Snafu !
Zanim ustosunkuje się do ostatniego Twojego posta , chciałbym się jeszcze odnieść do stawianego przez Ciebie zarzutu o nierozróżnianie naturalizmów .
W celu umożliwienia Mi zrozumienia tegoż podziału podałeś linka do :
http://www.filozofia.pl/teksty/bylica.pdf
Zaiste pozwolił Mi on wiele zrozumieć .
Autor rzekomo usiłuje wykazać sprzeczność między nauką a religią , robi to jednak w taki sposób , by jak najszerzej ominąć sedno sprawy i niedopuścić do zrozumienia co jest prawdą/rzeczywistością , a co kłamstwem/urojeniem .
Po zapoznaniu się poleconym przez Ciebie tekstem , stwierdzam że nierozróżnienie naturalizmu nie może stanowić zarzutu , a wręcz przeciwnie .
Czynie zarzut z rozróżnienia .
Ale po kolei :
Autor wykonał "mrówczą" pracę zbierając cytaty/opinie na omawiane zagadnienie różnych osób , nie dokonuje jednak ich wartościowania , ani nawet głębszej analizy .
Stwarza tym samym wrażenie , że wszystkie są jednako uprawnione/sensowne , tym samym skłania się do uśrednienia stanowisk .
Czyli jedni uważają , że tak , inni że inaczej , a jak jest naprawdę to niewiadomo , mimo że on akurat sądzi że racje mają akurat Ci .
Bierze nawet pod uwagę nawet [ zupełnie na poważnie ] taką niedorzeczność jak NOMA .
Spójrzmy najpiwrw na definicje naturalizmu [ oby standard pdf jak najszybciej odszedł w zapomnienie

].
Naturalizm ontologiczny - to stanowisko wg którego istnieje tylko materialna przyroda - materia i energia - a jeśli nawet istnieje bóg , to nie miał i nie ma on wpływu na losy wszechświata . Wszystko co istnieje , wraz z wszystkimi istotami żyjącymi rozwineło się w niekierowanym , bezcelowym , materialnym procesie . W odróżniemiu od naturalizmu metodologicznego mówiącego jak badać i wyjaśniać rzeczywistość , naturalizm metafizyczny [ ontologiczny ] stwierdza coś o samym świecie .
Definicja ta przedstawia wnioski naturalizmu ontologicznego jako pewne [ dogmatyczne ? ] twierdzenia . W dodatku klasyfikuje ontologie jako metafizykę wrzucając do jednego worka z bajkopisarstwem .
Jest to postępowanie karygodne !
Dokonajmy analizy tej def. zdanie po zdaniu .
Cytuj:
stanowisko wg którego istnieje tylko materialna przyroda - materia i energia
Jest to stanowisko ontologicznie konieczne .
Wychodząc od pewnego stwierdzenia "myślę [ używam logiki do organizacji doznań ] więc jestem" wyprowadzamy logicznie konieczną dla tegoż myślenia def. istnienia [ pozwalającą uniknąć solipsystycznej degradacji ] . Wnioskiem płynącym z tej def. jest to że konieczną postacią rzeczywistości jest materioenergia .
Stwierdzenie że moce przerobowe naszej świadomości są ograniczone , prowadzi do uznania konieczności użycia brzytwy jako logicznej składowej procesu poznawczego - to zaś uzasadnia użycie w cytowanym zdaniu słowa : "jedynie" .
Cytuj:
a jeśli nawet istnieje bóg , to nie miał i nie ma on wpływu na losy wszechświata .
Ponieważ logicznie rzecz biorąc , poznawalność rzeczywistości wymaga logicznej spójności [ kompatybilności z naszą logiczną świadomością ] tejże , nie może w obrębie rzeczywistości istnieć żadna niespójność , ponieważ na mocy prawa Dunsa Szkota czyniło by to ją niepoznawalną .
Rzeczywistość nie może więc zawierać żadnego cudu , więc także boga jako istoty cudownej .
Istnienie w rzczywistości zaś , to logicznie rzecz biorąc [ na mocy def. istnienia ] między innymi oddziaływanie niezbędne do poznawalności .
Cytuj:
Wszystko co istnieje , wraz z wszystkimi istotami żyjącymi rozwineło się w niekierowanym ,
Zdanie to stawia jakby założenie/aksjomat że życie jest niekierowane .
Nie rozumiem po co ktoś miał by takie założenie czynić .
Sprawiedliwe/obiektywne podejście do badania natury rzeczywistości wymaga rozważenia wszelkich możliwości w tym także istnienia jakiejś metaświadomości kierującej rzeczywistością . Jest to więc twierdzenie nieuzasadnione ontologicznie . Jako takie winno zostać z def. naturalizmu ontologicznego wykreślone .
Cytuj:
.....bezcelowym ........
Należy tutaj podać kontekst pojęcia "bezcelowości" , by nie doprowadzić do ekwiwokacji w tym względzie , mogącej być żródłem nieporozumień i krytyki naturalizmu ontologicznego .
Co to znaczy "bezcelowy" ?
Z całą pewnością ewolucja układu jakim jest nasza rzeczywistość [ wszechświat /y ] tak jak posiada jakiś punkt początkowy , tak i posiada jakiś stan docelowy . To czy jest nim "śmierć termiczna , czy kolaps materii , a może jeszcze coś innego jest kwestią dyskusyjną . Istnieje też możliwość nieskończonej cykliczności , czyli brak docelowości .
Stawianie założenia o bezcelowości w sensie stanu końcowego uważam za nieuprawnione ontologicznie .
Można także rozważać "celowość" w sensie atrybutu samoświadomości .
W takim przypadku , stawianie takiego założenia [ o braku samoświadomości wszechświata , więc i braku atrybutu świadomości jakim jest doznanie celowości , jest także nie uzasadnione ontologicznie [ moim zdaniem ] .
Cytuj:
....materialnym procesie
Materialność procesów jest koniecznym ontologicznie wynikiem niesolipsystycznej def. istnienia [ której niepomijalną składową jest konieczność oddziaływań określanych jako materialność ] .
Jest to więc warunek ontologicznie konieczny .
Cytuj:
W odróżniemiu od naturalizmu metodologicznego mówiącego jak badać i wyjaśniać rzeczywistość , naturalizm metafizyczny [ ontologiczny ] stwierdza coś o samym świecie .
Z całą pewnością mówi coś o "samym świecie" [ koniecznej logicznie rzeczywistości ].
Karygodnym jednak jest użycie w tym zdaniu stwierdzenia : " W odróżnieniu" . Sugeruję się bowiem w ten sposób , że druga część naturalizmu [ empiryczny ] tejże rzeczywistości nie dotyczy .
Ale do tego wrócimy za chwile .
Reasumując :
Naturalizm stawia następujące twierdzenia :
A. Myśle więc jestem.
B. Myślenie = logiczna organizacja [ uspójnienie ] doznań , czyli "myślenie ma postać logiczną" .
C. Definicja rzeczywistości jest podyktowana logiką i wynika z doznań absolutnie pewnych [ własnego istnienia w niesolipsystycznej - myślączej logicznie formie ].
D. Niekontrolowaność i bezcelowość nie stanowi założeń naturalizmu ontologicznego .
Z punktów A-C wynikają następujące logiczne konieczności :
1. Proces poznawczy opiera się na logice , która tworzy naukę .
2. Poznanie opiera się na logicznie koniecznej spójności logicznej i definiowanej przez nią rzeczywistości , obejmującej związki przyczynowo skutkowe opisujące oddziaływania .
Nie stosuje się odwołań zaprzeczających logice [ i naszemu myśleniu/istnieniu ] , czyli odwołań do czynników nadnaturalnych.
3. Nie stosuje się odwołań do czynników transcendentnych [ czyli doznań ] nie spełniających kryterium obiektywnej powtarzalności w celu wyeliminowanie błędów percepcji [ urojeń , nieuprawnionych interpretacji itp ] .
4. Istnieje konieczność stosowania zasady Brzytwy Ockhama , nakazującej nie doszukiwać się bytów [ czynników ] wykraczających poza konieczną dla wyjścia z solipsyzmu naturę .
Naturalizm metodologiczny - Swiat przyrody , włączając ludzi wyjaśnia się w nauce , jedynie przy pomocy pojęć odnoszących się do przedmiotów i procesów w przyrodniczym porządku przyczynowym .
Nie stosuje się żadnych odwołań do czynników nadnaturalnych czy transcendentnych wobec przyrody .
Zatem naturalizm metodologiczny opiera się na następujących twierdzeniach :
1. Proces poznawczy opiera się na logice , która tworzy naukę .
2. Poznanie opiera się na logicznie koniecznej spójności logicznej i definiowanej przez nią rzeczywistości , obejmującej związki przyczynowo skutkowe opisujące oddziaływania .
Nie stosuje się odwołań zaprzeczających logice [ i naszemu myśleniu/istnieniu ] , czyli odwołań do czynników nadnaturalnych.
3. Nie stosuje się odwołań do czynników transcendentnych [ czyli doznań ] nie spełniających kryterium obiektywnej powtarzalności w celu wyeliminowanie błędów percepcji [ urojeń , nieuprawnionych interpretacji itp ] .
4. Istnieje konieczność stosowania zasady Brzytwy Ockhama , nakazującej nie doszukiwać się bytów [ czynników ] wykraczających poza konieczną dla wyjścia z solipsyzmu naturę .
Naturalizm metodologiczny jest więc logicznym [ koniecznym ] rozwinięciem naturalizmu ontologicznego i stanowi jego nierozerwalną część .
W związku z powyższym rodzi się pytanie :
DLACZEGO DOKONANO ARBITRALNEGO PODZIAŁU NATURALIZMU, NA CZĘŚĆ ONTOLOGICZNĄ I METODOLOGICZNĄ

???????
I KTO TEGO DOKONAŁ ?
Samo istnienie naturalizmu ontologicznego wskazuje na konieczny i nieunikniony charakter tegoż , skutkujący anturalistyczną metodologią poznawczą .
Jest to więc kwestia [ dla logicznie myślących i iesolipsystycznych świadomości ] bezdyskusyjna .
Cóż więc mają począć wierzący , skoro wszystko jest jasne ?
Skoro fakty są takie a nie inne , albo odmówić myślenia/istnienia/świadomości i pogrążyć się w bezmyślnym szleństwie , lub też popaść w cyniczną schizofrenie i logicznie kombinować jak z tej sytuacji wybrnąć nie rezygnując ze swojej wiary .
Jako przejaw drugiego z przedstawionych scenariuszy traktuje właśnie prubę podzielenia naturalizmu na ontologiczny i metodologiczny .
Zabieg taki ma na celu osiągnięcie celu jakim jest ukrycie przed innymi ludźmi prawdy , o nieuniknioności logicznej naturalizmu .
Ukrywanie to następuje na następującej zasadzie .
1. Podzielmy naturalizm na 2 części [ ontologiczną i metodologiczną ].
Rozmawianie o naturaliźmie metodologicznym z pominięciem koniecznych źródeł jego podstaw pozwoli stworzyć kłamliwe wrażenie , że jest to coś opartego na jakiś założeniach , które rzekomo nie muszą być konieczne .
Pozwoli to lansować [ wśród nie zorientowanych ] pogląd że ta część naturalizmu jest formą religii , czyli czymś opartym na nie do końca sprawdzonych założeniach [ aktach wiary ] .
Pozostaje jednak "cięższy orzech do zgryzienia " .
W jaki sposób ukryć konieczną prawdziwość naturalizmu ontologicznego ?
Jednak i na to znalazł się sposób , czyli krok drugi :
2. Skoro nie można podważyć absolutnie pewnych podstaw naturalizmu ontologicznego , to trzeba go w takie mniej lub bardziej bzdurne założenia wyposażyć .
Oczywiście naturaliści nie dadzą sobie wcisnąć ewidentnej głupoty , postąpmy więc sprytniej i wmówmy im , że założeniem jest coś , co jest zupełnie słusznym wnioskiem .
Wyciągmy więc z części metodologicznej jakiś słuszny postulat i przekonajmy wszystkich że stanowi on część naturalizmu ontologicznego funkcjonującą jako założenie .
Weśmy np . " Niekontrolowalność i bezcelowość [ stanowiące empirycznie weryfikowalny wynik obserwacji naturalistycznie metodologicznej ].
Wciśnijmy do naturalizmu ontologicznego , a wtedy będziemy mogli krytykować tenże naturalizm , za nieontologiczne założenia .
Będzie wtedy można lansować teze o równorzędności takiej kalekiej "ontologi" z dowolnie głupią religią .
By sytuacja nie była tak klarowna zamieszajmy dodatkowo , uznając że oba naturalizmy są czymś odrębnym i nie związanym , a każdy z nich opiera się na nieuzasadnionych [ w swoim obrębie ] twierdzeniach .
Stanowi więc jedynie wynik pragnień niewierzących będący równie absurdalny jak przekonania wierzących .
Tak przedstawiony [ podzielony w celu okaleczenia ] naturalizm być może nikogo nie zainteresuje i dalej będziemy [ jako wierzący ] mogli opowiadać bajki o aniołkach i diabełkach za "co łaska" . Prawdziwą kasę zaś ściągać od polityków za kierowanie "stadem" wierzących , po ich i swojej myśli .
Ewentualnie być poważnie traktowani mimo intelektualnego onanizmu jakim jest nurzanie się we własnych urojeniach , a nawet uważać się za filozofów czyli naukowców .
Pozostaje więc tylko wierzącym tworzyć jak najwięcej dezinformacji , wokół zagadnienia naturalizmu , by jak najmniej ludzi wyłowiło zeń istotę sprawy .
W związku z powyższym twierdzenia [ klub Wiedeński - bodajże ] o końcu filozofii , czyli ustaleniu jedynego uzasadnionego filozoficznie stanowiska , stanowiącego konieczne ramy rzeczywistości są jak najbardziej uprawnione .
Naturalizm jest jeden i niepodzielny . Stanowi jedyny pełny , spójny i konieczny światopogląd .
Naturalizm stanowi filozofie konieczną , opartą na niepomijalnych doznaniach naszego własnego istnienia/myślenia i skutkuje filozofią naturalistyczną/materialistyczną .
I nie jest to żadne założenie , tylko wniosek płynący z twierdzeń koniecznych/niepodważalnych .
Twierdzenie o odrębności naturalizmu ontologicznego i metodologicznego to niczym nie uzasadnione i sprzeczne z faktami założenie o charakterze religijnym mające naturalizm cynicznie zdyskredytować .
Dziękuje za zwrócenie moje uwagi na tę kwestie .
Jak widać rozmowy z wierzącymi są bardzo kształcące .
Pozdrawiam .