiczny" jest ponadnaukowe. Sam z nich korzystasz. Nikt nie udowodnił eksperymentalnie naturalizmu ontologicznego, nikt nie udowodnił za pomocą nauki, że Bóg jest nielogiczny. To, że nazwiesz jakieś modele filozoficzne "naukowymi" nadal nie zmieni faktu, że ich twierdzenia są niemożliwe do dowiedzenia za pomocą nauki.

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


Pn mar 24, 2008 18:37
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Snafu !

Cytuj:
Nauka jest, powtarzam epistemologiczną wersją naturalizmu, natomiast twierdzenie "nie ma cudu" jest chakaterystyczne dla naturalizmu ontologicznego.


Niewiem co chcesz przez to powiedzieć , ale "czuję" , że jakieś "wałki wkręcasz " .

Nauka opiera się na założeniu " Cudu niema" .
Jeśli więc jest to sprzeczne z epistemologiczną wersją naturalizmu , to najwyraźniej nauka nie jest epistemologiczną wersją naturalizmu .

Cytuj:
Nauka z założenia nie odwołuje się do wyjaśnień nadnaturalnych a nie, zprzecza istnieniu bytów czy zdarzeń nadnaturalnych. Jest to istotna różnica.


Uprawiasz jakieś gry słowne , pomijając sens [ lub bezsens raczej ] słów które generujesz .

Nie odwołując się zaprzecza ich istnieniu - uznaje ich istnienie za zbędne dla niesolipsystycznej def. istnienia rzeczywistości .

Cytuj:
Oczywiście. Każde twierdzenie pozanaukowe jest niemożliwe do potwierdzenia ani niemożliwe do zaprzeczenia za pomocą nauki (co właśnie definiuje je jako ponadnaukowe). Tym samym nie może być sprzeczne z nauką. Jest to logicznie niemożliwe.


OK.
Rozumiem , że za pozanaukowe uważasz nie coś co jest ewidętną głupotą [ nielogiczne ] , ale także coś co jest poprostu metafizyczne w sensie "niesprzeczne , tylko że nie potwierdzone ] .

Ja mówiłem w sensie dosłownym , gdzie pozanaukowość = wszystko co nie jest nauką .

Mylisz się jednak , ponieważ poznawalność rzeczywistości wymaga posiadania przez nią logicznej struktury , dającej możliwość potwierdzenia lub obalenia .
Niema więc twierdzeń niemożliwych do weryfikacji .
Są jedynie jeszcze nie zweryfikowane .


Cytuj:
Podstawy naturalizmu ontologicznego są ponadnaukowe, twierdzenie "Bóg jest nielogiczny" jest ponadnaukowe. Sam z nich korzystasz. Nikt nie udowodnił eksperymentalnie naturalizmu ontologicznego, nikt nie udowodnił za pomocą nauki, że Bóg jest nielogiczny. To, że nazwiesz jakieś modele filozoficzne "naukowymi" nadal nie zmieni faktu, że ich twierdzenia są niemożliwe do dowiedzenia za pomocą nauki.


Idea boga to taka sama idea jak każda inna i tak samo jak każda inna weryfikowalna .
Ba, nawet już zweryfikowana :-) . Negatywnie .

Opierając się na obiektywnie powtarzalnych doznaniach [ 1 ] tego co opowiadają wierzący , posługując się logiką [ 2 ], należy na mocy najprostszego wyjaśnienia [ 3 ] , stwierdzić że idea boga nie spełnia kryteriów naukowości .

Bóg opisywany jako absolut jest nielogiczny [ podważa nasze własne istnienie/myślenie ] .
Tym bardziej rozumiany jako 3 absoluty :-) .

Nauka zajmuje się rzeczywistością i o ile coś jest rzeczywiste to daje się dowieść za pomocą nauki [ z mocy definicji niejako ] .

Pozdrawiam .


Pn mar 24, 2008 18:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
danbog napisał(a):
Niewiem co chcesz przez to powiedzieć , ale "czuję" , że jakieś "wałki wkręcasz " .

Nauka opiera się na założeniu " Cudu niema" .
Jeśli więc jest to sprzeczne z epistemologiczną wersją naturalizmu , to najwyraźniej nauka nie jest epistemologiczną wersją naturalizmu .


Zgodnie z postulatem naturalizmu metodologicznego świat przyrody, włączając ludzi,
wyjaśnia się w nauce jedynie przy pomocy pojęć odnoszących się do przedmiotów i procesów
występujących w przyrodniczym porządku przyczynowym. Nie stosuje się żadnych odwołań
do czynników nadnaturalnych czy transcendentnych wobec przyrody.

(za: Piotr Bylica, Bóg luk a granice nauki - http://www.filozofia.pl/teksty/bylica.pdf)

Na anglojęzycznej wikipedii znajdziesz zbieżne z tym definicje.

Nie wkręcam wałka, tylko nie rozróżniasz naturalizmu epistemologicznego od od naturalizmu ontologicznego.

danbog napisał(a):
Uprawiasz jakieś gry słowne , pomijając sens [ lub bezsens raczej ] słów które generujesz .

Nie odwołując się zaprzecza ich istnieniu - uznaje ich istnienie za zbędne dla niesolipsystycznej def. istnienia rzeczywistości .


Nie odwołuje się = nie odwołuje się.
Zaprzecza = zaprzecza.

Różnica pomiędzy nie mówieniem o czymś a nie istnieniem czegoś nie jest gierką słowną.

danbog napisał(a):
OK.
Rozumiem , że za pozanaukowe uważasz nie coś co jest ewidętną głupotą [ nielogiczne ] , ale także coś co jest poprostu metafizyczne w sensie "niesprzeczne , tylko że nie potwierdzone ] .

Ja mówiłem w sensie dosłownym , gdzie pozanaukowość = wszystko co nie jest nauką .

Mylisz się jednak , ponieważ poznawalność rzeczywistości wymaga posiadania przez nią logicznej struktury , dającej możliwość potwierdzenia lub obalenia .
Niema więc twierdzeń niemożliwych do weryfikacji .
Są jedynie jeszcze nie zweryfikowane .


Twierdzenie "rzeczywistość ma strukturę logiczną" jest twierdzeniem, które zawsze będzie ponadnaukowe. To jego umiejscowienie wynika z założeń metodologicznych nauki.

danbog napisał(a):
Idea boga to taka sama idea jak każda inna i tak samo jak każda inna weryfikowalna .
Ba, nawet już zweryfikowana :-) . Negatywnie .


Proszę o opis eksperymentu.

danbog napisał(a):
Opierając się na obiektywnie powtarzalnych doznaniach [ 1 ] tego co opowiadają wierzący , posługując się logiką [ 2 ], należy na mocy najprostszego wyjaśnienia [ 3 ] , stwierdzić że idea boga nie spełnia kryteriów naukowości .

Bóg opisywany jako absolut jest nielogiczny [ podważa nasze własne istnienie/myślenie ] .
Tym bardziej rozumiany jako 3 absoluty :-) .


Czekałem na argument naukowy, a nie sumę twierdzeń w których wychodzi Ci, że idea Boga nie jest naukowa. To, że jest ona nienaukowa wiem sam.

danbog napisał(a):
Nauka zajmuje się rzeczywistością i o ile coś jest rzeczywiste to daje się dowieść za pomocą nauki [ z mocy definicji niejako ] .


Oczywiście nie zachodzi taka zależność. To, że stosujesz jakieś narzędzie do badania rzeczywistości nie oznacza automatycznie, że wypowiada się ono na temat całości rzeczywistości.

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


Pn mar 24, 2008 19:21
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Snafu !

Cytuj:
Nie wkręcam wałka, tylko nie rozróżniasz naturalizmu epistemologicznego od od naturalizmu ontologicznego.


A cóż ja takiego [ w świetle zacytowanej definicji ] twierdze nadnaturalnego , lub transcendentnego ?
Zresztą jest to def. naturalizmu metodologicznego [ czyli niewiem czy ontologicznego , czy epistemologicznego - bądź łaskaw wskazać mi różnicę bym wreszcie to rozróżnienie pojął .

Logika ewidentnie istnieje w naturze/rzeczywistości [ istnieje bo musi z logicznego punktu widzenia ]. Zresztą potwierdza to doświadczenie [ jak to mowią "myślenie ma przyszłość " ].

Chyba nie zarzucasz mi , że rozmawiamy na wygodnym dla Ciebie gruncie personalizmu [ wychodząc od doznania świadomości ] .
W końcu możemy wyjść od założenia istnienia otaczającej nas rzeczywistości [ czyli materializmu ] .

Niezależnie z której strony patrzeć , religia tak czy inaczej nie wytrzymuje krytyki .

Cytuj:
Różnica pomiędzy nie mówieniem o czymś a nie istnieniem czegoś nie jest gierką słowną.


Zatem zaczynamy się znów spierać o def. istnienia .
Podaj def. istnienia .

Cytuj:
Twierdzenie "rzeczywistość ma strukturę logiczną" jest twierdzeniem, które zawsze będzie ponadnaukowe. To jego umiejscowienie wynika z założeń metodologicznych nauki.


Weź się zastanów . Jak część nauki [ podstawa na której się opiera ] może być nienaukowa ?

Niewiem jak Ci to unaocznić .
To coś takiego jak byś powiedział że noga od grzyba [ kapeluszowego ] nie jest grzybem .

Poprostu bzdury sromotne opowiadasz .

Cytuj:
Proszę o opis eksperymentu.


Eksperyment 1
Proces poznawczy prowadzony przez ludzkość od początków jej istnienia .

Najpierw zakładaliśmy posiadanie przez otaczającą nas rzeczywistość cechy analogicznej do nas samych - świadomości [ antropomorfizując przyrodę ] . Skutek : Minimalne poznanie rzeczywistości i nieskuteczność w jej przewidywaniu .

Potem nastąpiła zmiana podejścia . Założeniem domyślnym stało się że otaczająca nas rzeczywistość jest nieświadoma , a o świadomości możemy mówić jedynie względem obiektów wykazujących analogiczne do nas zachowania .
Skutek : Rewolucja naukowo techniczna , zrozumienie przyrody i skuteczność jej przewidywania .

Ten eksperyment z rzeczywistością dowiódł , że jedno założenie [ podejście ] było błędne [ nieskuteczne ] a drugie prawdziwe [ skuteczne ] .

Eksperyment 2
Badanie logiczne .

Kiedyś zakładano że otaczająca nas rzeczywistość była "cudowna" , więc nielogiczna . Skutek : Brak zrozumienia i skutecznego przewidywania tejże .

Obecnie zakłada się [ przynajmniej co mądrzejsi ] że rzeczywistość jest logiczna [ a logika pozwala ją poznawać i poznać ] . Skutek : Zrozumienie coraz większych "obszarów " rzeczywistości i skuteczność jej przewidywania .

Wnioski :
Ludzkość eksperymentuje z różnymi podejściami/światopglądami od początku swego istnienia .
Jedne podejścia są pozytywnie zweryfikowane [ skuteczne ] a inne nie .

Patrzenie na świat przez pryzmat wierzeń religijnych to domena ludów prymitywnych , stanowiąca utrudnienie w poznaniu rzeczywistości .
Im bardziej odrzucamy zabobon , tym sprawniej/skuteczniej poznajemy rzeczywistość .

Cytuj:
Czekałem na argument naukowy, a nie sumę twierdzeń w których wychodzi Ci, że idea Boga nie jest naukowa. To, że jest ona nienaukowa wiem sam.


No to albo wiesz sam , albo muszę Ci to tłumaczyć .
Weź się zdecyduj .

1.Doznania boga nie są obiektywnie powtarzalne i już z tego powodu powinny być przez naukę odrzucone .
Obiektywnie powtarzalna jest tylko skłonność ludzka do konfabulacji na ten temat .

2.Idea boga jako wszechistoty jest nielogiczna , więc i z tego punktu widzenia powinna zostać odrzucona .

3. No i wreszcie idea boga niczego nie wyjaśnia , a jeśli uznać to za wyjaśnienie to i tak są prostsze . Brzytwa wymaga więc wyeliminowania tej idei .

Czyli idea boga nie spełnia wszystkich trzech zasad naukowości .
Jest idealnie nienaukowa .
Zostaje wykluczona na podstawie każdego z kryteriów z osobna , mimo że wystarczyło by nie spełnienie tylko jednego .

Cytuj:
Oczywiście nie zachodzi taka zależność. To, że stosujesz jakieś narzędzie do badania rzeczywistości nie oznacza automatycznie, że wypowiada się ono na temat całości rzeczywistości.


Nauka jest empirycznie zweryfikowanym , jako najskuteczniejszym [ i właściwie jedyne skuteczne ] narzędziem poznawczym do określania rzeczywistości .

Logika wymaga by rzeczywistość [ z punktu widzenia świadomości ] spełniała kryteria stawiane przez naukę .
Zaprzeczyć temu można tylko odrzucając samą logikę .


Pozdrawiam .


Wt mar 25, 2008 1:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23
Posty: 3613
Post 
danbog napisał(a):
Logika wymaga by rzeczywistość [ z punktu widzenia świadomości ] spełniała kryteria stawiane przez naukę .
Zaprzeczyć temu można tylko odrzucając samą logikę .

Po pierwsze, logika nic nie wymaga. Logika jest kawałkiem "rzeczywistości". Jak i sama "świadomość".
Resztę sobie sam dopowiedz.

Po drugie, to klepiesz wyuczone slogany. Jak buddyjski mnich mantry lub magik zaklęcia. Więcej pokory by się przydało.

Otóż, sir Roger Penrose - któremu wiele można zarzucić, np. brak literackich zdolności w "popularyzowaniu" dorobku nauki przez duże "N", ale na pewno nie brak znajomości przedniotu - w ostatniej pracy pt. "Droga do rzeczywistośći" dokonał przeglądu strun, kwantów, logik rozmytych itp. szczytowych teorii poszukując odpowiedzi, czym ta "rzeczywistość" jest, kończy swoje opasłe dzieło bezwstydnym stwierdzeniem, że jak był głupi tak głupi pozostał.
I nie wie co to jest w końcu ta Rzeczywistość.
Odnoszę wrażenie, że ty to wiesz. Gratuluję dobrego samopoczucia.

_________________
Obrazek
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.


Wt mar 25, 2008 3:36
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23
Posty: 3613
Post 
Stanisław Adam napisał(a):
Po pierwsze, logika nic nie wymaga. Logika jest kawałkiem "rzeczywistości". Jak i sama "świadomość".
Resztę sobie sam dopowiedz.

Dla ułatwienia podpowiem, że to trochę tak jak z podnoszeniem siebie za włosy.

_________________
Obrazek
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.


Wt mar 25, 2008 3:40
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Snafu !

Zapoznałem się dokładniej z podanym przez ciebie linkiem .
Wydrukowałem sobie i poczytam jeszcze wieczorem .

Generalnie uważam , że podział na naturalizm ontologiczny i metodologiczny jest nonsensowny . Jeden wynika z drugiego i dopiero obydwa stanowią całość , pozwalającą poznawać rzeczywistość .


Wt mar 25, 2008 9:54
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Stanisław Adam !

Cytuj:
Po pierwsze, logika nic nie wymaga. Logika jest kawałkiem "rzeczywistości". Jak i sama "świadomość".
Resztę sobie sam dopowiedz.


Logika wymaga konsekwentnego przestrzegania jej aksjomatów w myśleniu [ bo to stanowi jej istotę/sedno .

Zupełnie zgadzam się że logika jest "kawałkiem rzeczywistości " , a właściwie jej strukturą .
Tyle że w naszych z Snafu dyskusjach opieramy się na personaliźmie , czyli rozpatrujemy wszystko z punktu widzenia świadomości .
Zarzucono mi iż w takim ujęciu powoływanie się na naturalistyczne pochodzenie logiki stanowi rozumowanie "kołowe" [ logicznie rzecz biorąc rzeczywistość musi być taka a nie inna , co wynika z logicznej rzeczywistości ] .
W związku z tym rozumowanie takie nie może być dowodem .
Przed tym argumentem musiałem się ugiąć , dlatego pomijam ten aspekt zagadnienia , mimo że zgadzam się iż taka kołowa zgodność występuje .
Co zresztą jest zrozumiałe , bo logicznie konieczne .


Cytuj:
Po drugie, to klepiesz wyuczone slogany. Jak buddyjski mnich mantry lub magik zaklęcia. Więcej pokory by się przydało.


A co mogę robić innego , jeśli mój rozmówca ignoruje to co mówie ?
Skoro jego rozumowanie zasadza się na błędzie , to mogę mu go jedynie wskazywać do znudzenia .

Cytuj:
Otóż, sir Roger Penrose ...... ...... że jak był głupi tak głupi pozostał.
I nie wie co to jest w końcu ta Rzeczywistość.
Odnoszę wrażenie, że ty to wiesz. Gratuluję dobrego samopoczucia.


To , że panu Penrose się nie udało [ zakładam że to co piszesz to prawda , chociaż mógłbyś podać gdzie tak pisze ] , nie oznacza że to niewykonalne .
Istota wychodzenia z solipsyzmu polega właśnie na osiągnięciu sukcesu w tym względzie .

Wikipedia w notce na temat Penrose'a podaje tylko jego wnioski [ z którymi niektórzy się nie zgadzają ] badań na temat "wyjaśnienia zjawiska świadomości" .
Dla naszej dyskusji jednak to , czy świadomość ma charakter mechanistyczny [ absolutnie zdeterminowany ] , czy też kwantowy [ probabilistyczny ] niema większego znaczenia .
Osobiście uważam , że kwantowy charakter zjawisk fizycznych leżących u podstaw materii jest czynnikiem niepomijalnym przy określaniu właściwości tychże , czyli w tej kwestii z Penrose'm się zgadzam .

Pozdrawiam .


Wt mar 25, 2008 10:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
danbog napisał(a):
A cóż ja takiego [ w świetle zacytowanej definicji ] twierdze nadnaturalnego , lub transcendentnego ?
Zresztą jest to def. naturalizmu metodologicznego [ czyli niewiem czy ontologicznego , czy epistemologicznego - bądź łaskaw wskazać mi różnicę bym wreszcie to rozróżnienie pojął .

Logika ewidentnie istnieje w naturze/rzeczywistości [ istnieje bo musi z logicznego punktu widzenia ]. Zresztą potwierdza to doświadczenie [ jak to mowią "myślenie ma przyszłość " ].

Chyba nie zarzucasz mi , że rozmawiamy na wygodnym dla Ciebie gruncie personalizmu [ wychodząc od doznania świadomości ] .
W końcu możemy wyjść od założenia istnienia otaczającej nas rzeczywistości [ czyli materializmu ] .

Niezależnie z której strony patrzeć , religia tak czy inaczej nie wytrzymuje krytyki .


Naturalizm ontologiczny = naturalizm metafizyczny.
Naturalizm epistemologiczny = naturalizm metodologiczny.

Nie zarzucam Ci nic poza tym, że nie rozumiesz naturalizmu epistemologicznego (metodologicznego).

danbog napisał(a):
Zatem zaczynamy się znów spierać o def. istnienia .
Podaj def. istnienia .


A po co definicja istnienia?

Jeśli Stefan nic nie mówi na temat swoich rodziców, to nie wynika z tego, że nie ma rodziców. Po prostu.

Nie ma co robić z tego wielkiego problemu filozoficznego.


danbog napisał(a):
Weź się zastanów . Jak część nauki [ podstawa na której się opiera ] może być nienaukowa ?

Niewiem jak Ci to unaocznić .
To coś takiego jak byś powiedział że noga od grzyba [ kapeluszowego ] nie jest grzybem .

Poprostu bzdury sromotne opowiadasz .


Twierdznie to nie spełnia reguły falsyfikowlaności. Więc nie jest naukowe.

danbog napisał(a):
Eksperyment 1
Proces poznawczy prowadzony przez ludzkość od początków jej istnienia .

Najpierw zakładaliśmy posiadanie przez otaczającą nas rzeczywistość cechy analogicznej do nas samych - świadomości [ antropomorfizując przyrodę ] . Skutek : Minimalne poznanie rzeczywistości i nieskuteczność w jej przewidywaniu .

Potem nastąpiła zmiana podejścia . Założeniem domyślnym stało się że otaczająca nas rzeczywistość jest nieświadoma , a o świadomości możemy mówić jedynie względem obiektów wykazujących analogiczne do nas zachowania .
Skutek : Rewolucja naukowo techniczna , zrozumienie przyrody i skuteczność jej przewidywania .

Ten eksperyment z rzeczywistością dowiódł , że jedno założenie [ podejście ] było błędne [ nieskuteczne ] a drugie prawdziwe [ skuteczne ] .

Eksperyment 2
Badanie logiczne .

Kiedyś zakładano że otaczająca nas rzeczywistość była "cudowna" , więc nielogiczna . Skutek : Brak zrozumienia i skutecznego przewidywania tejże .

Obecnie zakłada się [ przynajmniej co mądrzejsi ] że rzeczywistość jest logiczna [ a logika pozwala ją poznawać i poznać ] . Skutek : Zrozumienie coraz większych "obszarów " rzeczywistości i skuteczność jej przewidywania .

Wnioski :
Ludzkość eksperymentuje z różnymi podejściami/światopglądami od początku swego istnienia .
Jedne podejścia są pozytywnie zweryfikowane [ skuteczne ] a inne nie .

Patrzenie na świat przez pryzmat wierzeń religijnych to domena ludów prymitywnych , stanowiąca utrudnienie w poznaniu rzeczywistości .
Im bardziej odrzucamy zabobon , tym sprawniej/skuteczniej poznajemy rzeczywistość .


Trochę filozofii i opowieści o historii. Czekam dalej na eksperyment naukowy.


danbog napisał(a):
No to albo wiesz sam , albo muszę Ci to tłumaczyć .
Weź się zdecyduj .

1.Doznania boga nie są obiektywnie powtarzalne i już z tego powodu powinny być przez naukę odrzucone .
Obiektywnie powtarzalna jest tylko skłonność ludzka do konfabulacji na ten temat .

2.Idea boga jako wszechistoty jest nielogiczna , więc i z tego punktu widzenia powinna zostać odrzucona .

3. No i wreszcie idea boga niczego nie wyjaśnia , a jeśli uznać to za wyjaśnienie to i tak są prostsze . Brzytwa wymaga więc wyeliminowania tej idei .

Czyli idea boga nie spełnia wszystkich trzech zasad naukowości .
Jest idealnie nienaukowa .
Zostaje wykluczona na podstawie każdego z kryteriów z osobna , mimo że wystarczyło by nie spełnienie tylko jednego .


Proszę więc wskaż mi gdzie twierdziłem, że jest naukowa.

danbog napisał(a):
Nauka jest empirycznie zweryfikowanym , jako najskuteczniejszym [ i właściwie jedyne skuteczne ] narzędziem poznawczym do określania rzeczywistości .

Logika wymaga by rzeczywistość [ z punktu widzenia świadomości ] spełniała kryteria stawiane przez naukę .
Zaprzeczyć temu można tylko odrzucając samą logikę .



Chłopie ja Ci piszę, że nie zachodzi taka zależność:
"Nauka zajmuje się rzeczywistością i o ile coś jest rzeczywiste to daje się dowieść za pomocą nauki [ z mocy definicji niejako ] ."

A Ty mi mnóstwo tekstów piszesz o empirycznosci, weryfikowalności, chociaż po prostu w zdaniu błąd logiczny popełniłeś.

Z twierdzenia, że nauka zajmuje się rzeczywistością nie wynika, że wzystko co rzeczywiste da się dowieść za pomocą nauki. Tak samo jak z tego, że każdy kwadrat jest prostokątem nie wynika, że każdy prostokąt jest kwadratem.

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


Wt mar 25, 2008 17:27
Zobacz profil
Post 
Ci co sądzą że nauka nie zajmuje się Bogiem nie mają pojęcia o teori abiogenezy i jej obalenia.


Cz mar 27, 2008 11:40
Post 
Wniosek więc jasny. Nauka zajmuje się Bogiem


Cz mar 27, 2008 11:42
Post 
taka parapsychologia na przykład, nie? :lol:


Cz mar 27, 2008 11:57
Post 
Cytuj:
Arystoteles nauczał że abiogeneza jest obserwowalnym faktem (np. myszy powstające z brudnego siana, szczury ze szmatek, mszyce z rosy opadającej na rośliny, pchły z gnijącej materii, muchy z mięsa, itd. )


no nie ma co!
nauka jak w mordę strzelił.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_samor%C3%B3dztwa


Cz mar 27, 2008 11:59

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Snafu !

Zanim ustosunkuje się do ostatniego Twojego posta , chciałbym się jeszcze odnieść do stawianego przez Ciebie zarzutu o nierozróżnianie naturalizmów .
W celu umożliwienia Mi zrozumienia tegoż podziału podałeś linka do :
http://www.filozofia.pl/teksty/bylica.pdf

Zaiste pozwolił Mi on wiele zrozumieć .

Autor rzekomo usiłuje wykazać sprzeczność między nauką a religią , robi to jednak w taki sposób , by jak najszerzej ominąć sedno sprawy i niedopuścić do zrozumienia co jest prawdą/rzeczywistością , a co kłamstwem/urojeniem .

Po zapoznaniu się poleconym przez Ciebie tekstem , stwierdzam że nierozróżnienie naturalizmu nie może stanowić zarzutu , a wręcz przeciwnie .
Czynie zarzut z rozróżnienia .

Ale po kolei :

Autor wykonał "mrówczą" pracę zbierając cytaty/opinie na omawiane zagadnienie różnych osób , nie dokonuje jednak ich wartościowania , ani nawet głębszej analizy .
Stwarza tym samym wrażenie , że wszystkie są jednako uprawnione/sensowne , tym samym skłania się do uśrednienia stanowisk .
Czyli jedni uważają , że tak , inni że inaczej , a jak jest naprawdę to niewiadomo , mimo że on akurat sądzi że racje mają akurat Ci .
Bierze nawet pod uwagę nawet [ zupełnie na poważnie ] taką niedorzeczność jak NOMA .

Spójrzmy najpiwrw na definicje naturalizmu [ oby standard pdf jak najszybciej odszedł w zapomnienie :-) ].

Naturalizm ontologiczny - to stanowisko wg którego istnieje tylko materialna przyroda - materia i energia - a jeśli nawet istnieje bóg , to nie miał i nie ma on wpływu na losy wszechświata . Wszystko co istnieje , wraz z wszystkimi istotami żyjącymi rozwineło się w niekierowanym , bezcelowym , materialnym procesie . W odróżniemiu od naturalizmu metodologicznego mówiącego jak badać i wyjaśniać rzeczywistość , naturalizm metafizyczny [ ontologiczny ] stwierdza coś o samym świecie .

Definicja ta przedstawia wnioski naturalizmu ontologicznego jako pewne [ dogmatyczne ? ] twierdzenia . W dodatku klasyfikuje ontologie jako metafizykę wrzucając do jednego worka z bajkopisarstwem .
Jest to postępowanie karygodne !

Dokonajmy analizy tej def. zdanie po zdaniu .

Cytuj:
stanowisko wg którego istnieje tylko materialna przyroda - materia i energia


Jest to stanowisko ontologicznie konieczne .
Wychodząc od pewnego stwierdzenia "myślę [ używam logiki do organizacji doznań ] więc jestem" wyprowadzamy logicznie konieczną dla tegoż myślenia def. istnienia [ pozwalającą uniknąć solipsystycznej degradacji ] . Wnioskiem płynącym z tej def. jest to że konieczną postacią rzeczywistości jest materioenergia .
Stwierdzenie że moce przerobowe naszej świadomości są ograniczone , prowadzi do uznania konieczności użycia brzytwy jako logicznej składowej procesu poznawczego - to zaś uzasadnia użycie w cytowanym zdaniu słowa : "jedynie" .


Cytuj:
a jeśli nawet istnieje bóg , to nie miał i nie ma on wpływu na losy wszechświata .


Ponieważ logicznie rzecz biorąc , poznawalność rzeczywistości wymaga logicznej spójności [ kompatybilności z naszą logiczną świadomością ] tejże , nie może w obrębie rzeczywistości istnieć żadna niespójność , ponieważ na mocy prawa Dunsa Szkota czyniło by to ją niepoznawalną .
Rzeczywistość nie może więc zawierać żadnego cudu , więc także boga jako istoty cudownej .

Istnienie w rzczywistości zaś , to logicznie rzecz biorąc [ na mocy def. istnienia ] między innymi oddziaływanie niezbędne do poznawalności .

Cytuj:
Wszystko co istnieje , wraz z wszystkimi istotami żyjącymi rozwineło się w niekierowanym ,


Zdanie to stawia jakby założenie/aksjomat że życie jest niekierowane .
Nie rozumiem po co ktoś miał by takie założenie czynić .
Sprawiedliwe/obiektywne podejście do badania natury rzeczywistości wymaga rozważenia wszelkich możliwości w tym także istnienia jakiejś metaświadomości kierującej rzeczywistością . Jest to więc twierdzenie nieuzasadnione ontologicznie . Jako takie winno zostać z def. naturalizmu ontologicznego wykreślone .

Cytuj:
.....bezcelowym ........


Należy tutaj podać kontekst pojęcia "bezcelowości" , by nie doprowadzić do ekwiwokacji w tym względzie , mogącej być żródłem nieporozumień i krytyki naturalizmu ontologicznego .
Co to znaczy "bezcelowy" ?

Z całą pewnością ewolucja układu jakim jest nasza rzeczywistość [ wszechświat /y ] tak jak posiada jakiś punkt początkowy , tak i posiada jakiś stan docelowy . To czy jest nim "śmierć termiczna , czy kolaps materii , a może jeszcze coś innego jest kwestią dyskusyjną . Istnieje też możliwość nieskończonej cykliczności , czyli brak docelowości .
Stawianie założenia o bezcelowości w sensie stanu końcowego uważam za nieuprawnione ontologicznie .

Można także rozważać "celowość" w sensie atrybutu samoświadomości .
W takim przypadku , stawianie takiego założenia [ o braku samoświadomości wszechświata , więc i braku atrybutu świadomości jakim jest doznanie celowości , jest także nie uzasadnione ontologicznie [ moim zdaniem ] .

Cytuj:
....materialnym procesie


Materialność procesów jest koniecznym ontologicznie wynikiem niesolipsystycznej def. istnienia [ której niepomijalną składową jest konieczność oddziaływań określanych jako materialność ] .
Jest to więc warunek ontologicznie konieczny .


Cytuj:
W odróżniemiu od naturalizmu metodologicznego mówiącego jak badać i wyjaśniać rzeczywistość , naturalizm metafizyczny [ ontologiczny ] stwierdza coś o samym świecie .


Z całą pewnością mówi coś o "samym świecie" [ koniecznej logicznie rzeczywistości ].
Karygodnym jednak jest użycie w tym zdaniu stwierdzenia : " W odróżnieniu" . Sugeruję się bowiem w ten sposób , że druga część naturalizmu [ empiryczny ] tejże rzeczywistości nie dotyczy .

Ale do tego wrócimy za chwile .

Reasumując :
Naturalizm stawia następujące twierdzenia :
A. Myśle więc jestem.
B. Myślenie = logiczna organizacja [ uspójnienie ] doznań , czyli "myślenie ma postać logiczną" .
C. Definicja rzeczywistości jest podyktowana logiką i wynika z doznań absolutnie pewnych [ własnego istnienia w niesolipsystycznej - myślączej logicznie formie ].

D. Niekontrolowaność i bezcelowość nie stanowi założeń naturalizmu ontologicznego .

Z punktów A-C wynikają następujące logiczne konieczności :
1. Proces poznawczy opiera się na logice , która tworzy naukę .
2. Poznanie opiera się na logicznie koniecznej spójności logicznej i definiowanej przez nią rzeczywistości , obejmującej związki przyczynowo skutkowe opisujące oddziaływania .
Nie stosuje się odwołań zaprzeczających logice [ i naszemu myśleniu/istnieniu ] , czyli odwołań do czynników nadnaturalnych.
3. Nie stosuje się odwołań do czynników transcendentnych [ czyli doznań ] nie spełniających kryterium obiektywnej powtarzalności w celu wyeliminowanie błędów percepcji [ urojeń , nieuprawnionych interpretacji itp ] .
4. Istnieje konieczność stosowania zasady Brzytwy Ockhama , nakazującej nie doszukiwać się bytów [ czynników ] wykraczających poza konieczną dla wyjścia z solipsyzmu naturę .




Naturalizm metodologiczny - Swiat przyrody , włączając ludzi wyjaśnia się w nauce , jedynie przy pomocy pojęć odnoszących się do przedmiotów i procesów w przyrodniczym porządku przyczynowym .
Nie stosuje się żadnych odwołań do czynników nadnaturalnych czy transcendentnych wobec przyrody .

Zatem naturalizm metodologiczny opiera się na następujących twierdzeniach :

1. Proces poznawczy opiera się na logice , która tworzy naukę .
2. Poznanie opiera się na logicznie koniecznej spójności logicznej i definiowanej przez nią rzeczywistości , obejmującej związki przyczynowo skutkowe opisujące oddziaływania .
Nie stosuje się odwołań zaprzeczających logice [ i naszemu myśleniu/istnieniu ] , czyli odwołań do czynników nadnaturalnych.
3. Nie stosuje się odwołań do czynników transcendentnych [ czyli doznań ] nie spełniających kryterium obiektywnej powtarzalności w celu wyeliminowanie błędów percepcji [ urojeń , nieuprawnionych interpretacji itp ] .
4. Istnieje konieczność stosowania zasady Brzytwy Ockhama , nakazującej nie doszukiwać się bytów [ czynników ] wykraczających poza konieczną dla wyjścia z solipsyzmu naturę .

Naturalizm metodologiczny jest więc logicznym [ koniecznym ] rozwinięciem naturalizmu ontologicznego i stanowi jego nierozerwalną część .

W związku z powyższym rodzi się pytanie :
DLACZEGO DOKONANO ARBITRALNEGO PODZIAŁU NATURALIZMU, NA CZĘŚĆ ONTOLOGICZNĄ I METODOLOGICZNĄ ?????????
I KTO TEGO DOKONAŁ ?

Samo istnienie naturalizmu ontologicznego wskazuje na konieczny i nieunikniony charakter tegoż , skutkujący anturalistyczną metodologią poznawczą .
Jest to więc kwestia [ dla logicznie myślących i iesolipsystycznych świadomości ] bezdyskusyjna .

Cóż więc mają począć wierzący , skoro wszystko jest jasne ?
Skoro fakty są takie a nie inne , albo odmówić myślenia/istnienia/świadomości i pogrążyć się w bezmyślnym szleństwie , lub też popaść w cyniczną schizofrenie i logicznie kombinować jak z tej sytuacji wybrnąć nie rezygnując ze swojej wiary .

Jako przejaw drugiego z przedstawionych scenariuszy traktuje właśnie prubę podzielenia naturalizmu na ontologiczny i metodologiczny .
Zabieg taki ma na celu osiągnięcie celu jakim jest ukrycie przed innymi ludźmi prawdy , o nieuniknioności logicznej naturalizmu .

Ukrywanie to następuje na następującej zasadzie .

1. Podzielmy naturalizm na 2 części [ ontologiczną i metodologiczną ].
Rozmawianie o naturaliźmie metodologicznym z pominięciem koniecznych źródeł jego podstaw pozwoli stworzyć kłamliwe wrażenie , że jest to coś opartego na jakiś założeniach , które rzekomo nie muszą być konieczne .
Pozwoli to lansować [ wśród nie zorientowanych ] pogląd że ta część naturalizmu jest formą religii , czyli czymś opartym na nie do końca sprawdzonych założeniach [ aktach wiary ] .

Pozostaje jednak "cięższy orzech do zgryzienia " .
W jaki sposób ukryć konieczną prawdziwość naturalizmu ontologicznego ?
Jednak i na to znalazł się sposób , czyli krok drugi :

2. Skoro nie można podważyć absolutnie pewnych podstaw naturalizmu ontologicznego , to trzeba go w takie mniej lub bardziej bzdurne założenia wyposażyć .
Oczywiście naturaliści nie dadzą sobie wcisnąć ewidentnej głupoty , postąpmy więc sprytniej i wmówmy im , że założeniem jest coś , co jest zupełnie słusznym wnioskiem .
Wyciągmy więc z części metodologicznej jakiś słuszny postulat i przekonajmy wszystkich że stanowi on część naturalizmu ontologicznego funkcjonującą jako założenie .
Weśmy np . " Niekontrolowalność i bezcelowość [ stanowiące empirycznie weryfikowalny wynik obserwacji naturalistycznie metodologicznej ].
Wciśnijmy do naturalizmu ontologicznego , a wtedy będziemy mogli krytykować tenże naturalizm , za nieontologiczne założenia .
Będzie wtedy można lansować teze o równorzędności takiej kalekiej "ontologi" z dowolnie głupią religią .

By sytuacja nie była tak klarowna zamieszajmy dodatkowo , uznając że oba naturalizmy są czymś odrębnym i nie związanym , a każdy z nich opiera się na nieuzasadnionych [ w swoim obrębie ] twierdzeniach .
Stanowi więc jedynie wynik pragnień niewierzących będący równie absurdalny jak przekonania wierzących .

Tak przedstawiony [ podzielony w celu okaleczenia ] naturalizm być może nikogo nie zainteresuje i dalej będziemy [ jako wierzący ] mogli opowiadać bajki o aniołkach i diabełkach za "co łaska" . Prawdziwą kasę zaś ściągać od polityków za kierowanie "stadem" wierzących , po ich i swojej myśli .
Ewentualnie być poważnie traktowani mimo intelektualnego onanizmu jakim jest nurzanie się we własnych urojeniach , a nawet uważać się za filozofów czyli naukowców .

Pozostaje więc tylko wierzącym tworzyć jak najwięcej dezinformacji , wokół zagadnienia naturalizmu , by jak najmniej ludzi wyłowiło zeń istotę sprawy .

W związku z powyższym twierdzenia [ klub Wiedeński - bodajże ] o końcu filozofii , czyli ustaleniu jedynego uzasadnionego filozoficznie stanowiska , stanowiącego konieczne ramy rzeczywistości są jak najbardziej uprawnione .
Naturalizm jest jeden i niepodzielny . Stanowi jedyny pełny , spójny i konieczny światopogląd .

Naturalizm stanowi filozofie konieczną , opartą na niepomijalnych doznaniach naszego własnego istnienia/myślenia i skutkuje filozofią naturalistyczną/materialistyczną .

I nie jest to żadne założenie , tylko wniosek płynący z twierdzeń koniecznych/niepodważalnych .

Twierdzenie o odrębności naturalizmu ontologicznego i metodologicznego to niczym nie uzasadnione i sprzeczne z faktami założenie o charakterze religijnym mające naturalizm cynicznie zdyskredytować .

Dziękuje za zwrócenie moje uwagi na tę kwestie .
Jak widać rozmowy z wierzącymi są bardzo kształcące .

Pozdrawiam .


Cz mar 27, 2008 13:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL